Ciekawe, bardzo ciekawe. Mnoży mi się kilka pytań ale może na początek napiszę, że po długim nie analizowaniu na bieżąco tego zagadnienie jak Ty Roszada, nie mogę się oprzeć wrażeniu, że tu przygotowuje się jakiś grunt pod rozkwit pomazańców. Takie dziwne przeświadczenie że pomazańcy będą się mnożyć na potęgę z biegiem lat powracając do nauki o spożywaniu lecz winnym wydaniu, co WTS uzna (a raczej wykorzysta) za kolejny znak i głos archanielski czasów końca.
Czy to możliwe Twoim zdaniem ?
Druga kwestia cytuję za strażnicą 1/2016:
"Nikt nie wie, czy namaszczony chrześcijanin dostąpi nagrody niebiańskiej, dopóki Jehowa nie uzna,
ze dana osoba jest godna ją otrzymać. Bóg podejmuje taką decyzję i dokonuje ostatecznego opieczętowania pomazańca"
Jak się ma to do słów Jezusa: "Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Kto słucha słowa mego i wierzy w Tego, który Mnie posłał, ma życie wieczne i nie idzie na sąd, lecz ze śmierci przeszedł do życia. (Ew. Jana 5:24) ? W myśl obietnicy powtórzonej w Objawieniu Jana 20 rozdziału w stosunku do niby tych z nadzieja niebiańską i pierwszego zmartwychwstania bez sądu. (... A nie ożyli inni ze zmarłych, aż tysiąc lat się skończyło. To jest pierwsze zmartwychwstanie)
Zaprawdę powiadam ... nie rozumiem