Dużym plusem życia w betel są stałe pory posiłków. Spotkałem się ze stwierdzeniem, że jeśli człowiek je o tych samych godzinach to wychodzi mu to na zdrowie. Dodatkowo kolację jada się tam w porze, gdzie większość innych jada dopiero obiad. Podobno to jest zdrowe.
Plusem a jednocześnie minusem jest odizolowanie członków 'zakonu' od świata zewnętrznego.
Plus jest taki, że wszystkie niezbędne potrzeby masz zapewnione. Nie musisz się martwić o nic.
Minus jest taki, że jak stamtąd wychodzisz musisz spojrzeć w oczy rachunkom, podatkom, walce o przetrwanie nie tylko od pierwszego do pierwszego, potrzebom mieszkaniowym, macierzyńskim, ogólnej ochronie przed wpływem 'światusów' itp.