Pewnie ze można . Przecież tak żyjesz. Można też kraść cudzolozyc itd ale czy jest to dobra droga?
Wszystko kwestia naszych wyborów decyzji .
Nikt, takie wypowiedzi jeszcze bardziej zniechęcają mnie do wszelkich sformalizowanych religii. Bo przypominają mi jak bardzo "dewotcy" potrafią być ludzie związani z różnymi kościołami.
Już sam fakt, że wchodzą za próg kościoła daje takim poczucie, że aureola im nad głową świeci i pewnie jeszcze uważają, że anielskie skrzydła im rosną. Robocza nazwa, którą stosuję dla takiego stylu bycia to: świętojebliwość.
I kojarzy mi się taka postawa ze smerfem Ważniakiem. Ważniak ciągle wygłaszał swoje złote myśli i udowadniał na około, że jego postępowanie jest najlepsze i że inni powinni się na nim wzorować. Ale jak wiemy Ważniaka wszyscy mieli dość i dlatego często lądował na głowie
Skąd to chore założenie, że każdy kto nie przynależy do żadnego kościoła od razu na pewno jest złodziejem, cudzołożnikiem a może i mordercą?! Pytam skąd?!
Znam mnóstwo Świadków, którym w zborze nad głową świeci aureola, a jak tylko wyjdą z zebrania, to mają pełen repertuar grzesznych zachowań - do wyboru do koloru. A to wódeczka się leje strumieniami, a to zdrady, a to praca/zatrudnianie na czarno, a to wyłudzanie zasiłków, oszukiwanie na podatkach itd. itp.
Normalnie nie wiem czy się śmiać czy płakać z zachowania moich (niegdyś) bliskich znajomych ze zboru. Oczywiście się do mnie nie odzywają, bo jestem poza organizacją. Świętojebliwość im nie pozwala na powiedzenie mi "dzień dobry". Ale ta sama świętojebliwość jakoś pozwoliła im na zdradę małżeńską, alkohol, wyłudzanie świadczeń od państwa, pracę na czarno itd. itp. Nawet na cholernych biletach autobusowych oszukiwali załatwiając sobie lipne legitymacje. Mieli już oboje rozmowy w zborze, ograniczenia, wykluczenie.
Aż mi się nóż w kieszeni otwiera, gdy myślę o takich osobach, które patrzą na innych z góry i myślą - lub mówią głośno: "ja wierzę lepiej niż ty".
To se wierz, ale pokaż również tę wiarę czynami!
Najpierw pokaż swoje czyny, a one będą świadczyły o Twojej wierze!
Mniej gadania, więcej działania!