Jest nielubiane przez ŚJ słowo "kompromis".
Nieładnie, że usunęli słowo Strażnica z okładki, wysyłając jednak Strażnice do Rosji.
Myśleli że głupków mają przed sobą, że kruczkiem prawnym się wywiną, że zakaz tylko Strażnicy dotyczy.
Doigrali się. Zamiast podkulić ogon i zmienić taktykę to się stawiają. To nie USA że dobrym prawnikiem można sprawę wygrać.