Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 4 Gości przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Odeszliście ze zboru i co proponujecie w zamian?  (Przeczytany 303180 razy)

KaiserSoze

  • Gość
Odp: Odeszliście ze zboru i co proponujecie w zamian?
« Odpowiedź #135 dnia: 25 Luty, 2016, 08:48 »
Dobrze, że są zmiany w zebraniach, bo inaczej wszyscy by spali :)

Zebrania w tygodniu zrobiły się bardziej ciekawe. Są filmiki. W sumie chyba jest lepiej niż było.
Ale niedzielna Strażnica czasem wydaje mi się bardzo monotematyczna. O czymkolwiek nie byłby artykuł jego morał zawsze jest mniej więcej taki: głoś, głoś, głoś jeszcze więcej!
Może się czepiam... ale przyznaję się, że są takie zebrania z których nie pamiętam zbyt wiele. Kiedy po raz setny słyszę tę samą informację, to mój mózg automatycznie się wyłącza...

Przestałem być starszym stosunkowo niedawno (bywalcy wiedzą więcej). Wg mnie zebrania w tygodniu od 2016 to papka dla niemowlaka. Tego po prostu nie da się słuchać.
Natomiast w artykułach do studium na niedzielę - od czasu gdy zacząłem je czytać bardziej krytycznie - dostrzegam taką masę przeinaczeń, niedopowiedzeń i nawet kłamstw że sam się sobie dziwię, że na te zebrania chodzę.


od-nowa

  • Gość
Odp: Odeszliście ze zboru i co proponujecie w zamian?
« Odpowiedź #136 dnia: 25 Luty, 2016, 09:21 »
A więc witaj! :) W kupie raźniej! :)

W pewnym momencie życia byłam bardzo gorliwą katoliczką i chodziłam na wszystkie msze. Najbardziej w kościele podobały mi się czytane przypowieści Jezusa i fragmenty Ewangelii. Niestety po ponad roku uczęszczania na wszystkie msze zauważyłam, że jest "powtórka z rozrywki", czyli identyczny program mszy - znów te same fragmenty Biblii, te same Ewangelie, te same przypowieści. Ale to się jeszcze da przeżyć. Najgorsze było to, że Biblia była przez 5% mszy, kazanie przez 15%, a pozostałe 80% to klepanie tych samych formułek, tych samych modlitw i tych samych pieśni w kółko. Wiedziałam, że to nie dla mnie. Ciągnęło mnie do wiedzy z Biblii.
Ponadto zniechęciła mnie postawa księży, którzy nie kojarzyli mi się nigdy dobrze. Pamiętam jak poszłam jako 10-latka do spowiedzi i mówię, że nie byłam kilka razy w kościele. Więc ksiądz dopytuje ile konkretnie razy. Na co ja mówię, że nie wiem. A on do mnie z wyrzutem i pretensją: A to ja mam wiedzieć?!
No i dodatkowo moralność księży zawsze pozostawiała wiele do życzenia - ciągłe wieści o księżach pedofilach i księżach z kobietami na boku nie działały na mnie zachęcająco.

Akurat się tak złozyło, że po jakimś roku odkąd przestałam chodzić do kościoła spotkałam ŚJ. Miałam studium. Olśniły mnie poznawane prawdy z Biblii. A poza tym zebrania były dla mnie ciekawe - możliwość zgłaszania się i wypowiadania. Co tydzien inny temat. Ciagłe posługiwanie się Biblią. To było super! I jest super.
Choć przyznam szczerze, ze już od kilku lat jestem "przejedzona manną". Te ciągle powtarzające się tematy (choć w nieco innych odsłonach) często działają na mnie usypiająco i mało mobilizująco.
No ale mimo wszystko i tak jest dużo ciekawiej niż w kościele :)
Wychowana  byłam od dziecka wg zasad śJ, 30 lat po chrzcie i jako śJ miałam podobne odczucia jak Ty, gdy uczęszczałaś  na msze do Kościoła, na zebraniach wałkowane tematy w kółko, książki do studium też powtarzane kilka razy do przerobienia na zebraniach, tematy Strażnic tez podobne i powtarzane (z wyjątkiem "nowych świateł"). Jeżeli chodzi o czytanie Biblii to był taki punkt na zebraniu służby, który nie trwał dłużej niż 7-10 minut???? (nie pamiętam dokładnie, ale trwał ten punkt krótko) -  odniosłabym to do Twoich słów że w KK "Biblia była przez 5% mszy, kazanie przez 15%, a pozostałe 80% to klepanie tych samych formułek, tych samych modlitw i tych samych pieśni w kółko." Studium Strażnicy, to nie omawianie Biblii, to studium Strażnicy, z góry określonych i tak nakierowanych tematów na uzyskanie konkretnego celu, a popierane wyszukanymi wersetami biblijnymi, aby poparte zostały myśli przekazywane w Straznicy. Pieśni przecież też się powtarzają u śJ, przez 30 lat ile razy śpiewałam te same pieśni?
Tutaj bym dopisała słowa z postu Matusa.
Cytat: "Powtarzanie się tematów to raczej standard, chyba, że obowiązującą świętą księgę się rozwija i dopisuje kolejne rozdziały ;)"
Jeżeli chodzi o nieobecność na zebraniach, odnosząc do Twojej nieobecności w Kościele, to już jako dorosła tak mi się dali bracia we znaki, tak mnie gnębili, za każdym razem słyszałam a dlaczego cię nie było, znów cię nie było, zamęczyli mi mózg cytowaniem wersetu z Hebrajczyków " nie opuszczajcie wspólnych zgromadzeń" a nie żebym opuszczała zebrania z błahych powodów !!!!! o nie!!! Dziecko moje chorowało na chroniczna chorobę, zagrażającą życiu!!!!  i wiedzieli bracia o tym i po co było mnie tak dręczyć? Sama byłam często osłabiona fizycznie, chora, rodzice wymagali pomocy, bo schorowani. Gdybym nawet " żyły wypruła " to i tak byłoby za mało robione dla organizacji/ Boga wg standardów dowodzących śJ . doszło do tego, że na kalendarzu śJ zaznaczałam wszystkie moje obecności na zebraniach, niedziela, wtorek, piątek "OBECNA", żeby im już naocznie pokazać, ze byłam obecna na KAŻDYM zebraniu. Aż w końcu przejrzałam na oczy :) przyglądnęłam się z przebudzoną świadomością wszystkiemu co dotyczyło śJ, nauk, doktryn, zmiennych świateł, fałszu, psychomanipulacji, dręczenia mnie, że robię za mało itd.
Co do pedofilii, ukrywanie tego haniebnego procederu wśród śJ, dramaty wszystkich dzieci skrzywdzonych w zborach śJ rzuca na organizację śJ ten sam negatywny odbiór tej religii, jak na każdą inną.
« Ostatnia zmiana: 25 Luty, 2016, 09:44 wysłana przez od-nowa »


Offline gerontas

Odp: Odeszliście ze zboru i co proponujecie w zamian?
« Odpowiedź #137 dnia: 25 Luty, 2016, 09:32 »
Teraz zebrania wyglądają już w 100 procentach tak, że na zadane pytanie otrzymujesz odpowiedź w materiale.
Przypomniało mi się jak wiele lat temu zacząłem studiować książke podczas studium. Pomyślałem, że jest to bardzo proste bo odpowiedź na zadane pytanie znajduje się w akapicie i nie trzeba wysilać umysłu i szukać odpowiedzi gdzieś indziej.
Dziś już wiem, że w tym sposobie jest metoda.


Offline Tadeusz

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 1 348
  • Polubień: 2703
  • Ktokolwiek bowiem ma, temu będzie dane...
Odp: Odeszliście ze zboru i co proponujecie w zamian?
« Odpowiedź #138 dnia: 25 Luty, 2016, 10:52 »
Pamiętaj, że z organizacji wynosi się pewne preferencje teologiczne i religijne. Trzeba faktycznie przyjąć pewne fundamenty, ale tylko takie, jakie miał Kościół Nowego Testamentu, i jakie potem w historii obronił przeciwko herezjom, doprecyzowując podstawowe doktryny na soborach powszechnych.

Obronił, obronił  ;D Paląc na stosach, wyrzynając "innowierców, dworskimi intrygami wokół Papieży, itp.  ;D
PoProstuJa - jeżeli przyjmiesz takie fundamenty, to faktycznie wpadniesz z deszczu pod rynnę w takim sensie, że zamiast samodzielnego myślenia i wolnego wyboru z jednych sideł "człowieczych poglądów" wpadniesz w następne.
Nie mówię oczywiście, że nie masz przejść na łono KK, ale żeby to był świadomy wybór!
KK to nie jest samo zło, podobnie jak ŚJ i wiele innych denominacji.
Ważne więc jest poznanie jak najwięcej "za i przeciw".
Jeżeli w dalszym ciągu Twoja wiara opiera się na Biblii to zwróć uwagę na słowa Jezusa: Gdzie dwóch lub trzech gromadzi się w moje imię, tam będę i ja pośród nich. Rozwinięciem tego są słowa: Dam im (moim uczniom, naśladowcom) swojego ducha, który doda sił.
Czy Jezus będąc na ziemi w jakimkolwiek miejscu "założył" ludzką strukturę? Obojętnie, kościół czy zbór? Czy miała to być wspólnota wierzących?
Ktokolwiek bowiem ma, temu będzie dane i będzie miał w nadmiarze; ktokolwiek zaś nie ma, temu również to, co ma, zostanie odebrane.


Offline tomek_s

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 2 109
  • Polubień: 2041
  • Nigdy nie byłem ŚJ.... KRK
Odp: Odeszliście ze zboru i co proponujecie w zamian?
« Odpowiedź #139 dnia: 25 Luty, 2016, 11:07 »
Czy Jezus będąc na ziemi w jakimkolwiek miejscu "założył" ludzką strukturę? Obojętnie, kościół czy zbór? Czy miała to być wspólnota wierzących?

Założył swój Kościół i obiecał, że bramy piekielne go nie przemogą.

"Gdy Jezus przyszedł w okolice Cezarei Filipowej, pytał swych uczniów: «Za kogo ludzie uważają Syna Człowieczego?»  A oni odpowiedzieli: «Jedni za Jana Chrzciciela, inni za Eliasza, jeszcze inni za Jeremiasza albo za jednego z proroków» Jezus zapytał ich: «A wy za kogo Mnie uważacie?» 16 Odpowiedział Szymon Piotr: «Ty jesteś Mesjasz, Syn Boga żywego».  Na to Jezus mu rzekł: «Błogosławiony jesteś, Szymonie, synu Jony. Albowiem nie objawiły ci tego ciało i krew6, lecz Ojciec mój, który jest w niebie. Otóż i Ja tobie powiadam: Ty jesteś Piotr [czyli Skała], i na tej Skale zbuduję Kościół mój, a bramy piekielne go nie przemogą.  I tobie dam klucze królestwa niebieskiego; cokolwiek zwiążesz na ziemi, będzie związane w niebie, a co rozwiążesz na ziemi, będzie rozwiązane w niebie». Wtedy surowo zabronił uczniom, aby nikomu nie mówili, że On jest Mesjaszem. "
„Lecz powiadam wam: Wielu przyjdzie ze Wschodu i Zachodu i zasiądą do stołu z Abrahamem, Izaakiem i Jakubem w królestwie niebieskim” (Mt 8:11),


Offline Tadeusz

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 1 348
  • Polubień: 2703
  • Ktokolwiek bowiem ma, temu będzie dane...
Odp: Odeszliście ze zboru i co proponujecie w zamian?
« Odpowiedź #140 dnia: 25 Luty, 2016, 11:26 »
Dokładnie!!!
Tak jak napisałem: założył kościół jako wspólnotę wierzących. Nie jako instytucję!!!
Nie jako sędziów sumień innych. Nie jako katów dla osób o innych poglądach. Nie instytucję o okazałych gmachach. Nie moloch finansowy o niejasnych do końca powiązaniach. Nie wreszcie jako schronienie dla degeneratów, w tym pedofili.
Należy odróżnić kościół jako wspólnotę od kościoła jako instytucji, choć na wielu płaszczyznach jest to to samo.
Ktokolwiek bowiem ma, temu będzie dane i będzie miał w nadmiarze; ktokolwiek zaś nie ma, temu również to, co ma, zostanie odebrane.


Tusia

  • Gość
Odp: Odeszliście ze zboru i co proponujecie w zamian?
« Odpowiedź #141 dnia: 25 Luty, 2016, 11:54 »
Obronił, obronił  ;D Paląc na stosach, wyrzynając "innowierców,

http://piotrandryszczak.pl/jan_lew_inkwizycja.html



Offline PoProstuJa

Odp: Odeszliście ze zboru i co proponujecie w zamian?
« Odpowiedź #142 dnia: 25 Luty, 2016, 11:57 »
Teraz zebrania wyglądają już w 100 procentach tak, że na zadane pytanie otrzymujesz odpowiedź w materiale.
Przypomniało mi się jak wiele lat temu zacząłem studiować książke podczas studium. Pomyślałem, że jest to bardzo proste bo odpowiedź na zadane pytanie znajduje się w akapicie i nie trzeba wysilać umysłu i szukać odpowiedzi gdzieś indziej.
Dziś już wiem, że w tym sposobie jest metoda.

Przestałem być starszym stosunkowo niedawno (bywalcy wiedzą więcej). Wg mnie zebrania w tygodniu od 2016 to papka dla niemowlaka. Tego po prostu nie da się słuchać.

No właśnie z tego powodu, że na każde pytanie jest odpowiedź w akapicie, to własnej inicjatywy jest 0,5 % (nie czyste zero, bo czasem jest pytanie z kategorii "co czujesz, gdy myślisz o postawie  tej postaci biblijnej"). A ja już pisałam wcześniej, że nigdy nie zgłaszam się na Strażnicy na pytania, które nie wymagają ode mnie więcej niż streszczenie akapitu. W efekcie są takie zebrania, że nie mam szans w ogóle się zgłosić.
To zabawne, ale boję się nawet zgłaszać na te podstawowe pytania, bo może się okazać, że "chlapnę" coś od siebie. Czasem jedno zmienione słówko ma znaczenie i starszy może się do mnie  przyczepić.
To mnie wykańcza. Wykańcza mój mózg. Ja mam duże zęby, które mogą zgryźć orzech kokosowy, a tu przetarta papka :)
I chyba zaczynam jeszcze lepiej rozumieć dlaczego wyższe wykształcenie jest takie szkodliwe w organizacji. Bo ludzie na studiach muszą duzo czytać, a nie tylko przejrzeć Poradnik domowy i obejrzeć serial. Jak ja nie czytam nowym rzeczy, to mózg mi wariuje i oklapuje :)

Ja ogólnie jestem wulkanem energii. W ciągu tych kilkunastu lat miałam mnóstwo pomysłów na usprawnienie działania zboru (typu: godziny zebrań dostosowane do "autobusowiczów", tereny malutkie i większe do wyboru, spotkania integracyjne i wiele, wiele innych). Przedstawiałam te proste pomysły starszym i spotykałam się ze ścianą: obojętności i oporu. A za kilka lat jak przyjechał obwodowy i dał TEN SAM pomysł co ja, to za parę dni był on już wdrożony w zborze w życie. Czyli bab się nie słucha, bo powinny siedzieć w domu z dziećmi i chodzić do służby. To im wystarczy :)
Ja bardzo lubiłam punkty w TSSK, zwłaszcza takie ambitniejsze tematy. Starałam się zawsze przedstawić je ciekawie. Wiele osób po zebraniu mówiło, że znowu super. Miałam też punkt ze szkoły na Zgromadzeniu i znów pochwały innych. Lubiłam to, bo mogłam uruchomić swoją kreatywność.
A teraz jak dostałam szkołę z poleceniem "Zaproponuj Strażnicę", to szczęka mi opadła. Z długich gaci zawrócenie do pieluch :)

Jeżeli chodzi o nieobecność na zebraniach, odnosząc do Twojej nieobecności w Kościele, to już jako dorosła tak mi się dali bracia we znaki, tak mnie gnębili, za każdym razem słyszałam a dlaczego cię nie było, znów cię nie było, zamęczyli mi mózg cytowaniem wersetu z Hebrajczyków " nie opuszczajcie wspólnych zgromadzeń"

 Gdybym nawet " żyły wypruła " to i tak byłoby za mało robione dla organizacji/ Boga wg standardów dowodzących śJ . doszło do tego, że na kalendarzu śJ zaznaczałam wszystkie moje obecności na zebraniach, niedziela, wtorek, piątek "OBECNA", żeby im już naocznie pokazać, ze byłam obecna na KAŻDYM zebraniu.

No niestety to mnie zawsze bolało, że szklanka jest zawsze do połowy pusta. Choćbyś na 100 zebrań była na 99, to zawsze usłyszysz pytanie: a czemu ciebie nie było ten jeden raz?
Ehhh
« Ostatnia zmiana: 25 Luty, 2016, 12:00 wysłana przez PoProstuJa »


Offline Nemo

  • El Kapitan
  • Wiadomości: 5 553
  • Polubień: 14441
  • Często pod wiatr. Ale zawsze własnym kursem.
Odp: Odeszliście ze zboru i co proponujecie w zamian?
« Odpowiedź #143 dnia: 25 Luty, 2016, 12:38 »
To zabawne, ale boję się nawet zgłaszać na te podstawowe pytania, bo może się okazać, że "chlapnę" coś od siebie. Czasem jedno zmienione słówko ma znaczenie i starszy może się do mnie  przyczepić.
To mnie wykańcza. Wykańcza mój mózg. Ja mam duże zęby, które mogą zgryźć orzech kokosowy, a tu przetarta papka :)
I chyba zaczynam jeszcze lepiej rozumieć dlaczego wyższe wykształcenie jest takie szkodliwe w organizacji. Bo ludzie na studiach muszą duzo czytać, a nie tylko przejrzeć Poradnik domowy i obejrzeć serial. Jak ja nie czytam nowym rzeczy, to mózg mi wariuje i oklapuje :)
Wybacz bezpośrednie pytanie. Ale...co Ty tam jeszcze robisz?!
Czytając ten Twój post, odniosłem wrażenie, że już go czytałem wielokrotnie. A to dlatego, że osoby wychodzące z tej organizacji miały takie same przemyślenia jak Ty.
Niemądrym jest być zbyt pewnym własnej wiedzy. Zdrowo jest pamiętać, że najsilniejszy może osłabnąć, a najmądrzejszy się mylić.
Mahatma Gandhi


Offline PoProstuJa

Odp: Odeszliście ze zboru i co proponujecie w zamian?
« Odpowiedź #144 dnia: 25 Luty, 2016, 13:00 »
Wybacz bezpośrednie pytanie. Ale...co Ty tam jeszcze robisz?!
Czytając ten Twój post, odniosłem wrażenie, że już go czytałem wielokrotnie. A to dlatego, że osoby wychodzące z tej organizacji miały takie same przemyślenia jak Ty.

Już wcześniej napisałam dlaczego jestem cały czas z zborze. Otóż nie mam innej alternatywy, bo nie mam dokąd odejść. Zresztą nie uważam, że wszystko w organizacji jest złe. Jest bardzo dużo dobrego.
To co dla mnie jest minusem, jest plusem dla innych. Dzięki uproszczeniu niektórych rzeczy na zebraniach mogą z nich korzystać niewykształceni ludzie z całego świata. To że ja mam większe potrzeby intelektualne, to już mój problem :)


Offline Roszada

Odp: Odeszliście ze zboru i co proponujecie w zamian?
« Odpowiedź #145 dnia: 25 Luty, 2016, 13:11 »
Piszesz:
Cytuj
Jest bardzo dużo dobrego

A co jest bardzo dobre?
Tylko to, że prości ludzie mogą chodzić?
A do którego to wyznania nie mogą prości chodzić?
Wymień ze trzy wyznania


Offline franki

Odp: Odeszliście ze zboru i co proponujecie w zamian?
« Odpowiedź #146 dnia: 25 Luty, 2016, 13:16 »
Taki fragment z mojego życia....Tak na dwa miesiące przed moim wybudzeniem miałem rozmowe z gościem ze "świata", luźna o różnych normalnych sprawach.
Rozmowa zeszła później na tory lekko religijne, mówię więc gościowi że jestem ŚJ a on odpowiada: długo nim nie będziesz, za dużo samodzielnie myślisz. Prorok czy kto ?

Dwa lata przed wybudzenie miałem kilka osób zainteresowanych, coś we mnie tam w środku mówiło mi daj im spokój, po co ich wciągać do zboru. W zborze w jakim byłem zawsze były jakieś wojenki (standard w prawie każdym zborze). Widziałem wtedy tą miłość od pierwszego przyjścia na zebranie do czasu chrztu. A później....no cóż "normalne życie zborowe".
Nie dokonywałem odwiedzin ponownych, inni ŚJ pytali sie o to.

PoProstuJa jesteś na dobrej drodze...sama nie wiesz gdzie ona cie zaprowadzi, ale nie ma czego się bać. Ja również przeżywałem podobne chwile na zebraniach, z nudów dla wysiłku intelektualnego przypominałem sobie wersety bez odszukiwania ich w Biblii, czytałem inne materiały w trakcie zebrań...itd.
Co ciekawe CK chce zmusić nas do "pokory" czyt. braku myślenia, tylko po to aby nas uzależnić od siebie. Bo gdzie znajdziesz tyle strawy duchowej itp. ?
Pod koniec mojego pobytu zacząłem sam się karmić (Czyste studium Biblii), moje myśli często stały w opozycji do CK. To mnie mocno zastanowiło i zmotywowało do dalszych badań.
Także sprawdź ich. Nic nie stracisz a możesz dużo zyskać.




Offline Tazła

  • Mistrzyni Ciętej Riposty
  • Wiadomości: 3 356
  • Polubień: 12350
  • Nigdy nie marzyłam o sukcesie. Pracowałam na niego
Odp: Odeszliście ze zboru i co proponujecie w zamian?
« Odpowiedź #147 dnia: 25 Luty, 2016, 13:34 »
Nie, nie boję się. :)
Nie dlatego nie chcę wyjść, że się boję. Nie chcę wyjść, bo nie mam dokąd. Po prostu...
Nie ma żadnej innej religii, która mogłaby być dla mnie zadowalającą alternatywą.

A ja wierzę w Boga Jehowę.


   Czyli z braku laku dobry i kit?


Wierzysz w Jehowę, a co spodoba Ci się inna religia i będzie Ci bardzo odpowiadać, ale nie będą wierzyć w Jehowę?
Szukam osób wątpiących w słuszność organizacji z okolic Wyszkowa ( mazowieckie).


Offline Safari

Odp: Odeszliście ze zboru i co proponujecie w zamian?
« Odpowiedź #148 dnia: 25 Luty, 2016, 13:38 »
Już wcześniej napisałam dlaczego jestem cały czas z zborze. Otóż nie mam innej alternatywy, bo nie mam dokąd odejść. Zresztą nie uważam, że wszystko w organizacji jest złe. Jest bardzo dużo dobrego.
To co dla mnie jest minusem, jest plusem dla innych. Dzięki uproszczeniu niektórych rzeczy na zebraniach mogą z nich korzystać niewykształceni ludzie z całego świata. To że ja mam większe potrzeby intelektualne, to już mój problem :)

Szanuję Twoją postawę.
Myślę, że jest wiele miejsc, do których można odejść. Organizacja specjalizuje się w straszeniu tym, że nie ma życia po odejściu. Jest. Moje jest zdecydowanie ciekawsze i radośniejsze. Jeszcze nie wszystko jest takie jak bym pragnęła - ale nawet nie przyszło mi do głowy, żeby wrócić. :)
Powodzenia!!!
Istnieje życie po Organizacji. Serio Serio. ;-)
"Faith, if it is ever right about anything, is right by accident" S.Harris


Offline PoProstuJa

Odp: Odeszliście ze zboru i co proponujecie w zamian?
« Odpowiedź #149 dnia: 25 Luty, 2016, 13:54 »
Myślę, że jest wiele miejsc, do których można odejść.

Organizacja specjalizuje się w straszeniu tym, że nie ma życia po odejściu. Jest. Moje jest zdecydowanie ciekawsze i radośniejsze.

Istnieje życie po Organizacji. Serio Serio. ;-)

No właśnie problem w tym, że w moim życiu nic by się na lepsze nie zmieniło. Gdybym teraz czuła się uciśniona i zniewolona przez zbór, to wychodząc miałabym poczucie, że wychodzę "na wolność". Ale ja się (jeszcze) zniewolona nie czuję, więc opuszczenie organizacji nic by w moim życiu nie zmieniło. Zmieniło by się to, że miałabym mniej znajomych.
Piszesz, że jest wiele miejsc gdzie można odejść. Jakie to miejsca?