No to dla mnie jest wystarczający dowód na to, że organizacja boi się zwykłych ludzi, którzy mogą zaszkodzić jej interesom.
Czy organizacja ma słabą wiarę w Boga i jego Ducha, żeby prosić o pomoc "Egipcjan" w walce z tymi, którzy mówią
prawdę jak jest. Przecież film relacjonował, krótką rozmowę z komitetem sądowniczym i nie zawierał żadnych kłamstw.