Nie kumam
To się robi tak: Kum, kum, kum....
A serio to chodzi mi o to, że zwroty i sformułowania często i często powtarzane to wryją się w beret tak, że nawet wiele nie myśląc same z Ciebie wypływają. Te tyczące się poświęconego zainteresowanemu czasu, o uwolnieniu się od winy krwi itp. są właśnie takimi, które sam słyszałem wielokroć w sytuacjach, gdy już wszystkie lub prawie wszystkie sposoby pozyskania zainteresowanego zawiodły.
A modlitwy w KK są tak samo wypalane w mózgowiu i klepane bezmyślnie od najwcześniejszego dzieciństwa:
Choć zmówimy paciorek.... Są to metody sprawdzone m.in. w szkolnictwie Jezuitów w XVII i XVII w. One sprawdzały się przy nauce szybkiego czytania, gdyż kazano zapamiętywać całe wyrazy a nie składać je z poszczególnych literek (szczegóły w literaturze fachowej)