Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 7 Gości przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Gdzie braliście studium biblijne (dawniej książki)?  (Przeczytany 12076 razy)

Offline Klara

Odp: Gdzie braliście studium biblijne (dawniej książki)?
« Odpowiedź #30 dnia: 19 Marzec, 2016, 12:28 »
Nieprawdopodobne, że taki tekst mówiący wprost istnieje. Zawsze wiedziałam, że chodzi o studiowanie książki, a nie Biblii, ale myślałam, że tak jest łatwiej, ze Biblia jest za trudna aby ją samemu zrozumieć. Teraz wiem jak organizacja manipuluje ludźmi i jest mi bardzo wstyd, że byłam tak głupia. Staramy się jak możemy razem z mężem aby ostrzegać innych przed sidłami tej destrukcyjnej grupy.


Tusia

  • Gość
Odp: Gdzie braliście studium biblijne (dawniej książki)?
« Odpowiedź #31 dnia: 19 Marzec, 2016, 13:38 »
Nieprawdopodobne, że taki tekst mówiący wprost istnieje. Zawsze wiedziałam, że chodzi o studiowanie książki, a nie Biblii, ale myślałam, że tak jest łatwiej, ze Biblia jest za trudna aby ją samemu zrozumieć. Teraz wiem jak organizacja manipuluje ludźmi i jest mi bardzo wstyd, że byłam tak głupia. Staramy się jak możemy razem z mężem aby ostrzegać innych przed sidłami tej destrukcyjnej grupy.

Tutaj mam ten cytat w tym opracowaniu:



http://piotrandryszczak.pl/czego_naprawde_uczy_biblia.html




Offline gangas

Odp: Gdzie braliście studium biblijne (dawniej książki)?
« Odpowiedź #32 dnia: 19 Marzec, 2016, 13:49 »
 Tusia widzę, że masz bezproblemowy dostęp do starszych publikacji. To dobrze, że nie masz z tym problemu. Jakiś czas temu ubolewałem bo zniknął z dostępnego mi miejsca arsenał roczników z lat 90' 80' i 70' może też. Były tam stażnice, przebudźcie, nsk i inne publikacje. Oczywiście wszystko oprawione w sztywne okładki. Wiem, że to nie przeszkadzało nikomu i długo drapałem się w głowę co się z tym mogło stać. Aż tu nagle trafiłem na pismo do starszych dot. niszczenia literatury. Dodałem do siebie dwie rzeczy; List + fanatyk i mam odpowiedź.
Jutro to dziś tyle że jutro.


Tusia

  • Gość
Odp: Gdzie braliście studium biblijne (dawniej książki)?
« Odpowiedź #33 dnia: 19 Marzec, 2016, 13:54 »
Tusia widzę, że masz bezproblemowy dostęp do starszych publikacji. To dobrze, że nie masz z tym problemu. Jakiś czas temu ubolewałem bo zniknął z dostępnego mi miejsca arsenał roczników z lat 90' 80' i 70' może też. Były tam stażnice, przebudźcie, nsk i inne publikacje. Oczywiście wszystko oprawione w sztywne okładki. Wiem, że to nie przeszkadzało nikomu i długo drapałem się w głowę co się z tym mogło stać. Aż tu nagle trafiłem na pismo do starszych dot. niszczenia literatury. Dodałem do siebie dwie rzeczy; List + fanatyk i mam odpowiedź.

Nawet Chrześcijańskie Pisma Greckie w Przekładzie Nowego Świata poszły do zniszczenia:

http://piotrandryszczak.pl/zniszczyc-chrzescijanskie-pisma-greckie-w-przekladzie-nowego-swiata.html



Offline gangas

Odp: Gdzie braliście studium biblijne (dawniej książki)?
« Odpowiedź #34 dnia: 19 Marzec, 2016, 16:49 »
 Naprawdę warto zawierzyć tej organizacji. 30 lat temu miałem się uczyć z podręczników, które poszły do pieca. Po drodze Książka Prawda która.... Będziesz mógł żyć.. nawet nie wiedziałem, że ją też poprawiali. A że NW   ogień pochłonie???, ale mam wydanie z 1997- pewnie nie ja jeden. Ale już wtedy byłem poza i stąd te braki. Z Harfy Bożej to jeszcze mój dziadek się edukował a jak ją czytam dziś, to myślę, że Ruttefordowi przywozili do Bet Sarim podrobioną whiskey.
 W rozmowie tłumaczę o bezsensie niszczenia starych publikacji przed ich porównywaniem, bo dziś jest to dostępne z różnych źródeł. Nawet gdyby spalili wszystkie sale królestwa to i tak nic nie zmieni w kwestii literatury.
Jutro to dziś tyle że jutro.


Offline Roszada

Odp: Gdzie braliście studium biblijne (dawniej książki)?
« Odpowiedź #35 dnia: 19 Marzec, 2016, 18:27 »
Rutherford miał dużą łatwość w wprowadzaniu nowych nauk. :)
Koniecznie chciał się odciąć poglądami od grup russelickich.

W Harfie z nauk Russella zaledwie odrzucił, że wizyta mędrców była z Bożego postanowienia. On uważał, że to szatan wywołał ją. :-\

Co ciekawe, ang. Harfa z 1928 r. (polskiego odpowiednika nie wydano) odrzuciła co najmniej trzy rzeczy:

Russella jako sługę wiernego.
Wielką Piramidę.
I to, że szatan jest już związany.
i jeszcze kilka innych kwestii

Polskie edycje z roku 1929 i 1930 nadal zawierały te nauki, bo oparte były na pierwotnej edycji z 1921.


Offline Tadeusz

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 1 348
  • Polubień: 2703
  • Ktokolwiek bowiem ma, temu będzie dane...
Odp: Gdzie braliście studium biblijne (dawniej książki)?
« Odpowiedź #36 dnia: 21 Marzec, 2016, 09:52 »
Rutherford miał dużą łatwość w wprowadzaniu nowych nauk. :)
Koniecznie chciał się odciąć poglądami od grup russelickich.

Nie tylko od tych grup, ale od wszystkich denominacji i wyznań  :(
Stąd brednie o "milionach, które nie umrą" czy w kwestii krwi  >:(
Ale tak naprawdę szczytem wszystkiego było zbudowanie organizacji na wzór korporacji wydawniczo-handlowej i wmówienie, że to dzieło Boże, kierowane i nadzorowane przez Boga.
A kiedy okazało się, że trafił tym do ludzi zniechęconych kościołem - no to powstała klasyczna sekta  >:(

A już najbardziej mnie śmieszy, gdy czytam w ich publikacjach o tym jak bardzo różnią się od "nominalnego chrześcijaństwa" a jednocześnie wszystkie zmiany organizacyjne coraz bardzie upodobniają WTS do struktury i zasad kościelnych  ;D
Ktokolwiek bowiem ma, temu będzie dane i będzie miał w nadmiarze; ktokolwiek zaś nie ma, temu również to, co ma, zostanie odebrane.


Offline Roszada

Odp: Gdzie braliście studium biblijne (dawniej książki)?
« Odpowiedź #37 dnia: 21 Marzec, 2016, 10:05 »
Stąd brednie o "milionach, które nie umrą" czy w kwestii krwi  >:(
W kwestii krwi się mylisz częściowo.
Rutherford nie zwalczał transfuzji. Nie robił problemu, jak pisze Strażnica:

   „Niektórym ludziom trudno jest zmieniać raz przyswojone zapatrywania. Mają zastrzeżenia do zmian w zrozumieniu pewnych tekstów biblijnych czy określonego sposobu postępowania. Na przykład począwszy od lat czterdziestych bieżącego stulecia świadkowie Jehowy nie godzą się na oddawanie swej krwi ani na przyjmowanie transfuzji, podczas gdy przedtem nie robili z tego żadnej kwestii” (Strażnica Rok XCIV [1973] Nr 11 s. 17).

Chodzą nawet plotki, że Rutherford miał przeprowadzaną transfuzję, gdy był śmiertelnie chory, ale nie trafiłem nigdy na żadne potwierdzenie tego:

*** jv rozdz. 7 s. 89 ***
Jednakże po zgromadzeniu stan jego zdrowia się pogorszył i musiał mieć wytworzoną przetokę jelita grubego. (...) „Wyznał nam, iż musi się poddać poważnej operacji, ale jest przekonany, że bez względu na to, czy ją przeżyje, będziemy dalej rozgłaszać imię Jehowy. (...) Siedemdziesięciodwuletni Rutherford przeżył operację. Krótko potem przewieziono go do willi w Kalifornii, którą kiedyś nazwał Bet-Sarim. Zarówno lekarze, jak i jego bliscy zdawali sobie sprawę, że już nie wyzdrowieje. Musiał być nawet jeszcze raz operowany.

Nie znam się na medycynie więc nie wiem, czy w takich przypadkach stosuje się podawanie krwi czy bierze się ewentualność transfuzji.


Offline Dietrich

Odp: Gdzie braliście studium biblijne (dawniej książki)?
« Odpowiedź #38 dnia: 21 Marzec, 2016, 10:14 »

 W rozmowie tłumaczę o bezsensie niszczenia starych publikacji przed ich porównywaniem, bo dziś jest to dostępne z różnych źródeł. Nawet gdyby spalili wszystkie sale królestwa to i tak nic nie zmieni w kwestii literatury.

Interesującą rzeczą jest również to, że z jednej strony co roku wydaje się WTLibrary, z drugiej zaś coraz częściej zaobserwować można dziwne reakcje, kiedy posłużysz się cytatem ze starszej literatury. Na jednej z facebookowych grup, kiedy pojawił się fragment starego artykułu ze Strażnicy dotyczący traktowania wykluczonych, z miejsca pojawiły się protesty i oskarżenia o odstępcze dyskusje.  Podobnie cytowanie np. Russela lub sięganie do historii Badaczy Pisma Świętego (poza życiorysami 'przykładnych' braci z najnowszych Strażnic) traktowane jest niemal jak wzniecanie rewolucji.
Nie rozumiem takiego stawiania sprawy.


Offline Roszada

Odp: Gdzie braliście studium biblijne (dawniej książki)?
« Odpowiedź #39 dnia: 21 Marzec, 2016, 10:19 »
Cytuj
W rozmowie tłumaczę o bezsensie niszczenia starych publikacji
Żebyście wiedzieli ile mnie trudu spotykało by przez lata nazbierać to co nazbierałem.
Nadal mam braki (np. z lat 1939-1945) ale nikt nie zgłaszał się na różnych forach na moje propozycje kupna, sprzedaży, wymiany. Owszem jeden przez kilka lat tak, od którego wyhandlowałem NSK 1960-1979.
Ale to wszystko.
Mój znajomy miał 60 kontaktów ze zbieraczami, ale tam wszystko co mieli już też ma.


Offline Tadeusz

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 1 348
  • Polubień: 2703
  • Ktokolwiek bowiem ma, temu będzie dane...
Odp: Gdzie braliście studium biblijne (dawniej książki)?
« Odpowiedź #40 dnia: 21 Marzec, 2016, 10:22 »
Wszystko przez zmiany świateł  >:(
Te stare są traktowane na równi z odstępczymi zgodnie z dewizą: należy starać się dorównać pędowi rydwanu Jehowy  ;D
A ten rydwan tak halsuje, że nawet najwytrawniejsi wypadają na zakrętach "zrozumienia"  ;D
Ktokolwiek bowiem ma, temu będzie dane i będzie miał w nadmiarze; ktokolwiek zaś nie ma, temu również to, co ma, zostanie odebrane.


Offline Dietrich

Odp: Gdzie braliście studium biblijne (dawniej książki)?
« Odpowiedź #41 dnia: 21 Marzec, 2016, 10:30 »
Tadeusz, to po co je archiwizują, skoro mają wartość wyłącznie "odstępczą"?


Offline Roszada

Odp: Gdzie braliście studium biblijne (dawniej książki)?
« Odpowiedź #42 dnia: 21 Marzec, 2016, 10:32 »
Tadeusz, to po co je archiwizują, skoro mają wartość wyłącznie "odstępczą"?
Ja też tego nie rozumiem.
Ja na ich miejscu bym zaprzestał wydawać płytki Biblioteki Strażnicy. Najwyżej bym wydawał taką jak na jw.org. 2000-2016. :)
A nawet bym skrócił już od roku 2010. ;D


Offline Tadeusz

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 1 348
  • Polubień: 2703
  • Ktokolwiek bowiem ma, temu będzie dane...
Odp: Gdzie braliście studium biblijne (dawniej książki)?
« Odpowiedź #43 dnia: 21 Marzec, 2016, 10:59 »
Tadeusz, to po co je archiwizują, skoro mają wartość wyłącznie "odstępczą"?

Zauważ, że nawet w zarchiwizowanych wersjach publikacji są nanoszone zmiany!!!
Zgodnie z aktualnym "zrozumieniem"  ;D

Ja na ich miejscu bym zaprzestał wydawać płytki Biblioteki Strażnicy. Najwyżej bym wydawał taką jak na jw.org. 2000-2016. :)
A nawet bym skrócił już od roku 2010. ;D

Ale to już się dzieje, jak sam zauważasz  :)
Stale rośnie lista "wyciętych" nieprawomyślnych  ;D
Myślę, że gdzieś w tym, najdalej w przyszłym roku będzie wydana "ujednolicona" wersja wszystkich nowych świateł.
I wtedy oficjalnie ogłoszą, że od tej pory posługiwać się można wyłącznie zaktualizowaną wersją biblioteczki.  ;D
Ktokolwiek bowiem ma, temu będzie dane i będzie miał w nadmiarze; ktokolwiek zaś nie ma, temu również to, co ma, zostanie odebrane.


Offline gangas

Odp: Gdzie braliście studium biblijne (dawniej książki)?
« Odpowiedź #44 dnia: 21 Marzec, 2016, 11:05 »
     " Roszada" Żebyście wiedzieli ile mnie trudu spotykało by przez lata nazbierać to co nazbierałem.

 Nie wątpię, naprawdę trzeba mieć wytrwałość. Ale to prawda, że jeśli publikacja zawiera stare "światło"  to tego fragmentu nie cytujemy ale z drugiej strony, gdyby z tej samej publikacji inny cytat podpierał inną kwestię? ...to czemu nie.??
 Świadkowie muszą być INNI zawsze i wszędzie nawet wbrew Biblii i logice. Odcięcie się od grup badackich jest pewnie też tego przyczyną ale ciągłe utrzymywanie świadomości wiernych, że należą do organizacji o wyjątkowo czystych ( innych niż nominalne chrześć.) poglądach wymusza poniekąd te zawiłe nauki.
 Podobnie w latach 30-tych podejście do szczepionek. Były zabronione ale przez kilka lat, do momentu, jak zaprzestano wpuszczać na egzotyczne tereny misjonarzy śj. Po przeanalizowaniu za i przeciw wycofano się z tego "biblijnego" pomysłu. ;)
 
Jutro to dziś tyle że jutro.