Naprawdę można być mocno zszokowanym gdy dotrze jak mocno ŚJ są inwigilowani, kontrolowani, sprawdzani itp.
Donosicielstwo jest czymś na porządku dziennym, czymś wręcz pożądanym przez starszych.
Nawet często osoby nam znane od lat czy bliskie - i w domyśle zaufane - przyparte do przysłowiowego muru, w obawie przed wyciągnięciem wobec nich konsekwencji nie tylko doniosą co kiedy mówiliśmy czy robiliśmy, ale często dla świętego spokoju poprą zarzuty starszych.
Gdybym tego nie przeżył - pewnie bym nie uwierzył, a tak mam dowód na sobie.
Polecam rozbiórkę tematu dokonaną w tym filmiku eleara eldy:
Niestety muszę potwierdzić wszystko co napisałeś
Mój wieloletni "przyjaciel", kiedy szczerze i w zaufaniu podzieliłem się kilkoma
krytycznymi uwagami o pewnym rodzaju celebryzmu postaci z CK i
odnośnie plastikowej telewizji tvjotwuorg, skontaktował się niezwłocznie ze starszymi
z mojego zboru. To nic, że zawsze byłem dla niego życzliwy i traktowałem jak
domownika, jadł z mojego garnka i korzystał z mojego czasu, który mu chętnie
poświęcałem. Teraz nie chce na mnie nawet popatrzeć. Traktuje mnie jak
słabego duchowo, niewdzięcznika. A ja po prostu tylko chciałem podzielić się
właśnie z kimś komu ufałem, swoimi niepokojami...
No szok. Ale to tylko jeden malutki przykład. Mam ich znacznie więcej ale niektóre
są zbyt jeszcze dla mnie bolesne bym o nich pisał. Fajnie się czyta tutaj podobne
doświadczenia, zwłaszcza gdy ktoś się dopiero zaczyna wybudzać i orientować,
o co tak naprawdę chodzi w organizacji i jak ona naprawdę traktuje tych którzy szczerze naprawdę rozmyślają. Ja kiedy trafiłem
na to forum, bardzo mnie uspokoiło, że skoro tyle nas z całego kraju doświadcza
tego samego, to widać nie zwariowałem...