Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 6 Gości przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Jak udowodnić SJotom, że potopu nie było na całej ziemi.  (Przeczytany 18180 razy)

KaiserSoze

  • Gość
Jak udowodnić SJotom, że potopu nie było na całej ziemi.
« dnia: 31 Sierpień, 2016, 13:03 »
Naszło mnie by spisać to co wyczytałem w necie i co sam wymyśliłem o potopie - to znaczy dlaczego nie mogło go być.

Najpierw prostsze rozważania:
- potop zmieszał wody słodkie z rzek i słone z mórz i oceanów. Musiałyby wyginąć ryby słodkowodne albo te drugie. Skoro żyją i te i tamte - wody nie mogły się zmieszać
- wyginęłyby koralowce, które są wyjątkowo wrażliwe na zmianę zasolenia i temperatury wody. Skoro żyją - potopu nie było
- wyginęłyby niektóre rośliny. Spora liczba nasion nie przetrwa tyle czasu w wodzie. Skoro dziś istnieją - potopu nie było.

Teraz trudniejszy, ale jeszcze mocniejszy dowód.
SJ twierdzą, że wody potopu "zawsze tu były". Wisiały nad ziemią, w czasie potopu spadły, a potem wypiętrzyły się góry i one spłynęły do oceanów. Na dowód tego piszą, że gdyby nie było żadnych gór, to wody pokrywałyby ziemię na około 4 km. To ostatnie jest zresztą prawdą.

Wg Biblii ziemia była pokryta wodami na 15 łokci. Zakładam, że łokieć to pół metra, więc pokryte były na 7,5. Mniej więcej.

Wyobraźmy sobie ziemię przed potopem. Była jakaś woda oraz niewielkie wzgórza, wystające z wody. Zakładam, że były niskie. Dlaczego? Im wyższe, tym więcej wody potrzeba by było by je pokryć. Załóżmy zatem, że najwyższe wzniesienie miało 100m. Niewiele. Warszawa leży na wysokości około 300m nad poziomem morza.

Ile zatem wody potrzeba było by pokryć ziemię? Ano tyle, by na całej podniósł się poziom o 107,5 metra. Wtedy najwyższe wzgórze będzie zakryte na 15 łokci. Dajmy potopowi fory i umówmy się że to jedynie 100 m wody.

Ile zatem wody wisiało nad nami? Po pierwsze należy się spodziewać, że wisiała ona w postaci pary wodnej. Jak rozszerza się woda? Z 1 litra wody powstaje 1700 litrów pary. Zatem ze 100 metrów słupa wody powstanie 100x1700 metrów słupa pary, czyli słup o wysokości 170000 metrów, czyli 170km. Co nam to mówi? Że większość tej pary uleciałaby w kosmos, bo znajdowałaby się poza granicą atmosfery. Wniosek - atmosfera nie mogła przyjąć takiej ilości pary.

Ale dajmy potopowi kolejne fory. Załóżmy że ta para tam była i się jakoś trzymała. Ile światła widać przez słup 170km pary wodnej? Zero. Zatem do ziemi nie docierałoby światło. Wniosek - na ziemi nie byłoby życia.

Ale dajmy potopowi jeszcze jedną szansę. Załóżmy że ta para się trzymała i że światło docierało. Ile "waży" 1 litr wody? Dokładnie tyle co 1700 litrów pary wodnej. I dokładnie takie samo ciśnienie wywiera na ziemię. Jakie ciśnienie panuje na powierzchni morza? Dokładnie 1 atmosfera. A jak zwiększa się ciśnienie w wodzie? Co 10 metrów przybywa 1 atmosfera. Na 10 metrach pod wodą są 2 atmosfery (1 z powietrza, 1 z wody). A jakie ciśnienie panuje na 100 metrach pod wodą? Dokładnie 11 atmosfer (1 z powietrza i 10 z wody). A czy ciśnienie się zmieni, jeśli "odwrócimy" płyny i gazy, czyli jeśli woda będzie powyżej powietrza? Nie, będzie takie samo. Zatem jeżeli nad nami wisiało 170km pary (=100 metrów wody) to ciśnienie na ziemi przed potopem wynosiło 11 atmosfer. Wniosek - życie w znanej nam postaci nie mogłoby istnieć.

Ale... dajmy mu jeszcze jedną szansę. Niech będzie życie, światło, para itp. I niech to się jakoś trzyma. Dzięki czemu jest to możliwe? Tylko dzięki cudowi Boga. Czy mógł to zrobić? Oczywiście! Ale jaki z tego wypływa wniosek? Ano taki, że Bóg wszystko starannie zaplanował na etapie stwarzania świata. Czyli od razu chciał posłużyć się potopem. Miłościwy Bóg? Nieprawdopodobne.

Starczy. Jak ktoś po przeczytaniu tego dalej wierzy w potop na całej ziemi to nic go nie przekona :)


Offline Roszada

Odp: Jak udowodnić SJotom, że potopu nie było na całej ziemi.
« Odpowiedź #1 dnia: 31 Sierpień, 2016, 13:23 »
Potopów było sporo.
Lokalne. W KK z tym nie ma problemu.
U nas nie widzi się do czasów Abrahama, by to były opisy ściśle historyczne.
To teologia mająca elementy historii.

No ale ŚJ jak się uparli to muszą udowadniać, że tyle a tyle zwierząt się zmieściło co do sztuki w arce.
A ryby i raki nie wsiadły, a z ptakami to różnie. Jedne fruwały akurat po niebie. ;)


Offline NiepokornaHadra

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 1 078
  • Polubień: 2333
  • "Zabierz ze sobą tylko dobre wspomnienia" (GD)
Odp: Jak udowodnić SJotom, że potopu nie było na całej ziemi.
« Odpowiedź #2 dnia: 31 Sierpień, 2016, 13:27 »
No ale ŚJ jak się uparli to muszą udowadniać, że tyle a tyle zwierząt się zmieściło co do sztuki w arce.
A ryby i raki nie wsiadły, a z ptakami to różnie. Jedne fruwały akurat po niebie. ;)

Tylko niech nie przegną z tym pakowaniem zwierząt do arki.
Jak przegną to chyba będą musieli zwierzątka na tetrisa układać.
"Bardziej niż w kwiaty, które więdną, możemy wdać się w chwasty. A te stale rosną i trudno się ich pozbyć" <T.O.P>

"...niebo gwiaździste nade mną i prawo moralne we mnie..." <Immanuel Kant>


KaiserSoze

  • Gość
Odp: Jak udowodnić SJotom, że potopu nie było na całej ziemi.
« Odpowiedź #3 dnia: 31 Sierpień, 2016, 13:28 »
Potopów było sporo.
Lokalne. W KK z tym nie ma problemu.
U nas nie widzi się do czasów Abrahama, by to były opisy ściśle historyczne.
To teologia mająca elementy historii.

No ale ŚJ jak się uparli to muszą udowadniać, że tyle a tyle zwierząt się zmieściło co do sztuki w arce.
A ryby i raki nie wsiadły, a z ptakami to różnie. Jedne fruwały akurat po niebie. ;)

Pewnie, że było sporo. W PL też powodzie zalewały miasta. Sęk w tym że nie sposób obronić potopu/powodzi występującego jednocześnie na całej ziemi.

Tylko niech nie przegną z tym pakowaniem zwierząt do arki.
Jak przegną to chyba będą musieli zwierzątka na tetrisa układać.

Pakowanie do arki to oddzielny problem.
Wiadomo, że wszystkie gatunki nie weszły. Podobno, wg SJ, Noe zabrał przedstawicieli "rodzaju" - cokolwiek to jest. Wtedy pojawiają się pytania:
- kangury udały się do Australii. Dlaczego nie znaleziono ich szkieletów na trasie wędrówki
- nieloty kiwi trafiły do Nowej Zelandii. Przepłynęły??
- kakapo trafiły na Madagaskar. Nic ich nie zeżarło po drodze?
itp itd
I najważniejsze: powstanie dzisiejszych gatunków z ówczesnych rodzajów to najszybsza ewolucja na ziemi. Gratulacje dla SJ.
« Ostatnia zmiana: 31 Sierpień, 2016, 13:31 wysłana przez KaiserSoze »


Offline Roszada

Odp: Jak udowodnić SJotom, że potopu nie było na całej ziemi.
« Odpowiedź #4 dnia: 31 Sierpień, 2016, 13:29 »
Pewnie, że było sporo. W PL też powodzie zalewały miasta. Sęk w tym że nie sposób obronić potopu/powodzi występującego jednocześnie na całej ziemi.
Przelewało się, to tu to tam. ;D


Offline NiepokornaHadra

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 1 078
  • Polubień: 2333
  • "Zabierz ze sobą tylko dobre wspomnienia" (GD)
Odp: Jak udowodnić SJotom, że potopu nie było na całej ziemi.
« Odpowiedź #5 dnia: 31 Sierpień, 2016, 13:40 »
Pakowanie do arki to oddzielny problem.
Wiadomo, że wszystkie gatunki nie weszły. Podobno, wg SJ, Noe zabrał przedstawicieli "rodzaju" - cokolwiek to jest. Wtedy pojawiają się pytania:
- kangury udały się do Australii. Dlaczego nie znaleziono ich szkieletów na trasie wędrówki
- nieloty kiwi trafiły do Nowej Zelandii. Przepłynęły??
- kakapo trafiły na Madagaskar. Nic ich nie zeżarło po drodze?
itp itd
I najważniejsze: powstanie dzisiejszych gatunków z ówczesnych rodzajów to najszybsza ewolucja na ziemi. Gratulacje dla SJ.

Jak to jak się znalazły, błagam Sozik nie wiesz?
Noe ich wysadził po drodze, pływać musieli gdzie ich wiatr wywiał, nie mieli jak sterować.
Kangurek wyskoczył tu, kiwi próbowali nauczyć latać....
"Bardziej niż w kwiaty, które więdną, możemy wdać się w chwasty. A te stale rosną i trudno się ich pozbyć" <T.O.P>

"...niebo gwiaździste nade mną i prawo moralne we mnie..." <Immanuel Kant>


Offline Roszada

Odp: Jak udowodnić SJotom, że potopu nie było na całej ziemi.
« Odpowiedź #6 dnia: 31 Sierpień, 2016, 13:44 »
Dzisiaj ptaki przerzucają ikrę ryb tu i tam, a kiedyś niczym kukułki podrzucały na inne kontynenty zwierzątka. ;)


KaiserSoze

  • Gość
Odp: Jak udowodnić SJotom, że potopu nie było na całej ziemi.
« Odpowiedź #7 dnia: 31 Sierpień, 2016, 13:46 »
Jak to jak się znalazły, błagam Sozik nie wiesz?
Noe ich wysadził po drodze, pływać musieli gdzie ich wiatr wywiał, nie mieli jak sterować.
Kangurek wyskoczył tu, kiwi próbowali nauczyć latać....

Nie jestem przekonany że tak było. Możesz podeprzeć się jakimś wersetem biblijnym, albo choć cytatem z publikacji?


Offline anonymous

  • Głosiciel
  • Wiadomości: 107
  • Polubień: 270
  • Gdy rozum spi, budza sie demony.
Odp: Jak udowodnić SJotom, że potopu nie było na całej ziemi.
« Odpowiedź #8 dnia: 31 Sierpień, 2016, 13:49 »


Teraz trudniejszy, ale jeszcze mocniejszy dowód.
SJ twierdzą, że wody potopu "zawsze tu były". Wisiały nad ziemią, w czasie potopu spadły, a potem wypiętrzyły się góry i one spłynęły do oceanów. Na dowód tego piszą, że gdyby nie było żadnych gór, to wody pokrywałyby ziemię na około 4 km. To ostatnie jest zresztą prawdą.

Wg Biblii ziemia była pokryta wodami na 15 łokci. Zakładam, że łokieć to pół metra, więc pokryte były na 7,5. Mniej więcej.

Ile zatem wody potrzeba było by pokryć ziemię? Ano tyle, by na całej podniósł się poziom o 107,5 metra. Wtedy najwyższe wzgórze będzie zakryte na 15 łokci. Dajmy potopowi fory i umówmy się że to jedynie 100 m wody.



Wtedy dochodzi inny problem  - taka ilosc wody na calej planecie zwieksza mase ziemi co mialoby wplyw  na jej grawitacje jak rowniez jej relacje z innymi planetami lub ksiezycem - ale co tam od czego naukowcy w szergach JW z pewnoscia jakos obejda prawo powszechnego ciazenia na czas potopu... ;) :P


KaiserSoze

  • Gość
Odp: Jak udowodnić SJotom, że potopu nie było na całej ziemi.
« Odpowiedź #9 dnia: 31 Sierpień, 2016, 13:50 »
Wtedy dochodzi inny problem  - taka ilosc wody na calej planecie zwieksza mase ziemi co mialoby wplyw  na jej grawitacje jak rowniez jej relacje z innymi planetami lub ksiezycem - ale co tam od czego naukowcy w szergach JW z pewnoscia jakos obejda prawo powszechnego ciazenia na czas potopu... ;) :P

Dobrze prawisz. Nie chciało mi się już wnikać w to, jak taka masa wody wpłynęłaby np na ruch obrotowy ziemi i o ile wydłużyłaby się doba :D

Wiadomo, wszystko można wygrać stwierdzeniem "to cud", ale wtedy wpadamy w pułapkę "potopu zaplanowanego przed stwarzaniem".


Offline NiepokornaHadra

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 1 078
  • Polubień: 2333
  • "Zabierz ze sobą tylko dobre wspomnienia" (GD)
Odp: Jak udowodnić SJotom, że potopu nie było na całej ziemi.
« Odpowiedź #10 dnia: 31 Sierpień, 2016, 14:02 »
Nie jestem przekonany że tak było. Możesz podeprzeć się jakimś wersetem biblijnym, albo choć cytatem z publikacji?

To moje gdybanie, co nie wolno?
Oni na tegorocznym kongresie wymyślili świetny dialog, z resztą nie pierwszy raz. Ja nie mogę?

Dobrze prawisz. Nie chciało mi się już wnikać w to, jak taka masa wody wpłynęłaby np na ruch obrotowy ziemi i o ile wydłużyłaby się doba :D

Wiadomo, wszystko można wygrać stwierdzeniem "to cud", ale wtedy wpadamy w pułapkę "potopu zaplanowanego przed stwarzaniem".

Ewentualnie cud nad cudy, coś z niczego, nagle pstryk i wody...... dużo
"Bardziej niż w kwiaty, które więdną, możemy wdać się w chwasty. A te stale rosną i trudno się ich pozbyć" <T.O.P>

"...niebo gwiaździste nade mną i prawo moralne we mnie..." <Immanuel Kant>


Gorszyciel

  • Gość
Odp: Jak udowodnić SJotom, że potopu nie było na całej ziemi.
« Odpowiedź #11 dnia: 31 Sierpień, 2016, 14:30 »
Wg mnie atrakcyjne jest wyjaśnienie Williama Ryana i Waltera Pitmana (1997) z Uniwersytetu Columbia, którzy uważają, że ok. 5600 roku p.n.e. obszar wokół Morza Czarnego został zalany:
https://en.wikipedia.org/wiki/Black_Sea_deluge_hypothesis


KaiserSoze

  • Gość
Odp: Jak udowodnić SJotom, że potopu nie było na całej ziemi.
« Odpowiedź #12 dnia: 31 Sierpień, 2016, 14:35 »
Wg mnie atrakcyjne jest wyjaśnienie Williama Ryana i Waltera Pitmana (1997) z Uniwersytetu Columbia, którzy uważają, że ok. 5600 roku p.n.e. obszar wokół Morza Czarnego został zalany:
https://en.wikipedia.org/wiki/Black_Sea_deluge_hypothesis

To by tłumaczyło biblijny potop. I tym samym dowodziło, że był lokalny, nie globalny.


Gorszyciel

  • Gość
Odp: Jak udowodnić SJotom, że potopu nie było na całej ziemi.
« Odpowiedź #13 dnia: 31 Sierpień, 2016, 14:49 »
To by tłumaczyło biblijny potop. I tym samym dowodziło, że był lokalny, nie globalny.

No tak. Ale dla podtopionej społeczności był globalny. Nawet gdyby potop zalał obie Ameryki to byłby dla mnie mniej globalny niż gdyby całkowicie zalał moje Miasto :P


KaiserSoze

  • Gość
Odp: Jak udowodnić SJotom, że potopu nie było na całej ziemi.
« Odpowiedź #14 dnia: 31 Sierpień, 2016, 14:52 »
Nie spieram się.
Chcę zauważyć, że wątek jest o tym jak udowodnić SJotom, że potopu nie było na całej ziemi.