Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Może teraz tutaj piszesz....  (Przeczytany 9897 razy)

Offline Noc_spokojna

Może teraz tutaj piszesz....
« dnia: 25 Styczeń, 2016, 14:23 »
Przeglądając stare forum na NK, znalazłam takiego posta:

Cytuj
Pisząc wcześniej na innym forum wymieniłem prywatne informacje z jego właścicielką, jedna z nich była tej treści:

    03.06.2011 19:18
    (...)
    A jeśli chodzi o moich wyznawców, to pomimo, że od kilku lat nie chodzę na zebrania, i nie zdaję owocu, to nie jestem wykluczony, ani nie napisałem listu o wykluczeniu. Ale to tylko do Twojej wiadomości, bo na tym forum pisze ktoś kto mnie zna.

    Dawid


Przestałem pisać na tamtym forum, kiedy zostałem zaproszony na to. Poczułem się bezpieczny, bo to forum zamknięte. Niestety pomimo, że osoby co do której miałem podejrzenia, że może mnie rozpoznać, nie ma na liście użytkowników tego forum, wczoraj zostały mi wręczone przez starszego wydrukowane wszystkie moje posty z poprzedniego, jak i z tego forum.
Mogłem się upierać, że nie ja jestem ich autorem, bo pisze z konta fikcyjnego, ale moja żona, również potwierdziła, że to forum czytam, i na nim piszę.

Po nieprzespanej nocy, mogę tylko podziękować donosicielowi, który pomógł mi podjąć najwzniejszą w moim dotychczasowym życiu decyzję.

Dziękuję ludziom z tego forum, którzy okazali mi sporo zrozumienia i serca i podtrzymywali na duchu, do niczego przy tym nie namawiając, dziękuję Nadzorcy Podróżującemu, który mnie tu zaprosił, Pani Wandzie, Pani słowa dużo dla mnie znaczą i będę do nich wracał jak do najlepszej nauki, dziękuję Irkowi, zazdroszczę Ci Irku tak niezłomnej wiary w Jehowę, która nie przesłania Ci widoku na drugiego człowieka, dziękuję Ci za słowa wsparcia, dziękuję Dorocie, dzięki Tobie nie wyjde z organizacji z poczuciem, że porzucam Boga, ale, że odłączam się od ludzkiego rządu.

Likwiduję konto, bo nie byłbym w stanie i tak teraz odpisywać, a nawet czytać rad, podpowiedzi, czy namów. Sam muszę się z tym uporać.

Pozdrawiam

Dawid
Nie jestem małostkowa, nikogo nie ignoruję, tak przyziemne demonstracje są mi obce ;D


Offline Żółwik

  • Nieochrzczony głosiciel
  • Wiadomości: 63
  • Polubień: 121
  • Poznacie prawdę a prawda Was wyzwoli - i WYZWALA !
Odp: Może teraz tutaj piszesz....
« Odpowiedź #1 dnia: 27 Styczeń, 2016, 22:02 »
Ten post pokazuje jakie działają struktury wywiadowcze wokół nas niczym w byłym NRD!
Żeby sobie nie strzelić w kolano ile osób musi po doświadczeniach z WTS-em konspirować jak za okupacji >:(


Offline zaocznie wywalony

Odp: Może teraz tutaj piszesz....
« Odpowiedź #2 dnia: 27 Styczeń, 2016, 22:53 »
Naprawdę można być mocno zszokowanym gdy dotrze jak mocno ŚJ są inwigilowani, kontrolowani, sprawdzani itp.
Donosicielstwo jest czymś na porządku dziennym, czymś wręcz pożądanym przez starszych.
Nawet często osoby nam znane od lat czy bliskie - i w domyśle zaufane - przyparte do przysłowiowego muru, w obawie przed wyciągnięciem wobec nich konsekwencji nie tylko doniosą co kiedy mówiliśmy czy robiliśmy, ale często dla świętego spokoju poprą zarzuty starszych.
Gdybym tego nie przeżył - pewnie bym nie uwierzył, a tak mam dowód na sobie.


Offline Koniecpolski

Odp: Może teraz tutaj piszesz....
« Odpowiedź #3 dnia: 28 Styczeń, 2016, 00:33 »
Ciekawe z jakiego miasta był Dawid i dlaczego z Sosnowca? Mnie mogą szukać i tak mi gówno zrobią :-X



Offline Abba

  • Pionier
  • Wiadomości: 779
  • Polubień: 2839
  • Przebudzony, przerażony prawdą o WTS
Odp: Może teraz tutaj piszesz....
« Odpowiedź #4 dnia: 28 Styczeń, 2016, 01:04 »
Naprawdę można być mocno zszokowanym gdy dotrze jak mocno ŚJ są inwigilowani, kontrolowani, sprawdzani itp.
Donosicielstwo jest czymś na porządku dziennym, czymś wręcz pożądanym przez starszych.
Nawet często osoby nam znane od lat czy bliskie - i w domyśle zaufane - przyparte do przysłowiowego muru, w obawie przed wyciągnięciem wobec nich konsekwencji nie tylko doniosą co kiedy mówiliśmy czy robiliśmy, ale często dla świętego spokoju poprą zarzuty starszych.
Gdybym tego nie przeżył - pewnie bym nie uwierzył, a tak mam dowód na sobie.

Polecam rozbiórkę tematu dokonaną w tym filmiku eleara eldy:


Niestety muszę potwierdzić wszystko co napisałeś :(
Mój wieloletni "przyjaciel", kiedy szczerze i w zaufaniu podzieliłem się kilkoma
krytycznymi uwagami o pewnym rodzaju celebryzmu postaci z CK i
odnośnie plastikowej telewizji tvjotwuorg, skontaktował się niezwłocznie ze starszymi
z mojego zboru. To nic, że zawsze byłem dla niego życzliwy i traktowałem jak
domownika, jadł z mojego garnka i korzystał z mojego czasu, który mu chętnie
poświęcałem. Teraz  nie chce na mnie nawet popatrzeć. Traktuje mnie jak
słabego duchowo, niewdzięcznika. A ja po prostu tylko chciałem podzielić się
właśnie z kimś komu ufałem, swoimi niepokojami...
No szok. Ale to tylko jeden malutki przykład. Mam ich znacznie więcej ale niektóre
są zbyt jeszcze dla mnie bolesne bym o nich pisał. Fajnie się czyta tutaj podobne
 doświadczenia, zwłaszcza gdy ktoś się dopiero zaczyna wybudzać i orientować,
o co tak naprawdę chodzi w organizacji i jak ona naprawdę traktuje tych którzy szczerze naprawdę rozmyślają. Ja kiedy trafiłem
na to forum, bardzo mnie uspokoiło, że skoro tyle nas z całego kraju doświadcza
tego samego, to widać nie zwariowałem...


Offline Żółwik

  • Nieochrzczony głosiciel
  • Wiadomości: 63
  • Polubień: 121
  • Poznacie prawdę a prawda Was wyzwoli - i WYZWALA !
Odp: Może teraz tutaj piszesz....
« Odpowiedź #5 dnia: 28 Styczeń, 2016, 06:43 »
Ryzyko chlapnięcia czegoś nieopatrznie nawet przy rodzinie, która jest w tzw "prawdzie" jest ogromne.
Na całe szczęście są takie miejsca jak to. Ale również wsłuchując się w głębie wypowiedzi niektórych osób, które są jeszcze w WTS-ie można wyłapać takich, co myślą szerzej. W końcu wielu z nas przeszło szklenie z inwigilacji w TSSK i wystarczy zastosować parę lekcji. W moim przypadku tak się "macaliśmy" i tworzy nam się już co najmniej "grupa studium książki"  ;) osób o niebezpiecznych dla WTS-u poglądach. A kontakt "face to face" to nie to samo co przez monitorek (z całym szacunkiem dla tu obecnych, których serdecznie pozdrawiam).


Offline Tadeusz

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 1 348
  • Polubień: 2703
  • Ktokolwiek bowiem ma, temu będzie dane...
Odp: Może teraz tutaj piszesz....
« Odpowiedź #6 dnia: 28 Styczeń, 2016, 06:45 »
Niedawno w rozmowie mój znajomy ŚJ (chyba jest starszym) powiedział, że starsi w swojej "pracy" muszą opierać się na donosach i plotkach bo "niby skąd mieli by wiedzieć co się dzieje w domach braci"?

A plotkowanie podobno takie be...  ;D
Ktokolwiek bowiem ma, temu będzie dane i będzie miał w nadmiarze; ktokolwiek zaś nie ma, temu również to, co ma, zostanie odebrane.


Offline gerontas

Odp: Może teraz tutaj piszesz....
« Odpowiedź #7 dnia: 28 Styczeń, 2016, 07:15 »
Na całe szczęście są takie miejsca jak to.

Dlatego też niektórzy tu nieśmiało zaglądają a inni się rejestrują bo traktują to miejsce jako substytut przyjaciół, grupy znajomych...
Tak jak piszecie, dla mnie najtrudniejszą rzeczą jest fakt, że nie mogę z nikim w realu podzielić się moimi wątpliwościami, potwierdzić je, albo obalić rzeczowym argumentem. Wciąż muszę uważać, żeby nie chlapnąć czegoś dziwnego w towarzystwie "braci". Wybudzanie w takich warunkach jest naprawdę trudne i może trwać nieco dłużej, biorąc pod uwagę jeszcze inne fakty jak rodzina.

Niedawno w rozmowie mój znajomy ŚJ (chyba jest starszym) powiedział, że starsi w swojej "pracy" muszą opierać się na donosach i plotkach bo "niby skąd mieli by wiedzieć co się dzieje w domach braci"?


Widać czasem jak niektórzy starsi i donosiciele wręcz jarają się plotką. To jest dla nich jak powietrze. Nie cierpią jak się nic nie dzieje i wszystko jest ok. Należy wyszukać jakąś akcje. Zbadać sprawę. Wziąć delikwenta na dywanik i nacieszyć się całą ta sprawą - dla mnie niezrozumiałe. Nie mówię już, że nie ma to nic wspólnego z miłosierdziem.
« Ostatnia zmiana: 28 Styczeń, 2016, 07:21 wysłana przez gerontas »


Offline Tadeusz

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 1 348
  • Polubień: 2703
  • Ktokolwiek bowiem ma, temu będzie dane...
Odp: Może teraz tutaj piszesz....
« Odpowiedź #8 dnia: 28 Styczeń, 2016, 07:47 »
Wybudzanie w takich warunkach jest naprawdę trudne i może trwać nieco dłużej, biorąc pod uwagę jeszcze inne fakty jak rodzina.

Wybudzony to Ty już jesteś  ;D
Świadczy o tym to, że jesteś tu i piszesz własne osądy i masz krytyczne spojrzenie na sprawy, za które jeszcze nie tak dawno dałbyś się "pokroić"  :)

Jedynie odejście, głównie ze względu na więzi rodzinne - a właściwie na ich opaczne w WTS-ie traktowanie (ostracyzm) - może być trudne  >:(
Ktokolwiek bowiem ma, temu będzie dane i będzie miał w nadmiarze; ktokolwiek zaś nie ma, temu również to, co ma, zostanie odebrane.


Offline Żółwik

  • Nieochrzczony głosiciel
  • Wiadomości: 63
  • Polubień: 121
  • Poznacie prawdę a prawda Was wyzwoli - i WYZWALA !
Odp: Może teraz tutaj piszesz....
« Odpowiedź #9 dnia: 28 Styczeń, 2016, 08:19 »
Cytuj
Widać czasem jak niektórzy starsi i donosiciele wręcz jarają się plotką.
Słowo klucz to "niektórzy", bo są starszymi i takie osoby co widzą, mówiąc delikatnie, te niekonsekwencje i obłudę.
Z różnych powodów tkwią w tym nadal, ale wygodnie im z tą wiedzą nie jest. Ich wybór, chociaż pewnie często niełatwy.
Jeżeli idzie o starszych, to tak naprawdę bezwolne narzędzia, które aby cokolwiek zrobić to muszą przeczytać 20 listów z wytycznymi. To istny kodeks postępowania z rojem odwołań. Wystarczy spojrzeć na książkę "Paście..." ile tam jest poprawek i odwołań listów z dnia ... , str ... itd.


Offline Dietrich

Odp: Może teraz tutaj piszesz....
« Odpowiedź #10 dnia: 28 Styczeń, 2016, 10:43 »
Niedawno w rozmowie mój znajomy ŚJ (chyba jest starszym) powiedział, że starsi w swojej "pracy" muszą opierać się na donosach i plotkach bo "niby skąd mieli by wiedzieć co się dzieje w domach braci"?

A plotkowanie podobno takie be...  ;D

To jest właśnie dyskrecja, miłość i zaufanie do braci w wydaniu WTS-u.
Potwierdzam każde słowo, które padło w tym wątku.

Sam wiele razy się przekonałem, że nie popłaca zbytnia szczerość wobec braci, nawet tych, którym się ufa. 
Często zdarzyło mi się, że byłem wręcz podpuszczany, by powiedzieć coś, co wiem o innych.  Zawsze w tych wypadkach mówiłem albo dobrze, albo urywałem temat stwierdzeniem, że mam dość swoich spraw na głowie, żeby jeszcze interesować się życiem innych.
Wynikało to także z faktu, że nasze życie towarzyskie ograniczało się raczej do kolegów z pracy niż braci ze zboru; oraz z tego, że praktycznie wszyscy starsi (oraz ich żony!) w mojej miejscowości (20 tys. mieszkańców, trzy zbory) lepiej śledzili współwyznawców niż niejeden paparazzi. Było też niemal pewne, że kiedy powiesz słowo za dużo, informacja o tym obiegnie szybko wszystkich.



Offline Szyszoonia

Odp: Może teraz tutaj piszesz....
« Odpowiedź #11 dnia: 28 Styczeń, 2016, 17:13 »
A cala inwigilacja naturalnie pod przykrywka troski o blizniego i wielkiej, braterskiej, nieocenionej milosci do niego (troszke rymem polecialam :)). I zaden z tych "zatroskanych" donosicieli nie widzi w tym nic zlego, bo przeciez dziala zgodnie z wytycznymi WTS, a przy okazji mozna jeszcze zdobyc dodatkowe punkciki w oczach tego czy owego starszego. Brzydze sie tym po prostu.



Offline Dietrich

Odp: Może teraz tutaj piszesz....
« Odpowiedź #12 dnia: 28 Styczeń, 2016, 17:36 »
Wiesz, czym ja się najbardziej brzydzę?
Tym, że o wiele łatwiej jest zniszczyć głosiciela, którego ktoś w zeszłym miesiącu parę razy widział z papierosem w ustach niż nieuczciwego brata "biznesmena", który od lat zatrudnia współwyznawców za gówniane pieniądze lub na czarno.

W obu wypadkach Jehowa powinien "przestać błogosławić". A jak już dodamy do tego sprawy z Australii czy USA, to ta cała teoria o "zaprzestaniu błogosławieństwa" nie jest warta funta kłaków.  W tym wszystkim nie ma grama chęci rzeczywistego utrzymania porządku i czystości w zborze. O miłości nie wspominając.


Offline Tazła

  • Mistrzyni Ciętej Riposty
  • Wiadomości: 3 356
  • Polubień: 12349
  • Nigdy nie marzyłam o sukcesie. Pracowałam na niego
Odp: Może teraz tutaj piszesz....
« Odpowiedź #13 dnia: 28 Styczeń, 2016, 19:10 »
   Jedno jest pewne, w tej organizacji każdy na każdego powinien donosić i nikogo nie można być pewnym.

Co do postu Dietrich.....
Bo Jehowa błogosławi tym kogo starsi wskażą. To oni są alfą i omegą tego procederu, a On się musi ich słuchać.
« Ostatnia zmiana: 28 Styczeń, 2016, 19:29 wysłana przez Tazła »
Szukam osób wątpiących w słuszność organizacji z okolic Wyszkowa ( mazowieckie).


Offline Noc_spokojna

Odp: Może teraz tutaj piszesz....
« Odpowiedź #14 dnia: 28 Styczeń, 2016, 20:41 »
Czytam dalej wątek Dawida...
Odpowiedź Świadka Jehowy:
25.06.2011 20:57
Cytuj
To tylko świadczy o tym ,że Dawid był dwulicowy .Już wcześniej miał się określić ,a nie balansować po cienkim lodzie .Zwodził siebie i innych .

To co tu wypisywał wystarczyło aby go ocenić .Nie można być letnim a on taki był .

Brakowało mu odwagi to przyspieszono jego decyzję .Sam bym doniósł aby w ten sposób mu pomóc .

Tak to by się miotał jeszcze kilka lat .To raczej była pomoc ,a nie donosicielstwo jako coś negatywnego .
Nie jestem małostkowa, nikogo nie ignoruję, tak przyziemne demonstracje są mi obce ;D