Zauważyłem kilka osób na tym forum które piszą biblijnie. Użytkowniczka o nicku owca moim zdaniem należy do tej grupy, tak więc pytanie jej jest zbędne.
Nie ma czegoś takiego w kwestii moralności jak złota reguła, albo neutralność. Jezus wypowiedział taką myśl „ Kto nie jest ze mną, jest przeciwko mnie, a kto ze mną nie zbiera, rozprasza. „
[Mt 12;30 BW].
Natomiast ja usiłuję przekazać że jeżeli ktoś nie nawróci się szczerze do Boga, to nie ma co liczyć na życie wieczne. No chyba że nie jest tym zainteresowany. Każdy postępuje jak chce. Ja tylko przedstawiam stanowisko Boga.
Jezus w innym miejscu powiedział, że
"kto nie jest przeciwko nam, ten jest z nami". Za cienki w uszach jesteś, żeby Biblią manipulować, mnie akurat swego czasu dość mocno ojciec wytrenował w znajomości Biblii, zarówno ST jak i NT, a czym skorupka za młodu nasiąknie... itd.
Co zaś do rzekomego
przedstawiania przez Ciebie stanowiska Boga, cóż... sam Jezus ostrzegał przed fałszywymi Mesjaszami. Ależ trzeba mieć pychę, by będąc człowiekiem twierdzić, że się przedstawia stanowisko Boga...
Jeśli chodzi o jakiekolwiek organizacje, nie rozśmieszaj mnie. O realiach mówimy, a nie o utopiach.
A realia są takie, że na całym świecie jest mnóstwo państw, które na działalność czegokolwiek (głoszącego jakieś idee) poza z góry narzuconą doktryną nie pozwalają, pod konsekwencją czapy włącznie. Państwa islamskie, państwa komunistyczne (tych drugich już mao zostao, ale jednak są).
Cóż, ciekawe czego się jeszcze w tej dyskusji dowiemy, ja na razie, jak wspomniałam, bawię się coraz lepiej