Dziękuję wszystkim za tak miłe komentarze!
Cieszę się, że tyle osób przeczytało taką ścianę tekstu, tak samo jak cieszę się z każdego miłego słowa.
Witaj, Lisku 😊
Bardzo poruszająca historia! Dała mi dużo do myślenia (jaka błaby moja mama, gdyby nie org...) 😔
A jakie masz teraz stosunki z bratem? Rodzice nie mieszkają razem? (Świadkizm rozbija rodziny!) 😡😡
"Rodzina to czasami nie tylko więzy krwi" - moje motto
Z bratem relacji nie mam już żadnej, nie rozmawialiśmy nawet ani razu. Nie mieszkają, bo jak tu mieszkać w domu z dwójką odstępców? Świadkowie rodzin nie rozbijają - tylko odstępcy
Naprawdę - mój ojciec czuje się ofiarą prześladowań.
Najbardziej zaszokowało mnie zdanie:
Zostałem głosicielem jak miałem 6 lat, więc lepiej być nie mogło.
Cholerka pomyślałem, że Ty jeszcze z tego umiałeś wyjść.
----
Nie obawiaj się, buddyści są niereformowalni, odporni na chrześcijaństwo.
Miałem kiedyś przygody z nimi w swej poradni religijnej.
Poza tym nie mamy jak Cię nawracać na chrześcijaństwo, bo każde z nas reprezentuje inny jego człon. Tu znajdziesz wszystkie jego formy.
Widać lisy są na tyle cwane, że co innego robią, co innego myślą.
Naprawdę, czasem sam się dziwię, że pranie mózgu od dziecka nie miało na mnie takiego wpływu jak na innych.
Odporni, ale za to chętni do dyskusji.
I wspaniale, różnorodność jest piękna i fascynująca. Sam bardzo wiele zawdzięczam muzułmanom, a w mojej odzyskanej rodzinie "ze świata" również znajduje się przepiękny przekrój różnych wyznań - katolicy, prawosławni, protestanci, a nawet poganie. I mnie to fascynuje.
O to się raczej nie bój . Na forum spotkach przedstawicieli chyba wszystkich możliwych grup wierzeniowych: ateistów, agnostyków, deistów, niezrzeszonych chrześcijan, chrześcijan należących do innych większych kościołów, a nawet jest jeden przynajmniej buddysta oprócz Ciebie . Staramy się nie wchodzić sobie w drogę jeśli chodzi o nasze wierzenia, bo nie o tym jest to forum. Chociaż jak nietrudno się domyślić, wszyscy jesteśmy ludźmi i czasami nam to nie wychodzi .
Jak mówiłem, cieszę się bardzo. Sam uwielbiam różnorodność światopoglądową, zwłaszcza gdy można o niej dyskutować w miłej atmosferze.
Jesteś taki młody a udało znaleźć Ci się swoją DROGĘ , wielu ludziom nie udaje się to przez całe życie. Pozdrów mamę ,dobrze że ma ciebie inaczej nie wyrwałaby się z matriksa.
Pozdrowię, wiem że parę razy zaglądała już na to forum, więc na pewno się ucieszy.
i jeden Taoista.
Mnie się nie obawiaj , znajdź swoją drogę.
Im większa różnorodność - tym ciekawiej można rozmawiać.
Świetnie napisane, przyjemnie się czyta.
Przeszedłeś sporo dzięki organizacji, niezwykłym jest fakt że szybko, bardzo szybko sam zacząłeś myśleć.
Miałeś odwagę dość szybko się odłączyć, żyć po swojemu, gratulacje.
Cieszę się że nie zostałeś sam, masz mamę po swojej stronie i odzyskałeś rodzinę.
Życzę Wam jak najlepiej.
Jeśli chodzi o Twoje obecne poglądy chętnie posłucham, ciekawa jestem, jak doszedłeś do takich a nie innych wniosków. Obiecuję że nie będę Cię nawracać na swoje poglądy, zwykła dyskusja wymiany poglądów dla informacji.
W moim wypadku najwyraźniej sprawdziło się przysłowie: "Choćbyś życie swe włożył w wilka wychowanie, szkoda trudu - wilk wilkiem i tak pozostanie" (chociaż u mnie powinno być "lisa"
). Jestem widać przykładem człowieka, u którego wrodzony charakter był silniejszy niż wychowanie. Teraz kiedy poznałem swojego złego, pogańskiego dziadka - widzę, że jestem wręcz jak jego klon. Mamy bardzo podobne charaktery, zachowania, nawet wygląd, gesty i mimikę. On też uchodził zawsze za trudnego człowieka, bo od dziecka był zbyt ciekawski, za dużo myślał i wszystko go interesowało. Myślę, że gdybym nie wrodził się w niego, tylko np. w ojca lub matkę, nie udałoby mi się tak wcześnie wyrwać z tej organizacji. Dlatego wciąż sobie żartuję, że jestem tą jałową glebą czy wręcz litą skałą.
Również się z tego cieszę, no i dziękuję!
"Fanatyzm jest jedyną siłą woli, którą mogą osiągnąć także słabi i niepewni".
Friedrich Nietzsche
Witaj na forum Fox
Dobrze powiedziane. Witam również
Pewien idiota powiedział kiedyś do mnie, że dobrze że mój ukochany dziadek umarł, bo zmartwychwstanie po Armagedonie.
A za to ten idiota będzie musiał się przed nim tłumaczyć, czemu mnie i moich rodziców dziadek nie zobaczy.
Dodam, że dziadek nie był śJ i według logiki tego idioty ma zmartwychwstać jako tzw. "nieprawy".
Idiota wierzy, że on jako prawy Armagedon przeżyje.
Tak mi się skojarzyło z Twoją wypowiedzią, Fox.
Bardzo interesujący życiorys
Współczuję, wiem jak takie słowa potrafią potwornie ranić.
Nie ma słów by wyrazić jak obrzydliwe jest tego typu zachowanie.
Z drugiej strony jaka to hipokryzja. Wiele razy słyszałem wśród Świadków bardzo ostre komentarze na temat tego, jak to ci źli katolicy umieszczają na grobach "bóg tak chciał" albo jak jakiś zły ksiądz powiedział, że "taka była wola boska". Jak można to krytykować, samemu mówiąc tak obrzydliwe rzeczy o zmartwychwstaniu. Jak niewierzący, to dobrze że umarł, bo zmartwychwstanie zamiast ginąć. To się w głowie nie mieści...
Jeszcze raz wam wszystkim bardzo dziękuję. Cieszę się ze wszystkich miłych słów, no i z tego, że się tu w końcu zarejestrowałem i trochę uzewnętrzniłem.