Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 5 Gości przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Czy spotkaliście Polaka, tzw. nie-drugą owcę?  (Przeczytany 9857 razy)

Offline morwa

Odp: Czy spotkaliście Polaka, tzw. nie-drugą owcę?
« Odpowiedź #15 dnia: 28 Sierpień, 2016, 19:10 »
... Popisałam z nimi trochę tuż po opuszczeniu organizacji na NK... ale o tym za chwilę...
cd.

Oto fragmenty naszej korespondencji (2008 rok)...

L. pionierka


"Oj ... ale się narobiło...Czytałam Twój list z biciem serca i myślałam; ale ... działa. Przez wszystkie te lata tak dzielnie trwa i to razem z mężem!! Dziwnie zaniepokoiłam się gdy przeczytałam że była u Was I..., no a potem to już mi całkiem ręce spadły.
Jesteście szczęśliwi, mam wrażenie że czujecie się jakbyście to dopiero teraz odkryli całą prawdą. Dużo rzeczy nie rozumiem, np dlaczego twierdzisz że nam nie wolno czytać tego co br.Rusel pisał. Mój mąż przeczytał całe jego tomy, a M.... (nasz młodszy już od dwóch lat usługuje w Selters i w Betel w bibliotece też one tam są i każdy może z nich skorzystać. Otworzyliśmy ten link i nie znależliśmy tam żadnej nowej myśli. Pogrzebiemy jeszcze trochę, też napiszę jak ja to widzę z tymi dziećmi, ale to już jutro, bo teraz musimy z W. jechać do pracy.Spróbuję Ci przekazać jak my to widzimy. Normalnie nie powinnam się z Tobą kontaktować, ale pozwól, że sobie te rzeczy wyjaśnimy.Inaczej nie będę miała spokoju. I bardzo Ci dziękuję za Twoją szczerość.
Pozdrawiam i do jutra.

WIDAĆ Z JEJ STRONY WOLĘ WYMIANY MYŚLI...(jeszcze) 

Ale w dyskusję wkracza W.- 'ambasador'

"żałuję że nie mogę rozpocząć tego liściku formą ,,Witaj Siostro" z wiadomych ci powodów.
Jestem mężem L. ,sługą i pomazańcem Jehowy z Jego niezasłużonej życzliwości.
Nigdy nie było to powodem do dumy czy arogancji względem innych wręcz przeciwnie, traktuje tak jak Pan Jezus tych maluchkich za wyższych od siebie.
Jednak z racji powołania proszę abyście potraktowali poważnie ten list ,nie z racji na moją osobę lecz na urząd ambasadora Pana Jezusa Chrystusa.
...
Dla nas cały czas jednak wskaźnikiem jest pokarm z Pisma Swiętego którego daje nam Jehowa za pośrednictwem niewolnika wiernego i roztropnego ,którego członkiem był również Br. Russell.
Piszesz że to dzieci były punktem wyjściowym ażeby opuścić św.organizację Jehowy,w co śmiem wątpić.
Zrozumiałaś że  Jehowa jest Bogiem miłości i że nigdy by czegoś takiego nie zrobił,ażeby zniszczyć w Armagedonie małe dzieci i niemowlęta.
To znaczy że ty jesteś bardziej miłosierna aniżeli Jehowa.Przeczytaj proszę 1 Samuela 15:1-3,8
Takich postanowień Jehowy co do wytracenia całych narodów wraz z małymi dziećmi było wiele , są zanotowane w Biblii.Np. Potop jak myślisz ilu tam zginęło noworodków i małych dzieci ?
Sodoma i Gomora , czy dzieci które z dopustu Jehowy poginęły w oblężonym Jeruzalem w 70r ne itd.
Przejdźmy do miłosiernego nastawienia do I. i innych wykluczonych i odstępców czystej organizacji Jehowy.
Również w tej kwestii okazujesz się bardziej miłosierna od Jehowy , może wynika to stąd że odstępcy so przede wszystkim miłosierni w stosunku do siebie.
Wykluczanie ze zborów i stosowanie się do jego zasad jest miłosiernym postanowieniem Jehowy,przynoszącym korzyści zarówno winowajcy jak też zborowi ażeby mógł być czystym .Przeczytaj proszę 1Kor 5:11-13
Czy jest tam mowa o takich osobach jak I...?
Zadaj sobie pytanie : Od kogo poznałaś Jehowę i Jego wspaniałe zamierzenia, od BP czy od gorliwej posłusznej nakazowi Jezusa Chrystusa głosicielki Mat28:19,20 ?
Od L... , bo BP to bezużyteczne pasywne jednostki ,odrzucone przez Pana Jezusa po inspekcji zborów jehowy która nastąpiła po jego Intronizacji po 1914.
Oni jako całość zaliczają się do niewolnika z przypowieści Jezusa , który zakopał 1 talent ,zamiast nim obraca,dlatego stało się nim to co Pan Jezus powiedział w Ew.Mat 25:30
To że BP używają imienia Jehowy i Jezusa i że czytają tomy Br. Russella ,....,to daje  tylko poczucie złudnej nadziei i zagłuszenie sumienia które was wcześniej oskarżało.
Jeżeli nie okażecie skruchy ,to spełnią się na was słowa Pana Jezusa z Ew. Mat 7:21,22
Tobie się wydaje ,że zmieniłaś tylko autobus,nie patrząc na tablicą kursu, który również jest w kolorze czerwonym ,tylko kierowca ci się lepiej podoba.
Doznasz przykrego uczucia jak ten autobus dojedzie do celu ,gdzie bedzie widniała tablica stacji końcowej ,,Wieczna Zagłada  " to nie straszenie to fakt którego nie przeżyjesz jak nie zawrócisz ze zboczonej drogi.
Piszesz że na początku odczuwałaś lęk a teraz radość,ten ląk był spowodowany zakodowanymi w twojej podświadomości prawami ,zasadami i ostrzeżeniami jakich nabyłaś podczas studium Biblijnego przez lata Np. z Hebr 10:26,27 proszę odczytaj
Z czasem sumienie tępieje i zaczyna się usprawiedliwiać samego przed sobą, ale to nie lekarstwo to trucizna.
Jak myślisz czy Korach i jego poplecznicy przewidzieli tragiczny koniec ich buntowniczej postawy?
Na pewno nie,inaczej by się nie odważył wystąpić przeciwko Mojżeszowi a tym samym jehowie Bogu.
Jemu się zdawało że wypowiedzenie słów buntu do wybrańca Jehowy  ,nawet spodka się może z Jehowy poparciem,finał końcowy znasz .Odczytaj proszę Liczb 16:1-3  26:9-11
Odstępców czeka ten sam koniec odczytaj Judy 10-13 " koniec cytatu

I dalej dodał...

Nie zmieściło mi się zakończenie ,dlatego piszę jeszcze raz ,L.... mówiła mi że jesteś b.wartościowym człowiekiem ,dlatego proszą rozważcie to co napisałem z modlitwą do Jehowy i wróćcie do Niego...

Droga.... Myślę i czuję to dokładnie tak jak to wyraził W, dlatego mogę się tylko pod tym podpisać. Kontaktów nie będziemy utrzymywać, bo chcę być posłuszną Organizacji jedynego prawdziwego Boga Jehowy. Nie wiem ale jak czytam Twoje wywody i jak Ty motywujesz to mam wrażenie, że Ty nigdy nie znałaś Prawdy, a przecież tyle lat działałaś i to gorliwie...
Twój pierwszy liścik czytałam z wielkim wzruszenie i ze łzami w oczach, dzisiaj z głębokim smutkiem żegnam się z Tobą, mając cichą nadzieję, że dostrzeżesz, że odeszłaś od jedynej prawdziwej drogi i potrafisz jeszcze zawrócić! .... rydwan Jehowy porusza się w szybkim tempie do przodu, dając coraz to jaśniejsze światło, po cóż miałabym wracać do podstaw i sama kombinować jak powinno być. Jehowa posługuje się swoją widzialną Organizacją, a od nas wymaga jedynie posłuszeństwa. Jego działanie jest i będzie na pewno słuszne.  Pozdrawiam z odrobiną nadziei, że przemyślisz sobie to jeszcze raz. Proszę nie odpisuj, chyba że jako siostra...kiedyś; byłoby cudownie.

ODPISAŁAM JEDNAK SIOSTRZE,ALE AMBASADOR TRZYMAŁ RĘKĘ NA PULSIE I NAPISAŁ:

Chciałem ci tylko przekazać że nie czytając  twojej odpowiedzi wrzuciłem je do kosza, i nie życzę sobie kontaktu dopóki nie będziesz siostrą.W.k 



Blizna

  • Gość
Odp: Czy spotkaliście Polaka, tzw. nie-drugą owcę?
« Odpowiedź #16 dnia: 28 Sierpień, 2016, 20:22 »
Czy któraś z tych osób opowiedziała, w jaki sposób odczuwała to "powołanie do życia w niebie" z Panem Jezusem?
Czy któraś z tych osób, opowiedziała jak odczuwała "wpływ Ducha Świętego" na  wybór  jej osoby, jako "współkróla mającego panować" z Panem Jezusem w niebie?
Czy może na ten temat się nie rozmawiało?

Odpowiem w imieniu "moich" przypadków.
Nie wypadało pytać, braliśmy to na wiarę :)
Pamiętam jednak, że żona tego młodego człowieka, którego znałam, średnio dobrze zniosła jego "powołanie".
Natomiast cieszyła się, jak zaszła z nim w ciążę, bo jak mówiła, będzie miała pamiątkę ich związku, gdy po Armagedonie ich losy się rozdzielą.
I niejako cząstka jego będzie razem z nią na ziemi w raju, a tatuś będzie opiekował się z nieba.
Ja nie wiem, jak można to było w ogóle ogarnąć, ale ok.
Swoją drogą zonk byłby jeśli córeczka też kiedyś poczuje, że chce do nieba.
Ale to jeszcze sporo lat minie, bo teraz ma jakieś 4,5 lat.


Offline egon olsen

Odp: Czy spotkaliście Polaka, tzw. nie-drugą owcę?
« Odpowiedź #17 dnia: 30 Sierpień, 2016, 14:14 »
kiedys  na spotkaniu  zamianowanych starsi zapytali   obwodowego    co  sądzi -  1  siostra  zaczeła  spozywać   - zapytał  ich   czy  ma  byc  budująco  czy  szczerze ?    szczerze  -to   babka   chora  psychicznie i totalnie   olewac  sprawe  - odpowiedzieli  ,że  tez  tak myslą ,     ogólnie   to  raczej   jest  trend z    betel    żeby  w takim wypadku  diagnozowac  stan   chorobowy


Tusia

  • Gość
Odp: Czy spotkaliście Polaka, tzw. nie-drugą owcę?
« Odpowiedź #18 dnia: 30 Sierpień, 2016, 14:26 »
kiedys  na spotkaniu  zamianowanych starsi zapytali   obwodowego    co  sądzi -  1  siostra  zaczeła  spozywać   - zapytał  ich   czy  ma  byc  budująco  czy  szczerze ?    szczerze  -to   babka   chora  psychicznie i totalnie   olewac  sprawe  - odpowiedzieli  ,że  tez  tak myslą ,     ogólnie   to  raczej   jest  trend z    betel    żeby  w takim wypadku  diagnozowac  stan   chorobowy

Mają do tego podstawy, by tak oceniać:





Offline kinezyn

Odp: Czy spotkaliście Polaka, tzw. nie-drugą owcę?
« Odpowiedź #19 dnia: 30 Sierpień, 2016, 14:26 »
kiedys  na spotkaniu  zamianowanych starsi zapytali   obwodowego    co  sądzi -  1  siostra  zaczeła  spozywać   - zapytał  ich   czy  ma  byc  budująco  czy  szczerze ?    szczerze  -to   babka   chora  psychicznie i totalnie   olewac  sprawe  - odpowiedzieli  ,że  tez  tak myslą ,     ogólnie   to  raczej   jest  trend z    betel    żeby  w takim wypadku  diagnozowac  stan   chorobowy

Nie, no to się normalnie w głowie nie mieści.

Już tak ironicznie powiem teraz: W ogóle powinno się teraz zrezygnować z jakiejkolwiek diagnozy psychologicznej, czy psychiatrycznej. Diagnozę-hipotezę powinno się weryfikować w taki sposób, że wysyła się kogoś (u kogo podejrzewa się dane zaburzenie) do ŚJ na pamiątkę. Jeśli spożyje, to wiadomo.

Tak to ująłem, może na wyrost i niepotrzebnie, ale mam wrażenie, że do tego to wszystko zmierza. Skoro spożywających podejrzewa się "o co tylko".
« Ostatnia zmiana: 30 Sierpień, 2016, 14:29 wysłana przez kinezyn »


Offline NiepokornaHadra

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 1 078
  • Polubień: 2333
  • "Zabierz ze sobą tylko dobre wspomnienia" (GD)
Odp: Czy spotkaliście Polaka, tzw. nie-drugą owcę?
« Odpowiedź #20 dnia: 30 Sierpień, 2016, 14:27 »
kiedys  na spotkaniu  zamianowanych starsi zapytali   obwodowego    co  sądzi -  1  siostra  zaczeła  spozywać   - zapytał  ich   czy  ma  byc  budująco  czy  szczerze ?    szczerze  -to   babka   chora  psychicznie i totalnie   olewac  sprawe  - odpowiedzieli  ,że  tez  tak myslą ,     ogólnie   to  raczej   jest  trend z    betel    żeby  w takim wypadku  diagnozowac  stan   chorobowy

Pierwsze co mi starsi zasugerowali, w pewnym momencie zaczęłam się mocno zastanawiać czy nie mają racji.
Trend jest, zwłaszcza odkąd w strażnicy błysnęło owe światełko, znaczy napisali jaka musi być osoba spożywająca. Jeśli nie spełnia strażnicowych wymagań, to znaczy że chora.
Choć z moim zborze (byłym) o tych co spożywają mawiali chrupiący. Czy chory się przyjęło, nie mam pojęcia.
"Bardziej niż w kwiaty, które więdną, możemy wdać się w chwasty. A te stale rosną i trudno się ich pozbyć" <T.O.P>

"...niebo gwiaździste nade mną i prawo moralne we mnie..." <Immanuel Kant>


Offline gorolik

Odp: Czy spotkaliście Polaka, tzw. nie-drugą owcę?
« Odpowiedź #21 dnia: 30 Sierpień, 2016, 15:01 »
Egon Olsen, czyżbyś bywał w moim mieście?


KaiserSoze

  • Gość
Odp: Czy spotkaliście Polaka, tzw. nie-drugą owcę?
« Odpowiedź #22 dnia: 30 Sierpień, 2016, 15:46 »
Ja spotkałem. Będąc dzieciakiem, takiego "prawdziwego", przedwojennego.
Teraz jest taka osoba w moim zborze, uważana przez część za nieszkodliwego wariata. I rzeczywiście jest taki trochę od czapy.
I znam jednego Polaka, ST, w wieku <40, mieszka(ł) w Norwegii.


Offline Zvi

Odp: Czy spotkaliście Polaka, tzw. nie-drugą owcę?
« Odpowiedź #23 dnia: 30 Sierpień, 2016, 16:30 »
Nigdy nie spotkałem osobiście takiej osoby, to trochę, jakby podróżować przez fantastyczne krainy i trafić na jakiegoś czarodzieja - jest ich bardzo mało, a o ich istnieniu opowiada się legendy.


Offline Enmebaralugalzagesi

Odp: Czy spotkaliście Polaka, tzw. nie-drugą owcę?
« Odpowiedź #24 dnia: 30 Sierpień, 2016, 20:07 »
Spotkałem :) Jedną osobę - starszego jednego ze zborów. Nawet przez jakiś czas służył w moim. Bardzo sympatyczny człowiek, wykazujący daleko idącą pokorę. Jego rodzina również była bardzo w porządku. Wszyscy wiedzieli i uznawali jego "prawo" do spożywania pamiątki (no, może poza pewnym innym starszym). Dawno go nie widziałem, tak z kilka lat.

Edycja: Znam też dziewczynę, która w wieku dziecięcym zdołała wychylić kawałek zawartości kielicha podczas podawania :D


Offline peleg

Odp: Czy spotkaliście Polaka, tzw. nie-drugą owcę?
« Odpowiedź #25 dnia: 31 Sierpień, 2016, 00:54 »
po latach 90 siątych nie spotkałem osób które bez kontrowersyjnych przyczyn byli.Przynajmniej ja tak to widziałem.Czterech znałem osobiście.Z wcześniejszych czasów Moyzes wymienił Adacha i Kwiatosza .Warto też wspomnieć o Jaraczu i Sydliku którzy nie raz byli w Polsce.Nie zadałem nigdy pytań jak to odczuwali.Ale rozmawiało sie o tymi.Abt też był znany.Dziś przy tym myśleniu chyba bym zadał wiele pytań


Offline TomBombadil

Odp: Czy spotkaliście Polaka, tzw. nie-drugą owcę?
« Odpowiedź #26 dnia: 31 Sierpień, 2016, 00:59 »
Abt nie spożywał,uważał się za 2 owcę


Offline peleg

Odp: Czy spotkaliście Polaka, tzw. nie-drugą owcę?
« Odpowiedź #27 dnia: 31 Sierpień, 2016, 01:03 »
Jakoś go tak kojarzyłem ale widze że żle .przepraszam


Offline Weteran

Odp: Czy spotkaliście Polaka, tzw. nie-drugą owcę?
« Odpowiedź #28 dnia: 31 Sierpień, 2016, 01:13 »
Ten człowiek był „pomazańcem”, zanim go wykluczono, co opisał tutaj:
http://janusz1950.republika.pl/harmonogram.htm
Weteran

Ignoruję posty: accurate, Ebed, Efektmotyla, Efezjan, Kamil. Przebudzony, sabekk, tomek_s, ZAMOS


Offline gorolik

Odp: Czy spotkaliście Polaka, tzw. nie-drugą owcę?
« Odpowiedź #29 dnia: 31 Sierpień, 2016, 07:42 »
Znam Janusza osobiści.