Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Witam :)  (Przeczytany 7459 razy)

Offline Angelika

Witam :)
« dnia: 11 Luty, 2016, 14:51 »
 Witam wszystkich ; w telegraficzynm skrocie chce przedstawic wam moje ostatnie lata zycia i czego tutaj szukam (moze a noz wtedy szybciej trafie na odpowiednie osoby i do odpowiednich osob ).

Mam 23 lata i od prawie roku jestem po rozwodzie ze SJ. Nigdy wczesniej nie mialam z tym do czynienia , dopoki moj (wtedy jeszcze chlopak ) po kilku miesiacach zwiazku powiedzial , ze jest SJ ale jest wykluczony. Nie wiedzialam kompletnie co to znaczy ale tez nie widzialam by ta informacja zmieniala cokolwiek w naszym zwiazku. Pozniej moj chlopak wyprowadzil sie do Holandii na pare miesiecy , siegnal dna i nie wiedzialam czy bedziemy razem. Ale pogodzilismy sie i wtedy moj ukochany postanowil wrocic do organizacji , gdyz jak mi oznajmil - wszystko co swiat oferuje to ladnie zapakowane "go*no" - nie wiedzialam zbytnio dlaczego tak mowi, wkoncu dla mnie caly swiat to bylam ja , on i moja rodzina, przyjaciele. Wiec , zeby moc sie przyjzec " z czym to sie je" i moc wspierac swojego chlopaka poszlam na pamiatke...

 Pozniej tez podjelam studium. Mialam je z tak wspaniala kobieta , ze nie macie pojecia.Do tej pory darze ja ogromnym szacunkiem , sympatia i sentymentem. Ona sama zas od czasu do czasu wysyla mi wiadomosci - nie , nie jakies naganiajace , od razu mowie.
Uwielbialam studiowac Biblie. Jako, ze jestem osoba ktora naprawde ciezko przekonac do czegokolwiek , waga argumentow byla dla mnie fascynujaca i wywiazywaly sie ciekawe wielogodzinne dyskusje ( ja tez , chcac bronic swoich racji potrafilam logiczne odpowiedzi dawac ) - chcialam poznac ich poglad by udowodnic mojemu chlopakowi , ze nie ma racji mowiac tak bezkrytycznie o swojej religii , ze wszedzie jest jakas luka... ale bylam naprawde wnikliwa, sprawdzalam nawet slowo po slowie czy nie jest aby wyrwane z kontekstu i wpasowane w zdanie. Chodzac do szkoly zadawalam mnostwo pytan katechecie (nie dajac gotowej odpowiedzi ) i bylam mega rozczarowana bo ja sama chcac bronic swoich racji mialam bardziej wyszukane i rzeczowe argumenty. Coz. Zostalam glosicielka , moj chlopak wrocil do kraju.

Nie , nie poznalam prawdy ze wzgledu na niego. Nie jestem ani glupia ani jakas paskudna i uwazam , ze latwiej zmienic chlopaka niz religie. Ale tak zostalo. Bylam glosicielka dwa razy, teraz juz nie jestem. Jestesmy tez po rozwodzie (bylismy jeszcze dlugo malzenstwem po tym jak przestalam byc glosicielka ) .

Musialam mocno okroic swoja historie bo nie chce was zanudzac od samego poczatku  zwlaszcza , ze najwazniejsze jest to co teraz.. CZesto ostro rozmyslam nad prawda. Czasami miewam dni w ktorych chcialabym jeszcze raz sprobowac ale nie wiem czy starczy mi sil i determinacji a kolejna porazka nie wchodzi w gre..z drugiej strony , jesli to faktycznie religia jak kazda inna ? To ryzykuje tez wiele "wkrecajac sie w temat " - bo juz i do tej pory mialam wielkie problemy ze strony rodziny itd.. nie wiem. A i zastanawia mnie jeszcze jedna kwestia... czy osoby , ktore sa bylymi SJ lub bylymi zainteresowanymi nie zastanawiaja sie nigdy nad tym co sie teraz dzieje na swiecie? czy tylko ja sie nakrecam i stale doszukuje znakow dni konca ?

Pozdrawiam serdecznie ,mam nadzieje , ze nie zanudzilam was :)


Offline tomek_s

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 2 109
  • Polubień: 2041
  • Nigdy nie byłem ŚJ.... KRK
Odp: Witam :)
« Odpowiedź #1 dnia: 11 Luty, 2016, 15:13 »
Witaj serdecznie :)

Piszesz, że studiowałaś biblię. Jak to wyglądało?
„Lecz powiadam wam: Wielu przyjdzie ze Wschodu i Zachodu i zasiądą do stołu z Abrahamem, Izaakiem i Jakubem w królestwie niebieskim” (Mt 8:11),


Offline Szyszoonia

Odp: Witam :)
« Odpowiedź #2 dnia: 11 Luty, 2016, 15:32 »
  A i zastanawia mnie jeszcze jedna kwestia... czy osoby , ktore sa bylymi SJ lub bylymi zainteresowanymi nie zastanawiaja sie nigdy nad tym co sie teraz dzieje na swiecie? czy tylko ja sie nakrecam i stale doszukuje znakow dni konca ?

Witam  Ciebie cieplutko :)
To normalne, ze sie tak nakrecasz :) Mysle, ze wiekszosc z nas po odejsciu od organizacji potrzebowalo troszke czasu, by patrzec na wydarzenia na swiecie inaczej niz przez pryzmat publikacji Towarzystwa Straznica, czyli: "popatrz na swiat, znaki konca sie spelniaja, lada dzien nadejdzie koniec, uwazaj zebys nie zginal i rob ile sie tylko da a nawet wiecej, zeby ocalec w zagladzie". I mysle, ze to wlasnie ta podsycana psychoza strachu tak nas jeszcze jakis czas nakreca :) Ale spoko, minie :)


Offline Noc_spokojna

Odp: Witam :)
« Odpowiedź #3 dnia: 11 Luty, 2016, 15:50 »


Mam 23 lata

... czy osoby , ktore sa bylymi SJ lub bylymi zainteresowanymi nie zastanawiaja sie nigdy nad tym co sie teraz dzieje na swiecie? czy tylko ja sie nakrecam i stale doszukuje znakow dni konca ?



Angeliko, jesteś bardzo młodziutka, nie doszukuj się znaków końca. Świat jest piękny, i spróbuj to piękno dostrzegać, a będziesz szczęśliwa :).


Witaj na forum.

Pozdrawiam cieplutko

Dosia
Nie jestem małostkowa, nikogo nie ignoruję, tak przyziemne demonstracje są mi obce ;D


Offline gedeon

Odp: Witam :)
« Odpowiedź #4 dnia: 11 Luty, 2016, 16:02 »
Witaj  Angelika, jak widzę życie potrafiło już Ciebie doświadczyć, na pewno tu znajdziesz pokrewne dusze.

Co do Twojej decyzji o powrocie, to zaufaj mi, czlowiekowi ktory tam spedził 60 lat. ta organizacja nie ma ja nic wspólnego z religią, Biblia to zorganizowana grupa psychomanipulacyjna, wielkie wydawnictwo, ktore czerpie zyski z przymusowej pracy wolontariuszy.
Poczytaj dokładnie forum szczególnie biblioteczke Roszady a dowiesz sie do jakich kłamstw sie posuwają.
Mozesz tu zadawać pytania a zawsze ktos Tobie odpowie.
« Ostatnia zmiana: 11 Luty, 2016, 16:10 wysłana przez gedeon »


Offline M

Odp: Witam :)
« Odpowiedź #5 dnia: 11 Luty, 2016, 16:02 »
CZesto ostro rozmyslam nad prawda. Czasami miewam dni w ktorych chcialabym jeszcze raz sprobowac ale nie wiem czy starczy mi sil i determinacji a kolejna porazka nie wchodzi w gre..z drugiej strony , jesli to faktycznie religia jak kazda inna ?

Przede wszystkim witaj serdecznie na naszym forum :).

Nie będę owijał w bawełnę i przejdę od razu do sedna - błagam Cię, nie rób tego. Nie marnuj sobie życia. A przynajmniej nie zanim zapoznasz się z argumentami z przeciwnej strony. Na tym forum przeczytasz o naprawdę wielu rzeczach, które mogą Cię zszokować, ale jednocześnie dać do myślenia w kwestii tego czy Świadkowie Jehowy są wyjątkowi, czy raczej są religią jak każda inna. Jest w Internecie sporo innych miejsc w których znajdziesz wiele ciekawych informacji, np. www.prawdziweobliczewts.info.

A i zastanawia mnie jeszcze jedna kwestia... czy osoby , ktore sa bylymi SJ lub bylymi zainteresowanymi nie zastanawiaja sie nigdy nad tym co sie teraz dzieje na swiecie? czy tylko ja sie nakrecam i stale doszukuje znakow dni konca ?

Przez jakiś czas tak miałem, ale potem postanowiłem zbadać fakty bez pomocy "Strażnicy". I wiesz co się okazało? Że sytuacja wcale nie wygląda tak beznajdziejnie jak mi wmawiano! To bardzo szeroki temat, kiedyś się zbiorę i go obszernie opiszę, ale w skrócie, biorąc pod uwagę niektóre "znaki końca" jakie wykorzystuje Towarzystwo Strażnica:

- Wojny: Nie tylko nie przybierają na sile, ale od dziesiątek lat jest ich coraz mniej. W dodatku wbrew obiegowej opinii dwie wojny światowe w XX wieku wcale nie były jedynymi konfliktami na taką skalę w historii ludzkości. Przeciwnie, na przestrzeni dziejów miały miejsce krwawe konflikty na większą skalę niż II wojna światowa.
- Głód i choroby: Dane statystyczne mówią same za siebie - chociaż jest jeszcze wiele do zrobienia, to te zjawiska procentowo maleją i maleć będą. Odsetek ludzi żyjących w skrajnej biedzie wciąż spada.
- Trzęsienia ziemii: Już o tym raz pisałem na forum - dane statystyczne wyraźnie pokazują, że ilość silnych trzęzień ziemi utrzymuje się przez cały czas na stałym poziomie. Wahania są lokalne, a wzrost ilości zanotowanych na początku XX wieku trzęsień wynika tylko i wyłącznie z faktu, że to właśnie wtedy upowszechniła się aparatura do ich mierzenia.
- Głoszenie dobrej nowiny: To byłby jakiś znak, gdyby nie fakt że: 1) Świadkowie Jehowy mijają się w istotnych kwestiach z tym co pisze Biblia (pomijając rzeczy które podlegają swobodnej interpretacji), 2) działalność głoszenia ŚJ wcale nie ma zasięgu ogólnoświatowego, w krajach takich jak Chiny, Indie czy Bangladesz (2.5 - 3 miliardy ludzi) jest ich zaledwie garstka

Więcej na te tematy możesz poczytać tutaj.

Nie spiesz się z decyzją co dalej, zapoznaj się ze informacjami z różnych źródeł i wtedy podejmij najlepszą dla Ciebie decyzję. Życzę Ci w tym powodzenia! :)
« Ostatnia zmiana: 11 Luty, 2016, 16:04 wysłana przez M »


Offline Roszada

Odp: Witam :)
« Odpowiedź #6 dnia: 11 Luty, 2016, 16:08 »
czy tylko ja sie nakrecam i stale doszukuje znakow dni konca ?
Witaj i ciesz się razem z nami.
Jak na 23 lata życia to spory bagaż masz już za sobą.

Znaki końca, biblijne, występują od I wieku, gdy Jezus powiedział, że one będą obecne: głody, wojny, mory, trzęsienia ziemi... i tak do końca świata.
Nie wiemy, czy on nastąpi za pół godziny, za 250 lat, czy może za 2500 lat, a może i później.
Na nasza to wiedza, jak mawiał Jezus:
Rzekł im: „Nie wasza to rzecz poznać czasy lub pory, które Ojciec objął swoją władzą orzekania” (Dz 1:7)


Offline Iza

Odp: Witam :)
« Odpowiedź #7 dnia: 11 Luty, 2016, 16:26 »
Witaj Angelika! Dobrze ze do nas trafiłaś, jak wspominali inni tu jest naprawdę kopalnia , zarówno rzeczowej wiedzy o WTSie  ale i doświadczeń tych , ktorzy byli lub są Świadkami i ktorzy na swej skórze doświadczyli z czym sie wiąże oddanie swego zycia w niewolę tej organizacji...
Życzę owocnych poszukiwań , które Ciebie , jako wnikliwa osobę doprowadza do właściwych wniosków. Ja wyszłam z Organizacji pare dni temu i nikogo ani nie zachęcam ani nie zniechęcam do bycia świadkiem. Każdy na prawo wyboru. Ale zeby Twój wybór był naprawdę świadomy, to musisz znac dwie  strony .
 A w to ,ze kobieta prowadząca z Toba studium była fantastyczna osob- w to wierzę, tam jest wiele takich osob.  Dlatego tak łatwo popełnić pewien fatalny błąd: uznać autorytet za prawdę. Tymczasem ZAWSZE prawda winna byc autorytetem.
Gdzie Duch Pana, tam wolność.


Offline Klara

Odp: Witam :)
« Odpowiedź #8 dnia: 11 Luty, 2016, 16:43 »
Witaj Angelika, mi w organizacji było bardzo dobrze, byliśmy z mężem lubiani, na wszystkie imprezy zapraszani, jak przejrzałam na oczy to najpierw szukałam argumentów na korzyść WTS i im więcej szukałam za tym więcej znalazłam przeciw. Ty zanim podejmiesz decyzję też poszukaj i niech to będzie zupełnie Twoja decyzja. Trzymaj się.


Offline Angelika

Odp: Witam :)
« Odpowiedź #9 dnia: 11 Luty, 2016, 22:54 »
No wiec moje studium wygladalo tak , ze przychodzilam do tej siostry ktora prowadzila moje studium i na kazdym byla jeszcze inna osoba ze zboru, zaczelysmy od "czego naprawde uczy Biblia " i studiowalysmy ta ksiazke jednak przez to ze mialam duuuuzo pytan i jeszcze wiecej watpliwosci to mozna powiedziec ze dyskutowalysmy od razu na roze tematy.

Fakt, duzo doswiadczylam w zwiazku z tym. Najgorsze jest to , ze cala ta sprawa wywolala u mnie ogromny dysonans poznawczy (tak to sie chyba fachowo nazywa) i od bardzo dawna lecze depresje i inne podobne zaburzenia z tym zwiazane. Bardzo sie ucieszylam gdy trafilam na te strone poniewaz zaden psycholog czy inny podobny specjalista ktory nie jest "w temacie" mnie nie zrozumie wiec bardzo chetnie przestudiuje wszelkie zrodla jakie mi tu podeslaliscie (bardzo dziekuje , za nakierowanie)

A co do samych znakow konca... Moze nie tyle sama sytuacja mnie stresuje, ktora obecnie sie dzieje jak fakt, ze poznalam wiele siostr i wielu braci ktorzy zostali SJ po rozpadzie ZSRR , gdyz byla to swojego czasu prawdziwa potega i jak twierdza jedyna grupa ktora z pelnym przekonaniem glosila o ich rozpadzie na dlugo przed tym gdy to faktycznie nastapilo ,to byli SJ i nikt inny w to nie wierzyl, a gdy to nastapilo to owczesni bracia i siostry uwierzyli , ze faktycznie nawet najmniej prawdopodobne proroctwa napewno sie spelnia..

Juz sama nie wiem, ale zdecydowanie przestudiuje wszelkie zrodla i informacje , zeby ostatecznie utwierdzic sie w przekonaniu na jedna lub druga strone..

Bardzo dziekuje za wszelkie odpowiedzi i pozdrawiam


Offline tomek_s

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 2 109
  • Polubień: 2041
  • Nigdy nie byłem ŚJ.... KRK
Odp: Witam :)
« Odpowiedź #10 dnia: 11 Luty, 2016, 23:38 »
No wiec moje studium wygladalo tak , ze przychodzilam do tej siostry ktora prowadzila moje studium i na kazdym byla jeszcze inna osoba ze zboru, zaczelysmy od "czego naprawde uczy Biblia " i studiowalysmy ta ksiazke jednak przez to ze mialam duuuuzo pytan i jeszcze wiecej watpliwosci to mozna powiedziec ze dyskutowalysmy od razu na roze tematy.


Coś mi się wydaje Angeliko, że Ty przewrotną książeczkę "studiowałaś" a nie Pismo Święte.
„Lecz powiadam wam: Wielu przyjdzie ze Wschodu i Zachodu i zasiądą do stołu z Abrahamem, Izaakiem i Jakubem w królestwie niebieskim” (Mt 8:11),


Offline Angelika

Odp: Witam :)
« Odpowiedź #11 dnia: 11 Luty, 2016, 23:54 »
Coś mi się wydaje Angeliko, że Ty przewrotną książeczkę "studiowałaś" a nie Pismo Święte.

Pismo Swiete sama czytalam , codziennie. Tez pytalam dlaczego akurat taka ksiazka itd. , odpowiedz brzmiala nastepujaco:  "To jest swojego rodzaju mapa po Biblii , ktora sama w sobie jest obszerna Ksiega i nim czlowiek na wlasna reke by chcial ja przeczytac i zrozumiec zajelo by to na tyle dlugo, ze mozna by sie zniechecic lub samemu zinterpretowac niewlasciwie pewne rzeczy badz ich nie zrozumiec wcale (fakt, wizje sa skomlikowane) . Dlatego mamy te ksiazke by korzystac juz z wiedzy i analizy Badaczy Pisma ktorzy na przestrzeni lat pod wplywem czynnej mocy Jehowy dokladnie przestudiowali Pismo Swiete. " Z podaniem przykladu podroznika ktory uzywa kompasu , bez niego byc moze doszedlby do celu ale napewno zajeloby to duzo dluzej , jesli w ogole.

Spedzilam dlugie godziny sledzac wersety podane w tej ksiazce uzyte przy omawianiu roznych tematow i wszytsko mialo lad i sklad. I tak to sie zaczelo.


Offline gerontas

Odp: Witam :)
« Odpowiedź #12 dnia: 12 Luty, 2016, 06:53 »
Witam Cię serdecznie droga Angeliko!

Cieszę się bardzo, że do nas wpadłaś. Dzięki temu, że tu jesteś będziesz mogła poznać drugą stronę medalu - opinię na temat organizacji ŚJ jakiej z oczywistych względów nie poznasz ze zboru. Tam mówi się tylko dobrze i bezkrytycznie na temat organizacji i jej nauk.
Ja będąc w organizacji przez wiele lat, miałem wcześniej jakieś wątpliwości i czasem wchodziłem nieśmiało na podobne strony jak ta. Nawet jeśli informacje tam zawarte były prawdziwe jak w przypadku ONZ (jej przynależność do DPI), co osobiście sprawdziłem u samych źródeł już jakieś 8 lat temu, to mówiłem sobie: i co z tego, to jeszcze nic nie znaczy, każdy popełnia błędy, robili to w dobrej intencji itp... Byłem zaślepiony bo lata spędzone w organizacji robią swoje.

Jeśli chcesz być usatysfakcjonowana z decyzji jaką podejmiesz w sprawie, o której wspominasz, musi być ona w pełni autonomiczna.
Jedyną radę jaką Ci dam: przeczytaj Nowy Testament, nie jest tu do końca ważne w jakim przekładzie, ważniejsze jest to abyś przeczytała go z otwartym umysłem, nie przez pryzmat jakichkolwiek nauk. Jak jest jakiś trudniejszy fragment sprawdzaj w innych przekładach. Rób notatki o tym co czytasz i ewentualnie jakie wnioski wyciągasz. Pewne fragmenty będziesz musiała przeczytać wielokrotnie, nawet naście razy. Dopiero potem porównaj to z naukami organizacji i z tym co mówią tacy ludzie jak ja na tym forum.

Powodzenia!


Offline Fantom

Odp: Witam :)
« Odpowiedź #13 dnia: 12 Luty, 2016, 07:51 »
 Witaj.Trochę czasu musi minąć zanim ochłoniesz.Nie patrz na koniec świata,ale ciesz się życiem TERAZ.Koniec przyjdzie tak czy owak.Żyj teraz tak,abyś nie miała sobie nic do zarzucenia.To da Tobie wewnętrzny spokój.
''Brak sprzeciwu wobec błędu jest jego zatwierdzeniem, a niebronienie prawdy oznacza jej tłumienie''
 Ignoruję: Tusia,tomek_s


Offline tomek_s

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 2 109
  • Polubień: 2041
  • Nigdy nie byłem ŚJ.... KRK
Odp: Witam :)
« Odpowiedź #14 dnia: 12 Luty, 2016, 08:29 »
"To jest swojego rodzaju mapa po Biblii , ktora sama w sobie jest obszerna Ksiega i nim czlowiek na wlasna reke by chcial ja przeczytac i zrozumiec zajelo by to na tyle dlugo, ze mozna by sie zniechecic lub samemu zinterpretowac niewlasciwie pewne rzeczy badz ich nie zrozumiec wcale (fakt, wizje sa skomlikowane) .

Życia pewnie by brakło by wyprowadzić samodzielnie rok 1914. A tu pstryk i mamy. :) Bez czytania bibii. :)
„Lecz powiadam wam: Wielu przyjdzie ze Wschodu i Zachodu i zasiądą do stołu z Abrahamem, Izaakiem i Jakubem w królestwie niebieskim” (Mt 8:11),