Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Autor Wątek: powitanie  (Przeczytany 7626 razy)

Offline gedeon

Odp: powitanie
« Odpowiedź #15 dnia: 30 Styczeń, 2016, 12:03 »
Witaj  Andromeda, to wszystko jest bardzo smutne co piszesz ale zdecydowanie prawdziwe, tu na tym forum jest wiele osób w podobnej sytuacji co Ty. Możesz tu uzyskać potrzebne wsparcie, pamietaj tez że jest to miejsce publiczne dlatego zamieszczaj tu to co zdecydowanie chcesz zamieścić. pozdrawiam


Offline Tazła

  • Mistrzyni Ciętej Riposty
  • Wiadomości: 3 356
  • Polubień: 12349
  • Nigdy nie marzyłam o sukcesie. Pracowałam na niego
Odp: powitanie
« Odpowiedź #16 dnia: 30 Styczeń, 2016, 13:19 »
Witam ponownie, dziękuję Wszystkim za przyjęcie

 Moja rodzina została zniszczona i rozbita, ponieważ próbowałam uświadamiać mężowi (który po kilkunastu latach powrócił do organizacji i ze zdwojoną siłą ona go pochłonęła), żeby się zastanowił nad jej prawdziwością i psychomanipulacją jaką stosuje. Skończyło się tak, że zotałam odstępcą i opętaną wg niego przez szatana. Po czym w efekcie kolejnych prób jakiejkolwiek dyskusji lub argumentacji porzycił dom, wyprowadził się, nie znam miejsca jego pobytu - świadkowie jednak znają. Zanim to się stało rozwiązał firmę, pozbył siebie i nas dóbr materialnych, poszedł na bezrobotne i aktywnie zaczął działać w służbie. Od rana do wieczora  służba, wózki, stojaki, literatura, jw.org, zebrania, zbiórki, pionierstwo, kongresy, literatura, ulotki, tablet i filmy jw.org, modlitwy, teksty dzienne, czytanie biblii z podkładem interpretacji WTS. Najgorsze jednak a teraz najbardziej przykre dla mnie i dzieci jest to, że my już się nie liczymy, jesteśmy niepotrzebni, jesteśmy gorsi i poniżej, szatan nas sprowadzi na dno. Ograniczył z nami kontakt i postawił warunek wybór po latach małżeństwa "albo chcesz być ze świadkiem jehowy albo nie" i te słowa " przeszkadzacie mi w wilbieniu Jehowy". A ja tak bardzo chciałam mieć normalną,ciepłą, zdrową rodzinę... Brak sił... co będzie dalej? Potrzebuję wsparcia...

  Jeszcze raz witaj :)

Trafiłaś w dobre miejsce, nikt tak jak Ci ludzie tutaj nie zrozumieją Twoich problemów i rozterek. Wiem, sama kiedyś przerabiałam podobne dylematy.

Na pewno nie jesteś gorsza, ani TY ani Twoje dzieci, nie zasługujecie na potępienie bo masz inne poglądy.
Jesteś matką, a Twoje dzieci Cię potrzebują skoro nie mogą liczyć na ojca.
To co się dzieje z Twoim mężem można nazwać pewną niedyspozycją umysłową ( tak to ładnie nazwę).
Może sobie być świadkiem, nawet takim oszołomem, ale nie wolno mu zapomnieć o dzieciach, bo to jego obowiązek. I jeśli się z niego nie wywiązuje tak jak powinien tzn łamie zasady biblijne.

A Ty nie powinnaś mieć żadnych skrupułów ( jeśli masz dzieci na utrzymaniu) aby iść do sądu i wyegzekwować od męża środki. Może teraz uważasz, że nic od niego nie chcesz, ale pamiętaj mąż na stare lata może zostać bez środków do życia i wtedy zapuka do drzwi aby dzieci go utrzymywały.
Jeśli teraz zrobisz to Ty, a on będzie się migał kiedyś dzieci mogą mu odpłacić w ten sam sposób.
Skoro taki oddany organizacji, niech mu zapewni spokojną starość bo raczej na spokojną starość w raju nie ma co liczyć.
Szukam osób wątpiących w słuszność organizacji z okolic Wyszkowa ( mazowieckie).


Offline Iza

Odp: powitanie
« Odpowiedź #17 dnia: 03 Luty, 2016, 17:21 »
Witaj Andromeda, nie trać otuchy, tu na pewno możesz liczyć na zrozumienie i wsparcie emocjonalne. Takich smutnych historii jest niestety wiele. Otumanienie przez WTS powoduje , ze wielu z tych uwikłanych ludzi zatraca swoja dawna osobowość, zatraca naturalne uczucia , priorytetem jest "służenie Bogu, " czyt. Organizacji.
Ale sa wypadki, tj Nemo pisze, ze sytuacja sie z czasem poprawiła. Życzę Tobie , by tak sie stało rownież w Twoim wypadku.
Gdzie Duch Pana, tam wolność.


Offline Nemo

  • El Kapitan
  • Wiadomości: 5 517
  • Polubień: 14345
  • Często pod wiatr. Ale zawsze własnym kursem.
Odp: powitanie
« Odpowiedź #18 dnia: 03 Luty, 2016, 18:36 »
Ale sa wypadki, tj Nemo pisze, ze sytuacja sie z czasem poprawiła. Życzę Tobie , by tak sie stało rownież w Twoim wypadku.
Z radością stwierdzam, że nie jestem jedynym wygranym z walce o najbliższą osobę z WTS-em. Są na tym forum podobni do mnie zwycięscy. :)
Niemądrym jest być zbyt pewnym własnej wiedzy. Zdrowo jest pamiętać, że najsilniejszy może osłabnąć, a najmądrzejszy się mylić.
Mahatma Gandhi


Offline andromeda

Odp: powitanie
« Odpowiedź #19 dnia: 03 Luty, 2016, 20:55 »
To, że na tym forum jest pare osób, które wygrały walkę  o bliskich aby wyszły z tego OBŁĘDU daje mi jeszcze nadzieję. Mój mąż zachowuje się jak obłąkany. Cały czas dzwięczą mi w uszach słowa przed jego odejściem "przeszkadzasz mi w wielbieniu boga jehowy". Nie mogę sobie z tym poradzić. Jaka despotyczna organizacja!!! Jakim prawem uzurpują sobie prawo do jedynego kontaktu z Bogiem i wmawiają to innym?? Jakim prawem?? Teraz moja sytuacja jest beznadziejna, bo w momencie jak się przeraziłam słuchając, czytając i oglądając reportaże oraz wyznania ofiar chciałam natychmiast aby mój mąż też o tym się dowiedział i mu zaczęłam to pokazywać a on zatykał uszy, wyzywał mnie od odstępców i.. i w końcu się wyprowadził. Okazało się, że jest całkowicie osaczony. To świadkowie wynajmują mu mieszkanie, dają mu teraz też pracę i jako jedyni znają miejsce jego pobytu. Nikt nie odbiera ode mnie telefonu i nikt mi nie chce udzielić informacji. To się nazywa "braterstwo" , to jest konspiracja! Nie wiem jaką korzyść z tego będą mieli, bo mi i synowi już pękło serce. Żal i dezorientacja nie pozwalają żyć. Bo nie wiemy co się dzieje tak naprawdę.


Offline Roszada

Odp: powitanie
« Odpowiedź #20 dnia: 03 Luty, 2016, 21:01 »
A może spróbować innej metody. :-\
Po prostu zacząć chodzić na zebrania i w ten sposób wejść w relacje.
Ale trzeba jakiś czas wytrwać.
Innego wyjścia na razie nie widzę.
Owszem wiara i modlitwa czynią cuda, ale czasem trzeba im pomóc.
Mówią tak, jak nie kijem go to pałką, czyli sposobem. :-\


Offline Nemo

  • El Kapitan
  • Wiadomości: 5 517
  • Polubień: 14345
  • Często pod wiatr. Ale zawsze własnym kursem.
Odp: powitanie
« Odpowiedź #21 dnia: 03 Luty, 2016, 21:03 »
1 Tym 5.8 "A jeśli kto nie dba o swoich, a zwłaszcza o domowników, wyparł się wiary i gorszy jest od niewierzącego."
Jak sumienie "prawdziwego chrześcijanina" pozwala mu na lekceważenie tego wersetu?
« Ostatnia zmiana: 03 Luty, 2016, 21:05 wysłana przez Nemo »
Niemądrym jest być zbyt pewnym własnej wiedzy. Zdrowo jest pamiętać, że najsilniejszy może osłabnąć, a najmądrzejszy się mylić.
Mahatma Gandhi


Offline andromeda

Odp: powitanie
« Odpowiedź #22 dnia: 03 Luty, 2016, 21:09 »
tak dokładnie, miałam nadzieję, że "Ci bracia" starsi Jemu to przeczytają! Nie wiem może mu to wskażą, bo prosiłam o pomoc już dawno. Ale teraz jak go tak skrzętnie skrywają to nawet się o tym nie dowiem. Chyba, że policja zacznie poszukiwania, bo jeśli tak to wygląda będę musiała zgłosić zaginięcie.


Offline Nemo

  • El Kapitan
  • Wiadomości: 5 517
  • Polubień: 14345
  • Często pod wiatr. Ale zawsze własnym kursem.
Odp: powitanie
« Odpowiedź #23 dnia: 03 Luty, 2016, 21:19 »
Chyba, że policja zacznie poszukiwania, bo jeśli tak to wygląda będę musiała zgłosić zaginięcie.
Upewni go to tylko, że to szatan go prześladuje, a Ty będąca pod jego wpływem Policję na niego niewinnego nasyłasz. A to że martwiłaś się o niego i nie wiedziałaś gdzie jest i dlatego skorzystałaś z pomocy Policji uzna za kłamstwo. Niestety jest to smutne, ale bardzo prawdopodobne.
Niemądrym jest być zbyt pewnym własnej wiedzy. Zdrowo jest pamiętać, że najsilniejszy może osłabnąć, a najmądrzejszy się mylić.
Mahatma Gandhi


od-nowa

  • Gość
Odp: powitanie
« Odpowiedź #24 dnia: 03 Luty, 2016, 21:45 »
To, że na tym forum jest pare osób, które wygrały walkę  o bliskich aby wyszły z tego OBŁĘDU daje mi jeszcze nadzieję. Mój mąż zachowuje się jak obłąkany. Cały czas dzwięczą mi w uszach słowa przed jego odejściem "przeszkadzasz mi w wielbieniu boga jehowy". Nie mogę sobie z tym poradzić. Jaka despotyczna organizacja!!! Jakim prawem uzurpują sobie prawo do jedynego kontaktu z Bogiem i wmawiają to innym?? Jakim prawem?? Teraz moja sytuacja jest beznadziejna, bo w momencie jak się przeraziłam słuchając, czytając i oglądając reportaże oraz wyznania ofiar chciałam natychmiast aby mój mąż też o tym się dowiedział i mu zaczęłam to pokazywać a on zatykał uszy, wyzywał mnie od odstępców i.. i w końcu się wyprowadził. Okazało się, że jest całkowicie osaczony. To świadkowie wynajmują mu mieszkanie, dają mu teraz też pracę i jako jedyni znają miejsce jego pobytu. Nikt nie odbiera ode mnie telefonu i nikt mi nie chce udzielić informacji. To się nazywa "braterstwo" , to jest konspiracja! Nie wiem jaką korzyść z tego będą mieli, bo mi i synowi już pękło serce. Żal i dezorientacja nie pozwalają żyć. Bo nie wiemy co się dzieje tak naprawdę.
Mój mąż śJ nie rozmawia ze mną dwa lata, w tym rok po moim odejściu od śJ,  kilka lat wcześniej znał moje stanowisko, że do zboru już nie wrócę, po poznaniu prawdy o "prawdzie" i  tak jak Ty byłam nazywana/wyzywana "odstępcą" i trzeba ze mną ograniczać kontakt, gdy kilka razy, dosłownie kilka razy na te 2 lata powiedziałam na temat Organizacji śJ  np. o przesłuchaniach CK w sprawie ukrywania pedofilii w zborach to mój mąż też zatkał uszy i wydawał dzwięki zagłuszające moje słowa, potrząsając przy tym głowa na boki, innym razem mówił "nie będę tego słuchał, nie będę tego słuchał" zatykając uszy. Patrzyłam na takie zachowania zasmucona, zrezygnowana wyszłam z pokoju. Co ta psychomanipulacja u śJ robi z ludzmi, z umysłami  tych ludzi, zatracają ludzkie odruchy :-\  są niszczone rodziny :(
 Współczuję Tobie i synowi. I to mają być chrześcijanie, którzy nie dbają o rodziny, a chodzą na zebranka i głosząc pouczają innych jak kochać rodzinę? To właśnie powiedziałam mężowi i zero reakcji.
Bądz wytrwała, Twoje zdrowie emocjonalne, fizyczne jest tak ważne dla Ciebie i syna. Dbaj o nie. Dziś nie wie się, czy nie zdarzy się "coś", czy spotka się "kogoś" po to, aby chociaż  przetrwać najtrudniejsze chwile.

 To Forum i ludzie tu piszący są przyjaciółmi w niedoli.
Pozdrawiam Cię.
« Ostatnia zmiana: 03 Luty, 2016, 21:55 wysłana przez od-nowa »


od-nowa

  • Gość
Odp: powitanie
« Odpowiedź #25 dnia: 03 Luty, 2016, 22:00 »
tak dokładnie, miałam nadzieję, że "Ci bracia" starsi Jemu to przeczytają! Nie wiem może mu to wskażą, bo prosiłam o pomoc już dawno. Ale teraz jak go tak skrzętnie skrywają to nawet się o tym nie dowiem. Chyba, że policja zacznie poszukiwania, bo jeśli tak to wygląda będę musiała zgłosić zaginięcie.
To jest ohydne, ukrywać ojca dzieci, ukrywać męża - głowę rodziny, co to za ludzie !!!! gdzie oni mają rozumy, sumienie, rozsądek, odpowiedzialność. Przecież to jest obrzydliwe, wstydu nie mają "Ci bracia" starsi  i ci którzy ukrywają !!!!
PS. Widać to ich wykwalifikowanie w jakim kierunku zmierza.
« Ostatnia zmiana: 03 Luty, 2016, 22:04 wysłana przez od-nowa »


Offline Nemo

  • El Kapitan
  • Wiadomości: 5 517
  • Polubień: 14345
  • Często pod wiatr. Ale zawsze własnym kursem.
Odp: powitanie
« Odpowiedź #26 dnia: 03 Luty, 2016, 22:06 »
gdzie oni mają rozumy, sumienie, rozsądek, odpowiedzialność.
Niestety ale oni maja tych przymiotów, tylko wytyczne WTS-u, które zabijają w nich zwykłe ludzkie odruchy. :(
Niemądrym jest być zbyt pewnym własnej wiedzy. Zdrowo jest pamiętać, że najsilniejszy może osłabnąć, a najmądrzejszy się mylić.
Mahatma Gandhi


Offline Tadeusz

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 1 348
  • Polubień: 2703
  • Ktokolwiek bowiem ma, temu będzie dane...
Odp: powitanie
« Odpowiedź #27 dnia: 04 Luty, 2016, 07:28 »
To jest ohydne, ukrywać ojca dzieci, ukrywać męża - głowę rodziny, co to za ludzie !!!! gdzie oni mają rozumy, sumienie, rozsądek, odpowiedzialność. Przecież to jest obrzydliwe, wstydu nie mają "Ci bracia" starsi  i ci którzy ukrywają !!!!
PS. Widać to ich wykwalifikowanie w jakim kierunku zmierza.

Takie działania najdobitniej ukazują organizację jako SEKTĘ !!!
To są typowo sekciarskie metody postępowania i zachowań.

@ andromeda - proponuję zwrócić się o pomoc do wykwalifikowanego psychologa. W tym stanie rzeczy musisz ratować przede wszystkim siebie i dziecko! Bo może być tak, że twój ślubny będzie chciał za jakiś czas odebrać Ci syna i zindoktrynować do swojej sekty.
Wytrwałości życzę...  :)
Ktokolwiek bowiem ma, temu będzie dane i będzie miał w nadmiarze; ktokolwiek zaś nie ma, temu również to, co ma, zostanie odebrane.


Offline dorka_tcv

Odp: powitanie
« Odpowiedź #28 dnia: 04 Luty, 2016, 10:09 »
Złóż sprawę do sądu o ograniczenie praw do dziecka. Dokładnie musisz pozbierać i pomyśleć o dziecku Oni mu pomogą zabrać dziecko i zostaniesz sama a mają naprawdę dobrych prawników zrobią z ciebie wariatkę i w tedy już nic nie poradzisz......


od-nowa

  • Gość
Odp: powitanie
« Odpowiedź #29 dnia: 04 Luty, 2016, 10:45 »
Takie działania najdobitniej ukazują organizację jako SEKTĘ !!!
To są typowo sekciarskie metody postępowania i zachowań.

@ andromeda - proponuję zwrócić się o pomoc do wykwalifikowanego psychologa. W tym stanie rzeczy musisz ratować przede wszystkim siebie i dziecko! Bo może być tak, że twój ślubny będzie chciał za jakiś czas odebrać Ci syna i zindoktrynować do swojej sekty.
Wytrwałości życzę...  :)

Jak do tej pory jestem świadoma wielu działań Organizacji śJ jako szkodliwe społecznie i wywierania  wpływu na szkodliwe zachowania na płaszczyznie osobistej, tak to zdanie: "Takie działania najdobitniej ukazują organizację jako SEKTĘ !!!" - wstrząsnęło mną, to jest prawda, to dzieje się naprawdę, to już jest posunięte za daleko. Co za bezwstyd, chamstwo CK tak programować ludzi, że zatracają swoją osobowość, przyoblekając osobowość wykreowaną przez Organizację.
Jak tę machinę zatrzymać :'(