Świadkowie Jehowy - forum dyskusyjne

BYLI... OBECNI... => ŻYCIE ZBOROWE, GŁOSZENIE, SALE KRÓLESTWA => Wątek zaczęty przez: Roszada w 10 Styczeń, 2016, 18:17

Tytuł: Gdzie braliście studium biblijne (dawniej książki)?
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 10 Styczeń, 2016, 18:17
Mój znajomy brał studium książki w taksówce.
Po prostu był taksiarzem i do niego na postój, gdy stał w kolejce, przychodzili ŚJ i tam brał dla picu studium.
Powyciągał od nich trochę starych i nowych publikacji i zakończył studium. ;)

Swoją drogą sam bym był ciekaw oryginalnych miejsc studium ze ŚJ.
Może w windzie? Może w szalecie publicznym?
Wszędzie tam pracują ludzie. A gdzie ludzie, tam i ŚJ docierają.
Tytuł: Odp: Gdzie braliście studium książki?
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 10 Styczeń, 2016, 18:19
U fryzjera

"Któregoś dnia zapoczątkowała studium z pracownicami zakładu fryzjerskiego." Rocznik ŚJ 1994 s. 49.

Na bazarze:

"Owocnym terenem do głoszenia bywają bazary. Misjonarka z Boliwii opowiada: „Na targu mój mąż wręczył traktat pewnej pani sprzedającej z wozu różne rzeczy. Była uprzejma, więc odwiedziłam ją i zaproponowałam jej studium Biblii na podstawie broszury Wymagania. ‚Czy będziemy studiować tutaj?’ — zapytała. ‚Możemy’ — odparłam. ‚Przywykłam do tego’. Teraz więc po przyjściu dostaję od niej stołeczek i studiujemy przy wozie. Gdy się pojawiają klienci, obsługuje ich, po czym kontynuujemy studium”." Rocznik ŚJ 2003 s. 62.

W pociągu:

"Na przykład czekając na stacji, co dzień przez pięć minut rozmawiał o prawdzie z pewnym młodym człowiekiem. W efekcie on i jego kolega zgodzili się na studium biblijne, które odbywało się w pociągu. Jakiś czas później starsza kobieta, która przysłuchiwała się ich dyskusjom, również poprosiła o takie studium. Teraz i ona studiuje w pociągu. W ten sposób naszemu bratu udało się zapoczątkować studium w sumie z dziesięcioma osobami" NSK 2, 2005 s. 3-4

Na ławce i w samochodzie:

"Studium może się odbywać na ławce w parku, w ustawionym gdzieś samochodzie lub w domu świadków Jehowy, jeśli z różnych względów gdzie indziej jest to niemożliwe" Straznica Nr 1, 1976 s. 6

Widać, że studium w taksówce u mojego znajomego wcale nie było wyjątkowe. :(
Tytuł: Odp: Gdzie braliście studium książki?
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 10 Styczeń, 2016, 18:22
Forumowicz Agat napisał:
Cytuj
Chodziłem na studium do szaletu :P
Zainteresowany jednej pionierki pracował w nim, odwiedzaliśmy go tam

W biurze:

"Kobieta zajmująca się handlem nieruchomościami zaprosiła Świadków do swego biura. Przyjęła czasopisma i wyraziła chęć studiowania Biblii. Głosiciele pokazali jej książkę Wiedza i od razu w biurze rozpoczęli studium!" NSK 10, 1996 s. 2

A Liberal wspominał:
Cytuj
Przypomina mi się bardzo stara historia z czasów kiedy sam byłem jeszcze zainteresowanym i prowadziłem "studium" ze swoimi kolegami punkami.
Zupełnie nie pojmowałem świadkowskich zasad w tym zakresie i wydawało mi się, że najważniejsze jest przekazywanie "prawdy" w jakikolwiek sposób.
No więc siedzieliśmy sobie przy papieroskach i tanim winie, w tle leciał ostry punk, gadaliśmy o Biblii, coś tam czytaliśmy z czerwonej książeczki i wszyscy byli zadowoleni :)
Potem wytłumaczono mi, że takie tło jest niedopuszczalne no i studiowanie się skończyło.

W strzeżonym budynku:

"Wykorzystuj każdą sposobność. W pewnym zborze udało się zdobyć nazwiska i numery mieszkań wszystkich lokatorów strzeżonego budynku. Do każdego napisano oddzielny list i dołączono po dwa traktaty. Pod koniec listu zaproponowano studium biblijne i podano miejscowy numer telefonu, żeby adresat miał się z kim skontaktować. Po kilku dniach zadzwonił młody człowiek i poprosił o studium. Następnego dnia dokonano u niego odwiedzin i zaczęto z nim studiować za pomocą książki Wiedza." NSK 4, 1998 s. 4

Dzięki samolotowi i korespondencyjnie:

"W dalekich arktycznych rejonach Alaski — gdzie wsie są oddalone od siebie o setki kilometrów — Towarzystwo Strażnica korzysta z dwusilnikowego samolotu, dzięki któremu udaje się zasiewać ziarno Królestwa w przeszło 150 osiedlach. Ale wzrost duchowy zależy od regularnego studium Biblii, które prowadzi się tu korespondencyjnie" Strażnica 1.3 1998 s. 25
Tytuł: Odp: Gdzie braliście studium książki?
Wiadomość wysłana przez: M w 10 Styczeń, 2016, 18:23
Masz chyba na myśli "studium biblijne", nie "studium książki". Studium Książki to było zebranie, które potem znieniono (a raczej - połączono z Teokratyczną Szkołą Służby Kaznodziejskiej i Zebraniem Służby, zmieniając mu nazwę na "Zborowe Studium Biblii"), a które odbywało się w domach głosicieli, zamiast na Sali Królestwa.

Pomijam kwestię, że podczas "studium biblijnego" studiuje się książkę Towarzystwa Strażnica. Po prostu tak brzmi oficjalna nazwa :).
Tytuł: Odp: Gdzie braliście studium książki?
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 10 Styczeń, 2016, 18:26
Jeden kościół nawet ŚJ kupili:) :

"Z czasem zakupiono opuszczony kościół i przerobiono go na Salę Królestwa" ŚJ głosiciele ... 1995 s. 470

KIedyś WTSowi podobała się nawet nazwa kościół:

"Budynek ten był znany jako kościół „Nowego Światła”, ponieważ spotykające się tam osoby uważały, że dzięki czytaniu publikacji Towarzystwa posiadają nowe światło, czyli nowe zrozumienie Biblii" jw. s. 319

A więc niektórzy mogą mówić, że brali studium w kościele. :D

Przez Internet:

"Dowiedziałam się, że mają komputer z dostępem do Internetu. Kupiliśmy z mężem kamerę internetową, a gdy brat i jego rodzina wrócili do siebie, kontynuowaliśmy studium przez Internet. Ku memu zdziwieniu ta metoda okazała się skuteczna" Rocznik ŚJ 2009 s. 52

No to trzeba też przesłuchanie przed komitetem  przez internet wprowadzić. :)
Tytuł: Odp: Gdzie braliście studium książki?
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 10 Styczeń, 2016, 18:28
W hotelu dla cudzoziemców:

"Na ich terenie znajdował się hotel, w którym mieszkali uchodźcy polityczni oraz młodzi robotnicy cudzoziemscy. Małżonkowie opowiadają: „Zastanawialiśmy się, jak wejść do środka, kiedy nikt nas nie zaprosił, i postanowiliśmy nawiązywać z mieszkańcami tego domu rozmowy na ulicy. Mieliśmy nadzieję, że ktoś zaprosi nas do swego mieszkania. Skwapliwie przyjął czasopismo młody człowiek, który powiedział, żeby do niego przyjść.
„Złożyliśmy mu wizytę i natychmiast rozpoczęło się studium..." Strażnica Nr 12, 1988 s. 8

W sklepiku:

"Nadzorca podróżujący nawiązał rozmowę z właścicielem sklepiku spożywczego i chciał mu pokazać, jak wygląda studium biblijne. Na pytanie, ile czasu to zajmie, wyjaśnił, iż zaledwie kwadrans. Wówczas sprzedawca wywiesił w drzwiach tabliczkę: „Wracam za 20 minut”, wyciągnął dwa krzesła i omówili pierwsze pięć akapitów z książki Wiedza." NSK 3, 1997 s. 6

U biznesmena:

"Na Cyprze pewien biznesmen regularnie otrzymywał czasopisma od pioniera specjalnego. Kiedyś je pochwalił, więc brat pokazał mu na podstawie broszury Wymagania, jak wygląda studium. Odtąd systematycznie odbywa się ono w miejscu pracy tego człowieka, choć ze względu na okoliczności ów pionier dba o to, by nie trwało dłużej niż 10—15 minut" Rocznik ŚJ 2000 s. 62

W banku:

"Na Tajwanie siostra pracująca w banku postanowiła spróbować w nowy sposób zainteresować Słowem Bożym swoje 20 współpracowniczek. W trakcie południowej przerwy przygotowała pisemne zaproszenia na „bezpłatne omawianie Biblii przez 30—45 minut tygodniowo podczas przerwy na lunch”. Jak dalej wyjaśniła, dzięki takim rozważaniom „można zdobyć podstawową wiedzę biblijną”. Podpisała się na zaproszeniach, po czym na każdym biurku położyła po egzemplarzu. Jeszcze tego samego popołudnia jej propozycję przyjęły cztery osoby" Rocznik ŚJ 2003 s. 50

W zakładzie krawieckim:

"Innym zainteresowanym Corwinów był Marc-Aurel Jean, a studium odbywało się w jego zakładzie krawieckim" Rocznik ŚJ 1994 s. 138

Przez telefon komórkowy o g. 3 w nocy:

"W całej Afryce coraz powszechniejsze stają się telefony komórkowe; mówi się wręcz o „komunikacyjnej rewolucji”. Aby przyciągnąć klientów, wiele sieci komórkowych oferuje darmowe minuty w godzinach nocnych. Siostra Grace robi z nich dobry użytek. Miała trudności z prowadzeniem studium z Moniką, która zawsze była czymś zajęta. Grace starała się, jak mogła, by regularnie się z nią spotykać — na przykład umawiała się z Moniką w jej domu o 5 rano. Ale plan zajęć Moniki uległ zmianie i nawet ta pora przestała jej pasować. Grace wpadła wtedy na pomysł, by wykorzystywać nocne darmowe minuty. Monica się zgodziła i umówiły się na studium przez telefon o 4 rano. Niestety, o tej porze sieć była tak obciążona, że uzyskanie połączenia graniczyło z cudem. Dlatego postanowiły wstawać jeszcze wcześniej, o 3 nad ranem, chociaż dla obu pracujących matek stanowiło to spore wyzwanie." Rocznik ŚJ 2010 s. 45
Tytuł: Odp: Gdzie braliście studium biblijne (dawniej książki)?
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 10 Styczeń, 2016, 18:29
U rebeliantów:

"Ponieważ prowadziłem studia biblijne z przedstawicielami rebeliantów, żołnierze lojalni wobec rządu nazwali mnie „wykładowcą” lewicowców" Rocznik ŚJ 2003 s. 192

W parku:

"W innym kraju pewna siostra zapoczątkowała studium Biblii z młodą kobietą, której mąż mocno się sprzeciwiał. Ponieważ spotkania nie mogły się odbywać w jej domu, kobiety widywały się w niewielkim parku" Rocznik ŚJ 2010 s. 53

W więzieniu:

"Trzech spośród nowych Świadków wciąż jeszcze odbywa karę więzienia za przestępstwa popełnione przed zapoznaniem się z prawdą biblijną. Miejscowi bracia regularnie ich odwiedzają i studiują Biblię również z innymi skazanymi. W jednym z budapeszteńskich zakładów karnych prowadzi się z więźniami około 50 studiów" Przebudźcie się! 8.3 1997 s. 23

W wynajętych salach dla 50 osób na raz:

"Trudno byłoby je nazwać domowymi studiami biblijnymi, ponieważ odbywały się w wynajętych salach i uczestniczyło w nich po 50 osób naraz. Przypominały bardziej zebrania" Rocznik ŚJ 2008 s. 231

U Żyda:

"Głosicielka przeprowadziła z owym Żydem ciekawą rozmowę, a następnym razem odwiedziła go z mężem. Człowiek ten robi piękne postępy. Studiuje, cztery razy przeczytał całą Biblię, a trzykrotnie książkę Największy ze wszystkich ludzi" Rocznik ŚJ 1994 s. 42
Tytuł: Odp: Gdzie braliście studium biblijne (dawniej książki)?
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 10 Styczeń, 2016, 18:33
W garażu:

"W Malezji pewna głosicielka wstąpiła do młodej Chinki, mieszkającej w garażu ukrytym za wielką kamienicą. Pozostawiła jej egzemplarz pomocniczego podręcznika do studiowania Biblii: „Od raju utraconego do raju odzyskanego”, oczywiście w języku chińskim. Następnie umówiła się, że odwiedzi tę młodą osobę w celu rozpoczęcia u niej bezpłatnego studium biblijnego" Strażnica Nr 18, 1973 s. 22

Na strychu:

"Później w ich domu regularnie odbywało się studium Strażnicy w języku angielskim. Małżeństwo to zaczęło też uczęszczać na zebrania do domu misjonarskiego. Fridrik mówi: „Przypominam sobie, że zebrania odbywały się w małym pokoju na strychu" Rocznik 2005 s. 229

W suterenie:

"Zamiast jednak wyjechać do Ameryki, przeprowadziłem się do wynajętego w suterenie mieszkania w South Kensington, dzielnicy Londynu. Stamtąd zadzwoniłem do miejscowego Biura Oddziału Świadków Jehowy. W końcu zrozumiałem, co powinienem zrobić ze swym życiem. Nie minął tydzień, a odwiedziło mnie wspaniałe małżeństwo i od razu umówiliśmy się na regularne studium Biblii" Przebudźcie się! 8.1 1996 s. 22

Wprawdzie to nie studium w ubikacji, ale przepisywanie Strażnica na papier toaletowy:

"Niemniej nasi bracia dalej otrzymywali pokarm duchowy. Kiedy Sándor Völgyes trafił do więzienia, poprosił żonę, by wkładała mu artykuły ze Strażnicy do własnoręcznie upieczonego ciasta. Pewna siostra potrafiła przepisać cały artykuł do studium ze Strażnicy na obu stronach dwóch cienkich kartek papieru. Ale gdy brat Völgyes dostawał to ciasto, nie mógł go od razu „zjeść”, ponieważ siedział w celi ze świeckimi ludźmi. Kroił je następnego dnia w ubikacji w miejscu pracy. Potem artykuły przepisywano większymi literami na papierze toaletowym" Rocznik ŚJ 1996 s. 104-105.

I ciekawostka:

"Hannelore ciągnie dalej: „Zaopatrywałyśmy też w pokarm duchowy naszych uwięzionych braci. Małymi literkami przepisywałyśmy ręcznie na woskowanym papierze całą Strażnicę. Następnie owijałyśmy kartki w wodoodporny papier i ukrywałyśmy w suszonych śliwkach, które co miesiąc wysyłałyśmy w paczce. Jakże się cieszyłyśmy, gdy docierała do nas wiadomość, że śliwki ‚smakowały wybornie’. Zajęcia te bardzo nas pochłaniały i muszę powiedzieć, że był to cudowny okres”." Straznica 1.12 2006 s. 14
Tytuł: Odp: Gdzie braliście studium biblijne (dawniej książki)?
Wiadomość wysłana przez: Tusia w 10 Styczeń, 2016, 18:37
W garażu:

Czarnej trumny, to chyba nic nie przebije:

(http://piotrandryszczak.pl/do/trumna.jpg)
Tytuł: Odp: Gdzie braliście studium biblijne (dawniej książki)?
Wiadomość wysłana przez: Tadeusz w 11 Styczeń, 2016, 09:27
Ciekawe, czy jeżeli nie byłoby trumny to ochrzcił by się w kotle w kuchni? Albo w szambie? Toż to też woda...  ;D
Tytuł: Odp: Gdzie braliście studium biblijne (dawniej książki)?
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 11 Styczeń, 2016, 10:26
Ciekawe, czy jeżeli nie byłoby trumny to ochrzcił by się w kotle w kuchni? Albo w szambie? Toż to też woda...  ;D
A mamy tu wątek o chrztach nietypowych:
w kotłach, garnkach, korytach dla krów itp. ;)

https://swiadkowiejehowywpolsce.org/index.php?topic=527.0
Tytuł: Odp: Gdzie braliście studium biblijne (dawniej książki)?
Wiadomość wysłana przez: tomek_s w 11 Styczeń, 2016, 11:00
Jak to dobrze, że zostałem ochrzczony przez "pokropienie" jak to świadkowie podkreślają a nie w korycie dla krów.
Tytuł: Odp: Gdzie braliście studium biblijne (dawniej książki)?
Wiadomość wysłana przez: Tusia w 11 Styczeń, 2016, 11:06
Jak to dobrze, że zostałem ochrzczony przez "pokropienie" jak to świadkowie podkreślają a nie w korycie dla krów.

A kto Ciebie pokropił?
Tytuł: Odp: Gdzie braliście studium biblijne (dawniej książki)?
Wiadomość wysłana przez: Tadeusz w 11 Styczeń, 2016, 11:09
Oho... Zaraz się zacznie  ;D

Mnie regularnie kropi ksiądz kropidłem, czy tego chcę, czy nie  ;D

A na chrzcie zwyczajnie nie pamiętam jak to było... ;)
Tytuł: Odp: Gdzie braliście studium biblijne (dawniej książki)?
Wiadomość wysłana przez: tomek_s w 11 Styczeń, 2016, 11:18
A kto Ciebie pokropił?

Tak świadkowie sugerują wszystkim, że u katolików kropi sie na chrzecie. ;)
Tytuł: Odp: Gdzie braliście studium biblijne (dawniej książki)?
Wiadomość wysłana przez: Tusia w 11 Styczeń, 2016, 11:25
Oho... Zaraz się zacznie  ;D

Mnie regularnie kropi ksiądz kropidłem, czy tego chcę, czy nie  ;D

A na chrzcie zwyczajnie nie pamiętam jak to było... ;)

Zawsze przed pokropieniem na Mszy św. jest modlitwa. Wsłuchaj się o czym jest mowa. Jeśli chodzi o chrzest, którego nie pamiętasz, to wiarę w Twoim imieniu wyznali rodzice. W ten sposób włączyli Ciebie do wspólnoty Kościoła.

http://piotrandryszczak.pl/chrzest_dzieci.html

W jaki sposób można przyjąć chrzest w Kościele katolickim? Jest wybór: przez zanurzenie i polanie. Jak to było w czasach apostolskich, podaje nam jedno z najwcześniejszych zasad wiary chrześcijańskiej, Didache:

VII. 1. Co do chrztu, to udzielajcie go w taki oto sposób: Powtórzywszy najpierw wszystko powyższe chrzcijcie w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego w wodzie żywej [tj. płynącej].

2. Jeśli nie masz wody żywej, chrzcij w innej, jeśli nie możesz w zimnej, chrzcij w ciepłej.

3. Jeśli brak ci jednej i drugiej, polej głowę trzy razy wodą w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego.

4. Przed chrztem powinni pościć i chrzczony i udzielający chrztu, a takie inni, jeśli mogą. Temu zaś, kto ma być chrzczony, przykaż, by pościł przez dzień lub dwa dni przedtem.
Tytuł: Odp: Gdzie braliście studium biblijne (dawniej książki)?
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 27 Styczeń, 2016, 19:38
Uśmiałem się po pachy czytając takie oto ogłoszenie z NSK:

*** km 12/14 s. 8 Ogłoszenia ***
Od 1 stycznia 2015 roku nie będziemy już proponować studiów biblijnych w pierwszą sobotę miesiąca. Zamiast tego głosiciele mogą rozpowszechniać Strażnicę i Przebudźcie się!, tak jak to robią w pozostałe soboty. Studia będziemy starali się zakładać przy każdej nadarzającej się okazji, korzystając przy tym z czasopism lub innych publikacji do poznawania Biblii.

Toć ja byłem przekonany że oni zawsze od stu lat "zakładają studium przy każdej nadarzającej się okazji" a nie tylko w szabat podczas nowiu. ;D

Oświećcie mnie bo widzę że ta organizacja niedługo poda kiedy ja mam jeść a kiedy odpoczywać. ;)
To tak jak z tym klaskaniem w zborze widzę, że teraz wolno. :D
Tytuł: Odp: Gdzie braliście studium biblijne (dawniej książki)?
Wiadomość wysłana przez: M w 27 Styczeń, 2016, 21:10
Toć ja byłem przekonany że oni zawsze od stu lat "zakładają studium przy każdej nadarzającej się okazji" a nie tylko w szabat podczas nowiu. ;D

Oświećcie mnie bo widzę że ta organizacja niedługo poda kiedy ja mam jeść a kiedy odpoczywać. ;)
To tak jak z tym klaskaniem w zborze widzę, że teraz wolno. :D

W 2011 roku ustalono praktykę, że każda pierwsza sobota miesiąca będzie "dniem zakładania studiów biblijnych". Nie znaczyło to, że w inne dni nie należało zakładać studiów, ale w tę pierwszą sobotę miesiąca wszyscy mieli się skupić własnie na tym, co miesiąc też były publikowane specjalne wstępy na ten cel.

Cytat: km 4/11 s.8
Począwszy od maja, wszystkie zbory powinny przeznaczać pierwszą sobotę w miesiącu na zakładanie studiów biblijnych. Cenną pomocą w wykonywaniu tego zadania okaże się nowa seria w Strażnicy, zatytułowana „Poznawaj Słowo Boże”. Na ostatniej stronie każdego wydania Naszej Służby Królestwa będą zamieszczane przykładowe wstępy na następny miesiąc — w tym propozycja, jak zakładać studia biblijne w pierwszą sobotę miesiąca

Jak widać jednak stwierdzono, że nic to nie daje, więc tego zaniechano w 2015 roku.
Tytuł: Odp: Gdzie braliście studium biblijne (dawniej książki)?
Wiadomość wysłana przez: gerontas w 27 Styczeń, 2016, 21:52

*** km 12/14 s. 8 Ogłoszenia ***
Od 1 stycznia 2015 roku nie będziemy już proponować studiów biblijnych w pierwszą sobotę miesiąca. Zamiast tego głosiciele mogą rozpowszechniać Strażnicę i Przebudźcie się!, tak jak to robią w pozostałe soboty. Studia będziemy starali się zakładać przy każdej nadarzającej się okazji, korzystając przy tym z czasopism lub innych publikacji do poznawania Biblii.


No nie,  jestem aktywnym głosicielem i jakoś nie zauważyłem tej zmiany. Może dlatego, że nigdy nie przykładałem szczególnej uwagi na zakładanie studiów w pierwszą sobotę. Tak naprawdę to pic na wodę fotomontaż. Piszą tak jakbym miesięcznie zakładał co najmniej kilkanaście studiów. A tu nic, zero. Totalne zero.
Tytuł: Odp: Gdzie braliście studium biblijne (dawniej książki)?
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 27 Styczeń, 2016, 22:35
Cytuj
Od 1 stycznia 2015 roku nie będziemy już proponować studiów biblijnych w pierwszą sobotę miesiąca.

To zdanie, wyrwane z kontekstu, sugeruje, że teraz w tę sobotę nie pracują. :)
Tytuł: Odp: Gdzie braliście studium biblijne (dawniej książki)?
Wiadomość wysłana przez: Hersz w 27 Styczeń, 2016, 23:15
U profesora w bibliotece
Pewnego dnia do drzwi starszego już wiekiem profesora zapukała para świadków. Od słowa do słowa zaproponowali studium Biblii. Gospodarz zaprosił ich do środka, usadził w bibliotece i zaproponował również, że przed studium zrobi coś do picia. Aby ŚJ czas się nie dłużył zaproponował, aby w czasie gdy będzie przygotowywał herbatę zastanowili się na jakim tekście Biblii chcą oprzeć rozmowę. Po krótce też wyjaśnił gdzie w jego bibliotece są pisma hebrajskie, gdzie greckie a gdzie łacińskie. Profesorem był Jan Kanty Pytel, biblista, dziekan Wydziału Teologicznego i tłumacz mi. Apokalipsy. Podobno nie zdążył zaparzyć herbaty. Tym samym było to jedno z najkrótszych studiów w historii polskich ŚJ.

Powyższą opowieść słyszałem od osoby studiującej wtedy u prof. Pytla

Na koniec trapi mnie pytanie czy do Roszady tez przychodzą? Jeżeli tak, to czy po zakończeniu lekcji wystawia im certyfikaty zaświadczajace, że tego a tego dnia brat/siostra (nazwisko do uzupełnienia) odbyła studium biblijne z panem Włodzimierzem Bednarskim i prawie Go nawróciła.

na dole data i zamaszysty podpis odbywajacego studium :)
Tytuł: Odp: Gdzie braliście studium biblijne (dawniej książki)?
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 28 Styczeń, 2016, 09:16
Na koniec trapi mnie pytanie czy do Roszady tez przychodzą? Jeżeli tak, to czy po zakończeniu lekcji wystawia im certyfikaty zaświadczajace, że tego a tego dnia brat/siostra (nazwisko do uzupełnienia) odbyła studium biblijne z panem Włodzimierzem Bednarskim i prawie Go nawróciła.
Raczej od wielu lat nie przychodzili bo posiadacze terenu mieli zaznaczone w kapownikach: "wróg prawdy". ;)

Niedawno jedna zadzwoniła na domofon.
Zaskoczony zapytałem ją czy wie do kogo zadzwoniła: spoglądnęła w kapownik i powiedziała, że przeprasza, "że się zapędziła". :)

Ale od całkiem niedawna gdy się zmienił przepis, zaczęły stada szarańczy wpadać na osiedle i oni lecą do wszystkich jak to szarańcza i wtedy zdarza im się zadzwonić.
Wtedy robię im przepytanko z historii przy domofonie i zapraszam do domu. Ale odmawiają, że nie skorzystają. :-\
Tytuł: Odp: Gdzie braliście studium biblijne (dawniej książki)?
Wiadomość wysłana przez: Tadeusz w 28 Styczeń, 2016, 09:29
Wtedy robię im przepytanko z historii przy domofonie i zapraszam do domu. Ale odmawiają, że nie skorzystają. :-\

Wpuść ich do "jaskini lwa"  ;D
Ciekawe, czy zachowają niezłomność jak prorok  :)
Tytuł: Odp: Gdzie braliście studium biblijne (dawniej książki)?
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 28 Styczeń, 2016, 09:39
Wpuść ich do "jaskini lwa"  ;D
Ciekawe, czy zachowają niezłomność jak prorok  :)
W latach 1989-2013, gdy działałem w założonej przez siebie poradni religijnej, to przychodzili czasem w pierwszych latach nawet starsi ze swymi owieczkami, chcącymi konfrontacji. Ale później ta 'jaskinia lwa' stała się znana i przestali przychodzić. Pewnie rozniosła się fama wśród starszych w Gdańsku i wciągnęli mnie na czarną listę.
Już tylko sami zainteresowani przychodzili. Niektórzy z przymusu rodziny, by się ojciec czy matka odczepili. By im powiedzieć, że p. Bednarski ich nie przekonał.
Tytuł: Odp: Gdzie braliście studium biblijne (dawniej książki)?
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 03 Marzec, 2016, 09:37
Ciekawe skany ze stojakami w garażu:

http://watchtower-forum.pl/topic/7122-g%C5%82oszenie-w-gara%C5%BCu/

Tego jeszcze nie widziałem :)
Tytuł: Odp: Gdzie braliście studium biblijne (dawniej książki)?
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 03 Marzec, 2016, 20:27
Garaż nawet dobry na zgromadzenia:

*** w92 15.2 s. 22  ***
Zgromadzenie odbywa się w miejscowej Sali Królestwa, którą stanowi zaadaptowany garaż na tyłach domu pewnego głosiciela

*** w73/18 s. 22  ***
W Malezji pewna głosicielka wstąpiła do młodej Chinki, mieszkającej w garażu ukrytym za wielką kamienicą. Pozostawiła jej egzemplarz pomocniczego podręcznika do studiowania Biblii: „Od raju utraconego do raju odzyskanego”, oczywiście w języku chińskim.
Tytuł: Odp: Gdzie braliście studium biblijne (dawniej książki)?
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 03 Marzec, 2016, 21:01
Jeśli w garażu to te stojaki powinny mieć lampy albo choć światełka odblaskowe, bo tam ruch jest. ;D

Dotychczas w Gdańsku ŚJ stawiali tylko swoje bryki w garażu podziemnym hipermarketu Careffur (sala królestwa jest obok i jest ona podwójna i nie wszystkie bryczki mieszczą się na parkingu świadkowskim). ;)

Ale jak wstawią tam stojaki też, to ich pogonią: :)
Tytuł: Odp: Gdzie braliście studium biblijne (dawniej książki)?
Wiadomość wysłana przez: tomek_s w 03 Marzec, 2016, 21:04
37 komentarzy jest. Prawie wszyscy "Będziesz mógł żyć..." :) Brat Jan chyba nie wie co zamieszcza.
Tytuł: Odp: Gdzie braliście studium biblijne (dawniej książki)?
Wiadomość wysłana przez: Tusia w 19 Marzec, 2016, 10:33
(http://piotrandryszczak.pl/do_int/sluzba1.jpg)

(http://piotrandryszczak.pl/do_int/sluzba2.jpg)
Tytuł: Odp: Gdzie braliście studium biblijne (dawniej książki)?
Wiadomość wysłana przez: od-nowa w 19 Marzec, 2016, 11:28
Wstrętne, podstępne "łowienie" ludzi do organizacji z instruktażem, jak to robić. Do tego jeszcze, jako głosiciel  mieć świadomość tej manipulacji i ją stosować. Nigdy nie miałam zamiaru "mieć" studium, zakładać studium. Czułam to tak, jakbym miała kogoś wciągać w to, w organizację sama czując, "że jest tu coś nie tak."
To "coś nie tak" ciągnęło się za mną  od chrztu, aż do odejścia z org. W dniu chrztu, zanim mnie zanurzono, pomyślałam sobie, że jak tu ( u sJ - w organizacji) będzie "coś nie tak, to "wyjdę", odejdę z tego. Trwało to ok. 30 lat zanim odeszłam. Zrzuciłam z siebie balast fałszu organizacji śJ.
A to "coś nie tak" to wszystko co we własnym życiu jako sJ przeżyłam wśród śJ, to obserwacja różnych tam zjawisk, zmiennych świateł, podwójnych odważników, wszystko to co nazywamy teraz "prawdą o prawdzie."

1.Gdy dana osoba nabierze zaufania ( 'zakraść się jak wilk na owcę', wyłudzić zaufanie i wprowadzać nauki CK)
2. Zainteresowany nadal POWINIEN ODNOSIĆ WRAŻENIE ( tak prowadzić rozmowę, aby rozmówca zaczął przyjmować nauki CK, pod "podszewką" Biblii)

Tytuł: Odp: Gdzie braliście studium biblijne (dawniej książki)?
Wiadomość wysłana przez: Klara w 19 Marzec, 2016, 12:28
Nieprawdopodobne, że taki tekst mówiący wprost istnieje. Zawsze wiedziałam, że chodzi o studiowanie książki, a nie Biblii, ale myślałam, że tak jest łatwiej, ze Biblia jest za trudna aby ją samemu zrozumieć. Teraz wiem jak organizacja manipuluje ludźmi i jest mi bardzo wstyd, że byłam tak głupia. Staramy się jak możemy razem z mężem aby ostrzegać innych przed sidłami tej destrukcyjnej grupy.
Tytuł: Odp: Gdzie braliście studium biblijne (dawniej książki)?
Wiadomość wysłana przez: Tusia w 19 Marzec, 2016, 13:38
Nieprawdopodobne, że taki tekst mówiący wprost istnieje. Zawsze wiedziałam, że chodzi o studiowanie książki, a nie Biblii, ale myślałam, że tak jest łatwiej, ze Biblia jest za trudna aby ją samemu zrozumieć. Teraz wiem jak organizacja manipuluje ludźmi i jest mi bardzo wstyd, że byłam tak głupia. Staramy się jak możemy razem z mężem aby ostrzegać innych przed sidłami tej destrukcyjnej grupy.

Tutaj mam ten cytat w tym opracowaniu:

(http://piotrandryszczak.pl/do_int/czego-naprawde-uczy-biblia.jpg)

http://piotrandryszczak.pl/czego_naprawde_uczy_biblia.html


Tytuł: Odp: Gdzie braliście studium biblijne (dawniej książki)?
Wiadomość wysłana przez: gangas w 19 Marzec, 2016, 13:49
 Tusia widzę, że masz bezproblemowy dostęp do starszych publikacji. To dobrze, że nie masz z tym problemu. Jakiś czas temu ubolewałem bo zniknął z dostępnego mi miejsca arsenał roczników z lat 90' 80' i 70' może też. Były tam stażnice, przebudźcie, nsk i inne publikacje. Oczywiście wszystko oprawione w sztywne okładki. Wiem, że to nie przeszkadzało nikomu i długo drapałem się w głowę co się z tym mogło stać. Aż tu nagle trafiłem na pismo do starszych dot. niszczenia literatury. Dodałem do siebie dwie rzeczy; List + fanatyk i mam odpowiedź.
Tytuł: Odp: Gdzie braliście studium biblijne (dawniej książki)?
Wiadomość wysłana przez: Tusia w 19 Marzec, 2016, 13:54
Tusia widzę, że masz bezproblemowy dostęp do starszych publikacji. To dobrze, że nie masz z tym problemu. Jakiś czas temu ubolewałem bo zniknął z dostępnego mi miejsca arsenał roczników z lat 90' 80' i 70' może też. Były tam stażnice, przebudźcie, nsk i inne publikacje. Oczywiście wszystko oprawione w sztywne okładki. Wiem, że to nie przeszkadzało nikomu i długo drapałem się w głowę co się z tym mogło stać. Aż tu nagle trafiłem na pismo do starszych dot. niszczenia literatury. Dodałem do siebie dwie rzeczy; List + fanatyk i mam odpowiedź.

Nawet Chrześcijańskie Pisma Greckie w Przekładzie Nowego Świata poszły do zniszczenia:

http://piotrandryszczak.pl/zniszczyc-chrzescijanskie-pisma-greckie-w-przekladzie-nowego-swiata.html

Tytuł: Odp: Gdzie braliście studium biblijne (dawniej książki)?
Wiadomość wysłana przez: gangas w 19 Marzec, 2016, 16:49
 Naprawdę warto zawierzyć tej organizacji. 30 lat temu miałem się uczyć z podręczników, które poszły do pieca. Po drodze Książka Prawda która.... Będziesz mógł żyć.. nawet nie wiedziałem, że ją też poprawiali. A że NW   ogień pochłonie???, ale mam wydanie z 1997- pewnie nie ja jeden. Ale już wtedy byłem poza i stąd te braki. Z Harfy Bożej to jeszcze mój dziadek się edukował a jak ją czytam dziś, to myślę, że Ruttefordowi przywozili do Bet Sarim podrobioną whiskey.
 W rozmowie tłumaczę o bezsensie niszczenia starych publikacji przed ich porównywaniem, bo dziś jest to dostępne z różnych źródeł. Nawet gdyby spalili wszystkie sale królestwa to i tak nic nie zmieni w kwestii literatury.
Tytuł: Odp: Gdzie braliście studium biblijne (dawniej książki)?
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 19 Marzec, 2016, 18:27
Rutherford miał dużą łatwość w wprowadzaniu nowych nauk. :)
Koniecznie chciał się odciąć poglądami od grup russelickich.

W Harfie z nauk Russella zaledwie odrzucił, że wizyta mędrców była z Bożego postanowienia. On uważał, że to szatan wywołał ją. :-\

Co ciekawe, ang. Harfa z 1928 r. (polskiego odpowiednika nie wydano) odrzuciła co najmniej trzy rzeczy:

Russella jako sługę wiernego.
Wielką Piramidę.
I to, że szatan jest już związany.
i jeszcze kilka innych kwestii

Polskie edycje z roku 1929 i 1930 nadal zawierały te nauki, bo oparte były na pierwotnej edycji z 1921.
Tytuł: Odp: Gdzie braliście studium biblijne (dawniej książki)?
Wiadomość wysłana przez: Tadeusz w 21 Marzec, 2016, 09:52
Rutherford miał dużą łatwość w wprowadzaniu nowych nauk. :)
Koniecznie chciał się odciąć poglądami od grup russelickich.

Nie tylko od tych grup, ale od wszystkich denominacji i wyznań  :(
Stąd brednie o "milionach, które nie umrą" czy w kwestii krwi  >:(
Ale tak naprawdę szczytem wszystkiego było zbudowanie organizacji na wzór korporacji wydawniczo-handlowej i wmówienie, że to dzieło Boże, kierowane i nadzorowane przez Boga.
A kiedy okazało się, że trafił tym do ludzi zniechęconych kościołem - no to powstała klasyczna sekta  >:(

A już najbardziej mnie śmieszy, gdy czytam w ich publikacjach o tym jak bardzo różnią się od "nominalnego chrześcijaństwa" a jednocześnie wszystkie zmiany organizacyjne coraz bardzie upodobniają WTS do struktury i zasad kościelnych  ;D
Tytuł: Odp: Gdzie braliście studium biblijne (dawniej książki)?
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 21 Marzec, 2016, 10:05
Stąd brednie o "milionach, które nie umrą" czy w kwestii krwi  >:(
W kwestii krwi się mylisz częściowo.
Rutherford nie zwalczał transfuzji. Nie robił problemu, jak pisze Strażnica:

   „Niektórym ludziom trudno jest zmieniać raz przyswojone zapatrywania. Mają zastrzeżenia do zmian w zrozumieniu pewnych tekstów biblijnych czy określonego sposobu postępowania. Na przykład począwszy od lat czterdziestych bieżącego stulecia świadkowie Jehowy nie godzą się na oddawanie swej krwi ani na przyjmowanie transfuzji, podczas gdy przedtem nie robili z tego żadnej kwestii” (Strażnica Rok XCIV [1973] Nr 11 s. 17).

Chodzą nawet plotki, że Rutherford miał przeprowadzaną transfuzję, gdy był śmiertelnie chory, ale nie trafiłem nigdy na żadne potwierdzenie tego:

*** jv rozdz. 7 s. 89 ***
Jednakże po zgromadzeniu stan jego zdrowia się pogorszył i musiał mieć wytworzoną przetokę jelita grubego. (...) „Wyznał nam, iż musi się poddać poważnej operacji, ale jest przekonany, że bez względu na to, czy ją przeżyje, będziemy dalej rozgłaszać imię Jehowy. (...) Siedemdziesięciodwuletni Rutherford przeżył operację. Krótko potem przewieziono go do willi w Kalifornii, którą kiedyś nazwał Bet-Sarim. Zarówno lekarze, jak i jego bliscy zdawali sobie sprawę, że już nie wyzdrowieje. Musiał być nawet jeszcze raz operowany.

Nie znam się na medycynie więc nie wiem, czy w takich przypadkach stosuje się podawanie krwi czy bierze się ewentualność transfuzji.
Tytuł: Odp: Gdzie braliście studium biblijne (dawniej książki)?
Wiadomość wysłana przez: Dietrich w 21 Marzec, 2016, 10:14

 W rozmowie tłumaczę o bezsensie niszczenia starych publikacji przed ich porównywaniem, bo dziś jest to dostępne z różnych źródeł. Nawet gdyby spalili wszystkie sale królestwa to i tak nic nie zmieni w kwestii literatury.

Interesującą rzeczą jest również to, że z jednej strony co roku wydaje się WTLibrary, z drugiej zaś coraz częściej zaobserwować można dziwne reakcje, kiedy posłużysz się cytatem ze starszej literatury. Na jednej z facebookowych grup, kiedy pojawił się fragment starego artykułu ze Strażnicy dotyczący traktowania wykluczonych, z miejsca pojawiły się protesty i oskarżenia o odstępcze dyskusje.  Podobnie cytowanie np. Russela lub sięganie do historii Badaczy Pisma Świętego (poza życiorysami 'przykładnych' braci z najnowszych Strażnic) traktowane jest niemal jak wzniecanie rewolucji.
Nie rozumiem takiego stawiania sprawy.
Tytuł: Odp: Gdzie braliście studium biblijne (dawniej książki)?
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 21 Marzec, 2016, 10:19
Cytuj
W rozmowie tłumaczę o bezsensie niszczenia starych publikacji
Żebyście wiedzieli ile mnie trudu spotykało by przez lata nazbierać to co nazbierałem.
Nadal mam braki (np. z lat 1939-1945) ale nikt nie zgłaszał się na różnych forach na moje propozycje kupna, sprzedaży, wymiany. Owszem jeden przez kilka lat tak, od którego wyhandlowałem NSK 1960-1979.
Ale to wszystko.
Mój znajomy miał 60 kontaktów ze zbieraczami, ale tam wszystko co mieli już też ma.
Tytuł: Odp: Gdzie braliście studium biblijne (dawniej książki)?
Wiadomość wysłana przez: Tadeusz w 21 Marzec, 2016, 10:22
Wszystko przez zmiany świateł  >:(
Te stare są traktowane na równi z odstępczymi zgodnie z dewizą: należy starać się dorównać pędowi rydwanu Jehowy  ;D
A ten rydwan tak halsuje, że nawet najwytrawniejsi wypadają na zakrętach "zrozumienia"  ;D
Tytuł: Odp: Gdzie braliście studium biblijne (dawniej książki)?
Wiadomość wysłana przez: Dietrich w 21 Marzec, 2016, 10:30
Tadeusz, to po co je archiwizują, skoro mają wartość wyłącznie "odstępczą"?
Tytuł: Odp: Gdzie braliście studium biblijne (dawniej książki)?
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 21 Marzec, 2016, 10:32
Tadeusz, to po co je archiwizują, skoro mają wartość wyłącznie "odstępczą"?
Ja też tego nie rozumiem.
Ja na ich miejscu bym zaprzestał wydawać płytki Biblioteki Strażnicy. Najwyżej bym wydawał taką jak na jw.org. 2000-2016. :)
A nawet bym skrócił już od roku 2010. ;D
Tytuł: Odp: Gdzie braliście studium biblijne (dawniej książki)?
Wiadomość wysłana przez: Tadeusz w 21 Marzec, 2016, 10:59
Tadeusz, to po co je archiwizują, skoro mają wartość wyłącznie "odstępczą"?

Zauważ, że nawet w zarchiwizowanych wersjach publikacji są nanoszone zmiany!!!
Zgodnie z aktualnym "zrozumieniem"  ;D

Ja na ich miejscu bym zaprzestał wydawać płytki Biblioteki Strażnicy. Najwyżej bym wydawał taką jak na jw.org. 2000-2016. :)
A nawet bym skrócił już od roku 2010. ;D

Ale to już się dzieje, jak sam zauważasz  :)
Stale rośnie lista "wyciętych" nieprawomyślnych  ;D
Myślę, że gdzieś w tym, najdalej w przyszłym roku będzie wydana "ujednolicona" wersja wszystkich nowych świateł.
I wtedy oficjalnie ogłoszą, że od tej pory posługiwać się można wyłącznie zaktualizowaną wersją biblioteczki.  ;D
Tytuł: Odp: Gdzie braliście studium biblijne (dawniej książki)?
Wiadomość wysłana przez: gangas w 21 Marzec, 2016, 11:05
     " Roszada" Żebyście wiedzieli ile mnie trudu spotykało by przez lata nazbierać to co nazbierałem.

 Nie wątpię, naprawdę trzeba mieć wytrwałość. Ale to prawda, że jeśli publikacja zawiera stare "światło"  to tego fragmentu nie cytujemy ale z drugiej strony, gdyby z tej samej publikacji inny cytat podpierał inną kwestię? ...to czemu nie.??
 Świadkowie muszą być INNI zawsze i wszędzie nawet wbrew Biblii i logice. Odcięcie się od grup badackich jest pewnie też tego przyczyną ale ciągłe utrzymywanie świadomości wiernych, że należą do organizacji o wyjątkowo czystych ( innych niż nominalne chrześć.) poglądach wymusza poniekąd te zawiłe nauki.
 Podobnie w latach 30-tych podejście do szczepionek. Były zabronione ale przez kilka lat, do momentu, jak zaprzestano wpuszczać na egzotyczne tereny misjonarzy śj. Po przeanalizowaniu za i przeciw wycofano się z tego "biblijnego" pomysłu. ;)
 
Tytuł: Odp: Gdzie braliście studium biblijne (dawniej książki)?
Wiadomość wysłana przez: Dietrich w 21 Marzec, 2016, 11:35
Zauważ, że nawet w zarchiwizowanych wersjach publikacji są nanoszone zmiany!!!
Zgodnie z aktualnym "zrozumieniem"  ;D

Ale to już się dzieje, jak sam zauważasz  :)
Stale rośnie lista "wyciętych" nieprawomyślnych  ;D
Myślę, że gdzieś w tym, najdalej w przyszłym roku będzie wydana "ujednolicona" wersja wszystkich nowych świateł.
I wtedy oficjalnie ogłoszą, że od tej pory posługiwać się można wyłącznie zaktualizowaną wersją biblioteczki.  ;D

Nanoszenie "zmian" w archiwalnych wydaniach publikacji uważam za manipulację, wręcz fałszerstwo.
Tytuł: Odp: Gdzie braliście studium biblijne (dawniej książki)?
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 21 Marzec, 2016, 13:06
Podobnie w latach 30-tych podejście do szczepionek. Były zabronione ale przez kilka lat, do momentu, jak zaprzestano wpuszczać na egzotyczne tereny misjonarzy śj. Po przeanalizowaniu za i przeciw wycofano się z tego "biblijnego" pomysłu. ;)
Oj to nie było kilka lat tylko od roku 1921 do 15 grudnia roku 1952.
Może to mniej o misjonarzy chodziło a bardziej o wizyty pasterskie Knorra i Franza.
Tytuł: Odp: Gdzie braliście studium biblijne (dawniej książki)?
Wiadomość wysłana przez: gangas w 21 Marzec, 2016, 23:28
 
Oj to nie było kilka lat tylko od roku 1921 do 15 grudnia roku 1952.
Może to mniej o misjonarzy chodziło a bardziej o wizyty pasterskie Knorra i Franza.

  Możliwe ale z tego co wiem, sorka czytałem w jakimś opracowaniu to w 31' zabroniono przyjmowania wszelkich szczepionek " Złoty Wiek" 4.II.31'  s.293 - było to pogwałcenie przymierza zawartego z Noem ale nie z powodu krwi czy jej składników lecz zawartości substancji zwierzęcych  24.IV.35 465  wstrzykiwanych bezpośrednio do strumienia krwi.
 Dopiero w Strażnicy z 52' odwołano ten zakaz. Powód? Zakaz wjazdu misjonarzy i urzędników śJ do niektórych państw bez poddania się uprzednio szczepieniu. Ale nie sprzeczam się
Tytuł: Odp: Gdzie braliście studium biblijne (dawniej książki)?
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 22 Marzec, 2016, 09:47
To jest najstarszy tekst przeciw szczepionkom:

Szczepionki nigdy przed niczym nie ochroniły i nie ochronią, i jest to najbardziej barbarzyńska praktyka (...) Żyjemy w dniach ostatnich; diabeł powoli traci swoje wpływy, czyniąc w międzyczasie wysiłki, żeby zwieść każdego, kogo się da i to za jego przyczyną ma miejsce całe to zło. (...) Wykorzystaj swoje prawa przysługujące amerykańskiemu obywatelowi, aby na zawsze obalić diabelską praktykę szczepień” (ang. Złoty Wiek 12.10 1921 s. 17);
Tytuł: Odp: Gdzie braliście studium biblijne (dawniej książki)?
Wiadomość wysłana przez: Fantom w 22 Marzec, 2016, 09:53
 Dzisiaj szczepienia nadal wywołują wiele kontrowersji.Lekarze nie mówią jednym głosem.Coraz więcej osób nie szczepi dzieci i siebie.''Diabelską praktykę'',ja rozumiem jak cos złego,a nie że pochodzi od diabła.Potocznie niektórzy do dnia dzisiejszego uzywaja zwrotu:''Diabli mnie/Cie tu przynieśli. Po co panią/pana tu diabli znowu przynieśli?'' No ale fakt,że musiałeś sie naszperać,żeby to znależć.Sam to znalazłś czy ktoś Ci pomógł?
Tytuł: Odp: Gdzie braliście studium biblijne (dawniej książki)?
Wiadomość wysłana przez: gangas w 22 Marzec, 2016, 13:48
 Czyli można przyjąć, że przez 30 lat nie przyjmowano szczepionek? A może zostawiali to sumieniu wiernych? Jeżeli nie to musiała być dość wysoka umieralność e organizacji. Dziękuję za info Roszada.
Tytuł: Odp: Gdzie braliście studium biblijne (dawniej książki)?
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 22 Marzec, 2016, 13:53
Właśnie prominentni pewnie brali szczepionki jak jeździli po świecie (Knorr, Franz), ale jak wyszło szydło z worka to zmienili naukę i zaczęli się chwalić, że się szczepią :):

Po zniesieniu zakazu dla szczepień prezes Towarzystwa Strażnica N. Knorr (zm. 1977) nawet akcentował to, że poddawał się im wyjeżdżając do innych krajów, np. w grudniu 1956 roku:

„Wreszcie przedstawiciel służby zdrowia zadecydował, że każdy, kto może się wykazać ważnym świadectwem szczepienia przeciw żółtej febrze, będzie mógł pojechać dalej. Ja posiadałem takie świadectwo, lecz brat Franz nie miał, ponieważ nie liczył się z tym, że dostanie się na obszary opanowane przez żółtą febrę. Wobec tego został zatrzymany wraz z piętnastoma innymi pasażerami nie posiadającymi odpowiedniego zaświadczenia (które jest bardzo rzadko potrzebne, wyjąwszy pewne części Afryki)” (Strażnica Nr 1, 1958 s. 19 [ang. 15.05 1957 s. 300]).
Tytuł: Odp: Gdzie braliście studium biblijne (dawniej książki)?
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 20 Czerwiec, 2020, 22:42
Mój znajomy brał studium książki w taksówce.
Po prostu był taksiarzem i do niego na postój, gdy stał w kolejce, przychodzili ŚJ i tam brał dla picu studium.
Powyciągał od nich trochę starych i nowych publikacji i zakończył studium. ;)

Swoją drogą sam bym był ciekaw oryginalnych miejsc studium ze ŚJ.
Może w windzie? Może w szalecie publicznym?
Wszędzie tam pracują ludzie. A gdzie ludzie, tam i ŚJ docierają.
Przywracamy stary wątek.
Przybyły pewnie nowe formy studium z zainteresowanymi.
Może jeszcze nie ma przez zoom, ale w zborze już tak.
Tytuł: Odp: Gdzie braliście studium biblijne (dawniej książki)?
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 22 Czerwiec, 2020, 00:08
Przywracamy stary wątek.
Przybyły pewnie nowe formy studium z zainteresowanymi.
Może jeszcze nie ma przez zoom, ale w zborze już tak.
kiedyś w Karpaczu działał bar i agencja towarzyska w jednym. Rosjanka pracująca na czarno w tym barze jako prostytutka okazała zainteresowanie "prawdą"; ona pracowała w tej agencji i tam spała, więc brat który założył studium miał dylemat: iść na to studium "do agencji" czy zapraszać prostytutkę do siebie do domu? Tak źle i tak niedobrze, bo co nie zrobi, to zawsze osoby postronne mogą się zgorszyć (albo pomyślą że on "chodzi do agencji" albo pomyślą że "zaprasza k... do własnego mieszkania");

niestety, Rosjanka szybko zrezygnowała ze studium...
Tytuł: Odp: Gdzie braliście studium biblijne (dawniej książki)?
Wiadomość wysłana przez: Kyuubi w 22 Czerwiec, 2020, 10:29
Ja jak byłem jeszcze głosicielem to z kolegą poszedłem na takie studium broszury: Bóg ma dla nas dobra nowinę. Odbywała się u tego pana w sklepie z butami z 15min trwała ale widać było że za bardzo mu się nie chciało rozmawiać.