to wszystko prawda , ale jest coraz gorzej -stąd kilka miechów temu film o pomaganiu i troszczeniu sie o odwodowych , bracia juz tak sie nie garną zeby wspierać np u mnie zbór ok 80 osób a cżesto maja problem z ustawieniem obiadów
W moim zborze jest podobnie.
Starsi z dużym wyprzedzeniem informują zbór o obsłudze NO oraz wyznaczają odpowiedzialnych za grafiki - współpracy i obiady.
Najczęściej te same rodziny zapraszają na obiady, a do służby tez nie ma wielu chętnych.
Ostatnio koordynator grzmiał, że są wolne dni 'obiadowe' i 'służbowe'
OT
A tak w ogólne to marazm zapanował w moim zborze.
Na zebraniach frekwencja mizerna - ze 120 głosicieli jest może połowa, a może i nawet mniej.
To samo na zbiórkach.
A o sprzątaniu generalnym sali królestwa to już nie wspomnę. Większość ma to w nosie
Ostatnio na zebraniu służby starszy oficjalnie pochwalił 8 osób,
które stawiły się z własnym wyposażeniem na sali królestwa i zadbały o dom Jehowy
Nie bywam na sali, wiec jej nie brudzę, tak więc stali bywalcy powinni sprzątać SK
Pamiętam dobrze jak pan Rabuszko dociskał zbór by wyszedł po za strefę komfortu..
Szukając terenów na nowym iphonie 5 który dostał w prezencie...
A Pan Rabuszko to w ogóle jest asem
Obiadki musza być zdrowe i niskokaloryczne, bo on jest fit
Wita się tylko z czyściochami
W jego przemówieniach ciągle przewija się bakterii kałowych