Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Skąd się wzięła nadzieja na życie wieczne na ziemi.  (Przeczytany 39913 razy)

Offline gerontas

Pod koniec kongresu „Lojalnie trwajmy przy Jehowie!” naszła mnie pewna refleksja, z którą chciałbym się z wami podzielić.

Na koniec kongresu pokazano filmik podsumowujący cały program. Trwał on dosłownie kilka minut (2-3min). Po obejrzeniu go, audytorium zareagowało naprawdę gromkimi brawami a ja doznałem olśnienia.
Film pokazał jak to różni bohaterowie ze wcześniejszych filmów, spotykają się razem w raju. Oczywiście są tam piękne warunki, morze, plaża, góry oraz radośni i uśmiechnięci ludzie. Jest to dla nich nagroda za lojalność wobec Jehowy (czyt organizacji).
Ja od razu pomyślałem jaka to wielka manipulacja ludzkimi umysłami taki film. Gdy za chwile zauważyłem reakcje tłumu, zrozumiałem skąd się wzięła u ŚJ nadzieja na życie wieczne w raju na ziemi. Bo od początku mojego przebudzania zadawałem sobie pytanie: "skąd się to wzięło"?

Krótka dygresja:
Kiedy zacząłem niezależnie, wnikliwie studiować Biblię a w szczególności nowy testament, doszedłem do wniosku, że nie ma tam nadziei dla uczniów Jezusa aby żyli wiecznie na ziemi. Jedyną dla nich nadzieją jest życie w niebie a zadatkiem jest Duch Święty jaki otrzymują jako namaszczenie. Nie wyczytałem nic o jakiś drugich owcach, które różnią się od tych pierwszych bo to po prostu ludzie z narodów (poganie) a te pierwsze owce to Żydzi, którzy razem z poganami w pewnym momencie stają się jedną trzodą i nie tu w tym żadnej symboliki.

Powszechnie świadkom Jehowy przedstawia się przede wszystkim nadzieję na życie w raju na ziemi co przedstawił ten filmik, o nadziei na życie w niebie nie było tam ani sekundy. Dlaczego?
Żeby mieć pragnienie życia w niebie trzeba mieć szczególną więź z Bogiem i Jezusem, musisz ich bardzo umiłować za to co zrobili dla całej ludzkości. Jezus mówił, że jego uczniowie muszą się stać doskonali a apostołowie mówią o nich jako o świętych. Ta miłość jaką będziemy mieli w sobie po poznaniu Boga, będzie się przejawiać w naszym życiu codziennie, gdy będziemy przestrzegać jego przykazań i szczerze kochać bliźniego - nie jest to łatwe.
Kto chce zdobywać się na taki wysiłek. Ponad to, kto wie jak wygląda życie w niebie, niektórzy nawet wśród katolików i innych religii mówią: "co my tam będziemy robić, takie życie musi być nudne". Ludzie mają materialne podejście do życia. Jeśli życie na ziemi ma być doskonałe, bez chorób i śmierci, w pokoju i w pięknych warunkach to ja wybieram takie życie, pragnę być wiecznie młody i zaznawać przyjemności z życia na ziemi. Kto z ludzi by tego nie chciał? Myślę, że takiego życia chce większość ludzi na świecie.
Dlatego korporacja Towarzystwa Strażnica w roku 1931 przygotowała dla ludzi na całym świecie nowy produkt. Produkt, którego ludzie pragną - DOSKONAŁE ŻYCIE NA ZIEMI W RAJSKICH WARUNKACH. Wysłano wszędzie na ziemi, pionierów i głosicieli, którzy głoszą nadzieję dla ludzkości odmienną od innych religii, tą bardziej realną, namacalną, przyziemną. Udowadniają na podstawie kilku zmanipulowanych wersetów, że to prawda. Ludzie zaczynają w to wierzyć bardzo mocno. Co się dzieje dalej. Mówią im, że takie życie możesz osiągnąć w naszej religii bo tylko my o tym głosimy. Żeby móc żyć w takim raju musisz robić wszystko co Ci każemy bo tak mówi Biblia. Bądź zatem lojalny wobec ziemskiej części organizacji Jehowy i jego niewolnikowi a to wszystko możesz otrzymać.

Taka jest moja teoria, z którą nie każdy może się zgadzać.
Chciałbym zapytać czy macie podobne przemyślenia w tej kwestii?


Offline Roszada

Odp: Skąd się wzięła nadzieja na życie wieczne na ziemi.
« Odpowiedź #1 dnia: 18 Lipiec, 2016, 10:11 »
Dlatego korporacja Towarzystwa Strażnica w roku 1931 przygotowała dla ludzi na całym świecie nowy produkt. Produkt, którego ludzie pragną - DOSKONAŁE ŻYCIE NA ZIEMI W RAJSKICH WARUNKACH.
Masz rację tak to się odbyło, lecz ciut później:

Do wiosny 1935 roku oddani Bogu, ochrzczeni Świadkowie Jehowy w dobrej wierze cieszyli się »jedną nadzieją«, o której wiedzieli z Listu do Efezjan 4:4-6. (...) Ale w owym pamiętnym roku 1935 wykazano na zjeździe w Waszyngtonie, że »lud wielki« przedstawiony w Księdze Objawienia 7:9-17 (Biblia gdańska) składa się z »drugich owiec«...” (Strażnica Rok CIV [1983] Nr 6 s. 13).

Jaka to była "jedna nadzieja" wszyscy wiedzą z Biblii.


Offline Jaaqob

Odp: Skąd się wzięła nadzieja na życie wieczne na ziemi.
« Odpowiedź #2 dnia: 18 Lipiec, 2016, 11:28 »
Pod koniec kongresu „Lojalnie trwajmy przy Jehowie!” naszła mnie pewna refleksja, z którą chciałbym się z wami podzielić.

Na koniec kongresu pokazano filmik podsumowujący cały program. Trwał on dosłownie kilka minut (2-3min). Po obejrzeniu go, audytorium zareagowało naprawdę gromkimi brawami a ja doznałem olśnienia.
Film pokazał jak to różni bohaterowie ze wcześniejszych filmów, spotykają się razem w raju. Oczywiście są tam piękne warunki, morze, plaża, góry oraz radośni i uśmiechnięci ludzie. Jest to dla nich nagroda za lojalność wobec Jehowy (czyt organizacji).
Ja od razu pomyślałem jaka to wielka manipulacja ludzkimi umysłami taki film. Gdy za chwile zauważyłem reakcje tłumu, zrozumiałem skąd się wzięła u ŚJ nadzieja na życie wieczne w raju na ziemi. Bo od początku mojego przebudzania zadawałem sobie pytanie: "skąd się to wzięło"?

Krótka dygresja:
Kiedy zacząłem niezależnie, wnikliwie studiować Biblię a w szczególności nowy testament, doszedłem do wniosku, że nie ma tam nadziei dla uczniów Jezusa aby żyli wiecznie na ziemi. Jedyną dla nich nadzieją jest życie w niebie a zadatkiem jest Duch Święty jaki otrzymują jako namaszczenie. Nie wyczytałem nic o jakiś drugich owcach, które różnią się od tych pierwszych bo to po prostu ludzie z narodów (poganie) a te pierwsze owce to Żydzi, którzy razem z poganami w pewnym momencie stają się jedną trzodą i nie tu w tym żadnej symboliki.

Powszechnie świadkom Jehowy przedstawia się przede wszystkim nadzieję na życie w raju na ziemi co przedstawił ten filmik, o nadziei na życie w niebie nie było tam ani sekundy. Dlaczego?
Żeby mieć pragnienie życia w niebie trzeba mieć szczególną więź z Bogiem i Jezusem, musisz ich bardzo umiłować za to co zrobili dla całej ludzkości. Jezus mówił, że jego uczniowie muszą się stać doskonali a apostołowie mówią o nich jako o świętych. Ta miłość jaką będziemy mieli w sobie po poznaniu Boga, będzie się przejawiać w naszym życiu codziennie, gdy będziemy przestrzegać jego przykazań i szczerze kochać bliźniego - nie jest to łatwe.
Kto chce zdobywać się na taki wysiłek. Ponad to, kto wie jak wygląda życie w niebie, niektórzy nawet wśród katolików i innych religii mówią: "co my tam będziemy robić, takie życie musi być nudne". Ludzie mają materialne podejście do życia. Jeśli życie na ziemi ma być doskonałe, bez chorób i śmierci, w pokoju i w pięknych warunkach to ja wybieram takie życie, pragnę być wiecznie młody i zaznawać przyjemności z życia na ziemi. Kto z ludzi by tego nie chciał? Myślę, że takiego życia chce większość ludzi na świecie.
Dlatego korporacja Towarzystwa Strażnica w roku 1931 przygotowała dla ludzi na całym świecie nowy produkt. Produkt, którego ludzie pragną - DOSKONAŁE ŻYCIE NA ZIEMI W RAJSKICH WARUNKACH. Wysłano wszędzie na ziemi, pionierów i głosicieli, którzy głoszą nadzieję dla ludzkości odmienną od innych religii, tą bardziej realną, namacalną, przyziemną. Udowadniają na podstawie kilku zmanipulowanych wersetów, że to prawda. Ludzie zaczynają w to wierzyć bardzo mocno. Co się dzieje dalej. Mówią im, że takie życie możesz osiągnąć w naszej religii bo tylko my o tym głosimy. Żeby móc żyć w takim raju musisz robić wszystko co Ci każemy bo tak mówi Biblia. Bądź zatem lojalny wobec ziemskiej części organizacji Jehowy i jego niewolnikowi a to wszystko możesz otrzymać.

Taka jest moja teoria, z którą nie każdy może się zgadzać.
Chciałbym zapytać czy macie podobne przemyślenia w tej kwestii?

Skąd się wzięła nadzieja na życie wieczne na ziemi? Odpowiedź jest prosta. Od Boga, dzięki Jezusowi Chrystusowi.

Jezus, dzięki swojej śmierci umożliwił spełnienie się obietnic starotestamentowych. On sam "wypełnił" Prawo, a nie przyszedł w nim czegoś zmieniać.
Modlić się mamy tak:
Mateusza 6:10: "Niech przyjdzie twoje królestwo, niech będzie wola twoja..."

To królestwo, które jest władzą Boga, przyjdzie tutaj na ziemię. W jaki sposób?
Krótko mówiąc, wróci Pan Jezus.

W takiej nadziei żyli pierwsi chrześcijanie:
Dzieje 1:6 "Zapytywali Go zebrani: "Panie, czy w tym czasie przywrócisz królestwo Izraela?"

To była ich nadzieja, że dzięki Chrystusowi Izrael znów będzie królestwem. Tak się stanie. Jezus powróci do Jerozolimy, oczyści ją z pogan i będzie tam królował. Wskrzesi do życia pierwsze zmartwychwstanie, swoich nieśmiertelnych braci.

I nie różniła się ona od nadziei Izraela:
Dzieje 28:20: "Z powodu tej samej nadziei, jaką żyje Izrael, noszę kajdany."

Różnica była prosta. Żydzi wierzyli, że przyjdzie królestwo, gdzie królem będzie obiecany mesjasz. Nie rozumieli jednak, że był nim Jezus z Nazaretu. Dlatego też Paweł cały czas starał się ich przekonać do wiary w niego. (Dzieje 28:23)

Nieśmiertelni będą sprawować władzę nad ludzkością.
Więc nadzieja dotycząca rajskiej ziemi, ta w starym testamencie, jest jak najbardziej aktualna, a stała się możliwa dzięki Chrystusowi.

To, że Organizacja świetnie sobie wykorzystuje ten raj, jako produkt przyciągający nowych, to już inna sprawa. ;)
I tak kompletnie źle rozumie "Królestwo Boże" i wymyśla jakieś cuda na kiju. 1914, niebiański rząd, niewidzialny powrót, domniemany koniec czasów pogan... ludzie...!


Offline falafel

Odp: Skąd się wzięła nadzieja na życie wieczne na ziemi.
« Odpowiedź #3 dnia: 18 Lipiec, 2016, 12:47 »
Nie powiem, mnie idea życia na ziemii całkiem się podoba. Dużo bardziej niż w niebie. Tym bardziej się dziwie wszystkim dziadkom z CK, że tak bardzo chcą iść do nieba.


Offline Roszada

Odp: Skąd się wzięła nadzieja na życie wieczne na ziemi.
« Odpowiedź #4 dnia: 18 Lipiec, 2016, 12:55 »
Skąd się wzięła nadzieja na życie wieczne na ziemi? Odpowiedź jest prosta. Od Boga, dzięki Jezusowi Chrystusowi.
Masz rację nawet Biblia ŚJ tak mówi jak Ty:

„Radujcie się i skaczcie z radości, gdyż wielka jest wasza nagroda w niebiosach; tak bowiem prześladowali proroków przed wami.” (Mt 5:12)


Offline Roszada

Odp: Skąd się wzięła nadzieja na życie wieczne na ziemi.
« Odpowiedź #5 dnia: 18 Lipiec, 2016, 12:57 »
Nie powiem, mnie idea życia na ziemii całkiem się podoba. Dużo bardziej niż w niebie.
A ja wolałbym poznać bezkresny wszechświat niż ziemię, którą zna się przynajmniej z mediów.


Offline falafel

Odp: Skąd się wzięła nadzieja na życie wieczne na ziemi.
« Odpowiedź #6 dnia: 18 Lipiec, 2016, 13:04 »
A ja wolałbym poznać bezkresny wszechświat niż ziemię, którą zna się przynajmniej z mediów.
E tam, wszystko w tym wszechświecie wygląda tak samo. Ciemno, zimno i brzydko :P

Jedyne z czym się nie mogłem pogodzić w WTSowskiej wizji raju to brak w nim mięsa, kiełbas i karkówki.



Offline Roszada

Odp: Skąd się wzięła nadzieja na życie wieczne na ziemi.
« Odpowiedź #7 dnia: 18 Lipiec, 2016, 13:14 »
E tam, wszystko w tym wszechświecie wygląda tak samo. Ciemno, zimno i brzydko :P
A kto ci takich baśni naopowiadał? :)
Ja czytam, że bliźniaczych planet jak nasza ziemia jest całkiem sporo.
Nie patrz tylko na nasze Jowisze i Saturny gazowe.
Nawet Towarzystwo kiedyś Plejady wykorzystywało do swoich ciągot niebiańskich. ;D


Offline Jaaqob

Odp: Skąd się wzięła nadzieja na życie wieczne na ziemi.
« Odpowiedź #8 dnia: 18 Lipiec, 2016, 13:48 »
Masz rację nawet Biblia ŚJ tak mówi jak Ty:

„Radujcie się i skaczcie z radości, gdyż wielka jest wasza nagroda w niebiosach; tak bowiem prześladowali proroków przed wami.” (Mt 5:12)

Ty gwałcicielu kontekstu :D

Mateusza 5:3-11: "(3) "Błogosławieni ubodzy w duchu, albowiem do nich należy królestwo niebieskie. (4) Błogosławieni, którzy się smucą, albowiem oni będą pocieszeni. (5) Błogosławieni cisi, albowiem oni na własność posiądą ziemię. (6) Błogosławieni, którzy łakną i pragną sprawiedliwości, albowiem oni będą nasyceni. (7) Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią. (8) Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą. (9) Błogosławieni, którzy wprowadzają pokój, albowiem oni będą nazwani synami Bożymi. (10) Błogosławieni, którzy cierpią prześladowanie dla sprawiedliwości, albowiem do nich należy królestwo niebieskie. (11) Błogosławieni jesteście, gdy [ludzie] wam urągają i prześladują was, i gdy z mego powodu mówią kłamliwie wszystko złe na was. (12) Cieszcie się i radujcie, albowiem wasza nagroda wielka jest w niebie. Tak bowiem prześladowali proroków, którzy byli przed wami."

Czyli Jezus w wersecie 12 zaprzecza temu co mówił w wersecie 5?
Skądże.
Nasza nagroda jest w niebie już teraz - jest to królestwo, które niebawem przyjdzie. Jest w niebiosach odłożone jako nagroda:

1 Piotra 1:3-4: "(3) Niech będzie błogosławiony Bóg i Ojciec Pana naszego Jezusa Chrystusa. On w swoim wielkim miłosierdziu przez powstanie z martwych Jezusa Chrystusa na nowo zrodził nas do żywej nadziei: (4) do dziedzictwa niezniszczalnego i niepokalanego, i niewiędnącego, które jest zachowane dla was w niebie." (por. Kol 1:5)

« Ostatnia zmiana: 18 Lipiec, 2016, 13:50 wysłana przez Jaaqob »


Blizna

  • Gość
Odp: Skąd się wzięła nadzieja na życie wieczne na ziemi.
« Odpowiedź #9 dnia: 18 Lipiec, 2016, 13:50 »
Nie.
Jeśli faktycznie miałabym znów gdzieś żyć po śmierci, zdecydowanie bliższa jest mi nadzieja wg śJ.
Podoba mi się życie na ziemi, ze wszystkimi jego radościami.
Gdybym mogła nigdy się nie zestarzeć, oraz nie chorować.
Gdyby faktycznie nie było tu przemocy i zepsucia.
Gdyby każdy robił to, w czym jest dobry, a co może innym się przydać.
Nigdy bym się nie nudziła, jest tyle rzeczy, którymi można się zajmować.
Dlatego chociaż odrzucam WTS i jego nauki, to jednak o życiu na ziemi mówi Biblia.
Sprawiedliwi posiądą ziemię itd.
W niebie jako duch nie byłabym szczęśliwa i w ogóle mnie do tego typu egzystencji nie ciagnie.


Offline Jaaqob

Odp: Skąd się wzięła nadzieja na życie wieczne na ziemi.
« Odpowiedź #10 dnia: 18 Lipiec, 2016, 13:52 »
Nie.
Jeśli faktycznie miałabym znów gdzieś żyć po śmierci, zdecydowanie bliższa jest mi nadzieja wg śJ.
Podoba mi się życie na ziemi, ze wszystkimi jego radościami.
Gdybym mogła nigdy się nie zestarzeć, oraz nie chorować.
Gdyby faktycznie nie było tu przemocy i zepsucia.
Gdyby każdy robił to, w czym jest dobry, a co może innym się przydać.
Nigdy bym się nie nudziła, jest tyle rzeczy, którymi można się zajmować.
Dlatego chociaż odrzucam WTS i jego nauki, to jednak o życiu na ziemi mówi Biblia.
Sprawiedliwi posiądą ziemię itd.
W niebie jako duch nie byłabym szczęśliwa i w ogóle mnie do tego typu egzystencji nie ciagnie.

Pjona! :D


Offline Roszada

Odp: Skąd się wzięła nadzieja na życie wieczne na ziemi.
« Odpowiedź #11 dnia: 18 Lipiec, 2016, 13:56 »
Ty gwałcicielu kontekstu :D

Mateusza 5:3-11: "(3) "Błogosławieni ubodzy w duchu, albowiem do nich należy królestwo niebieskie. (4) Błogosławieni, którzy się smucą, albowiem oni będą pocieszeni. (5) Błogosławieni cisi, albowiem oni na własność posiądą ziemię. (6) Błogosławieni, którzy łakną i pragną sprawiedliwości, albowiem oni będą nasyceni. (7) Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią. (8) Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą. (9) Błogosławieni, którzy wprowadzają pokój, albowiem oni będą nazwani synami Bożymi. (10) Błogosławieni, którzy cierpią prześladowanie dla sprawiedliwości, albowiem do nich należy królestwo niebieskie. (11) Błogosławieni jesteście, gdy [ludzie] wam urągają i prześladują was, i gdy z mego powodu mówią kłamliwie wszystko złe na was. (12) Cieszcie się i radujcie, albowiem wasza nagroda wielka jest w niebie. Tak bowiem prześladowali proroków, którzy byli przed wami."

Czyli Jezus w wersecie 12 zaprzecza temu co mówił w wersecie 5?
Skądże.
Pewnie że nie zaprzecza, tylko sumuje to słowami:

„Radujcie się i skaczcie z radości, gdyż wielka jest wasza nagroda w niebiosach; tak bowiem prześladowali proroków przed wami.” (Mt 5:12)

A ty sobie tam wybierasz jak Towarzystwo, dla jednych to, dla drugich tamto. Dla trzecich siamto.

To nie ja wyrywam z kontekstu tylko Towarzystwo pomija to podsumowanie i ty ulegasz temu.


Offline Roszada

Odp: Skąd się wzięła nadzieja na życie wieczne na ziemi.
« Odpowiedź #12 dnia: 18 Lipiec, 2016, 13:59 »
Nasza nagroda jest w niebie już teraz - jest to królestwo, które niebawem przyjdzie. Jest w niebiosach odłożone jako nagroda:

1 Piotra 1:3-4: "(3) Niech będzie błogosławiony Bóg i Ojciec Pana naszego Jezusa Chrystusa. On w swoim wielkim miłosierdziu przez powstanie z martwych Jezusa Chrystusa na nowo zrodził nas do żywej nadziei: (4) do dziedzictwa niezniszczalnego i niepokalanego, i niewiędnącego, które jest zachowane dla was w niebie." (por. Kol 1:5)
No pewnie bo mamy obiecane "nowe niebiosa i nową ziemię", a nie jedno czy drugie, jak kombinują różni.

Są jednak nowe niebiosa i nowa ziemia, których oczekujemy zgodnie z jego obietnicą, i w nich ma mieszkać prawość.” (2Pt 3:13)


Offline Jaaqob

Odp: Skąd się wzięła nadzieja na życie wieczne na ziemi.
« Odpowiedź #13 dnia: 18 Lipiec, 2016, 14:04 »
Pewnie że nie zaprzecza, tylko sumuje to słowami:

„Radujcie się i skaczcie z radości, gdyż wielka jest wasza nagroda w niebiosach; tak bowiem prześladowali proroków przed wami.” (Mt 5:12)

A ty sobie tam wybierasz jak Towarzystwo, dla jednych to, dla drugich tamto. Dla trzecich siamto.

To nie ja wyrywam z kontekstu tylko Towarzystwo pomija to podsumowanie i ty ulegasz temu.

Niestety nie robię tak, bo chrześcijaństwo żyje jedną nadzieją. Wszyscy dostaną to samo.

Psalm 115:16: "16 Niebo jest niebem IHVH, synom zaś ludzkim dał ziemię."

Kiedyś zamieszkają na niej ludzie prawi.

"Nowe niebiosa i nowa ziemia" przyjdą, oczywiście. Będzie to nowy system. :D Podobnie jak zło panujące za czasów Noego zostało zastąpione, tak ten system zostanie usunięy i zastąpiony "nowymi niebiosami i nową ziemią".


Offline Roszada

Odp: Skąd się wzięła nadzieja na życie wieczne na ziemi.
« Odpowiedź #14 dnia: 18 Lipiec, 2016, 14:06 »
A czy ci co będą w niebie nie posiądą ziemi?
Jak ty sobie to wyobrażasz?

Przecież Towarzystwo samo tekst Mt 5:5 odnosi przede wszystkim do niebian.
Wiesz o tym, czy nie?

Podać ci fragmenty?