Mała dygresja mnie naszła po tym stwierdzeniu. Bo też jako czynny ŚJ miałem to samo poczucie. Jednak po moim przebudzeniu okazało się, że świetnie to ja szukam wersety Dopiero gdy wziąłem kilka przekładów Biblii okazało się, że jeszcze wiele przede mną do sprawdzenia.
Dużo czytam twoich postów PoProstuJa, nie włączając się w dyskusję. Ale widzę twój progres w przebudzaniu się. Pamiętam jak pierwszy raz zawitałaś i wróciłaś po przerwie. Od jakiegoś czasu chyba bardzo cię wciągnęło badanie czy tak się sprawy mają, bo widać jak zmieniają się twoje posty! Życzę wytrwałości w sprawdzaniu i pomyślnych decyzji.
Miło obserwować taki rozwój sytuacji gdy ktoś będąc na początku całkiem anty, po czasie swoich osobistych badań zmienia zdanie i przeświadczenia. Swoją drogą to FORUM też spełnia swoje zadanie!
Pozdrawiam
A wiesz Puszku, to czy to jest progres czy regres zależy od tego kto ocenia - dla Świadków zapewne progres to nie jest
Dużo rzeczy to jest dla mnie nowość, a okazuje się, że już 10 lat temu w Internecie ktoś dyskutował na innym forum na przykład o tej masonerii. Pedofilia też była dla mnie nowością, chociaż strona silentlambs powstała zdaje się w 2001 roku.
Gdybym zaczęła studiować ze Świadkami dopiero dzisiaj, to możliwe, że sprawdziłabym opinie o tej religii w Internecie. Problem polega jednak na tym, że mało byłych Świadków potrafi mówić o tej organizacji z odpowiednim dystansem, bez słów pogardy. Dlatego ich przekaz nie dociera do czynnych Świadków.
Do mnie też nie docierał. Bo to nie sztuka powiedzieć, że Świadkowie są źli, a jednocześnie samemu być wobec nich pełnym nienawiści. To w czym taka osoba jest lepsza od Świadków?! Czy Jezus kazał innych nienawidzić?
Do mnie dotarła książka Raymonda Franza, bo człowiek ten pomimo doznanych krzywd potrafi pisać bez mowy nienawiści. Do mnie najszybciej docierają konkrety - muszę widzieć na własne oczy niektóre rzeczy, jak choćby Strażnicę z 1 grudnia 1916 roku w której opisano śmierć Russella.
Tymczasem na forum w dyskusjach mniej pojawiają się konkrety, a więcej negatywne opinie wynikające z osobistych przeżyć w organizacji. Takich opinii nie da się w żaden sposób zweryfikować (no chyba, że ktoś nagrał wypowiedzi starszych na dyktafon), dlatego mają one dla mnie znaczenie drugorzędne.
Ale osobiste opinie też są oczywiście bardzo ważne, bo mogę je sobie porównać z własnymi odczuciami. Czasem te moje osobiste odczucia pokrywają się z tym co ktoś opisze w swojej historii.
A tak na koniec, zbaczając z tematu - dzisiejsza Strażnica jedzie ostro o pomazańcach! Coś musi być nie halo w Centrali, że tak zwrócili uwagę na ten temat... Może to odpowiedź na zdziwienie braci, że pomazańców przybywa?