Wiecie co, założyłam ten wątek, bo sama nie wiem co myśleć o tabletyzacji w zborach... Jestem ciekawa jaki Wy macie pogląd w tej sprawie...?!
Otóż obecnie na zebraniach w tygodniu kładzie się ogromny nacisk na głoszenie z tabletami i innymi "ajfonami". Pół biedy jak głosiciel ma pokazać filmik z jot-wu-orga, wtedy taki tablet bardzo pomaga. Ale niech mi ktoś wytłumaczy jak można czytać komuś w służbie, przy drzwiach, werset biblijny z tabletu?! A właśnie polecenia tego typu otrzymują uczestnicy szkoły teokratycznej przedstawiający punkty.
Może ja jestem mało nowoczesna, ale dla mnie Pismo Święte to księga wyjątkowa. Można sobie czytać w domu różne przekłady z komputera, ale jak się idzie do ludzi w teren, to moim zdaniem odczytywanie fragmentów Biblii z ekraniku odbiera tej księdze dostojność, moc i powagę. Mało tego! Obecnie bracia potrafią w ramach szkoły teokratycznej czytać fragment biblijny wchodząc na mównicę tylko z tabletem!
Dokąd to wszystko zmierza?