Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Witam  (Przeczytany 5238 razy)

Offline Marussia

Witam
« dnia: 08 Lipiec, 2016, 16:56 »
Witam wszystkich Forumowiczów oraz gości :-)

Odkryłam forum zupełnie przypadkowo, natrafiając w internecie na ślad "tzw afery pedofilskiej" w Australii i tak sobie podczytuję Wasze posty od stycznia tego roku.

Kilka tylko zdań o sobie, aby nie zanudzać - swoją "przygodę" ze Świadkami Jehowy rozpoczęłam 9 lat temu, kiedy to zostałam, sama nie wiem jak, "wciągnięta" w studium Biblii. Owo studium zostało dość gwałtownie przerwane przez mojego męża, w sposób, który nie powinien mieć miejsca. Ale całkiem niedawno odnowiłam swoją znajomość ze Ś.J.. I tak, od słowa do słowa, zaczęłam rozmawiać z moimi znajomymi na biblijne tematy, ale niestety - z pozycji osoby, która utraciła wiarę w Boga.

Moje obecne studium (o ile można je w ogóle nazywać studium) odbywa się dość nietypowo, bo korespondencyjnie - z uwagi na notoryczny brak czasu z mojej strony (praca praca praca...), ale czasem uda mi się z moimi znajomymi Ś.J. spotkać osobiście.

Moje studium jest również nietypowe, gdyż nie zgodziłam się na studiowanie Biblii na podstawie okropnej małej żółtej książeczki (cała literatura Ś.J. wywołuje u mnie mdłości, słownictwo, infantylne ilustracje...), więc na moją prośbę przy rozmowach opieramy się wyłącznie na Biblii (analizujemy księgi od początku, każdą po kolei). Nie powstrzymuję się też przed zadawaniem trudnych i niewygodnych pytań, nie chodzę na zebrania, zgromadzenia, kongresy itp, i od razu zadeklarowałam, że nigdy nie zostanę Ś.J. Łatwo ze mną nie mają...
A mimo to, mój rozmówca się nie zniechęcił, wykazuje się wręcz nadzwyczajną cierpliwością (zupełnie to dla mnie niezrozumiałe), może mając nadzieję, że kiedyś zdanie swoje w kwestii przynależności do organizacji, zmienię?

Bardzo się cieszę, że odkryłam taką skarbnicę wiedzy o organizacji, jak to forum, że mogę poczytać Wasze niezwykle ciekawe posty, pośmiać się z poczucia humoru co niektórych użytkowników oraz zadumać nad ogromem wiedzy innych.
Poza tym, tak trochę egoistyczne może to z mojej strony - ale przede wszystkim pozwala mi ono, zachować zdrowy rozsądek i trzeźwość umysłu, gdyby naszła mnie jakaś niezrozumiała ochota na skierowanie swoich kroków ku organizacji. 
Mam nadzieję, że moja obecność tutaj okaże się również w jakiś sposób pomocna dla Was :-)


od-nowa

  • Gość
Odp: Witam
« Odpowiedź #1 dnia: 08 Lipiec, 2016, 17:17 »
Marussia witam Cię serdecznie w tej jak piszesz skarbnicy wiedzy :) i masz rację, bo taką właśnie jest to Forum.
Wiedzą, mądrością, konkretnymi faktami, dowodami o WTS i dobrym  żartem  "nasi" drodzy Forumowicze dzielą się wzajemnie, tak jak to napisałaś.
Cieszę się, że tutaj tez jesteś, że jesteś ostrożna co do studium z śJ, co do ich książek, a zwłaszcza ich Biblii zafałszowanej.
Pozdrawiam Cię miło i serdecznie. :)


Gorszyciel

  • Gość
Odp: Witam
« Odpowiedź #2 dnia: 08 Lipiec, 2016, 17:20 »
Witaj!


Offline gerontas

Odp: Witam
« Odpowiedź #3 dnia: 08 Lipiec, 2016, 18:01 »
Witaj Marussia!

Cieszę się, że jesteś z nami.


Offline Roszada

Odp: Witam
« Odpowiedź #4 dnia: 08 Lipiec, 2016, 18:18 »
Łoj joj joj jaki piękny nick Marussia. :D
Wszyscy się kochaliśmy w Marusi i Janku z 4 pancernych i psa. :)
Witaj!


Offline Estrella Despierta

Odp: Witam
« Odpowiedź #5 dnia: 08 Lipiec, 2016, 18:20 »
Witamy serdecznie!
Jak to:
"Owo studium zostało dość gwałtownie przerwane przez mojego męża, w sposób, który nie powinien mieć miejsca."
się odbywało? Co on Ci tam narobił?


KaiserSoze

  • Gość
Odp: Witam
« Odpowiedź #6 dnia: 08 Lipiec, 2016, 18:26 »
Są dwie opcje:
- natrafiłaś na "nabijacza godzinek", który dzięki tobie wyrabia 300% normy
- nauczyciel jest wyjątkowo optymistyczny

Witamy i życzymy zadawania jeszcze wielu trudnych pytań. Może "twój" SJ wpadłby do nas, pogadać? :)


Offline alojzy pompka

Odp: Witam
« Odpowiedź #7 dnia: 08 Lipiec, 2016, 18:27 »
Witaj :)


Offline Roszada

Odp: Witam
« Odpowiedź #8 dnia: 08 Lipiec, 2016, 18:28 »
Witamy serdecznie!
Jak to:
"Owo studium zostało dość gwałtownie przerwane przez mojego męża, w sposób, który nie powinien mieć miejsca."
się odbywało? Co on Ci tam narobił?
Wpadł z nunczako, jak Bruce Lee. ;D


Offline Roszada

Odp: Witam
« Odpowiedź #9 dnia: 08 Lipiec, 2016, 18:30 »
Są dwie opcje:
- natrafiłaś na "nabijacza godzinek", który dzięki tobie wyrabia 300% normy
- nauczyciel jest wyjątkowo optymistyczny
Powiem fanatycznie optymistycznym czy nad wyraz.
Ciułacz godzin netowych. ;D Taki nowoczesny.


Offline Tazła

  • Mistrzyni Ciętej Riposty
  • Wiadomości: 3 356
  • Polubień: 12350
  • Nigdy nie marzyłam o sukcesie. Pracowałam na niego
Odp: Witam
« Odpowiedź #10 dnia: 08 Lipiec, 2016, 19:23 »
Witaj :)

Ale nam posłodziłaś z tą skarbnicą  ::)  ;D
Szukam osób wątpiących w słuszność organizacji z okolic Wyszkowa ( mazowieckie).


Offline Baran

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 1 500
  • Polubień: 8090
  • "Być wolnym, to móc nie kłamać" A. Camus
Odp: Witam
« Odpowiedź #11 dnia: 08 Lipiec, 2016, 20:02 »
Witaj i "Podążaj za tym, który wie" Wergiliusz

"Dla triumfu zła potrzeba tylko, żeby dobrzy ludzie nic nie robili" E.B
..ŻADEN STARSZY na 1006 przypadków wykorzystywania seksualnego dzieci nie zgłosił tego władzom R Commission


Offline Marussia

Odp: Witam
« Odpowiedź #12 dnia: 08 Lipiec, 2016, 20:22 »
Dziękuję za powitanie :-)

Tazła - może troszkę i posłodziła :D Ale ja stąd czerpię garściami, nie tylko wiedzę, ale przede wszystkim z Waszych doświadczeń ;-)

Jeśli chodzi o mojego nauczyciela - to z pewnością tutaj nie zajrzy, ale wie, że ja zaglądam, bo nigdy się z tym nie kryłam. I muszę przyznać, że całkiem nieźle sobie radzi z tym, że często się z nim nie zgadzam, zna moje zdanie na temat organizacji, roku 1914, Ciała Kierowniczego, o "pokoleniu" nie wspomnę - bo dyskusje były baaaardzo burzliwe :) A mimo to - nie zrezygnował. Ale on nie jest takim standardowym Świadkiem Jehowy, nie jest fanatycznym starszym, potrafi rozmawiać, nie przymusza, nie naciska (trochę na udział w zebraniach, ale nie za mocno). Jego żona to też wspaniała kobieta. Bardzo sobie cenię tę znajomość (innych Ś.J. bliżej nie znam), nie przeszkadzało mi nigdy, że są Ś.J., ale im pewnie przeszkadza, że ja nie jestem...
Dzięki nim znów pojawiły się we mnie jakieś iskierki wiary i znów czytam Biblię. Uważam to akurat za duży plus. A jeśli jeszcze dzięki naszym rozmowom zakiełkuje w sercach moich znajomych jakaś wątpliwość, to będzie to plus jeszcze większy ;-) Chociaż jakoś szczególnie na to nie liczę.

A mój mąż... no cóż, zrobił ogromną awanturę mojej znajomej w jej miejscu pracy, wrzeszczał na nią, wyzywał od najgorszych, chociaż ona zawsze była mu bardzo życzliwa. Groził też, że wywiezie gdzieś naszego psa, podpali dom, zrobi krzywdę sobie itp... nastawił przeciwko mnie całą moją rodzinę i znajomych. Z uwagi na to, że naprawdę się go wówczas bałam, bo był trochę nieprzewidywalny, a przede wszystkim, bałam się, że może coś zrobić głupiego moim znajomym, zerwałam z nimi znajomość. Zostałam wtedy zupełnie sama, przeżyłam chwile załamania, ale mam twardą tylną część ciała, więc szybko poradziłam sobie. To była krótka chwila słabości.

Ale żeby było zabawnie, to jakiś czas później mąż żałował swojego zachowania i namawiał mnie na odnowienie kontaktów ze Ś.J. - mając nadzieję, że jeśli stanę się członkiem ich wspólnoty, to on będzie miał milutką, potulną i podporządkowaną żonkę (brrr...) - a tu nic z tego  :D

P.S. Roszada - mnie też się Marusia podobała i to do tego stopnia, że dałam tak na imię swojemu psu  ;D


Offline Roszada

Odp: Witam
« Odpowiedź #13 dnia: 08 Lipiec, 2016, 20:47 »
P.S. Roszada - mnie też się Marusia podobała i to do tego stopnia, że dałam tak na imię swojemu psu  ;D
Nie wiem czy wiesz, że Marusia miała ksywę rosyjską Aganiok, zdaje się, że z ogniem i rudym kolorem związaną. Taka była w pierwszych odcinkach, a później stała się nagle blondynką, a dalej Aganiok mówili. :)


Offline Roszada

Odp: Witam
« Odpowiedź #14 dnia: 08 Lipiec, 2016, 20:48 »
Jeśli chodzi o mojego nauczyciela - to z pewnością tutaj nie zajrzy, ale wie, że ja zaglądam, bo nigdy się z tym nie kryłam.
Łoj to niebezpieczne dla niego. :(
Uwiodłaś go widzę. :)