Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Zamieszkiwanie brata z siostrą w wierze  (Przeczytany 7626 razy)

Offline Roszada

Zamieszkiwanie brata z siostrą w wierze
« dnia: 10 Styczeń, 2016, 19:04 »
Wiele lat temu (chyba w początkowych latach 90. XX w.) poznałem ŚJ, który mieszkał na pokoju w Gdańsku. Pochodził z wioski. Miał on około 30 lat.
Po jakimś czasie jedna z jego sióstr ze zboru, pani grubo po 60-tce, wdowa, zaproponowała mu aby zamieszkał w jej mieszkaniu. Był on stolarzem z zawodu, złota rączka.
Wyremontował jej mieszkanie i miał swój oddzielny pokój u niej. Nie musiał nic płacić a jedynie pomagał kobiecie (zakupy, sprzątanie i zdaje się płacił coś za prąd, gaz). Miał być jej podporą na stare lata.

Po jakimś czasie bracia starsi kazali mu się wyprowadzić. Chociaż nie mieli żadnych zarzutów do nich, jakoby tworzyli jakąś parę, ale było to wg nich nieprzyzwoite i gorszące.

On odmówił tego i po jakimś czasie po ciągłych nagabywaniach wykluczono go. Powiedział im, że nie pójdzie mieszkać na ulicę.
Jej początkowo nie ruszano póki z nim sprawy nie zakończono.

Później zabrano się za nią. No i kobietę też wykluczono, za to co jego i na dodatek, że mieszka z odstępcą.

Opisywany chłopak był pionierem. Nie pamiętam czy stałym, czy pomocniczym.
Może jako pionier zły przykład dawał braciom?

Czy przypominacie sobie jakieś wytyczne dotyczące takich zakazów?
Czy znacie podobne sytuacje?


KaiserSoze

  • Gość
Odp: Zamieszkiwanie brata z siostrą w wierze
« Odpowiedź #1 dnia: 10 Styczeń, 2016, 21:47 »
Jeżeli ktoś stanowczo twierdzi, że choć mieszka to nie sypia, to nie zostanie wywalony. Pewne na 100%.


Offline zaocznie wywalony

Odp: Zamieszkiwanie brata z siostrą w wierze
« Odpowiedź #2 dnia: 10 Styczeń, 2016, 22:32 »
Jeżeli ktoś stanowczo twierdzi, że choć mieszka to nie sypia, to nie zostanie wywalony. Pewne na 100%.
Zależy od komitetu.
Na 100% zostanie "napomniany przez zbór" czyli ograniczony, ze względu "na zły odbiór i wpływ na braci w zborze".
A czy zostanie wykluczony - zależy najbardziej od komitetu, a niby od postawy sądzonego na komitecie i zachowaniu po nim, czyli posłuchania często niedorzecznych rozkazów (sorki, "rad").
Wiem, bo przez kilka zborów się przewinąłem, i widziałem takie sytuacje. W jednym wykluczony (wcześniej napomniany) został starszy chory człowiek (po operacji prostaty, więc aktywność seksualna mało prawdopodobna), w którego domu mieszkała kobieta.


KaiserSoze

  • Gość
Odp: Zamieszkiwanie brata z siostrą w wierze
« Odpowiedź #3 dnia: 11 Styczeń, 2016, 07:54 »
Ja mówię o faktycznych podstawach powołania komitetu, a nie o samym komitecie. I uwierz, moja wiedza na ten temat jest wiarogodna.

A to, że praktyka różni się od teorii, to jest dla mnie jasne. Jednak oczywiście odpowiedzialnymi są straszni, którzy do takich komitetów doprowadzają.


Offline Tazła

  • Mistrzyni Ciętej Riposty
  • Wiadomości: 3 356
  • Polubień: 12350
  • Nigdy nie marzyłam o sukcesie. Pracowałam na niego
Odp: Zamieszkiwanie brata z siostrą w wierze
« Odpowiedź #4 dnia: 11 Styczeń, 2016, 08:14 »
  U nas pomieszkiwali pionierzy u starszej babeczki ( rozwiedziona). Na tej samej zasadzie, pomoc w zakupach, miała w domu piece węglowe a więc przynieść węgla, wynieść popiół. Z tego co pamiętam proszono w zborze o dodatkowe wsparcie na utrzymanie pionierów. Tzn takie osoby jak ona, dostawały parę groszy jak im brakowało na życie.
Była to taka dyżurna kwatera, różne płcie w różnym wieku tam zamieszkiwały.

Widać co wieś to inna pieśń. :D

PS Pewnie byłoby to problemem gdyby zamieszkiwały osoby w podobnym wieku. A nie wtedy gdy je dzieliło 30 - 40 lat. Choć z drugiej strony  różne gusta ludzie mają. I jeśli ktoś tam wyżej widział zgorszenie w takiej sytuacji, zastanowiłabym się nad jego upodobaniami. :D
« Ostatnia zmiana: 11 Styczeń, 2016, 08:17 wysłana przez Tazła »
Szukam osób wątpiących w słuszność organizacji z okolic Wyszkowa ( mazowieckie).


Offline dziewiatka

Odp: Zamieszkiwanie brata z siostrą w wierze
« Odpowiedź #5 dnia: 11 Styczeń, 2016, 08:18 »
Tu nie było podstaw do komitetu,różnica wieku.Twierdzenie obwinionych o mieszkanie pod jednym dachem nie ma znaczenia.Po prostu kto by się przyznał jeśli nie chce.Myślę ,że tu mogły liczyć się inne względy ktoś mógł liczyć na to mieszkanie a jakiś gołodupiec wszedł mu w paradę.


KaiserSoze

  • Gość
Odp: Zamieszkiwanie brata z siostrą w wierze
« Odpowiedź #6 dnia: 11 Styczeń, 2016, 17:50 »
Tu nie było podstaw do komitetu,różnica wieku.Twierdzenie obwinionych o mieszkanie pod jednym dachem nie ma znaczenia.Po prostu kto by się przyznał jeśli nie chce.Myślę ,że tu mogły liczyć się inne względy ktoś mógł liczyć na to mieszkanie a jakiś gołodupiec wszedł mu w paradę.

Dziewiątka, mam informacje w pierwszej ręki. Znam konkretną sprawę od podszewki. Nie było komitetu, choć niektórzy ST twierdzili (jak ty) że być powinien.


Offline falafel

Odp: Zamieszkiwanie brata z siostrą w wierze
« Odpowiedź #7 dnia: 11 Styczeń, 2016, 18:26 »
W jednym ze zborów w Poznaniu młodzi studenci-bracia wynajmowali całe mieszkanie. Bodajże 2 chłopaków i 2 dziewczyny. Warunek był taki, że na noc nie mogą być tylko dwie osoby płci przecwinej same w domu.


Offline M

Odp: Zamieszkiwanie brata z siostrą w wierze
« Odpowiedź #8 dnia: 11 Styczeń, 2016, 23:43 »
Prawda jest taka, że są starsi i są straszni. Niektórzy chcą być świętsi od papieża i tworzą jeszcze więcej reguł niż narzuca ludziom CK, inni potrafią łamać wytyczne które dostają z Biura Oddziału jeśli tak im pasuje. Byłem naocznym świadkiem obu zachowań.


Offline zaocznie wywalony

Odp: Zamieszkiwanie brata z siostrą w wierze
« Odpowiedź #9 dnia: 12 Styczeń, 2016, 06:18 »
Prawda jest taka, że są starsi i są straszni. Niektórzy chcą być świętsi od papieża i tworzą jeszcze więcej reguł niż narzuca ludziom CK, inni potrafią łamać wytyczne które dostają z Biura Oddziału jeśli tak im pasuje. Byłem naocznym świadkiem obu zachowań.
Dokładnie.
Przez 25 lat w organizacji, i przynależność bodajże do 8 zborów widziałem nawet naprawdę skrajne takie przypadki - w obie strony.
Najrozsądniejsi są często ci, którzy sporo w życiu przeszli.  A najbardziej "święci" są tacy, którzy sami mają problemy, i najczęściej ich jedyne "osiągnięcia" to "przywilej" w zborze. Np w poprzedniej pracy starszy (nie z mojego zboru) który miał poważne problemy z alkoholem (wiem od jego teścia ŚJ i sąsiada katolika, znam dobrze obu) próbował innych umoralniać i wymyślać normy ile to piw wieczorem wolno wypić, a ile to już za dużo.


Offline Tazła

  • Mistrzyni Ciętej Riposty
  • Wiadomości: 3 356
  • Polubień: 12350
  • Nigdy nie marzyłam o sukcesie. Pracowałam na niego
Odp: Zamieszkiwanie brata z siostrą w wierze
« Odpowiedź #10 dnia: 12 Styczeń, 2016, 09:54 »
Prawda jest taka, że są starsi i są straszni. Niektórzy chcą być świętsi od papieża i tworzą jeszcze więcej reguł niż narzuca ludziom CK, inni potrafią łamać wytyczne które dostają z Biura Oddziału jeśli tak im pasuje. Byłem naocznym świadkiem obu zachowań.

  Mają takie poczucie wyższości i własności nad zborem. Wtedy im się odpalają chore żądze i tworzą coś na wzór organizacji  w organizacji. To chyba przez niespełnione plany i chore ambicje.
Szukam osób wątpiących w słuszność organizacji z okolic Wyszkowa ( mazowieckie).


Offline Tadeusz

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 1 348
  • Polubień: 2703
  • Ktokolwiek bowiem ma, temu będzie dane...
Odp: Zamieszkiwanie brata z siostrą w wierze
« Odpowiedź #11 dnia: 12 Styczeń, 2016, 10:15 »
Każda władza deprawuje. A im bardziej absolutna, tym bardziej zdegenerowana.
Starsi czując za plecami oddech Jehowy=organizacji czują się widać jak pomazańcy boży.
Z chwilą zamianowania łaska pańska i Duch Święty spływają na delikwenta. Przynajmniej w jego mniemaniu  ;D
A to już wystarczający powód by poczuć się kimś lepszym.
Jeżeli do tego dodamy frustracje w domu (równouprawnienie kontra podporządkowanie  :)), w pracy, itp. tp mamy gotową małpę z brzytwą.

I tak jest w każdej organizacji, czy to świeckiej czy religijnej.
Ktokolwiek bowiem ma, temu będzie dane i będzie miał w nadmiarze; ktokolwiek zaś nie ma, temu również to, co ma, zostanie odebrane.


Offline Iskierka

Odp: Zamieszkiwanie brata z siostrą w wierze
« Odpowiedź #12 dnia: 14 Marzec, 2017, 21:34 »
Przeżyłam osobiście taką sytuację.
Poznałam „prawdę” jako młoda dziewczyna, jeszcze się uczyłam. Razem z siostrą i koleżanką mieszkałyśmy u starszego małżeństwa – dla nas, w wieku naszych dziadków. Żona brata zmarła i brat - wdowiec  ok. 80 lat został sam w bardzo dużym mieszkaniu. W między czasie ja ochrzciłam się, potem podjęłam służbę pionierską w innych miastach, w tym  czasie u brata zamieszkiwało małżeństwo. Kiedy  zakończyłam służbę pionierską i wróciłam po kilku latach do zboru, okazało się, że mogę zamieszkać u tego brata. Starsi zboru i wszyscy w zborze,  a przede wszystkim Jego córka z rodziną byli szczęśliwi, bo brat miał opiekę z mojej strony, zakupy, czasem gotowanie, sprzątanie, załatwianie urzędowych spraw, towarzystwo do rozmowy, a przede wszystkim to właśnie ja miałam wpływ na to, aby  brat pozwolił  na wymalowanie pokoi,  żeby mogły być tygodniowe zebrania ( sal królestwa nie było), wcześniejsze starania braci nie odniosły skutku. Starszy brat- wdowiec miał „wsteczną” pamięć i tak mnie polubił i miał zaufanie, że po latach pamiętał.
 
Wszyscy byli zadowoleni, ja też bo mogłam mieszkać..... do czasu wizyty nadzorcy obwodu ( wymyka mi się niecenzuralne słowo i to nie jedno) więc powiem delikatniej – służbisty. Przyszedł do mnie z wizytą „pasterską” ze swoją żoną, moją najlepszą koleżanką, którą zapoznałam z „prawdą”, jakby nie było ten nadzorca jako jeszcze kawaler, też ze mną współpracował w służbie, więc nasze relacje były przyjacielskie. Nagle w czasie wizyty ( nie było miło, jego żona czerwieniła się ze wstydu za Niego), poinformował mnie, że ja nie mogę razem mieszkać z tym bratem-wdowcem, bo to powód do plotek dla „świata” i zgorszenie w zborze. Wyssane z palca, nie było takiej opinii. Jeśli w przeciągu miesiąca nie wyprowadzę się, to zostanę wykluczona! Nie muszę chyba powiedzieć, co poczułam. Całkowity brak zrozumienia mojej ówczesnej sytuacji.
Mało tego, zaczął „szantażować” starszych zboru, że muszą zrobić „porządek”, przypilnować sprawy i Jemu się wyspowiadać. Starsi zboru z bólem serca złożyli mi wizytę, wspomnieli, że absolutnie nie popierają decyzji nadzorcy, są nawet zszokowani Jego postawą, bo znają moją dobrą opinię, widzą że jestem też pomocna bratu ale muszą dostosować się do wytycznych.
Ten „nadzorca”  z fałszywym uśmiechem to służbista do kwadratu, zadufany w sobie facet – narcyz, brak całkowitej empatii dla ludzi, wtrącał się do prywatnego życia wielu i tylko ze względu na Jego żonę powściągnęłam język, bo Ona była Bogu ducha winna, że ma takiego męża. Miałam z Nim jeszcze do czynienia jak już byłam mężatką, a Jego "nowe światło" przy wizytach pasterskich było takie - "jak się komuś nie podoba być świadkiem Jehowy,droga wolna, może napisać list o odłączenie". Ta "rada" też była szokiem dla starszych. Nie wiem czy jest nadal nadzorcą (ma ok.60 lat).Tak więc przez takie jednostki całe zbory cierpiały, bo nadzorca to Pan Bóg i wyrocznia.


Offline tomek_s

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 2 109
  • Polubień: 2041
  • Nigdy nie byłem ŚJ.... KRK
Odp: Zamieszkiwanie brata z siostrą w wierze
« Odpowiedź #13 dnia: 14 Marzec, 2017, 22:02 »
Razem z siostrą i koleżanką mieszkałyśmy u starszego małżeństwa

Nie za bardzo rozumiem. Dlaczego nie w domu, u siebie?
„Lecz powiadam wam: Wielu przyjdzie ze Wschodu i Zachodu i zasiądą do stołu z Abrahamem, Izaakiem i Jakubem w królestwie niebieskim” (Mt 8:11),


Offline Efektmotyla

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 1 556
  • Polubień: 4685
  • Wspaniale że znajomi i rodzina się budzą :)
Odp: Zamieszkiwanie brata z siostrą w wierze
« Odpowiedź #14 dnia: 14 Marzec, 2017, 22:18 »
Znam przypadek gdzie to w wyniku splotu różnych okoliczności życiowych młody braciszek został sam w 300 metrowym domu  :)

Wynajął pokoik siostrze w wierze :)

Padł zarzut że to gorszące sratatatatata.

Poradzili żeby zamontował zamek w jej pokoju to będzie ta sytuacja traktowana jako najem pokoju tak jak w hotelu ;D

No i tak zrobił i się odczepili  :o    Normalnie brecht na całej linii, jakie to zakłamane popieprzone towarzystwo umysłowo niedorozwinięte to niewyskalowana głupota do kwadratu entego. Legaliści zabetonowani >:(