Wprost odwrotnym przypadkiem był F. Franz z CK, który porzucił studia, by się stać pełnosprawnym kolporterem, pewnie myślał, że tylko na pół roku bo to w 1914 było:
„Nigdy nie żałowałem tego, że tuż przed ogłoszeniem wyników konkursu na stypendium Rhodesa napisałem do władz oświatowych list z powiadomieniem, iż nie jestem już zainteresowany studiowaniem na uniwersytecie oxfordzkim i nie chcę być umieszczany na liście kandydatów. Uczyniłem tak, chociaż mój wykładowca greki (...) poinformował mnie, że zamierzano przyznać mi te nagrodę. Dwa miesiące później, dnia 28 czerwca 1914 roku, zamordowano w Sarajewie arcyksięcia Ferdynanda i jego małżonkę. (...) My, Badacze Pisma Świętego, spodziewaliśmy się że 1 października tegoż roku dobiegną końca Czasy Pogan” (Strażnica Rok CVIII [1987] Nr 18 s. 23);
„Zaledwie kilka tygodni dzieliło mnie od ukończenia z wyróżnieniem przedostatniego roku studiów, gdy za zgodą ojca w maju 1914 roku opuściłem Uniwersytet w Cincinnati. Bezzwłocznie nawiązałem kontakt z Towarzystwem Strażnica i zostałem kolporterem, czyli pionierem, jak nazywamy dziś takich sług pełnoczasowych” (Strażnica Rok CVIII [1987] Nr 18 s. 23).
W nagrodę, po wielu latach, dostał się do CK i jako rezerwowy na wiceprezesa:
„We wrześniu 1945 roku brat Covington uprzejmie zrezygnował z pełnienia funkcji wiceprezesa (...) wyjaśniając, iż chciałby uwzględnić panujące wówczas zrozumienie, że zgodnie z wolą Jehowy wszyscy członkowie zarządu i prezydium powinni być chrześcijanami namaszczonymi duchem, gdy tymczasem on zaliczał siebie do ‘drugich owiec’. Dnia 1 października wybrano na członka zarządu Lymana A. Swingle’a, a 5 października wiceprezesem został Frederick W. Franz” („Świadkowie Jehowy – głosiciele Królestwa Bożego” 1995 s. 91).