"mam Nikon d3200 i obraz tez idzie do góry po zoomie optycznym"
To nie tak mój drogi. Aparat fotograficzny nie jest niwelatorem. To dwa róże wprawdzie doskonałe, ale do różnych celów narzędzia. Po pierwsze to obudowa aparatu fotograficznego nie jest skalibrowana z obiektywem tak by można ustawić go łatwo w poziomie. Jest to możliwe, ale zwykła poziomica to trochę za mało. Zatem jak środek obrazu ustalicie najłatwiej to zrobić przy największym zoomie. Jak już będziesz wiedział "co jest środkiem" to jak zdalnie nie dotykając ustawionego aparatu na statywie (np. pilotem) będziesz zmieniał zoom to środek obrazu nie będzie ci "wędrował", ani w dół (gdy "środek" obrazu jest ustalony powyżej aparatu), ani go góry (gdy błędnie określimy środek obrazu poniżej rzeczywistego środka). To jedna z manipulacji kolegi Szczytyńskiego, ponieważ aparat rejestruje obraz, a nie poziom i tylko to jest ważne w tym urządzeniu. On albo nic z tego co "wykłada" nie rozumie, albo robi to z jakichś mi bliżej nie znanych innych powodów. W niwelatorze to zjawisko nie występuje, ponieważ to przyrząd pomiarowy. Skalibrowany obiektyw z obudową i pryzmatem, który jednocześnie w nowoczesnych niwelatorach jest jak żyroskop, który ustawia niwelator w poziomie. Niwelator jakim ja obalałem "wklęsłość" jest takim właśnie samopoziomującym się sprzętem bardzo wysokiej jakości, więc nie może być jakiejkolwiek pomyłki w pomiarach jakie wykonałem, udowadniając tym samym, że ziemia jest kulą. Mariusz Szczytyński doskonale o tym wiedział, ponieważ wszystko to wytłumaczyłem mu przez telefon nie pozwalając mu na jakiekolwiek mi przerywanie. Na koniec rozmowy umówiliśmy się, że przyjedzie nad Zegrze i pomiary powtórzymy, jednak z "groźną" ekipą "fachowców" nie przyjechał. Trudno odnosić się do każdej jego bzdury którą głosi w tym niebo centryzmie. Ludzie się z niego śmieją, a mógłby zaistnieć w kilku dziedzinach w których jest nawet dość dobrze oczytany, jednak on uczepił się tej bzdury i nic nie przyjmuje oprócz tego co sam wymyślił.