Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 6 Gości przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Odeszliście ze zboru i co proponujecie w zamian?  (Przeczytany 303554 razy)

od-nowa

  • Gość
Odp: Odeszliście ze zboru i co proponujecie w zamian?
« Odpowiedź #765 dnia: 08 Maj, 2016, 14:36 »
Nie chcę, nie lubię, nie czuję się upoważniona (personalnie) do oceniania tego Kto, do Kogo się modli, czy nie modli, myślę/czuję, że taką postawę  nieoceniania obrałam, jako pozostałość po byciu ŚJ, wtedy też zle znosiłam krytykowanie innych wyznań z dodatkiem drwin, wytykanie "błędów" innych wyznań, gdy wśród ŚJ "błędów" nie brakowało. Może jest to tez po części jakiś element mojego charakteru, światopoglądu.
Ktoś modli się do Jezusa Chrystusa.
Ktoś nazywany jest modlącym się do obrazu.
Ktoś nie modli się wcale, bo nie wierzy.
Mnie personalnie, nic do tego, przyjmuję do wiadomości i jedyne co mogę, to sobie "coś" pomyśleć.
Jak bardzo cenię sobie to, że na Forum są osoby piszące o swojej wierze, czy swoim braku wiary, jakim jest ateizm, czy inne jak  agnostycyzm, wiem tylko ja. A cenię wysoko tę siłę, jaką mają i jedni i drudzy, po doświadczeniach przebytych jako ŚJ...bo...
sama stoję w takim "miejscu", gdzie to ja sama zdecyduję/nie zdecyduję/na razie nie zdecyduję, co w zamian po opuszczeniu ORG.
Na chwilę obecną, na dziś nie wiem, "przerabiam" sama z sobą, czy straciłam wiarę, czy nie. Miałam różne etapy, skłaniałam się ku wszystkiemu po trosze, w różnych momentach było inaczej. Było i jest to nie łatwe. Nie mogę proponować co w zamian po odejściu ze zboru, jeżeli dotyczy to tak osobistych spraw jak wiara w Boga, czy brak wiary w Boga.
Nie mogę zaproponować czegoś, co jest  bardzo osobiste dla innych ludzi.
W ogóle nie biorę pod uwagę proponowania innej Religii, bo przecież znałam tylko jedną od dzieciństwa, wyznanie SJ, które opuściłam.
Tak sobie myślę, co dałoby proponowanie innej Religii? Dorośli jesteśmy, szukamy teraz sami swojej drogi.
Cieszę się jak czytam, że są na Forum osoby, które już tę swoją drogę znalazły. Bywa, że do niektórych Ich postów wracam kilkakrotnie, a i te posty zaliczyłabym jako pomoc tego Forum.
 
« Ostatnia zmiana: 08 Maj, 2016, 14:57 wysłana przez od-nowa »


Blizna

  • Gość
Odp: Odeszliście ze zboru i co proponujecie w zamian?
« Odpowiedź #766 dnia: 08 Maj, 2016, 15:18 »
O tym właśnie pisałam dzisiaj.
Czy koniecznie musi być coś "w zamian"?
W zamian proponuję szczęśliwe życie. Bez "ubieraj się w tej chwili, bo nie zdążymy na zebranie" słyszanego 2-3 razy w tygodniu.
Bez "spakowałeś wszystko do teczki? Broszury, traktaty, Strażnice? Pamiętasz wstępy?".
Spokojne, leniwe niedzielne poranki z kawą i książką.
Wycieczki weekendowe.
Spokój po prostu.
Cudowne życie.


Offline Roszada

Odp: Odeszliście ze zboru i co proponujecie w zamian?
« Odpowiedź #767 dnia: 08 Maj, 2016, 15:24 »
Cytuj
Bez "ubieraj się w tej chwili, bo nie zdążymy na zebranie" słyszanego 2-3 razy w tygodniu.
Bez "spakowałeś wszystko do teczki? Broszury, traktaty, Strażnice? Pamiętasz wstępy?".

No właśnie, a tu służba a nie drużba. :)
Ile można być na tej służbie. :-\
Może rok czy dwa jak mormoni, ale nie całe życie zachrzaniać...


Blizna

  • Gość
Odp: Odeszliście ze zboru i co proponujecie w zamian?
« Odpowiedź #768 dnia: 08 Maj, 2016, 17:58 »
A jeśli ktoś jest naprawdę wierzącym człowiekiem i uważa, że ma tzw. "Więź z Bogiem" (slangowo), a jednocześnie potrafi oddzielić organizację od czystej ewangelii, to chyba poradzi sobie bez tego całego zgromadzania.
Można dalej być "dzieckiem Bożym", nie funkcjonując w niczyich statystykach (no chyba że w statystykach wykluczonych czy apostatów.
Można też żyć szczęśliwie bez duchowości.
W zależności od tego, co komu potrzebne.


Offline Roszada

Odp: Odeszliście ze zboru i co proponujecie w zamian?
« Odpowiedź #769 dnia: 08 Maj, 2016, 18:37 »
Najgorzej że w organizacji jakby nie można ukryć się w tłumie, jak w KK.
Zaraz będą węszyć co z twoim stanem duchowym. ;)

Najlepiej by wszyscy byli tacy sami. :)


Blizna

  • Gość
Odp: Odeszliście ze zboru i co proponujecie w zamian?
« Odpowiedź #770 dnia: 08 Maj, 2016, 18:44 »
Oczywiście, dopóki się jest u śJ tak jest.
Ja w temacie "odeszliście i co proponujecie".


Offline PoProstuJa

Odp: Odeszliście ze zboru i co proponujecie w zamian?
« Odpowiedź #771 dnia: 09 Maj, 2016, 15:25 »
Najgorzej że w organizacji jakby nie można ukryć się w tłumie, jak w KK.
Zaraz będą węszyć co z twoim stanem duchowym. ;)

Najlepiej by wszyscy byli tacy sami. :)

Roszada Twój post można zrozumieć co najmniej dwuznacznie, bo nie wiem o jakie ukrywanie się w tłumie Ci chodzi? :)
Jak u Świadków ktoś jest zwyczajnie postrzegany jako "słaby duchowo", to nikt się go nie czepia i komitetów mu nie robi. Gorzej jak jest podejrzany o jakieś grzeszki - wtedy faktycznie zaczynają węszyć :D Ale czy to zaleta, że w KK można się schować w tłumie i udawać pobożność?? (coś na zasadzie: modli się pod figurą, a diabła ma za skórą) - dla członków KK pewnie zaleta... :)

A wracając do mojego pytania, to byłam ciekawa Waszych opinii.
W zasadzie mam takie przemyślenia, że chęć przynależności do jakiejkolwiek wspólnoty religijnej (małej czy dużej) zawsze wiąże się z tym, że trzeba się podporządkować panującym tam zasadom. Czasami zasady są bardziej albo mniej liberalne, ale jednak są. Tak czy siak wchodzimy więc pod panowanie ludzi - innych, ale zawsze ludzi.
Dajmy tym "odstępczym" ugrupowaniom 130 lat czasu istnienia, a okaże się, że (jeśli w ogóle przetrwają tyle) - wierzenia następców będą się radykalnie różnić od wierzeń założycieli danej religii/zrzeszenia.

Jedyne co się nie zmienia, to Ewangelia głoszona przez Jezusa, natomiast interpretacji tych wierzeń jest milion. Chyba więc wolę żyć ze świadomością, że nigdy własnym rozumem całej Prawdy nie poznam, niż poddawać się kolejnym ludzkim (zmiennym) interpretacjom prawd biblijnych...


Offline Roszada

Odp: Odeszliście ze zboru i co proponujecie w zamian?
« Odpowiedź #772 dnia: 09 Maj, 2016, 15:37 »
Jak nie wiesz co znaczy ukryć się w tłumie to popatrz w słownikach co to oznacza.
O komitetach coś ja pisałem?
Nie czytaj moich postów bo widze nie rozumiesz ich i naciągasz je. ;)


Offline Roszada

Odp: Odeszliście ze zboru i co proponujecie w zamian?
« Odpowiedź #773 dnia: 09 Maj, 2016, 15:47 »
W zasadzie mam takie przemyślenia, że chęć przynależności do jakiejkolwiek wspólnoty religijnej (małej czy dużej) zawsze wiąże się z tym, że trzeba się podporządkować panującym tam zasadom. Czasami zasady są bardziej albo mniej liberalne, ale jednak są.
Nie trzeba. Wystarczy samemu założyć kolejną wspólnotę i samemu zadecydować.
Ustanowić siebie prorokiem i się jest ponad tym wszystkim. ;)


Offline PoProstuJa

Odp: Odeszliście ze zboru i co proponujecie w zamian?
« Odpowiedź #774 dnia: 09 Maj, 2016, 15:58 »
Jak nie wiesz co znaczy ukryć się w tłumie to popatrz w słownikach co to oznacza.
O komitetach coś ja pisałem?
Nie czytaj moich postów bo widze nie rozumiesz ich i naciągasz je. ;)

Roszada, gdy stosujesz metafory, to od razu dawaj link do słownika, który tę metaforę wyjaśnia. Wtedy nie będzie niedomówień na forum.  ;D

Nie trzeba. Wystarczy samemu założyć kolejną wspólnotę i samemu zadecydować.
Ustanowić siebie prorokiem i się jest ponad tym wszystkim. ;)
No ale widzisz - nie każdy ma chęć i powołanie do tego, by zostać "prorokiem". Nie każdy jest tak zadufany w sobie aby w dzisiejszych czasach uważać siebie za bożego wybrańca do zadań specjalnych  ;D
Więc niech inni sobie zakładają co chcą - jak będą mieli wyznawców, to będą funkcjonować. Jak wyznawcy odejdą, to będą samotnymi prorokami głoszącymi w Internecie na przykład.  ;D



Offline Roszada

Odp: Odeszliście ze zboru i co proponujecie w zamian?
« Odpowiedź #775 dnia: 09 Maj, 2016, 16:02 »
A ja znałem kilku co najmniej co nie mogli znaleźć sobie wyznania i sami stworzyli swoje, najczęściej jednoosobowe, bo nie było chętnych być podległym prorokowi. ;)


Offline Roszada

Odp: Odeszliście ze zboru i co proponujecie w zamian?
« Odpowiedź #776 dnia: 09 Maj, 2016, 16:04 »
Roszada, gdy stosujesz metafory, to od razu dawaj link do słownika, który tę metaforę wyjaśnia. Wtedy nie będzie niedomówień na forum.  ;D
Ukryć się w tłumie religijnym to bycie anonimowym, nie zwracającym na siebie uwagi. Stwarza to pewną niezależność.

Ja jestem takim ukrytym w tłumie w KK, od czasu gdy nie pełnię już jakichś oficjalnych funkcji (poradnie, prelekcje).


Offline gangas

Odp: Odeszliście ze zboru i co proponujecie w zamian?
« Odpowiedź #777 dnia: 09 Maj, 2016, 17:21 »
 W zasadzie nie wiem jak to traktować Roszado. Twoja wiedza nie jest przeciętna, ale z drugiej strony mówisz, że jakbyś ukrywał się w tłumie. Nie sądzę, bo gdyby katolicy mieli 10% Twojej wiedzy to KK byłby potęgą wraz z ich członkami. Jest jednak inaczej. :D
Jutro to dziś tyle że jutro.


Offline Roszada

Odp: Odeszliście ze zboru i co proponujecie w zamian?
« Odpowiedź #778 dnia: 09 Maj, 2016, 17:43 »
W zasadzie nie wiem jak to traktować Roszado. Twoja wiedza nie jest przeciętna, ale z drugiej strony mówisz, że jakbyś ukrywał się w tłumie. Nie sądzę, bo gdyby katolicy mieli 10% Twojej wiedzy to KK byłby potęgą wraz z ich członkami. Jest jednak inaczej. :D
Jestem w tłumie.
Nie niosę baldachimu na procesji, nie jestem szafarzem komunii w kościele, nie jestem ministrantem (są tacy w moim wieku), nie jeżdżę już do seminarium jako prelegent, nie wygłaszam prawie konferencji, nie jeżdżę do swej poradni. nie jeżdżę na różne konferencje  o sektach, itp. itd.
Jestem po prostu w tłumie wiernych. A to co piszesz o mnie, to mało kto wie. :-\


Offline gangas

Odp: Odeszliście ze zboru i co proponujecie w zamian?
« Odpowiedź #779 dnia: 09 Maj, 2016, 18:08 »
Jestem w tłumie.
Nie niosę baldachimu na procesji, nie jestem szafarzem komunii w kościele, nie jestem ministrantem (są tacy w moim wieku), nie jeżdżę już do seminarium jako prelegent, nie wygłaszam prawie konferencji, nie jeżdżę do swej poradni. nie jeżdżę na różne konferencje  o sektach, itp. itd.
Jestem po prostu w tłumie wiernych. A to co piszesz o mnie, to mało kto wie. :-\
   
 Widzisz jednak przyzwyczajenie, czy nawyk robi swoje. Lila pisze, że brak Jej śpiewania pieśni, rozmowy o Bogu itd..Może coś pokręciłem ale z moją obecną wiedzą ręce mi opadają w rozmowie z innymi świadkami. I być może masz podobnie.
 Zadałem wczoraj pytanie bezpretensjonalne w gronie znajomych ( nie świadków). Powiedzcie jak sobie wyobrażacie swoje dalsze życie ew po śmierci. Wywołałem taką burzę, że nie wyobrażasz sobie. Niestety nic się nie dowiedziałem. Atmosfera grilowa więc nie mam pretensji.
Jutro to dziś tyle że jutro.