Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 5 Gości przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Toksyczny związek  (Przeczytany 17842 razy)

Offline parasin

Toksyczny związek
« dnia: 11 Czerwiec, 2016, 01:08 »
Kiedy pierwszy raz to zobaczyłem, byłem w szoku, jak bardzo to pasuje do... no właśnie...  ...Zobaczcie sami - szczególnie od 6:25



Offline alojzy pompka

Odp: Toksyczny związek
« Odpowiedź #1 dnia: 11 Czerwiec, 2016, 08:57 »
Pasuje :)
Też mam takie skojarzenie.

Myślę, że każdy przebudzony po obejrzeniu tego filmu stwierdzi,
że przynależność do ogr to toksyczny związek.
Strasz się jak możesz, wypruwasz żyły, dosłownie dajesz z siebie wszytko! a co w zamian otrzymujesz? same połajanki: za mało! za mało! za mało!
Poczucie winy w Tobie narasta i powoli wpadasz w ramiona depresji :(
Tak działa org.
Starsi powinni zostać surowo ukarani, bo to oni zza mównicy wygłaszają kwieciste mowy, zachęty by uprościć życie, by nie skupiać się na sobie, by nie utrzymywać kontaktów z ludźmi spoza zboru (tak sobie myślę, że SJ powinni wykupić bilet w jedną stronę i wyjechać na bezdomną wyspę i tam czekać na Armagedon) ,  by nie rozwijać swoich zainteresowań, by zmniejszyć etat i ......... głosić! głosić! i jeszcze raz głosić!!!!!
Ile osób złapało przynętę?
W latach 80 wiele osób z solidnym wykształceniem porzuciło pracę i poszło w teren.
Pionierują nadal.
Jak wygląda ich życie teraz?
W większości są na utrzymaniu opieki społecznej.
Mają zapewnione posiłki w jadłodajni dla bezdomnych.
Pod stałą opieką psychiatry.
Normalnie wstyd! wstyd! jeszcze raz  wstyd!

« Ostatnia zmiana: 11 Czerwiec, 2016, 09:14 wysłana przez alojzy pompka »


Offline rzeski

Odp: Toksyczny związek
« Odpowiedź #2 dnia: 11 Czerwiec, 2016, 12:35 »
Znam brata który w latach 80-tych porzucił studia na czwartym czy piątym roku politechniki, ze względu na "prawdę",
podjał pracę jako dozorca w bloku i był pionierem. Stawiano go jako niesamowity przykład. Jego decyzja, jego sprawa, on
sam ponosi ewentualne konsekwencje. Tylko pytam, a co na to wykształciuchy z Broklynu , które karmiły się tymi samymi radami,
uczyli tego innych a jednocześnie kształcili się na lekarzy czy prawników. Z jednym takim "biedaczkiem" którego WTS wysłało na studia prawnicze jest wywiad w jedynej słusznej telewizji, po prostu żenada i szczyt hipokryzji.I jeszcze jedno pytanie: co ma piernik
do wiatraka?, czy studia inżynierskie gwarantują karierę, czy w jakiś rozsądny sposób można uzasadnić że są sprzeczne z zasadami
biblijnymi? Nasuwa mi się tutaj inna zasada: ciemny naród kupi wszystko.


Offline alojzy pompka

Odp: Toksyczny związek
« Odpowiedź #3 dnia: 11 Czerwiec, 2016, 12:52 »
Rzeski "ciemnogród' jest posłuszny, gorliwie służy organizacji :)

Jak widać wykształcenie wyższe jest dla wybranych :)


A ja nikogo się nie słuchałam, po cichutku skończyłam studia, zdobyłam tytuł magistra.
Teraz prowadzę własną firmę i pracuje dla siebie :)

Do niedawna większość braci w zborze  nawet nie wiedziała, że skończyłam studia.
Niektóre siostry miały mnie za garkotłuka ;)

« Ostatnia zmiana: 11 Czerwiec, 2016, 12:54 wysłana przez alojzy pompka »


Offline rzeski

Odp: Toksyczny związek
« Odpowiedź #4 dnia: 11 Czerwiec, 2016, 14:00 »
I mądrze zrobiłaś. Nie uważam że wykształcenie jest lekiem na całe zło, ale każdy powinien móc samemu decydować, bez poczucia winy i tłumaczenia się przed innymi. Jestem pewien że to ciągle wałkowanie przez NO, literaturę i przy każdej okazji tematu wykształcenia wcale nie wynika z troski o dobro owieczek, wręcz przeciwnie. Jest taki film:"Pola śmierci", pokazano tam jak działał
reżim w Kambodży, jak ktoś nosił okulary lub miał delikatne dłonie (znaczy paskudny inteligent) to był uznawany za niebezpieczny element i z zimna krwią zabijany przez gorliwych wyznawców Czerwonych Khmerów, wiem że przykład drastyczny, ale coś w tym jest, podobnie było w Chinach w czasie rewolucji, takich działań w historii jest mnóstwo. Na szczęście znam wielu ŚJ którzy pewne rady CK traktują jak próbe tworzenia nowego Talmudu i jako taki je traktują, po prostu nie biorą ich do siebie. Niestety jest też wielu
którzy przyjmują je bezkrytycznie a potem budzą się z ręką w nocniku.


Offline Hippopotamus

Odp: Toksyczny związek
« Odpowiedź #5 dnia: 11 Czerwiec, 2016, 14:36 »
Znam brata który w latach 80-tych porzucił studia na czwartym czy piątym roku politechniki, ze względu na "prawdę",
podjał pracę jako dozorca w bloku i był pionierem. Stawiano go jako niesamowity przykład.

Na pierwszym roku studiów, któregoś dnia wracałem autobusem do domu i spotkałem bardzo aktywnego w latach 90. pioniera z sąsiedniego zboru, który też wracał po dniu pracy fizycznej. Zapytał mnie, co studiuję. Odpowiadam - politologię. Na co on patrzy na mnie ze zdziwieniem i mówi:
"Wiem, co to politechnika, ale...logia...?"
Ów pionier do dziś jest kawalerem, ostatnio nawet korporacja go awansowała i przewodzi grupie służby w moim ostatnim zborze (po połączeniu). Zawsze był znany z fanatyzmu i ślepego trzymania się zasad. Parę lat temu, jak chciałem się z nim umówić do służby, to mi odmówił, gdyż nie pobrałem się "w Panu".
Na tym przykładzie widać, iż religijni fanatycy wśród SJ, najczęściej są również ograniczeni intelektualnie.


Offline rzeski

Odp: Toksyczny związek
« Odpowiedź #6 dnia: 11 Czerwiec, 2016, 14:48 »
A przecież nie zdrowi potrzebują lekarza.Czy zbór to ma być towarzystwo wzajemnej adoracji "duchowych"? Czy raczej rzeczywiście
ma służyć pomocą, szczególnie tym którzy się pogubili. Jezus ostrzegał przed poleganiem na własnej prawości. Z doświadczenia wiem, że często ci "bardziej duchowi" dokładnie odpowiadają obrazowi zachowania człowieka cielesnego opisanego w biblii.
Często też przecedzają komara a połykają wielbłąda, no i ta manierka w sposobie mówienia.
Człowiek naprawdę duchowy nie ma potrzeby obnosić się ze swoją duchowością, po prostu ma takie usposobienie i łatwo to wyczuć,
np. przy takiej osobie czujemy że możemy być sobą, możemy się rozwijać i że spotkamy się ze zrozumieniem a przynajmniej próbą
zrozumienia.
« Ostatnia zmiana: 11 Czerwiec, 2016, 14:54 wysłana przez rzeski »


Offline NiepokornaHadra

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 1 078
  • Polubień: 2333
  • "Zabierz ze sobą tylko dobre wspomnienia" (GD)
Odp: Toksyczny związek
« Odpowiedź #7 dnia: 11 Czerwiec, 2016, 14:52 »
A przecież nie zdrowi potrzebują lekarza.

Zdaje mi się że oni wychodzą z założenia: "lepiej zapobiegać niż leczyć".
"Bardziej niż w kwiaty, które więdną, możemy wdać się w chwasty. A te stale rosną i trudno się ich pozbyć" <T.O.P>

"...niebo gwiaździste nade mną i prawo moralne we mnie..." <Immanuel Kant>


Offline Salome

Odp: Toksyczny związek
« Odpowiedź #8 dnia: 11 Czerwiec, 2016, 14:54 »
Nie uważam że wykształcenie jest lekiem na całe zło, ale każdy powinien móc samemu decydować, bez poczucia winy i tłumaczenia się przed innymi.

Manipulowanie ludźmi w kwestii wyboru wykształcenia jest po prostu niezrozumiałe, a dla ludzi ze świata to w ogóle dziwactwo. Wstyd się przyznać, że jest się członkiem organizacji, która „hejtuje” wyższe wykształcenie.  Nigdy nie mogłam się z tym pogodzić, czułam wewnętrzny sprzeciw wobec takiej polityki. Moi rodzice mieli przeze mnie kilka wizyt pasterskich i czuli naciski, że finansują moje studia (pięcioletnie w trybie dziennym). Nie byłam pionierką, nie pracowałam, po prostu studiowałam. Tak, jestem wykształciuchem i cały czas zbieram za to w tej organizacji. Powinnam czuć się winna i przepraszać. I wbrew hasłom na  przemówieniach, w publikacjach i na filmikach, na studiach nie zostałam wcale ewolucjonistką i nie straciłam wiary w Boga.
"Gdzie wszyscy myślą tak samo, nikt nie myśli zbyt wiele" Walter Lippmann


Offline rzeski

Odp: Toksyczny związek
« Odpowiedź #9 dnia: 11 Czerwiec, 2016, 14:59 »
Zauważyłem ,że chętnie potępiamy wykształcenie, a jednocześnie chlubimy się osobami wykształconymi, szczególnie tymi którzy
są postrzegani jako pozytywne przykłady. Często też z większym respektem podchodzimy do osób wykształconych w zborze. No cóż, nic co ludzkie nie jest nam obce. Chyba jeden z celów jest taki: nie wychodź przed szereg. W Chinach Ludowych np.noszono
jednakowe mundurki, w wojsku golono włosy itp.Musisz znać swoje miejsce w szeregu, a najlepiej w ostatnim. A przecież ,gdzie
duch Jehowy, tam wolność.
Odbieganie od tzw.norm, jest postrzegane jako kontrowersyjne, a tak naprawdę często świadczy o ograniczonych horyzontach myślowych.Tym bardziej jeśli to 'odbieganie" w żaden sposób nie narusza zasad biblijnych a nawet kulturowych.
« Ostatnia zmiana: 11 Czerwiec, 2016, 15:09 wysłana przez rzeski »


Offline anonymous

  • Głosiciel
  • Wiadomości: 107
  • Polubień: 270
  • Gdy rozum spi, budza sie demony.
Odp: Toksyczny związek
« Odpowiedź #10 dnia: 11 Czerwiec, 2016, 15:26 »
A przecież ,gdzie duch Jehowy, tam wolność.


Wy bowiem do wolnosci zostaliscie wezwani (Gal 5:13) - Postepujcie jak ludzie naprawde wolni (1 Piotra 2:16)  8-) :)


Offline Dietrich

Odp: Toksyczny związek
« Odpowiedź #11 dnia: 11 Czerwiec, 2016, 16:28 »

Człowiek naprawdę duchowy nie ma potrzeby obnosić się ze swoją duchowością, po prostu ma takie usposobienie i łatwo to wyczuć,
np. przy takiej osobie czujemy że możemy być sobą, możemy się rozwijać i że spotkamy się ze zrozumieniem a przynajmniej próbą zrozumienia.

Zgadzam się, rzeczywiste usposobienie duchowe wyrasta na gruncie analizowania przykładu jaki pozostawił Pan Jezus Chrystus, a nie poprzez słuchanie szefów korporacji religijnej. 



Offline Klara

Odp: Toksyczny związek
« Odpowiedź #12 dnia: 11 Czerwiec, 2016, 17:37 »
Ten film rzeczywiście bardzo trafnie określa związek z organizacją. Ten facec nie pozwalał jej się uczyć, ponieważ wykształcenie nie tylko daje większe możliwości uniezależnienia się od związku ale poszerza horyzonty myślowe a ciemnym ludem łatwiej się kieruje. Nie dziwię dlaczego CK tak piętnuje studia.
Wszystkie systemy totalitarne eliminują osoby wykształcone, ponieważ te mogą za sobą pociągnąć innych.


Offline tomek_s

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 2 109
  • Polubień: 2041
  • Nigdy nie byłem ŚJ.... KRK
Odp: Toksyczny związek
« Odpowiedź #13 dnia: 11 Czerwiec, 2016, 23:01 »
Czy ktoś z Was zapytał starszych, czy zakaz podejmowania nauki na wyższej uczelni ma potwierdzenie w Piśmie Świętym?

Bo z tego co wiem, to ŚJ kierują się wyłącznie "sola scriptura" i strażnica.
„Lecz powiadam wam: Wielu przyjdzie ze Wschodu i Zachodu i zasiądą do stołu z Abrahamem, Izaakiem i Jakubem w królestwie niebieskim” (Mt 8:11),


Offline parasin

Odp: Toksyczny związek
« Odpowiedź #14 dnia: 11 Czerwiec, 2016, 23:51 »
Nie wiem czy zwróciliście uwagę, ale na samym początku toksyczny partner oddziela od znajomych,  przyjaciół jak też od rodziny. Jeśli jesteście w organizacji od małego to tego mogliście nie zauważyć, ale jak ja się do organizacji "włączyłem" w wieku 15-16 lat to to zauważyłem. Wszędzie złe towarzystwo czy też nie obchodzenie świąt. To wpływa na kontakty z rodziną. Rodziny świeckie przeważnie spotykają się z okazji różnych świąt, urodzin itp. Wg mnie zakaz obchodzenia tego wszystkiego nie ma żadnego związku z Biblią, ale przede wszystkim właśnie taki cel mają panowie z CK: aby oddzielić cię od rodziny. Z którą nie będziesz miał nawet o czym rozmawiać. Zatem chodzi o to, aby nikt nie mógł nawet zwrócić ci uwagę, że jesteś w toksycznym związku religijnym.