"Bruklinscy pomazańcy twierdza iz oni pozyskują ze świata "bogactwa w ludziach" czyli tzw. "kosztowności narodów".
WTS-owi chodzi bardziej o ludzi posłusznych niż mądrych
Nowożytne „kosztowności”Strażnica — 2000
w00 15.1 ss. 14-19 ak 11 Wygląda na to, że do roku 1935 zakończyło się zasadnicze kompletowanie chrześcijan namaszczonych duchem.* Ale Jehowa nie zaprzestał otaczania chwałą swego domu. Miały jeszcze do niego napłynąć „kosztowności”. Jak pamiętamy, arcykapłan w Izraelu składał na ofiarę dwoje zwierząt: byka za grzechy kapłanów oraz kozła za grzechy plemion niekapłańskich. Skoro kapłani wyobrażają pomazańców, którzy mają razem z Jezusem przebywać w niebiańskim Królestwie, to kto jest odpowiednikiem plemion niekapłańskich? Odpowiedzi dostarczają słowa Jezusa zanotowane w Ewangelii według Jana 10:16: „Mam drugie owce, które nie są z tej owczarni; te również muszę przyprowadzić i będą słuchać mego głosu, i będzie jedna trzoda, jeden pasterz”. A zatem z przelanej krwi Jezusa odnoszą pożytek dwie grupy: pierwszą są chrześcijanie mający nadzieję na panowanie z Jezusem w niebie, drugą — osoby spodziewające się żyć wiecznie w raju na ziemi. Najwidoczniej właśnie tę drugą grupę wyobrażają „kosztowności” z proroctwa Aggeusza (Micheasza 4:1, 2; 1 Jana 2:1, 2).
12 Owe „kosztowności” wciąż napełniają dom Jehowy. W ostatnich latach zniesiono ograniczenia w Europie Wschodniej, niektórych rejonach Afryki i w innych krajach, toteż dobra nowina o ustanowionym Królestwie Bożym może być z powodzeniem głoszona na terenach dotąd nietkniętych. Gdy osoby cenne niczym kosztowności znajdą się już w duchowej świątyni Bożej, same starają się zgodnie z nakazem Jezusa pozyskiwać następnych uczniów (Mateusza 28:19, 20). W swej działalności napotykają wielu ludzi młodych i starych, którzy też mogą się stać „kosztownościami”, napełniając chwałą dom Jehowy. Rozważmy choć kilka przykładów.
13 [/quote]
W Boliwii pięcioletnia dziewczynka, córka Świadków, poprosiła nauczycielkę o zwolnienie z zajęć szkolnych w tygodniu wizyty nadzorcy obwodu. Dlaczego? W ciągu całego tego specjalnego tygodnia chciała brać udział w służbie kaznodziejskiej. Zaskoczyła tym rodziców, ale zarazem sprawiła im radość swą piękną postawą. Dziewczynka ta prowadzi obecnie pięć domowych studiów biblijnych, a niektórzy z zainteresowanych uczęszczają już na chrześcijańskie zebrania. Do Sali Królestwa przyprowadziła nawet swą nauczycielkę. Być może część osób, z którymi studiuje Biblię, okaże się „kosztownościami” przysparzającymi chwały domowi Jehowy.