Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 6 Gości przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Z życia wzięte .....  (Przeczytany 332056 razy)

Offline sawaszi

Odp: Z życia wzięte .....
« Odpowiedź #1050 dnia: 22 Marzec, 2018, 23:19 »
Pewnie zrobił 'to' w "duchu miłości" braterskiej  :D
Taka 'miłość oparta na zasadach' - bo trzeba ufać (bracią i siostrą) - a oni "niedoskonali" , no i trzeba 'brać poprawkę' na każdego  :-\


Offline Sebastian

Odp: Z życia wzięte .....
« Odpowiedź #1051 dnia: 22 Marzec, 2018, 23:36 »
sawaszi, ty chodzisz na rekolekcje (czyli uczęszczasz na nauki do kościoła nazywanego przez świadków Jehowy tzw. "Babilonem Wielkim")?

do tej pory wskazywałeś objawy zauroczenia twórczością ośmiu zboczeńców z Warwicka...

jak to pogodzić?!
A co - nie wolno mi ?
Do kościoła chodzi moja rodzina i sąsiedzi (i mnie zawsze zachęcają) - a zbór się do mnie nie odzywa  :-X
To co ja mam wybrać ?
pewnie że "wolno Ci", ja też  chodzę, więc byłoby absurdem gdybym sam chodził, a Tobie "zabronił" ;)

ale deczko mnie zdziwiłeś (na plus)... Nie podejrzewałem Ciebie o taką otwartość umysłu...
Cytat: dziewiatka
Sprawa świadków też się rozwiąże po ogłoszeniu pokoju i bezpieczeństwa przyjdzie nagła zagłada i świadka nie będzie spojrzysz na jego miejsce a tu normalny człowiek
:)


Offline Gandalf Szary

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 2 771
  • Polubień: 5142
  • Najbardziej boję się fanatyków.
Odp: Z życia wzięte .....
« Odpowiedź #1052 dnia: 23 Marzec, 2018, 06:47 »
A my naiwniaki myśleliśmy wtedy, że kupić auto od brata to jak wygrać los na loterii!!!  ;D ;D ;D
A gdzie uczciwość? Fakt faktem, że większość braci nie spisuje ze sobą umów. Z drugiej jednak strony organizacja chwali się przestrzeganiem zasad biblijnych. Jak to wprowadzane w życie zasady powodują, że ludzie w organizacji są uczciwi, prawdomówni itp. Z opowiadania Tazła i twojego doświadczenia to nie wynika. I tego nie rozumiem, po prostu nie rozumiem. 
„Nikt nie jest tak bardzo zniewolony jak ktoś, kto czuje się wolnym, podczas gdy w rzeczywistości nim nie jest”.

Johann Wolfgang Gothe,


Offline Tazła

  • Mistrzyni Ciętej Riposty
  • Wiadomości: 3 356
  • Polubień: 12349
  • Nigdy nie marzyłam o sukcesie. Pracowałam na niego
Odp: Z życia wzięte .....
« Odpowiedź #1053 dnia: 23 Marzec, 2018, 07:33 »

   Często powtarzam, człowiekiem się jest, świadkiem się bywa. I to wszystko wyjaśnia.
Szukam osób wątpiących w słuszność organizacji z okolic Wyszkowa ( mazowieckie).


Offline Opatowianin

Odp: Z życia wzięte .....
« Odpowiedź #1054 dnia: 23 Marzec, 2018, 15:50 »
A my naiwniaki myśleliśmy wtedy, że kupić auto od brata to jak wygrać los na loterii!!!  ;D ;D ;D
A gdzie uczciwość? Fakt faktem, że większość braci nie spisuje ze sobą umów. Z drugiej jednak strony organizacja chwali się przestrzeganiem zasad biblijnych. Jak to wprowadzane w życie zasady powodują, że ludzie w organizacji są uczciwi, prawdomówni itp. Z opowiadania Tazła i twojego doświadczenia to nie wynika. I tego nie rozumiem, po prostu nie rozumiem. 

Wiadomo że tezy o uczciwości ogółu Ś.J. to ściema dla "światusów" (w tym "jeszcze światusów" - zainteresowanych). Co ciekawe (a przy tym naprawdę żałosne), niektórzy mocno zabetonowani Świadkowie - nb. łamiąc zakazy org. - opowiadają te bajeczki "odstępcom", którzy wiele lat tkwili w "jedynej prawdziwej religii" i niejednokrotnie padli ofiarą nieuczciwości swoich dawnych "braci". Można to spotkać nawet na tym forum.
« Ostatnia zmiana: 23 Marzec, 2018, 15:54 wysłana przez Opatowianin »


Offline Gandalf Szary

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 2 771
  • Polubień: 5142
  • Najbardziej boję się fanatyków.
Odp: Z życia wzięte .....
« Odpowiedź #1055 dnia: 23 Marzec, 2018, 15:56 »
Do Opatowianin
Ale na zewnątrz wygląda idealnie. Wchodzisz z zewnątrz do zboru i pierwsze wrażenie jest bardzo dobre. Dopiero jak przyjrzysz się bliżej lub na własnej skórze  przekonasz się jacy są bracia to łuski spadają z oczu.

„Nikt nie jest tak bardzo zniewolony jak ktoś, kto czuje się wolnym, podczas gdy w rzeczywistości nim nie jest”.

Johann Wolfgang Gothe,


Offline Opatowianin

Odp: Z życia wzięte .....
« Odpowiedź #1056 dnia: 23 Marzec, 2018, 16:06 »
Do Opatowianin
Ale na zewnątrz wygląda idealnie. Wchodzisz z zewnątrz do zboru i pierwsze wrażenie jest bardzo dobre.



I na tym cały dowcip polega! W odpowiednim czasie "nauczyciele" wytłumaczą zainteresowanemu, jak ważne jest chronienie "dobrego imienia Organizacji" wobec "szatańskiego świata"!
« Ostatnia zmiana: 23 Marzec, 2018, 16:08 wysłana przez Opatowianin »


Offline Gandalf Szary

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 2 771
  • Polubień: 5142
  • Najbardziej boję się fanatyków.
Odp: Z życia wzięte .....
« Odpowiedź #1057 dnia: 23 Marzec, 2018, 16:20 »
Słyszałem o jakimś braciaku, który brał pieniądze od braci na procent i inwestował na bodajże forexie. Wszystko szło dobrze i póki przynosił zyski swym pożyczkodawcą wszyscy byli zadowoleni i przyjacielscy. Zyski sięgały rzędu kilku dziesięciu procent. Ale pewnego dnia passa się odwróciła i wszystko poleciało w dół. Braciak stracił kasę. Słyszałem o różnych reakcjach, awantury, interwencje starszych, niektórzy  z tego powodu  odeszli z organizacji. Z tego co słyszałem inwestujący także już nie jest ŚJ i nie myśli o spłacie swych pożyczkodawców. I tak pieniądze podzieliły braci!!!!
« Ostatnia zmiana: 23 Marzec, 2018, 16:48 wysłana przez Gandalf Szary »
„Nikt nie jest tak bardzo zniewolony jak ktoś, kto czuje się wolnym, podczas gdy w rzeczywistości nim nie jest”.

Johann Wolfgang Gothe,


Offline zawsze letni

Odp: Z życia wzięte .....
« Odpowiedź #1058 dnia: 23 Marzec, 2018, 16:30 »
Słyszałem o jakimś braciaku, który brał pieniądze od braci na procent i inwestował na bodajże forexe.

Są tu gdzieś na forum jakieś szczegóły tej aferki.
Nie słyszałem, by- na dłuższą metę - jakikolwiek kozak na forexie nie umoczył.
Wolę mieć pytania, na które nie mogę odpowiedzieć, niż odpowiedzi, na które nie mogę zadawać pytań! /exjwcriticalthinkers/


Offline Bożydar

Odp: Z życia wzięte .....
« Odpowiedź #1059 dnia: 23 Marzec, 2018, 17:23 »
I tak pieniądze podzieliły braci!!!!

Nie mój drogi. :) Pieniądze same w sobie nie podzieliły nikogo w tej sprawie.
To naiwność ufających i nieuczciwość zborowego maklera doprowadziły do takiego stanu.  ;)


Offline Gandalf Szary

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 2 771
  • Polubień: 5142
  • Najbardziej boję się fanatyków.
Odp: Z życia wzięte .....
« Odpowiedź #1060 dnia: 23 Marzec, 2018, 17:34 »
Z tego co słyszałem jak zarabiał pieniądze to zgodnie z umową (raczej ustną niż pisemną) wypłacał dywidendy. Więc jakby do chwili straty pieniędzy był uczciwy w stosunku do pożyczkodawców. Dopiero jak mu się noga powinęła to zrobił co zrobił. Myślę, że sytuacja go przerosła. Nie mógł spłacić takiej gotówki więc wybrał koszulę bliższą ciału. Wiem też, że wiele osób nie mogło się pogodzić ze stratą i były wielkie awantury(tak słyszałem). Tak jak pisałem kilka osób z tego powodu odeszło z orgu. Natomiast co do naiwności ludzi to się z tobą zgadzam.
« Ostatnia zmiana: 23 Marzec, 2018, 17:43 wysłana przez Gandalf Szary »
„Nikt nie jest tak bardzo zniewolony jak ktoś, kto czuje się wolnym, podczas gdy w rzeczywistości nim nie jest”.

Johann Wolfgang Gothe,


Offline Tazła

  • Mistrzyni Ciętej Riposty
  • Wiadomości: 3 356
  • Polubień: 12349
  • Nigdy nie marzyłam o sukcesie. Pracowałam na niego
Odp: Z życia wzięte .....
« Odpowiedź #1061 dnia: 23 Marzec, 2018, 19:21 »


    Uczciwość jest cnotą, która dużo kosztuje cd

      Pusta szafa i list na stole..
Moje dziewczynki, kocham was nad życie. Marysiu ciebie, też, ale to, co się dzieje w naszej rodzinie, jest nie do zniesienia. Aby tobie i dzieciom oszczędzić nerwów i przykrych sytuacji, odchodzę. Powiedziałaś, że dla nikogo nie rzucisz prawdy, a ja nie wierzę, że to prawda i nie będę udawał, że mi to nie przeszkadza.
Wyprowadził się do swojego ojca, przychodził w każdy weekend, aby spędzić czas z córkami. Żona mu tego nie ułatwiała, czasem trzy razy tego samego dnia stawał pod ich drzwiami, aż w końcu żona pozwoliła mu zabrać dziewczynki. Dbał o całą trójkę na tyle dobrze, że mama nie musiała pracować.
Jakby na znak pokuty została pionierką. Córki w każdej wolnej chwili ciągała na głoszenie albo studium. Ojciec walczył o rodzinę, jednak warunek, jaki postawiła kobieta, był dla niego nie do przyjęcia.

Gdy pewnego dnia, jak zawsze przyszedł po Basie i jej siostrę, aby je zabrać. Starsza córka powiedziała, że nie pójdzie z nim. Ona jest już po symbolu i z takim ojcem, nie będzie się spotykać. Matka tryumfowała, była zadowolona i dumna z córki. Nic nie powiedział, pocałował Basię w czoło i poszli. Całą drogę do kina płakał.
Dziewczynka była rozdarta, bała się armagedonu, gniewu Jehowy, a jednocześnie tak bardzo kochała ojca. Był dla niej całym światem, najlepszym ojcem na świecie. Czasami chciała, aby armagedon nastał, wtedy gdy jest z ojcem, aby zginęli razem. Bolało ją, gdy matka źle mówiła o ojcu, zaś on nigdy o niej nie powiedział marnego słowa. Mało tego, zawsze im mówiła, że mamy trzeba słychać, mama chce dla nich dobrze.

Pewnego dnia usłyszała jak matka mówi do siostry ze zboru, że czas Baśkę ochrzcić i odseparować od tego bezbożnika. Znajoma jeszcze bardziej ją napuszczała na męża. Mówiła jak te złe relacje z ojcem mogą zwieść córkę na manowce. Miała szesnaście lat, wiele rozumiała i wcale nie chciała zostać świadkiem, nawet jakby jutro miała umrzeć.
Wyszła z domu, mówiąc, że zaraz wraca, po dwóch dniach, matka odnalazła ją..
Szukam osób wątpiących w słuszność organizacji z okolic Wyszkowa ( mazowieckie).


Lame Dog

  • Gość
Odp: Z życia wzięte .....
« Odpowiedź #1062 dnia: 23 Marzec, 2018, 19:55 »
Jak było do przewidzenia, kontynuacja opowieści bardziej smutna niż początek.
Ogromnie wstrząsa postawa matki dziewczynek.
Hipokryzja w zaawansowanym stopniu.
Poza tym to cała filozofia wts-u: rodzina w strzępach, ale pionier na pierwszym miejscu.


Offline dziewiatka

Odp: Z życia wzięte .....
« Odpowiedź #1063 dnia: 23 Marzec, 2018, 22:31 »
Ciekawe czy gdyby nie była świadkiem byłaby lepszym człowiekiem.Myślę ,że religia świadków niczym katalizator wyciąga to co podłe w człowieku.Wcześniej czy później ,ta mamuśka by odpaliła swoją miłością do męża,a kto nie byłby z nią to parszywy wróg.


Offline Villa Ella

Odp: Z życia wzięte .....
« Odpowiedź #1064 dnia: 23 Marzec, 2018, 22:41 »
Ciekawe czy gdyby nie była świadkiem byłaby lepszym człowiekiem.Myślę ,że religia świadków niczym katalizator wyciąga to co podłe w człowieku.Wcześniej czy później ,ta mamuśka by odpaliła swoją miłością do męża,a kto nie byłby z nią to parszywy wróg.
Też tak myślę. W doktrynie odnalazła usprawiedliwienie swojego postępowania.
Obojętnie czy postąpisz według czyjejś rady, czy według własnego uznania, konsekwencje zawsze poniesiesz  ty sam.