Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Prowadzenie rozmów... nie z muzułmanami  (Przeczytany 22686 razy)

Offline Jasmina

Odp: Prowadzenie rozmów... nie z muzułmanami
« Odpowiedź #15 dnia: 22 Kwiecień, 2015, 17:05 »
Mario  :)
Krajów muzułmańskich jest wiele i w każdym ta sama religia traktowana jest inaczej.
Miałam znajomych muzułman cała rodzina normalna, świetna, wyjasniali mi te różnice religijne
 pomiędzy krajem, a krajem
Znałam egipcjankę (muzułmankę), która wyszła za irakijczyka czy irańczyka (muzułmanina) zawsze mylę te kraje,
I wiesz co ? Ona była przerażona religią swojego męża.
To co wolno było w jej kraju, absolutnie zabronione było w jego kraju.
Uważała, że moze odejść od niego,  ale jego przekonania  religijne wyniesione z iraku absolutnie tego zabraniały.
Uciekała przed nim wiele miesięcy próbując ukryć się z dzieckiem. Siatka "szpiegów" muzułmańskich szukała
ją po wszystkich miastach w całym kraju. nie wiem co jej groziło, ale widziałam przerażenie w jej oczach.
Bała się wyjść na ulicę, na podwórko, cały czas miała spakowane walizki, aż pewnej nocy szpiedzy ją namierzyli.
Dziewczyna z łożeczka wyciągała dziciaka i w 5 min. była za drzwiami.
Tak oni działają...a wszysko dzieje się w krajach europejskich. A policja se może palcem pokiwać!
Na nich nie ma rady.

 Wiem, że są kraje gdzie odejście od religii muzułm. jest traktowane jako zdrada
tak stanowi ich prawo tzn. każdy kto zdradził religię jest przestępcą i można go z urzędu, prawnie ścigać.
Karą może być nawet śmierć !

Niech lepiej usuną 1 paragraf z ksiązki o głoszeniu, niż nają narażać choćby na podejrzenia jakąkolwiek rodzinę
i na teroryzowanie jej.


Offline Roszada

Odp: Prowadzenie rozmów... nie z muzułmanami
« Odpowiedź #16 dnia: 22 Kwiecień, 2015, 18:09 »
U mnie w Gdańsku jest meczet, jeden z nielicznych w Polsce.
Ale w nim prym wiodą Tatarzy polscy, od 600 lat w naszym kraju mieszkający. To ludzie z okolic Wilna przesiedleni po II wojnie w 1945 r.
Z moja siostrą do klasy chodziła dziewczyna z pośród nich. Ale wyszła za mąż za katolika. :)


Mario

  • Gość
Odp: Prowadzenie rozmów... nie z muzułmanami
« Odpowiedź #17 dnia: 22 Kwiecień, 2015, 21:58 »
Mario  :)
Krajów muzułmańskich jest wiele i w każdym ta sama religia traktowana jest inaczej.
Miałam znajomych muzułman cała rodzina normalna, świetna, wyjasniali mi te różnice religijne
 pomiędzy krajem, a krajem
Znałam egipcjankę (muzułmankę), która wyszła za irakijczyka czy irańczyka (muzułmanina) zawsze mylę te kraje,
I wiesz co ? Ona była przerażona religią swojego męża.
To co wolno było w jej kraju, absolutnie zabronione było w jego kraju.
Uważała, że moze odejść od niego,  ale jego przekonania  religijne wyniesione z iraku absolutnie tego zabraniały.
Uciekała przed nim wiele miesięcy próbując ukryć się z dzieckiem. Siatka "szpiegów" muzułmańskich szukała
ją po wszystkich miastach w całym kraju. nie wiem co jej groziło, ale widziałam przerażenie w jej oczach.
Bała się wyjść na ulicę, na podwórko, cały czas miała spakowane walizki, aż pewnej nocy szpiedzy ją namierzyli.
Dziewczyna z łożeczka wyciągała dziciaka i w 5 min. była za drzwiami.
Tak oni działają...a wszysko dzieje się w krajach europejskich. A policja se może palcem pokiwać!
Na nich nie ma rady.

 Wiem, że są kraje gdzie odejście od religii muzułm. jest traktowane jako zdrada
tak stanowi ich prawo tzn. każdy kto zdradził religię jest przestępcą i można go z urzędu, prawnie ścigać.
Karą może być nawet śmierć !

Niech lepiej usuną 1 paragraf z ksiązki o głoszeniu, niż nają narażać choćby na podejrzenia jakąkolwiek rodzinę
i na teroryzowanie jej.


Masz sporo racji. Ja jednak wolę unikać krytyki na zasadzie ogółu podobnie jak nie chcę krzywdzić Świadków Jehowy, że są "be" skoro "be" jest określone postępowanie czy sposób działania określonych , jednolitych warstw organizacyjnych ugrupowania.
W sumie to muzułmanie pod wieloma względami przypominają mi Św J, oczywiście sę bardziej radykalni jako ogół.


Offline Jasmina

Odp: Prowadzenie rozmów... nie z muzułmanami
« Odpowiedź #18 dnia: 22 Kwiecień, 2015, 22:28 »

Masz sporo racji. Ja jednak wolę unikać krytyki na zasadzie ogółu podobnie jak nie chcę krzywdzić Świadków Jehowy, że są "be" skoro "be" jest określone postępowanie czy sposób działania określonych , jednolitych warstw organizacyjnych ugrupowania.
W sumie to muzułmanie pod wieloma względami przypominają mi Św J, oczywiście sę bardziej radykalni jako ogół.
Nie , nie ! Ja nie krytykuję ich religii, jedynie na podstawie własnych malutkich doświadczeń i tego
co czytam i widzę w masmediach mogę stwierdzić, że temat bezpieczeństwa jest tematem numer
 jeden wśród muzułman.

Nas uczulano aby na wszelki wypadek będąc np w sklepie nie wymieniać imion koleżanek muzułmanek.
Ktoś może stać z tyłu podsłuchać i jeśli kobieta o takim imieniu jest poszukiwana, ja mogę mieć problemy.


Offline R2D2

  • Pionier
  • Wiadomości: 700
  • Polubień: 115
  • "Umiesz mówić prawdę? Naucz się też jej słuchać. "
Odp: Prowadzenie rozmów... nie z muzułmanami
« Odpowiedź #19 dnia: 22 Kwiecień, 2015, 22:31 »
Jestem na dworze z moją przyjaciółką. Pada snieg, jest -10.

Ona jest zachwycona.... uwielbia  śnieg......ja jestem rozdygotana, nie lubię zimna.....
Przecież obydwie jesteśmy w tym samym miejscu o tej samej porze, jedna zadowolona druga nie...... gdyby pogadać głebiej pewnie okazałoby się,  z czego to wynika....... czy kiedykolwiek będziemy miały takie samo spojrzenie na tą sytuację????????

NIE MA OBIEKTYWNEJ PRAWDY!
KAŻDY MA PRAWO DO SWOJEJ PRAWDY!
KAŻDY MA PRAWO DO SWOJEGO ZDANIA!
KAZDY MA PRAWO DO SWOICH ODCZUĆ!

Bądźmy Ciekawi drugiego człowieka :)

Miłość nigdy nie ustaje..., [nie jest] jak proroctwa, które się skończą 1 Kor 13:8


Offline Jasmina

Odp: Prowadzenie rozmów... nie z muzułmanami
« Odpowiedź #20 dnia: 22 Kwiecień, 2015, 22:37 »
MARIO :) przykład kieliszków i toastów ma się nijak do zapewnienia bezpieczeństwa rodzinom w krajach muzułmańskich, czy w rodzinach mmuzułmańskich (mieszkających np.w krajach europejskich).
Ja wiem, że nas baaardzo przestrzegano co nam wolno, a czego nie, żeby nie narazić muzułmanek i samych siebie.
Dlatego od razu temat skojarzyłam, że nie o zakaz chodzi, zwłaszcza ze nikt nigdzie nie napisał "nie wolno"
a jak zawsze z muzułmanami i nami niewiernymi :) chodzi o bepzieczeństwo.
« Ostatnia zmiana: 22 Kwiecień, 2015, 22:39 wysłana przez Jasmina »


Mario

  • Gość
Odp: Prowadzenie rozmów... nie z muzułmanami
« Odpowiedź #21 dnia: 22 Kwiecień, 2015, 22:42 »
MARIO :) przykład kieliszków i toastów ma się nijak do zapewnienia bezpieczeństwa rodzinom w krajach muzułmańskich, czy w rodzinach mmuzułmańskich (mieszkających np.w krajach europejskich).
Ja wiem, że nas baaardzo przestrzegano co nam wolno, a czego nie, żeby nie narazić muzułmanek i samych siebie.
Dlatego od razu temat skojarzyłam, że nie o zakaz chodzi, zwłaszcza ze nikt nigdzie nie napisał "nie wolno"
a jak zawsze z muzułmanami i nami niewiernymi :) chodzi o bepzieczeństwo.


Pisząc to ( przykład o trykaniu się ) odniosłem się do Twojej dyskusji z Roszadą :).
A co do bezpieczeństwa uważałem zawsze , że w większości sytuacjach lepiej być przezornym niż za "odważnym" i że zawsze trzeba myśleć nie tylko "o swojej skórze" ale pamiętać czy nasze postępowanie nie narazi kogoś na jakąś nieprzyjemność czy nawet niebezpieczeństwo.



Offline Jasmina

Odp: Prowadzenie rozmów... nie z muzułmanami
« Odpowiedź #22 dnia: 22 Kwiecień, 2015, 22:45 »
I dlatego uważam, że powodem wycofania z publikacji kawałka o głoszeniu muzułmanom może być
 daleko posuniętą ostrożnością aby nie narażać niczyjej skóry.
Osobiście uważam mądre posunięcie !


Offline Roszada

Odp: Prowadzenie rozmów... nie z muzułmanami
« Odpowiedź #23 dnia: 23 Kwiecień, 2015, 09:21 »
Ostatni teks wskazujący na głoszenie muzułmanom pochodzi z 2005 r.:

*** km 6/05 s. 6 Jak proponować broszury wyznawcom religii niechrześcijańskich ***
Jeśli napotkasz muzułmanina, mógłbyś powiedzieć:
▪ „Specjalnie zachodzę do muzułmanów mieszkających w tej okolicy. Czytałem o waszej religii i jeśli dobrze rozumiem, wierzycie w jednego prawdziwego Boga i uznajecie wszystkich proroków. [Poczekaj na odpowiedź]. Chciałbym pokazać panu słowa pewnego starożytnego proroka, który zapowiedział przeobrażenie ziemi w raj. Proszę posłuchać, co napisał”. Odczytaj Izajasza 11:6-9. Zwróć uwagę rozmówcy na broszurę Czy Bóg naprawdę się o nas troszczy?, strony 26 i 27, akapity 19-22. Jeżeli domownik jest obcokrajowcem, dostarcz mu wydaną w jego języku broszurę Poddanie się kierownictwu Boga toruje drogę do raju (km 11/99 s. 8).


Offline Roszada

Odp: Prowadzenie rozmów... nie z muzułmanami
« Odpowiedź #24 dnia: 23 Kwiecień, 2015, 09:22 »
Skorowidz podaje:

*** dx86-13 Islam ***
głoszenie muzułmanom: km 6/05 6; km 11/99 8; km 2/98 6; w94 15.6 27
artykuły „Czy nasza przyszłość została już spisana?” i „Jaka będzie twoja przyszłość?”: w98 15.4 3-8
broszura Poddanie się kierownictwu Boga toruje drogę do raju: km 11/99 8
broszura Prawdziwa wiara — klucz do szczęśliwego życia: rk 1-32
Jezus jest Mesjaszem: rk 18-23, 30
Jezus jest Synem Bożym: ct 145


Offline Janosik

Odp: Prowadzenie rozmów... nie z muzułmanami
« Odpowiedź #25 dnia: 23 Kwiecień, 2015, 09:42 »
Ostatni teks wskazujący na głoszenie muzułmanom pochodzi z 2005 r.:

*** km 6/05 s. 6 Jak proponować broszury wyznawcom religii niechrześcijańskich ***
Jeśli napotkasz muzułmanina, mógłbyś powiedzieć:
.......
 Jeżeli domownik jest obcokrajowcem, dostarcz mu wydaną w jego języku broszurę Poddanie się kierownictwu Boga toruje drogę do raju (km 11/99 s. 8).
Poddanie się Bogu czy poddanie się nauce Bruklińskich Pomazańców? Bo to 2 przeciwstawne tezy. Jedna z nich jest strach przed Muzułmanami.
Jestem homofobem.


Mario

  • Gość
Odp: Prowadzenie rozmów... nie z muzułmanami
« Odpowiedź #26 dnia: 23 Kwiecień, 2015, 17:19 »
Z uwagi na niepotrzebne dyskusje i nieodpowiednie wypowiedzi jednego z userów , wątek został okrojony do postów "na temat".

ZAPRASZAMY DO DALSZEJ DYSKUSJI.


Offline gedeon

Odp: Prowadzenie rozmów... nie z muzułmanami
« Odpowiedź #27 dnia: 23 Kwiecień, 2015, 18:16 »
Warto wiedzieć, że nastawienie Towarzystwa Strażnica do innych religii zmieniało się na przestrzeni czasu i tak dopiero w roku 1963 zaliczono religie wschodu do Babilonu Wielkiego (wcześniej tylko chrześcijaństwo stanowiło go) :
„W następnym roku, to jest 1963, poszerzono znaczenie pojęcia ‘Babilon Wielki’ (Obj. 17:5). Przewertowanie kart historii świeckiej i religijnej doprowadziło do wniosku, iż wpływy starożytnego Babilonu rozciągnęły się nie tylko na chrześcijaństwo, ale wręcz na cała ziemię. Babilon Wielki okazał się więc ogólnoświatowym imperium religii fałszywej” .

Książka, Świadkowie Jehowy głosiciele Królestwa Bożego 1995 s. 147

Proszę się zapoznać z wykładem jaki wygłosiłem na:
V Toruńskie Sympozjum poświęcone Alternatywnym Ruchom Religijnym

DUCHOWOŚĆ DALEKIEGO WSCHODU A CHRZEŚCIJAŃSTWO
DIALOG CZY KONFRONTACJA?

Toruń 13-14 listopada 2013 r.
 
Stanisław Chłościński

Stowarzyszenie „Wyzwoleni”
cytaty: Włodzimierz Bednarski

Wytyczne Towarzystwa Strażnica a postawa jej członków wobec buddyzmu, hinduizmu i jogi – na podstawie publikacji wydanych przez organizację
The Watchtower Society's Guidelines and the attitude of its members to Buddhism, Hinduism and yoga - based on the publications issued by the organization


Artykuł w całości oparty jest na tekstach z publikacji wydanych przez Towarzystwo Strażnica, by wykazać, że postawy członków nie zawsze są zgodne z wytycznymi Ciała Kierowniczego (organu zarządzającego społecznością Świadków Jehowy).

W czasopiśmie Strażnica w numerze z 1 sierpnia 2002 roku w artykule pt. Joga. Czy tylko ćwiczenia czy może coś więcej? możemy przeczytać takie słowa:

„Ludziom bardzo dziś zależy na dobrym zdrowiu i wysportowanej sylwetce. Dlatego tak popularne są sale gimnastyczne i siłownie. Z tego samego powodu tysiące osób w krajach zachodnich zwróciło się ku jodze.”
„W wielu częściach świata ludzie uprawiają biegi i akrobację na wolnym powietrzu, angażują się w różne dziedziny sportu, pływają i w inny sposób  starają się utrzymać kondycję. Czy jest w tym coś złego? Z pewnością nie, jeśli zachowuje się umiar: ‘cielesna zaprawa bowiem jest (…) trochę użyteczna’, jak rzecz ocenił apostoł Paweł (1 Tym. 4:8). Istnieje jednak rodzaj zaprawiania się, który może pociągnąć za sobą nieprzewidziane kłopoty. Chodzi o jogę.”
„Również cierpiący z powodu stresu, depresji i frustracji szukają w jodze ucieczki i pocieszenia. Szczególnie od lat sześćdziesiątych ubiegłego wieku — dekady hipisów, dzieci-kwiatów — w krajach zachodnich wzrosło zainteresowanie religiami Wschodu oraz ich mistycznymi praktykami. Gwiazdy filmowe i muzycy rockowi propagują medytację, która ma ścisły związek z jogą.”

W związku z taką popularnością Strażnica stawia swoim czytelnikom pytania:
„Czy jest to tylko zestaw ćwiczeń pomagających odprężyć umysł, dbać o zdrowie i zgrabną sylwetkę? Czy jogę można praktykować bez żadnego zaangażowania religijnego? I czy jest to coś stosownego dla chrześcijan?”
Odpowiadając jednak na nie, by czytelnik miał od razu słuszny zrozumienie tej kwestii.
„Jeżeli tak, to weź pod rozwagę następującą okoliczność: Prawdziwa joga nie jest jedynie zestawem osobliwych ćwiczeń. Wchodzi w skład hinduistycznych praktyk religijnych. Dr B. S. Surti zapewnia: ‘Głównym zadaniem systemu filozoficznego joga jest uczenie metod, którymi dusza ludzka może całkowicie zespolić się z Duchem Najwyższym’.”
Kategorycznie stwierdza, że „Joga nie dla chrześcijan.” Rozwijając tę myśl dalej:
„Czy takie wyjaławianie umysłu jest pożyteczne? Ktoś praktykujący jogę przyznał otwarcie, że podczas dłuższego okresu ćwiczeń i medytacji często miał uczucie, iż atakują go niewidzialne siły. Demony potrafią wyzyskać okazję i opróżnioną głowę napełnić swoimi myślami (Łuk. 11:24-26). Miej się więc na baczności! Przez takie ćwiczenia możesz wystawić się na łup.”

Na potwierdzenie swoich racji przytacza opowieść jednego ze Świadków Jehowy, który uprawiał jogę. Czytamy:
„Mój instruktor (…) był bardzo zadowolony, gdy powiedziałem mu o tych widzeniach. (…) Zapewnił mnie, że już niedługo odczuję więcej zaskakujących skutków umartwiania się. Najwidoczniej zdaniem guru te niezwykłe wizje były pozytywnymi rezultatami ćwiczeń, które prowadzą do rzeczywistego celu uprawiania jogi. A jej nadrzędnym celem jest moksza, czyli połączenie się z jakimś nieosobowym, wielkim duchem. Opisuje się ją jako ‘(zamierzone) powstrzymanie spontanicznych aktów świadomości’.”

Na zakończenie po raz kolejny Strażnica przestrzega przed niewłaściwymi ćwiczeniami:
„Wybór ćwiczeń fizycznych jest sprawą osobistą. Jednakże chrześcijanie nie pozwolą, by cokolwiek — ćwiczenia fizyczne, jedzenie, picie, moda, rozrywka czy inne rzeczy — zniszczyło ich więź z Jehową Bogiem (1 Koryntian 10:31). Osoby gimnastykujące się po prostu dla zdrowia mogą z wachlarza ćwiczeń wybrać te, które nie mają żadnego związku ze spirytyzmem i okultyzmem.”

Natomiast w Strażnicy z 1 grudnia 2012 roku w artykule pt. Czy wierzysz, że już kiedyś żyłeś? czytamy o reinkarnacji i stosunku jaki powinni mieć do niej Świadkowie Jehowy.
„Czy zastanawiałeś się, kim naprawdę jesteś? Może zdarzyło ci się pomyśleć, że już kiedyś żyłeś? Jeśli tak, to nie jesteś w tym odosobniony. Ludzie w kulturze Wschodu i Zachodu zadają sobie takie pytania od najdawniejszych czasów. Szukając odpowiedzi, niejeden zaczął wierzyć w reinkarnację. Według tego poglądu w chwili śmierci człowieka nieuchwytna ‘dusza’ opuszcza jego ciało i odradza się w kolejnym bycie lub w całym cyklu następujących po sobie form życia ludzkiego, zwierzęcego, a nawet roślinnego. Wiara w nieśmiertelną duszę ludzką sięga korzeniami starożytnego miasta Babilon, założonego w drugiej połowie III tysiąclecia p.n.e. Morris Jastrow junior w książce The Religion of Babylonia and Assyria (Religia Babilonii i Asyrii) napisał, że zagadnienie nieśmiertelności ‘było przedmiotem pilnego zainteresowania teologów babilońskich’.”

Ciekawe jest to, że wprost nie jest ona zakazana. Jedynie zaleca się kierowanie Słowem Bożym i Biblią.
„Obecnie w krajach zachodnich gwałtownie rośnie zainteresowanie reinkarnacją. Młodzież i celebryci fascynują się praktykami religijnymi oraz wierzeniami Wschodu. Nie brakuje też książek i stron internetowych, które rozwodzą się nad znaczeniem rzekomych doświadczeń z wcześniejszych wcieleń. W wielu krajach popularność szybko zyskuje tak zwana terapia reinkarnacyjna. Posługujący się nią terapeuci wykorzystują hipnozę, by wniknąć w czyjeś ‘minione inkarnacje’ i na ich podstawie wyjaśnić obecny stan zdrowia, a także mechanizmy zachowań danej osoby. Okoliczność, że w reinkarnację wierzono już w starożytności, nie zmienia faktu, iż trzeba znaleźć odpowiedź na podstawowe pytanie: Czy pogląd ten jest prawdziwy? Jako chrześcijanie chcemy wiedzieć, czy harmonizuje on z opartymi na Biblii naukami chrześcijańskimi (Jana 17:17). Nasz Stwórca, Jehowa Bóg, jest Źródłem życia i ‘Tym, który wyjawia tajemnice’, dlatego odkrywa przed nami sprawy dotyczące egzystencji i śmierci człowieka, których w przeciwnym wypadku nigdy byśmy nie pojęli. Szukając wyjaśnień na ten temat, możemy z ufnością sięgać po Jego Słowo, Biblię (Daniela 2:28; Dzieje 17:28).”

Towarzystwo Strażnica zajmuje również stanowisko wobec wróżbiarstwa i tzw. szeroko pojętej astrologii.  Otóż przestrzega przed tymi praktykami  swoich wyznawców w jednym z numerów Strażnicy   w artykule pt. „Odpieranie napaści złych duchów”. Czytamy w nim:
„Niektórzy wdają się w praktyki mające związek ze spirytyzmem, takie jak: astrologia, joga, postrzeganie pozazmysłowe, różdżkarstwo, hipnoza, wróżenie z tablicy alfabetycznej lub za pomocą wahadła. Biblia wyraźnie potępia wszelkiego rodzaju wróżbiarstwo, sztuki magiczne, czary, rzucanie uroków, przepowiadanie przyszłości, zasięganie rady u mediów, zapytywanie umarłych i ‘wypatrywanie znaków’ (5 Mojż. 18:10, 11, NW; Izaj. 8:19). Kiedy więc ktoś wda się w praktyki, w które są wmieszane jakieś „tajemne moce”, albo obcuje z osobami, które to robią, sam naraża się na niebezpieczeństwo. - 1 Sam. 15:23; 1 Kor. 15:33; Obj. 22:15.”

W książce Prowadzenie rozmów na podstawie pism, będącej podręcznikiem dla głosicieli, na podstawie której poznają szerszy kontekst poszczególnych wyznań i religii, sporo miejsca zajmuje opis buddyzmu:
  „To jeszcze nie znaczy, że ten człowiek ma takie same poglądy, jak wszyscy inni buddyści. Nauki buddyzmu są niejasne i każdy tłumaczy je na swój sposób. Buddyzm japoński bardzo się różni od wyznawanego w Azji Południowo-Wschodniej. Poza tym poszczególne osoby mają odmienne zapatrywania. Na ogół mogą ci się jednak przydać następujące informacje:
1) Buddyzm nie uznaje Boga istniejącego niezależnie od naszej świadomości - Stwórcy jako osoby. Jednakże wielu buddystów oddaje cześć wizerunkom i relikwiom Buddy.
2) Siddhartha Gautama, któremu nadano tytuł ‘Budda’, jest dla swych wyznawców ideałem religijnym, do którego mają dążyć. Zachęcał do osiągania stanu oświecenia przez poznawanie człowieka z ludzkiego punktu widzenia oraz wyzwolenie się z więzów cierpienia przez kontrolowanie swego umysłu i odrzucenie wszelkich pragnień ziemskich. Nauczał, że dzięki temu można osiągnąć nirwanę - ostateczne wyzwolenie od ponownego wcielenia, czyli wędrówki duszy.
3) Buddyści oddają cześć przodkom, widząc w nich źródło swego życia.”
i hinduizmu:
 „Trzeba wiedzieć, że filozofia hinduska jest bardzo zawiła i odbiega od zasad normalnej logiki. Warto jednak pamiętać, że:
1. Hinduizm naucza, iż bóg Brahman mieści w sobie trzy postacie: Brahmę - Stwórcę, Wisznu - Zachowawcę i Śiwę - Niszczyciela. Według pojęć hinduistów nie ma indywidualnie istniejącego, osobowego boga.
2. Hinduiści wierzą, że wszystkie naturalne byty mają duszę, która nigdy nie umiera, podlega bezustannemu cyklowi reinkarnacji, a formy, w których się ona odradza, zależą od uczynków (karman), zaś wyzwolenie się z tego „nieskończonego koła” możliwe jest tylko przez stłumienie wszelkich cielesnych pragnień. Gdy się tego dokona, dusza łączy się z wszechogarniającym duchem.
3. Hinduiści na ogół odnoszą się z szacunkiem do innych religii. Chociaż nauczają one sprzecznych doktryn, to jednak ich zdaniem prowadzą do tej samej prawdy.”

Znajdziemy tam również propozycje rozpoczęcia rozmowy tzw. ‘Wstępu’ podczas głoszenia od drzwi do drzwi. I tak, gdy drzwi otwiera nam buddysta powinniśmy:
 „1) W rozmowie z buddystami podkreśl, że nie popierasz nominalnego chrześcijaństwa.
2) Buddyści darzą szacunkiem ‘święte księgi’ i z tego powodu na ogół szanują Biblię. Zamiast się zatem rozwodzić nad filozofią buddyjską, przedstaw pozytywne orędzie biblijne. Powiedz im, że Biblia nie zawiera zwykłej filozofii ludzkiej, lecz autorytatywne wypowiedzi Stwórcy ludzkości, Jehowy Boga. Zapytaj uprzejmie, czy mógłbyś im pokazać coś interesującego w tej świętej Księdze, Biblii.
3) Wielu buddystów żywo interesuje się pokojem oraz życiem rodzinnym i pragnie prowadzić się moralnie. Zazwyczaj chętnie rozmawiają na te tematy.
4) Wyjaśnij, że według Biblii problemy ludzkości zostaną rozwiązane dzięki władzy sprawiedliwego rządu niebiańskiego. W Biblii opisano przyszłość ziemi oraz wspaniałe perspektywy życia wiecznego w ziemskim raju.
5) Można też zaznaczyć, że w Biblii wyjaśniono pochodzenie życia, jego sens, stan umarłych, nadzieję zmartwychwstania oraz przyczynę istnienia zła. Życzliwe przedstawienie jasnych prawd Słowa Bożego może poruszyć serca ludzi o usposobieniu owiec.”

Zaś gdy drzwi otwiera hinduista, to należy pamiętać, że:
 „Zamiast próbować wnikać w zawiłości filozofii hinduskiej, przedstaw pokrzepiające prawdy zawarte w Piśmie Świętym. Miłościwe postanowienia Jehowy co do życia są dostępne dla ludzi wszelkiego pokroju, a czyste prawdy z Jego Słowa poruszą serca tych, którzy łakną i pragną prawości. Tylko Biblia daje dostatecznie uzasadnioną nadzieję na przyszłość; jedynie ta Księga udziela zadowalających odpowiedzi na żywotne pytania nurtujące wszystkich ludzi. Daj swym rozmówcom sposobność zapoznania się z tymi odpowiedziami. Można też poszukać wspólnej płaszczyzny. Ciekawe, że hinduski hymn Rygweda 10.121 zatytułowano ‘Nieznanemu Bogu’. Niekiedy możesz dojść do wniosku, że warto nawiązać do tego, tak jak apostoł Paweł powołał się w Atenach na ołtarz poświęcony ‘Nieznanemu Bogu’ (Dzieje 17:22, 23). Interesujące jest też imię boga Wisznu - bez litery ‘w’ brzmi ono Isz-nu, co w języku chaldejskim znaczy ‘mąż Noe’. Pokaż, co Biblia mówi o znaczeniu powszechnego potopu za czasów Noego.”

Dodatkowo Świadkowie Jehowy wydali broszurki poświęcone zarówno buddystom: „Głównie z myślą o szczerych buddystach została wydana broszura In Search of a Father (W poszukiwaniu Ojca).” oraz hinduistom: „Bardzo pożyteczne informacje dla szczerych hinduistów zawierają broszury The Path of Divine Truth Leading to Liberation (Ścieżka prawdy Bożej wiodąca do wyzwolenia) i From Kurukshetra to Armageddon - And Your Survival (Od Kurukszetry do Armagedonu - i twego ocalenia).

Podobnie sprawa ma się z muzułmanami. Najpierw głosiciel zapoznaje się z ogólnymi informacjami dotyczącymi tej religii, by w końcu otrzymać wskazówki dotyczące prowadzenia rozmowy.
  „Gdy ktoś mówi: ‘Jestem Muzułmaninem’
Oto kilka spraw, o których warto pamiętać:
1. Główną ‘świętą księgą’ muzułmanów jest Koran. Niektórzy co prawda przyznają, że Biblia jest Słowem Bożym, ale są przekonani, iż jej miejsce zajął Koran.
2. Wierzą, że istnieje tylko jeden prawdziwy Bóg.
3. Twierdzą, że Jezus, podobnie jak Muhammad (Mahomet), był jednym z proroków i że Muhammad (570-632 n.e.) był zapowiedzianym przez Jezusa Pocieszycielem (Wspomożycielem). Ich zdaniem Muhammad był ostatnim i najważniejszym prorokiem.
4. Głęboko wierzą, że Bóg nie ma żadnego syna.
Wspólną płaszczyznę udaje się niekiedy znaleźć w następujący sposób:
1. Można powiedzieć: ‘Przyszedłem, aby porozmawiać z panem o Słowie Bożym. Mówi ono o problemach, z którymi spotykają się w życiu tacy ludzie, jak pan i ja, a poza tym wskazuje na ich rozwiązanie’. Potem zwróć uwagę na Królestwo.
2. Możesz powiedzieć: ‘Nie wierzę w Trójcę, o której naucza chrześcijaństwo. Oddaję cześć jedynemu prawdziwemu Bogu, Stwórcy nieba i ziemi’.
3. ‘Czy naprawdę wierzy pan, że Jezus (lub Mojżesz) był prorokiem? … A czy był prawdziwym prorokiem? … W takim razie to, co mówił, musiało pochodzić od Boga, a skoro inne nauki się z tym nie zgadzają, to muszą pochodzić od kogoś innego, prawda?’ Następnie poprowadź rozmowę na podstawie wypowiedzi Jezusa (lub Mojżesza).”

Widać tu wyraźnie, że w celu nawiązania rozmowy i wzbudzenia zainteresowania głosiciele wykorzystują „regułę społecznego dowodu słuszności” oraz „regułę wzajemności”, która jak pisze Cialdini „z perspektywy społecznej, […] stała się tak ważna, że (prawie) wszyscy ludzie czują silną obligację do jej przestrzegania, a ci, którzy tego nie robią, narażają się na społeczną dezaprobatę, a nawet ostracyzm.” 
Teraz sami odpowiedzmy sobie na pytanie, co w dialogu jest najważniejsze, siła argumentu czy reguły psychomanipulacyjne?

Kolejną publikacją, dzięki której Świadkowie Jehowy dowiadują się o innych religiach, jest książka „Człowiek poszukuje Boga”  wydana nakładem Towarzystwa Strażnica. Książka ta może pomóc zrozumieć wierzenia innych ludzi. Wyjaśnia pochodzenie, historię i nauki głównych religii na świecie: hinduizmu, buddyzmu, taoizmu, konfucjanizmu, sintoizmu, judaizmu, islamu oraz chrześcijaństwa. Upatruje ona popularności buddyzmu na Zachodzie w napływie emigrantów z Azji oraz w upadku duchowości w tradycyjnych kościołach.   i przeznaczona do studiowania za pomocą pytań i odpowiedzi publikacja. Zawiera rozdziały o mitologii, magii i spirytyzmie. Pokazuje, jaki sposób wielbienie Boga cieszy się Jego uznaniem. W książce czytamy:
„Niezależne od tego, gdzie mieszkasz, niewątpliwie zauważyłeś, że religia wywiera wpływ na życie milionów ludzi, być może również na twoje […]”
„Większość religii opiera się na pewnym zbiorze wierzeń lub doktryn, ale często tworzą one gąszcz teologiczny, w którym przeciętny laik zupełnie się gubi. Zawsze jednak sprawdza się zasada przyczyny i skutku. Zgodnie z nią nauki danej religii powinny oddziaływać na osobowość i zachowanie każdego jej wyznawcy.”

Formą zagajenia rozmowy dla Świadka Jehowy może być pytanie o religię, która podoba się Bogu. Znajdujemy tę sugestię w czasopiśmie „Nasza Służba Królestwa” nr 1 z roku 2005 s. 4:
„Na świecie jest dzisiaj tyle różnych religii. Jak pana zdaniem można sprawdzić, która z nich podoba się Bogu? Po wysłuchaniu odpowiedzi otwórz książkę na stronie 377 . Zwróć uwagę na punkt 7 i zapytaj, czy twój rozmówca się zgadza, że religia prawdziwa powinna jednoczyć ludzi wszystkich ras. Odszukaj któryś z podanych wersetów i jeśli czas pozwoli, omów inne punkty z tej listy. Jeżeli rozmówca okazuje szczere zainteresowanie, zaproponuj książkę. Na zakończenie zadaj pytanie: Jak religia prawdziwa powinna wpływać na postępowanie ludzi? Umów odwiedziny ponowne, by udzielić odpowiedzi.
Jeżeli ktoś podaje się za wyznawcę którejś z głównych religii, można powiedzieć: Miło nam spotykać osoby należące do różnych wyznań. Ludzie od dawna poszukują Boga na rozmaite sposoby. [Jeśli to stosowne, odczytaj Dzieje 17:26, 27]. Większość wyznaje religię swych rodziców. [Odczytaj akapit 12 ze strony 8 ]. Poznawanie innych wierzeń może nas dużo nauczyć. Książka  ta omawia pochodzenie, nauki i praktyki głównych religii świata. Pokaż rozmówcy, co książka mówi na temat jego wyznania, posługując się odpowiednim fragmentem: sikhizm (ss. 100 i 101), hinduizm (ss. 116 i 117), buddyzm (s. 141), taoizm (ss. 164-166), konfucjanizm (s. 177), sintoizm (ss. 190-195), judaizm (ss. 220 i 221), islam (s. 289).”
Inną publikacją Świadków Jehowy zajmującą się poniekąd tematyką buddyzmu jest „Droga do pokoju i szczęścia” . Utrzymana w stylistyce opowieści o azjatyckim małżeństwie które napotyka na swej drodze świadków Jehowy, krok po kroku ukazujących im piękno i trafność Biblii oraz wizji świata wyznawanej przez świadków Jehowy. O dziwo, w książce nie pada ani jedno słowo o buddyzmie, nawet w kontekście polemicznym. Całość publikacji to przedstawienie argumentów kreacjonistycznych i wizji eschatologicznej świadków Jehowy bohaterom o azjatycko brzmiących imionach.

Chociaż nauki Świadków Jehowy zalecają takie a nie inne postępowanie, to jednak często mamy do czynienia z powiedzeniem ‘nauka sobie a życie sobie…’. Przykładem tego jest osoba dr Alfreda Vogla, o którym czytamy w książce Samuela Pfeifera  pt. „Czy zdrowie za wszelką cenę – medycyna alternatywna a wiara chrześcijańska” .

„Dr Alfred Vogel, fitoterapeuta (1902-1996) mieszkał w Szwajcarii, dzięki swojej książce Der Kleine Doktor (Mały Lekarz), wydanej w światowym nakładzie ponad pól miliona egzemplarzy, stał się popularny na całym świecie, to do Jego książki zaglądają miliony osób, jak atakuje ich choroba, i co w tym nadzwyczajnego?
Alfred Vogel był czynnym świadkiem Jehowy. Chociaż zastrzegał sobie w oficjalnych wypowiedziach, że jego firma i produkowane specyfiki, nie mają nic wspólnego z okultyzmem jednak jego wyroby z dużym powodzeniem były sprzedawane na targach ezoterycznych na całym świecie.
Vogel jest przykładem zielarza, który w swoich publikacjach dystansuje się świadomie do praktyk okultystycznych, któremu jednak w praktyce nie zawsze udaje się postawić wyraźnej linii oddzielającej czyste i poważne ziołolecznictwo od praktyk szamańskich i filozofii wschodu.
A jednak sam bierze udział jako referent na kongresach bioterapeutów na których miedzy innymi propagowano również akupunkturę, jogę, medytację wschodnią i antropozofie.
Udziela też porad na odległość nie badając pacjenta, dołączając do tego sentencje na temat natury cierpienia która w swojej wieloznaczności godna była wyroczni delfickiej.”

cdn.
« Ostatnia zmiana: 23 Kwiecień, 2015, 18:34 wysłana przez gedeon »


Offline gedeon

Odp: Prowadzenie rozmów... nie z muzułmanami
« Odpowiedź #28 dnia: 23 Kwiecień, 2015, 18:16 »
cdn

Również postępowanie Prezesa Towarzystwa Strażnica Nathana Knorra czasami odbiegało od zalecanych. Będąc na przykład z wizytą na Hawajach swą postawą zaprzeczył naukom Towarzystwa Strażnica. Możemy o tym przeczytać we wspomnieniach jego żony zamieszczonych w czasopiśmie Strażnica z 1 lipca 2004 roku .
„Po pewnym czasie zaczęłam towarzyszyć mężowi w wyjazdach zagranicznych. […] Miejscem, które po Betel najbardziej mi się podoba, są Hawaje. Pamiętam jedno z naszych zgromadzeń, które się tam odbyło w roku 1957 w mieście Hilo. Liczba obecnych przewyższyła liczbę wszystkich miejscowych Świadków Jehowy. Burmistrz wręczył nawet Nathanowi klucze do bram miasta. Wielu Hawajczyków przyszło nas powitać — wkładali nam na szyje tradycyjne girlandy z kwiatów.

Warto wiedzieć, że nastawienie Towarzystwa Strażnica do innych religii zmieniało się na przestrzeni czasu i tak dopiero w roku 1963 zaliczono religie wschodu do Babilonu Wielkiego (wcześniej tylko chrześcijaństwo stanowiło go) :
„W następnym roku, to jest 1963, poszerzono znaczenie pojęcia ‘Babilon Wielki’ (Obj. 17:5). Przewertowanie kart historii świeckiej i religijnej doprowadziło do wniosku, iż wpływy starożytnego Babilonu rozciągnęły się nie tylko na chrześcijaństwo, ale wręcz na cała ziemię. Babilon Wielki okazał się więc ogólnoświatowym imperium religii fałszywej” .

Towarzystwo Strażnica w swoich publikacjach wymienia wiele istotnych praktyk, które uważa za niezgodne z zasadami chrześcijańskimi i Biblią. Wiele tych praktyk stanowi element filozofii i religii Wschodu i chociaż Świadkowie Jehowy zaliczają wszystkie inne religie w poczet „religii fałszywych”, jednak zdecydowanie faworyzują religie wschodu, ponieważ w wydawanych publikacjach ograniczają się do ich opisu – nie atakują ich tak, jak to często robią w stosunku do Kościoła katolickiego, czy innych wyznań chrześcijańskich.
Tym samym społeczność świadków Jehowy przedstawia się jako wyznanie chrześcijańskie, które jest otwarte na każdą filozofię ale tylko do czasu pozyskania nowego wyznawcy. Następnie wprowadzona do jego mózgu doktryna religijna świadków Jehowy wypiera wszystkie inne filozofie, a wszystko to, to nic innego jak psychomanipulacja.

Można być wykluczonym z tej organizacji za popieranie praktyk religijnych stosowanych w Kościele katolickim. W książce Towarzystwa Strażnica Paście trzodę Bożą , przeznaczoną dla starszych zboru jako instrukcja postępowania, podano między innymi następujące powody wykluczenia ze społeczności świadków Jehowy :
•   kontakty z wykluczonymi,
•   palenie tytoniu,
•   odstępstwo,
•   obchodzenie świąt religijnych,
•   współpraca międzywyznaniowa,
•   propagowanie lub popieranie religii fałszywej,
•   rozmyślne propagowanie nauk sprzecznych z prawdą biblijną nauczaną przez świadków Jehowy,
•   bałwochwalstwo,
•   pijaństwo,
•   obżarstwo
•   zawodowe uprawianie boksu.
Jednakże nie są znane mi przykłady wykluczenia z tej społeczności, za ciche praktykowanie różnych elementów filozofii wschodu, takich jak:
   joga (taoizm), medytacji, Tai-chi, Feng Shui, walki wschodnie lub różnego typu otwieranie się na energię kosmiczną (noszenie znaku Jing-Jang, smoków azjatyckich),
   przyjmowanie leków homeopatycznych, leków energetyzowanych (dawanych przez „uzdrowicieli”),
   wizyty u bioenergoterapeutów, radiestetów i innych tzw. uzdrowicieli,
   praktyki pseudo uzdrowicielskie: Reiki (zwłaszcza powyżej l stopnia),
   otwieranie czakramów,
   aktywna medytacja, która kształtuje ciało, uspokajając duszę - biżuteria z Egiptu, Indii, Chin, Japonii (z różnymi znakami i napisami),
   oglądanie programów, udział w seansach, podczas których przekazywano jakąś „energię”
   medycyna tybetańska, medycyna chińska, masaże energetyczne, masaż polinezyjski,
   irydologia, akupunktura, kinezjologia edukacyjna,
   hipnoza, wprowadzanie w trans,
   metody Silwy (metody szybkiego uczenia się języków obcych - oddziałujące na podświadomość),
   radiestezja, zabawy z wahadełkiem,
   Człowiek z natury posiada w sobie intuicję do oceny zagrożenia. Jeśli prawdziwego, fizycznego zagrożenia nie ma, robimy krok do przodu. Tak też robią co odważniejsi świadkowie Jehowy w zbiorczym, progresywnym działaniu dążącym do zachowania zdrowia, szczęścia, bezpieczeństwa, zadowolenia z własnych osiągnięć, pielęgnowania własnej tożsamości i kochania zarówno swojego umysłu i ciała. Jest w tym taka siła, iż żaden totalitarny system nie jest w stanie zatrzymać ludzkiego pragnienia do swobody wyboru i własnej woli. Tylko jak pogodzić to z doktryną, którą z takim oddaniem się głosi?

Bibliografia
Strażnica - 2002, nr 8/1 s. 20-2
Strażnica - 2012, nr 12/1 s. 18
Książka „Prowadzenie rozmów na podstawie Pism” strony 19-20, 22
Książka „Człowiek Poszukuje Boga”
Nasza Służba Królestwa, NSK 1/2005, str. 4
Książka „Droga do pokoju i szczęścia”
Książka, „Czy zdrowie za wszelka cenę” Samuel Pfeifer
Strażnica – 2004, nr 7/1 s 27
Książka, Świadkowie Jehowy głosiciele Królestwa Bożego 1995 s. 147
Strażnica z 1970 nr 7 s. 15
Wywiad z ks. Andrzejem Grefkowieczem, dyrektorem Centrum Formacji „Wieczernik”
http://poslanie.torun.pl/czytelnia/index.php?strona=wywiady-3&sub=1




Offline Jasmina

Odp: Prowadzenie rozmów... nie z muzułmanami
« Odpowiedź #29 dnia: 23 Kwiecień, 2015, 19:06 »
Gedeon pytanie w wątku brzmiało
Dalczego został usunięty fragment o głoszeniu muzułmanom z roku 2013-2014?

A ty piszesz o latach 60tych, jodze itp
Co ma piernik do wiatraka ? Gdzie tu logika ? Gdzie sens ?
Chciałam zadzwonić do koleżanki byłej muzułmanki, działającej w organziacjach pomagającym ofiarom religii muzułmańskiej i zapytać jakie są nowe stanadarty, wskazówki w organizacjach dotyczące bezpieczeństwa i co się zmieniło na przestrzeni ostatnich lat.
Wiadmości byłyby z pierwszej ręki jak ciepłe bułeczki z piekarni.
Ale nie ma sensu :( Uapraliscie się aby oczernić SJ i zdaje się to jest jedyny cel tego wątku.

Nie dociera do was, że za zdradę religii giną ludzie w brutalny sposób ścina im się głowy,
kobietom oblewa się twarze kwasem ....pobicie rodziny to łagodna kara.


Protest przeciwko zamordowaniu chrześcijan w Libii

Dżihadyści opublikowali w niedzielę w internecie nagranie przedstawiające egzekucję ok. 30 etiopskich chrześcijan. Na trwającym 29 minut nagraniu zamaskowany i uzbrojony mężczyzna mówi, że chrześcijanie muszą przejść na islam lub zapłacić specjalny podatek, o którym jest mowa w Koranie. Wideo przedstawia ciała co najmniej 12 mężczyzn, którzy zostali ścięci. Na innym ujęciu pokazano zwłoki 16 mężczyzn zastrzelonych na pustyni na południu kraju. IS twierdzi, że są to członkowie "wrogiego Kościoła etiopskiego".
http://www.niwserwis.pl/artykuly/protest-przeciwko-zamordowaniu-chrzescijan-w-libii.html
« Ostatnia zmiana: 23 Kwiecień, 2015, 22:13 wysłana przez Mario »