Tyle w temacie,że spowiadająca musi do sądu iść,by się bronić przed spowiednikami. I ona nie wie z czego się spowiadała,że pokuty z 8 lat nie dostała, a spowiednik i tak nie pamięta,choć na piśmie przeprasza.
Ciekawe co na to Pasterz,co krew za spowiadającą się przelał?