Disorder, ja również witam serdecznie
i polecam psychologa, jak wiele już osób wcześniej. Problem w tym, że może być trudno znaleźć dobrego, ale warto spróbować.
Jeżeli się nie uda, to można poszukać dobrej fachowej literatury psychologicznej pod kątem swoich problemów, czy też osobowości. Ja polecam np. książkę „Introwertyzm to zaleta” Marti Olsen Laney (chyba, że już czytałeś
).
Niestety, nie jest łatwo być introwertykiem w WTS-ie, ponieważ promuje się raczej zachowania ekstrawertyczne, a wszystko, co typowe w zachowaniach introwertyków traktuje się jako coś niewłaściwego, nad czym trzeba pracować i to przezwyciężać.
Dla introwertyka sama obecność na zebraniu, zgromadzeniu czy kongresie powoduje tak duży dyskomfort, że potem musi długo „ładować akumulatory”, a gdzie tu jeszcze służba w grupie, spotkania towarzyskie z braćmi, aktywne uczestnictwo w zebraniach??? Wykończyć się idzie. Znam to z doświadczenia.
To bardzo dobrze, że pojawiłeś się tutaj, bo kto jak kto, ale nikt inny chyba lepiej Cię nie zrozumie niż większość obecnych tu osób. To tak jak z „korpomową” WTS-u
Uważam, że każdy, kto szczerze starał się służyć Bogu w tej organizacji został przez nią okaleczony w jakiś sposób – fizyczny, psychiczny, emocjonalny - bo chcąc być „przykładnym” ŚJ musisz teraz wyrzec się w zasadzie wszystkiego, co jest istotą człowieczeństwa, bo na to przyjdzie czas „w raju”. To niemożliwe, żeby wyjść z tego cało przynajmniej pod względem psychicznym.