Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Witam wszystkich choć nie powinienem  (Przeczytany 6410 razy)

Offline TomBombadil

Odp: Witam wszystkich choć nie powinienem
« Odpowiedź #30 dnia: 03 Czerwiec, 2016, 18:50 »
Witaj. Jestem żoną kogoś takiego. Pierwszy się wybudził i miał problem,bo ja totalnie byłam na haju.
On przestał być starszym, nie chciał studiować artykułów do studium,buntował się na "wielbienie Boga w gronie rodziny", wszystko pod nosem obśmiewał. Mieliśmy bardzo trudny czas. Do tego działo się w zborze dużo złych rzeczy,świństwa, obmowy,nawet przemoc.
Postawiłam na rodzinę. Stałam się psychowsparciem .Wreszcie mąż się odblokował i zaczął mówić. Mówił bez przerwy parę godzin,potem krótka przerwa i znowu mówił.Wszystkie żale,durne zalecenia dla starszych,ból i rozterki. Miał też wcześniej atak serca. Dlatego to nie były żarty. I musiałam zderzyć się z brutalną rzeczywistością.
Ale całą rodziną wyszliśmy .Wrócił spokój i radość. Świat najpierw potłukł się na kawałeczki ,teraz jest nowa jakość. Dalej jesteśmy chrześcijanami,modlimy się ,czytamy biblię,pomagamy ludziom. Ale bez tej nadętej czapy nad nami. Cieszymy się wolnością chrześcijańską.
Do tego jeszcze dołączyło do nas sporo osób ze zboru.
Nie wiesz tak naprawdę,czy jesteś jedyny,który tak myśli. Ludzie się kryją. Prawie co tydzień ktoś przed nami się odkrywa,bo wie,że z nami może bezpiecznie pogadać.
Powoli znajdziesz swoją drogę. I świat nabierze kolorów. Jesteś w wieku,kiedy świat należy do ciebie. Zrobisz krok i zobaczysz nowych ludzi,nowe możliwości. Idziemy do przodu i nie oglądamy się wstecz.
Jest nas coraz więcej. Darzymy się szczerą sympatią.Dobrze,że jesteś teraz z nami.


KaiserSoze

  • Gość
Odp: Witam wszystkich choć nie powinienem
« Odpowiedź #31 dnia: 03 Czerwiec, 2016, 18:56 »
Marzę by do was dołączyć, jako zjednoczona rodzina...


Offline NiepokornaHadra

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 1 078
  • Polubień: 2332
  • "Zabierz ze sobą tylko dobre wspomnienia" (GD)
Odp: Witam wszystkich choć nie powinienem
« Odpowiedź #32 dnia: 03 Czerwiec, 2016, 20:12 »
Marzę by do was dołączyć, jako zjednoczona rodzina...

Trochę cierpliwości i uda Ci się.
Trzymam kciuki.
"Bardziej niż w kwiaty, które więdną, możemy wdać się w chwasty. A te stale rosną i trudno się ich pozbyć" <T.O.P>

"...niebo gwiaździste nade mną i prawo moralne we mnie..." <Immanuel Kant>


Offline peleg

Odp: Witam wszystkich choć nie powinienem
« Odpowiedź #33 dnia: 03 Czerwiec, 2016, 20:32 »
na ile potrafie pewnie cie rozumiem też życze powodzenia


Offline PoProstuJa

Odp: Witam wszystkich choć nie powinienem
« Odpowiedź #34 dnia: 03 Czerwiec, 2016, 21:30 »
Tak właśnie ci na leżance u psychologa za oceanem chwalą to sobie. I niech tak będzie ale w ich trzymanie gęby na kłódkę to szczerze wątpię. Tak jak z komitetami, większość spraw znają żony uczestników. Nie chcę Cię dołować ale oni jak adwokaci biorą kasiorę i następny proszę. Ale jak pomaga to nie będę zniechęcał ;) ;)

Gangas, z tego co widzę, to wiedzę o psychologach czerpiesz głównie z filmów i to pewnie z komedii amerykańskich  ;D
Powiem szczerze, że nie słyszałam żeby obecnie w użyciu były jeszcze leżanki, ale kto wie - może są jeszcze tacy psychoterapeuci, którzy je stosują. Wymyślił je i stosował Zygmunt Freud, ale facio zmarł prawie 80 lat temu i od tego czasu zapewne dużo się zmieniło  :D

Ja to bym polecała psychoterapeutę, choć psychologa (na początek) też można :) Między psychologiem i psychoterapeutą jest różnica - można poczytać w internecie jaka.

Ja nie sądzę żeby psycholog czy psychoterapeuta był cudotwórcą, ale ma on tę przewagę nad innymi ludźmi, że potrafi SŁUCHAĆ. A to umiejętność na wagę złota. Spróbujcie zwierzyć się koleżance/koledze, to nie dość, że przerwą Wam w połowie zdania, to od razu zaczną udzielać swoich rad i się wymądrzać. Dobry terapeuta natomiast słucha i zadaje pytania, ale mało gada. A jak gada, to z sensem.

Ja bym chętnie się wybrała, ale kasy brak. Może skorzystam z tej oferty za 40 zeta?  ;D Czy w cenie jest też alkohol? :)

P.S. Psycholog/terapeuta to nie jest starszy zboru, więc nie ma on potrzeby, aby mówić swojej żonie o swoich pacjentach. A nawet gdyby coś jej powiedział, to i tak nie zna ona osoby, o której mówi. Poza tym dla psychologa rozmowy z ludźmi na trudne tematy to chleb powszedni. Wyobrażacie sobie, że przychodzi do domu i codziennie opowiada żonie o wszystkich pacjentach z danego dnia? Zapewniam, że żadna żona by tego psychicznie nie wytrzymała na dłuższą metę.
Co innego w zborze - tam każdy grzeszek brata ze zboru, to ciekawy i łakomy kąsek dla żony starszego - jest o czym opowiadać później w służbie  ;D
« Ostatnia zmiana: 03 Czerwiec, 2016, 21:36 wysłana przez PoProstuJa »