Myślę że w sprawie stania przy stojakach chodzi tu o wizerunek organizacji nie tylko ten martwy - stojak z gazetkami ale ten - żywy też. Wizerunek organizacji gdzie żyą skromni ludzie, uśmiechający się, mili, pełni optymizmu ( przecież wszyscy kojarzą SJ z życiem wiecznym) ładnie ubrani, podchodzący do innych z szacunkiem i pokojowo nastawieni wskazuje na obraz Organizacji. A przecież takie jest założenie."Reklama dźwignią handlu" i nie widzę w tym nic złego.
Roszada nie obraź się się ale "połowa" mojej rodziny to duchowni i był taki czas że miałem ich 4, jak jeszcze wszyscy żyli i jaką oni robili reklamę przy obcych, a jak zachowywali się kiedy nikt nie widział. To ho, ho. Mógłbym tu opowiedzieć ale to forum by tego nie wytrzymało. Dzięki ich postępowaniu wielu moich krewniaków zostało Świadkami Jehowy i teraz są "ochroniarzami stojaków". 😀Jedno im trzeba było przyznać że oprócz Tadzia który był mega skromny, byli hipokrytami, obłudnikami, postępowali źle i mieli wszystko co zapragnęli,dokładnie wszystko😜