Ciekawa wypowiedź Towarzystwa:
„Jezus nie nazwał Marii »matką błogosławioną«. We wszystkich wypadkach, o których donosi Biblia, nazwał ją »niewiastą« (Jana 2:4; 19:26; Mateusza 12:46-50)” („Niech Bóg będzie prawdziwy” 1950 [ang. 1946] s. 38, rozdz. III, par. 8 [wyd. polonijne]).
Po kilku latach, w tej samej książce, Towarzystwo Strażnica podniosło poprzeczkę i żądało by już dużymi literami Maryja musiała być nazwana by być przez nie uznawaną:
„Gdy Jezus zwracał się do Marii nie nazwał jej »
Matką Błogosławioną«. We wszystkich wypadkach, o których donosi Biblia, nazwał ją »niewiastą« (Jana 2:4; 19:26; Mateusza 12:46-50)” („Niech Bóg będzie prawdziwy” 1957 [ang. 1952] rozdz. III, par. 8).
Po kolejnych kilku latach, znów w tej samej książce, wymaganie wzrosło do nazywania Jej „Matką Błogosławionych”:
„Jezus zwracając się do Marii nie nazwał jej »
Matką Błogosławionych«. We wszystkich wypadkach, o których donosi sprawozdanie biblijne, nazwał ją »niewiastą« (Jana 2:4; 19:26; Mateusza 12:46-50)” („Niech Bóg będzie prawdziwy” 1961 [ang. 1952] s. 37, rozdz. III, par. 8 [wyd. polonijne]).
Widać z tego, jak Towarzystwo Strażnica lubi manipulować tekstem biblijnym, aby tylko potwierdzał jego doktryny, a odrzucał cudze.
I tu znów nie chodzi o uznawanie Marii, ale o rzetelność i nie kombinowanie.