Tak sobie pomyślałam, że niezależnie od motywacji jaką miał pan Adrian Nadarzyńczyk wchodząc na to forum, forumowicz M zrobił mu przysługę ujawniając jego dane.
Rozważmy kilka opcji:
1) Opcja 1 - pan Adrian to wrażliwy człowiek, który nie mogąc znieść dłużej tej obłudy religijnej, którą na co dzień obserwuje w organizacji zaczął szukać materiałów o Świadkach w Internecie. I trafił na to forum. Nie chciał jednak być rozpoznany, bo boi się szefów z Nadarzyna, więc zaczął kombinować tak, żeby nie został wykryty. Ale niestety przedobrzył. Dane pana Adriana zostały ujawnione, a nawet Gedeon usłużnie powiadomił o sprawie Betel.
Być może dzięki całej tej akcji pan Adrian pozna teraz "braterską miłość" członków swojej organizacji. Zostanie teraz wezwany na miłą pogawędkę z trzema starszymi bardzo zmartwionymi jego stanem duchowym i będą go przez kilka godzin przepytywali co robił na forum odstępców i dlaczego logował się nawet po godzinie 22.00.
Następnie zapytają pana Adriana czy wierzy, że "niewolnik" jest jedynym "kanałem" prowadzącym do Jehowy. A wybudzony pan Adrian będzie miał zgryz - kłamać czy nie.
Starsi zobaczą jego zawahanie i profilaktycznie postanowią go wykluczyć i wyrzucić z Betel.
Dzięki całej tej akcji wybudzony pan Adrian już nie będzie miał wątpliwości jakie oblicze ma organizacja, której tak zawierzył.
2) Opcja druga - pan Adrian jest tajnym szpiegiem i działa na zlecenie szefostwa z Nadarzyna. Do tej pory świetnie sobie radził i miał dobre wyniki. Ale przedobrzył i wpadł.
Rzucił swoim postępowaniem cień na organizację Świadków. Spotkają się z nim trzej starsi, zatroskani tym, że mają takiego szpiega-fajtłapę w swoich szeregach.
Aby zatuszować sprawę spakują mu walizki i kupią bilet w jedną stronę do Pcimia Dolnego. Nie będzie wykluczony, ale zdegradowany do noszącego mikrofony w pcimskim zborze.
Tak czy siak korzyść - pan Adrian przekona się na własnej skórze czym jest "chrześcijańska miłość"
3) Opcja 3 - pan Adrian to super tajny szpieg, który chciał wyłudzić dane dziesiątek osób z forum, po to żeby zrobić im komitet sądowniczy. Ale głupio wpadł.... i bilet do Pcimia wraz z walizką czeka już na stole...
4) Opcja 4 - ktoś się podszył pod pana Adriana i zrobił mu "krecią robotę". Pan Adrian jest niewinny. Jednak zobaczył braterską miłość panującą w Nadarzynie. Zrobiło mu się tak smutno, że postanowił już spakować walizki, a teraz jedzie na dworzec... kupić bilet do Pcimia
Którąkolwiek opcję by nie wybrać - pan Adrian jest wygrany! Bo zdołał/zdoła się uwolnić z okowów WTS
Witamy Ciebie bracie - odstępco na forum! Wracaj tu jak najczęściej