I po co to wyśmiewanie "tacki" w kościele katolickim. Która była od wiek wieków. Dziwi mnie, bo wiekszość sj była kiedys katolikami. Przecież ta niedzielna tacka idzie na potrzeby koscioła, który jest własnoscią wiernych.
Kościół jest tak samo własnością wiernych jak sala królestwa - ŚJ
Spróbuj urządzić po swojemu pomieszczenia w nim to się przekonasz
A tak poważnie...
Każda organizacja, w tym religijna, wymaga środków finansowych od swych członków aby prowadzić działalność. Ten wątek piętnuje "wycieranie sobie gęby" Jehową i Jezusem, aby pod płaszczykiem szczytnych celów zebrać kasę niezgodnie z zamiarem darczyńców. Piętnuje także "wymuszenia" dobrowolnych rzekomo datków. Pod tym względem chyba najlepszym rozwiązaniem byłaby deklaracja w zeznaniu podatkowym o przekazywaniu % swoich dochodów na jakieś wyznanie. Wtedy zgodnie z wypowiedzią Jezusa każdy dawałby tyle, ile może, bez ciągłego wywoływania wyrzutów sumienia, że za mało, że potrzeba więcej.
Dotyczy to zarówno ŚJ, jak i mi bardziej znanego KK. W mojej mieścinie wypasiony do granic sutanny ksiądz regularnie co dwa, trzy tygodnie nawołuje do zwiększenia datków, bo potrzeby coraz większe. A jak mówią znajome - w kościele zimno, ciemno (oszczędności) ale Opel Insignia w full wypasie przed ogromną plebanią stoi (ponad 300 m2 na trzy osoby).