Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Plecaki  (Przeczytany 22113 razy)

Offline Cielec Kierowniczy

Odp: Plecaki
« Odpowiedź #30 dnia: 21 Czerwiec, 2016, 20:25 »
To jest to co podkreślam od dłuższego czasu.
Ja to nazywam syndromem oblężonej twierdzy.
Nic tak nie jednoczy jak zdefiniowanie wroga i zewnętrznego zagrożenia.
Ciężko nawet o tym rozmawiać w zborze, bo większość braci jest przekonana, że niedługo zrealizuje się strażnicowy scenariusz.
Czyli co jakiś czas delikatnie podgrzewamy atmosferę a stadko owieczek znowu zbije się w strachu przy nas.


Offline NiepokornaHadra

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 1 078
  • Polubień: 2332
  • "Zabierz ze sobą tylko dobre wspomnienia" (GD)
Odp: Plecaki
« Odpowiedź #31 dnia: 21 Czerwiec, 2016, 20:36 »
Mnie specjalnie takie rady czy zalecenia nie dziwią.
Powiem nawet - wręcz przeciwnie - świadczą o dużej skuteczności organizacyjnej.
Przygotowanie na wypadek klęski żywiołowej tam gdzie one występują jest jak najbardziej pożądane. Podobnie jak telefony do współwyznawców, aby w razie potrzeby sprawdzić czy ktoś nie potrzebuje pomocy.
Każda szanująca się organizacja prowadzi analizę ryzyk oraz definiuje sposoby niwelowania ewentualnych skutków.

Oczywiście zupełnie czym innym jest budowanie poczucia zagrożenia, a czasem wręcz psychozy strachu  :-\

Przypominanie jest ważne, żeby później nie było 'jak to trzęsienie?'. Np. w Japonii trzęsienia są częste i oczywiste że tam przypomnienia będą bardzo potrzebne, a wręcz pożądane.
Do sedna, ja bym nie sprawdzała tego pod tym kątem, zwłaszcza jak się posiada wiedze o organizacji i ich działaniach, sprytnie zakamuflowane pod płaszczykiem troski o dobro wyznawców, ale zawsze wszystko w kontekście końca. Ja mam dziwne wrażenie że za jakiś czas wcisną tam armagedon że blisko i te sprawy, biorąc pod uwagę ostatnie poczynania (czytaj filmiki z kongresu), jest to całkiem bliska wizja. Obawiam się że zamiast troski o współbraci, jest tak jak napisałeś w ostatnim zdaniu. Pod przykrywką klęsk żywiołowych, przygotowują do zejścia do piwnic.
"Bardziej niż w kwiaty, które więdną, możemy wdać się w chwasty. A te stale rosną i trudno się ich pozbyć" <T.O.P>

"...niebo gwiaździste nade mną i prawo moralne we mnie..." <Immanuel Kant>


Offline Cielec Kierowniczy

Odp: Plecaki
« Odpowiedź #32 dnia: 21 Czerwiec, 2016, 20:51 »
No i sami widzicie jak to jest plecaki, piwnice, finansowe wałki, mowa nienawiści no i żesz k...a nawet nie możesz pograć na skrzypcach ;D


Offline ExSJMario

Odp: Plecaki
« Odpowiedź #33 dnia: 22 Czerwiec, 2016, 00:57 »

5 października, minął kolejny tydzień.
Atmosfera nadal pozostaje zaostrzona. Zbór otrzymuje 5 tysięcy traktatów, może to będzie numer 308, poprzedni traktat miał numer 307. W upływie następnych czterech dni mamy za zadanie odwiedzić każdą rodzinę w naszym otoczeniu by ostrzec czym to wszystko się zakończy.


Druga faza:
Łukasza 21 - znaki na niebie, rozpowszechnianie traktatów.
Łukasza 21: 25-27 - "Będą też znaki na słońcu i księżycu, i gwiazdach, a na ziemi udręczenie narodów nie znających wyjścia wskutek ryku morza i jego wzburzenia, podczas gdy ludzie będą mdleć ze strachu i w oczekiwaniu rzeczy przychodzących na zamieszkaną ziemię; bo moce niebios zostaną wstrząśnięte potem ujrzą Syna Człowieczego przychodzącego w obłoku z mocą oraz wielką chwałą.
Ten moment jest ważny dla Jehowy Boga. Prorok Ezechiel 308 razy wsporna że w tym dniu wszyscy poznają że to Jehowa. To oznacza dla Jehowy uświęcenie swojego imienia, pokaże ludziom, że to jego sąd, a nie kataklizm przyrodniczy. Dlatego w tym traktacie tak otwarcie będzie pokazane od czego zacznie się unicestwienie religii fałszywej i co tych ludzi będzie czekać. Ponieważ z momentem unicestwienia Babilonu Wielkiego żaden człowiek nie może już zostać uratowany, tak poważne jest to wydarzenie. Jeśli mieliśmy nadzieję, że jeszcze ktoś do nas dołączy - drzwi zostały zamknięte. Nikt już nie może przyjść. To nie my zamykamy drzwi, tylko Jehowa. Jehowa mówi: wyjdźcie z Babilonu Wielkiego, kiedy on jeszcze istnieje, lecz kiedy on już jest unicestwiony - nie możesz z niego wyjść. Wtedy otrzymujesz, jak: mówi Objawienie 18: 4 część plag, przeznaczone dla Babilonu. Dlatego w tym traktacie jest tak jasno przedstawiony los tych ludzi. Niektórzy mogą nie uwierzyć, inni m0gą się śmiać, jednak z drugiej strony taka sytuacja - unicestwienie religii - może im otworzyć oczy. Będziemy jeszcze obserwować ich reakcję. Rozpowszechnianie tego traktatu jest bardzo ważne dlatego, by ludzie dowiedzieli się skąd pochodzi ten sąd.


Czytałem ten wykład jak jeszcze byłem ŚJ. Wtedy zastanawiałem się skąd oni to wszystko wiedzą z takimi szczegółami??

Ale scenariusz sobie stworzyli!
Ezechiel prorokował nawet numer traktatu!
Ciekawe czy już go mają przygotowanego??? Bo tak szybko trafi do zborów.
A co do Łukasza 21 rozdział, za chiny do dnia dzisiejszego nie umiem doczytać gdzie o rozpowszechnianiu traktatu jest mowa.
I te drzwi zamknięte... Nie ma wjazdu do org. Wypad niewierni! Gińcie wszyscy a my popatrzymy! Nawet jak by ktoś skomlał i błagał to nie wejdzie! A przecież mają ostrzec! A tu wyrok przyniosą!
Ktoś ma niezłą wyobraźnie  i przy tym skrzywioną psychikę, żeby tak zastraszyć ludzi.
« Ostatnia zmiana: 22 Czerwiec, 2016, 01:00 wysłana przez ExSJMario »
"Człowiek zostaje przyjęty do kościoła za to w co wierzy, a wykluczony za to, co wie" - Mark Twain


Offline wrzesien

Odp: Plecaki
« Odpowiedź #34 dnia: 22 Czerwiec, 2016, 01:18 »
Niestety M ma szlaban jeszcze na udzielanie się tutaj.

Części będzie świtać myśl o plecakach - to efekt listu z 6 stycznia 2012r. Był on odczytywany wszędzie, czyli też na terenach bez kataklizmów. Wówczas często mówcy chcąc nadać powagi sytuacji czytali jak instrukcje w trakcie armagedonu. Stąd też te "plecaki" ;) Ja do dzisiaj również myślałem, że to zalecenia co do armagedonu, a nie klęsk żywiołowych.
Widać można przedstawić rzeczy w takich światłach, że słuchacz pomyśli co innego niż sie powiedziało. Czysta manipulacja.


KaiserSoze

  • Gość
Odp: Plecaki
« Odpowiedź #35 dnia: 22 Czerwiec, 2016, 08:34 »
Niestety M ma szlaban jeszcze na udzielanie się tutaj.

Części będzie świtać myśl o plecakach - to efekt listu z 6 stycznia 2012r. Był on odczytywany wszędzie, czyli też na terenach bez kataklizmów. Wówczas często mówcy chcąc nadać powagi sytuacji czytali jak instrukcje w trakcie armagedonu. Stąd też te "plecaki" ;) Ja do dzisiaj również myślałem, że to zalecenia co do armagedonu, a nie klęsk żywiołowych.
Widać można przedstawić rzeczy w takich światłach, że słuchacz pomyśli co innego niż sie powiedziało. Czysta manipulacja.

Wydaje mi się, że w wykładzie jest podkreślane, że chodzi o klęskę żywiołową - wichurę, ulewę, może jakieś obsunięcie się ziemi itp. I plecaki bywają pokazywane z podium. Sam wiem o takim przypadku.
Jeszcze raz podkreślę - jeżeli mówimy o terenach zagrożonych, to SJ w ostrzeganiu nie są wyjątkowi. To władze w pierwszej kolejności to robią, a SJ jedynie przypisują zasługi jehowie ;-) Natomiast na każdym innym terenie głosiciele mają te ostrzeżenia w głębokim poważaniu, bo po co pakować chleb na 5 dni, skoro nigdy, ale to nigdy, nie było u nas klęski żywiołowej?

Zbieranie adresów i numerów telefonów - jak najbardziej, na wypadek potrzeby kontaktu. I znów, większość to olewała.

Ale połączenie tych ostrzeżeń z filmami z piwnicy może zrobić swoje, być może więcej osób zacznie się pakować i poczuje się niepewnie - zupełnie bez powodu...


Offline Cielec Kierowniczy

Odp: Plecaki
« Odpowiedź #36 dnia: 22 Czerwiec, 2016, 09:02 »
To jest taka technika niedopowiedzeń i snucia domysłów.
Coś jak w stylu informacji z NSK sprzed roku lub dwóch lat wstecz gdzie padło zdanie w tym stylu, że to być może nasza ostatnia Pamiątka.
Jaka była reakcja braci?
Podniecenie, gdybanie, ogólnie kij w mrowisko.
Podobnie jest z plecakami i piwnicami. Sugerowanie, znamienne puszczanie oka ( wiecie bracia co mamy na myśli ).
To jak w świecie zwierząt, chodzi o oszołomienie i zdezorientowanie ofiary.


Offline Roszada

Odp: Plecaki
« Odpowiedź #37 dnia: 22 Czerwiec, 2016, 10:23 »
Ale scenariusz sobie stworzyli!
Ezechiel prorokował nawet numer traktatu!
No właśnie, jak się weźmie ich komentarze do Dn, Ap, Ez czy Iz to właściwie wszystko pasuje co do dnia.
Wszystko sprawdza się na ŚJ.
Każdy kongres był przewidziany co do daty i pasuje do liczb proroków. :)

Teraz wystarczy poszukać w ST słowo "worek" i już może to być "nowożytny plecak". ;D
itp. itd.


Offline Tazła

  • Mistrzyni Ciętej Riposty
  • Wiadomości: 3 356
  • Polubień: 12349
  • Nigdy nie marzyłam o sukcesie. Pracowałam na niego
Odp: Plecaki
« Odpowiedź #38 dnia: 22 Czerwiec, 2016, 13:33 »
Cytuj
3) Przygotować się do ewakuacji i wiedzieć, gdzie się udać. 4) Stosować się do wskazówek miejscowych władz


  Jak to słuchać władz? Chcą zginąć z niegodziwcami tego świata?

Zauważyłam taki plecak u zainteresowanego i pytam go udając głupa....a co to będziesz sprawności z harcerzami zdobywał?  :o Na co on, chwycił plecak i wyniósł do drugiego pokoju. Wrócił i odpowiedział...takie mieliśmy wytyczne. Aha, odpowiedziałam, tylko patrzeć jak wam każą schrony kopać i murować.
Szukam osób wątpiących w słuszność organizacji z okolic Wyszkowa ( mazowieckie).


Offline Roszada

Odp: Plecaki
« Odpowiedź #39 dnia: 22 Czerwiec, 2016, 13:56 »
Mi się trochę plecak kojarzy z wojskowością. ;)

Pamiętam mój kolega, późniejszy ŚJ, miał wojskową raportówkę (na długim pasku, coś podobne do listonoszowej torby ale mniejsze i sztywne), czy jak to się nazywa. Ale jak został ŚJ to już nie nosił tego. :-\
Jak go zapytałem czemu, to zrobił głupią minę i zbył milczeniem. ;D


Offline Deborah

Odp: Plecaki
« Odpowiedź #40 dnia: 22 Czerwiec, 2016, 14:05 »
Niech lepiej piwnice szykują i robią zapasy, bo potem kawki i ciasteczek na stole może zabraknąć. I papieru toaletowego, bo wszystkich pewnie będzie ganiać do WC ze strachu. Ja nic nie wiem, żeby starsi z mojego zboru robili jakieś zapasy na tę okoliczność, a miejsca jest sporo na jakiś magazyn. Aż mnie dziwi ich niefrasobliwość w tym temacie. ;)

A co do plecaków to nie wiem, jak można sobie tak przekręcić wskazówki odnośnie klęsk żywiołowych na sytuację w "wielkim ucisku". :o
Lepiej niech się zaopatrzą w jakieś profesjonalne zestawy survivalowe i przygotują swoje piwnice, bo znając zorganizowanie naszych starszych w zborach, którzy nawet podczas remontu nie potrafią się ogarnąć, a papieru toaletowego i mydła czasem na sali brakuje, to nie liczyłabym na nich. ;)


Blizna

  • Gość
Odp: Plecaki
« Odpowiedź #41 dnia: 22 Czerwiec, 2016, 14:10 »
Dorośli dorosłymi, ale dzieci żyjących teraz w organizacji bardzo mi żal.
Wystarczy, że obejrzałam parę filmików z serii Zosia i Piotruś.
A dodatkowo to życie w atmosferze strachu, terroru i zagrożenia.
Z pewnością oni interpretują obecne wydarzenia jako zbliżające do Armagedonu.
Za moich czasów mówiło się w kręgach, że skoro islam stwarza takie problemy na ziemi, to właśnie od tego zacznie się delegalizacja religii.
Co prawda zdaje się teraz zmieniło się światło w sprawie Babilonu Wielkiego, tym niemniej wiem z doświadczenia, że śJ nie podążają za tymi zmianami.
Teraz mamy terroryzm i zmiany klimatyczne na ziemi.
Zamiast wykorzystać wiedzę o aktualnych wydarzeniach do tego, żeby jeszcze zaznać chwil radości, pojechać na wycieczkę, to ganiają te dzieciaki do służby, na każdym kroku strofują, i - co mnie najbardziej przeraża - biją.


Offline Deborah

Odp: Plecaki
« Odpowiedź #42 dnia: 22 Czerwiec, 2016, 14:26 »
Dorośli dorosłymi, ale dzieci żyjących teraz w organizacji bardzo mi żal.
Wystarczy, że obejrzałam parę filmików z serii Zosia i Piotruś.
A dodatkowo to życie w atmosferze strachu, terroru i zagrożenia.
Z pewnością oni interpretują obecne wydarzenia jako zbliżające do Armagedonu.
Za moich czasów mówiło się w kręgach, że skoro islam stwarza takie problemy na ziemi, to właśnie od tego zacznie się delegalizacja religii.
Co prawda zdaje się teraz zmieniło się światło w sprawie Babilonu Wielkiego, tym niemniej wiem z doświadczenia, że śJ nie podążają za tymi zmianami.
Teraz mamy terroryzm i zmiany klimatyczne na ziemi.
Zamiast wykorzystać wiedzę o aktualnych wydarzeniach do tego, żeby jeszcze zaznać chwil radości, pojechać na wycieczkę, to ganiają te dzieciaki do służby, na każdym kroku strofują, i - co mnie najbardziej przeraża - biją.

Ja myślę podobnie i niestety u mnie w zborze to bicie małych dzieci na "małej sali" też jest znów praktykowane od niedawna (pojawiło się małżeństwo z dzieckiem). Mi się serce krajało, jak to słyszałam. Na razie zdarzyło się raz. Obiecałam sobie, że następnym razem już nie będę siedziała cicho. Dla mnie to jest jakaś masakra! Żałośni bezradni rodzice, którzy chcą za wszelką cenę pokazać wszystkim na zebraniu, jak to sobie "radzą" ze swoim dzieckiem. Zapewne uważają, że tego właśnie inni od nich oczekują.


Offline Tadeusz

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 1 348
  • Polubień: 2703
  • Ktokolwiek bowiem ma, temu będzie dane...
Odp: Plecaki
« Odpowiedź #43 dnia: 22 Czerwiec, 2016, 16:13 »
Totalne bezmózgowie  :) Rodzice gotowi krzywdzić własne dzieci w imię poprawności na zebraniach  >:(
Kiedyś nie wytrzymałem i powiedziałem pewnej pani w pociągu, która bezustannie strofowała swojego kilkuletniego synka za machanie nóżkami (nie sięgał podłogi) żeby spróbowała usiąść na swojej walizce tak, aby nogi nie dotykały podłogi. I ciekawe ile wytrzyma.
O dziwo, pani chyba wstyd było przyznać mi rację wobec współpasażerów i posłusznie usiadła na tej walizce.
Nie minęły 3 minuty a już zaczęła się wiercić, robić "młynki" stopami.
Widząc mój wzrok ale też innych, wzięła walizkę, szarpnęła dzieciakiem i poszła do innego wagonu. Ale chyba dało jej to do myślenia. Przynajmniej taką mam nadzieję  :-\
Ktokolwiek bowiem ma, temu będzie dane i będzie miał w nadmiarze; ktokolwiek zaś nie ma, temu również to, co ma, zostanie odebrane.


Offline NiepokornaHadra

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 1 078
  • Polubień: 2332
  • "Zabierz ze sobą tylko dobre wspomnienia" (GD)
Odp: Plecaki
« Odpowiedź #44 dnia: 22 Czerwiec, 2016, 16:43 »
Ja myślę podobnie i niestety u mnie w zborze to bicie małych dzieci na "małej sali" też jest znów praktykowane od niedawna (pojawiło się małżeństwo z dzieckiem). Mi się serce krajało, jak to słyszałam. Na razie zdarzyło się raz. Obiecałam sobie, że następnym razem już nie będę siedziała cicho. Dla mnie to jest jakaś masakra! Żałośni bezradni rodzice, którzy chcą za wszelką cenę pokazać wszystkim na zebraniu, jak to sobie "radzą" ze swoim dzieckiem. Zapewne uważają, że tego właśnie inni od nich oczekują.

Pamiętam jak rodzic szarpał za rękę wiercące się dziecko,kilka temu. Mi mama zawsze brała jakieś kredki i kartkę, albo jakieś bajki i mogłam jakoś wytrzymać nudy na zebraniu.
Już jak byłam pełnoletnia ciężko było mi wytrzymać, zaczęłam robić notatki dla zabicia czasu, nie tylko ja, dorośli wszyscy widać że się wiercą, albo przysypiają. Dzieci brali do salki, tam się one bawiły, albo na sali rysowały, kolorowały, to było popularne, albo szły do kogoś upatrzonego malować żeby rodzice skorzystali pełniej z zebrania. Szarpanie i bicie spotykało się rzadko, a nawet spotykało się z dużym niezadowoleniem, możliwe że w moim zborze zawsze było 'przedszkole', zaczęto luźno podchodzić do wiercenia się dzieci. Np. jak młoda mama nie potrafiła uspokoić dziecka zaraz jakaś siostra podeszła i pomogła, chodzące dzieci między krzesłami to była norma.
Wiem że to dziwnie brzmi, jednak u mnie w zborze (byłym oczywiście), jeszcze 4 lata temu nic nie zwiastowało zmian jakie miały nadejść.

Kiedyś nie wytrzymałem i powiedziałem pewnej pani w pociągu, która bezustannie strofowała swojego kilkuletniego synka za machanie nóżkami (nie sięgał podłogi) żeby spróbowała usiąść na swojej walizce tak, aby nogi nie dotykały podłogi. I ciekawe ile wytrzyma.

Wyobraziłam sobie ową scenę. Zdziwiło mnie to, że kobieta się Ciebie posłuchała. Wyglądasz jak Hulk?
« Ostatnia zmiana: 23 Czerwiec, 2016, 14:18 wysłana przez KaiserSoze »
"Bardziej niż w kwiaty, które więdną, możemy wdać się w chwasty. A te stale rosną i trudno się ich pozbyć" <T.O.P>

"...niebo gwiaździste nade mną i prawo moralne we mnie..." <Immanuel Kant>