Czytając te wszystkie wypowiedzi o odejściach, i związanych z tym emocjach, stresach, dramatach przypomniałem sobie, co ostatnio przeczytałem o samotności, która może nas powalić: "Co daje samotność w tłumie? Bezkarność, samowystarczalność, wolność. Cokolwiek zrobimy, zrobimy to dla siebie. Będziemy odpowiedzialni za to, czy przekąsimy coś w kafejce na rogu, czy zasiądziemy w restauracji. To my zdecydujemy, czy przejdziemy wzdłuż kramów nad Sekwaną, czy raczej pójdziemy na spacer do jednego z rozległych ogrodów. Wolność tymczasowa i pozorna? Pewnie tak. Ale podejrzewam, że dla poranionych życiem ludzi to jednak znaczy wiele." Sylwia Chutnik [Kawiarnia Literacka]