Pytanie tylko jedno mam - Jezus np w 22 rozdziale ewangelii Mateusza cytuje słowa ze Starego Testamentu o tym jakie przykazanie jest największe. Czytając słowa , które Jezus cytuje, nawet we wspomnianej Biblii Tysiąclecia występuje imię Jahwe. Pytanie, czy Jezus usuwał to imię czy miał odwagę je cytować ?
Miranda, nieco tendencyjnie zadajesz pytanie, bo sugerujesz, że transliteracja (wymawianie ) tetragramu jest pozytywne (=odwaga), natomiast jej brak jest negatywny (=usuwanie). Moim zdaniem, ani jedno, ani drugie. W tym wątku padło już wiele informacji, więc nie będę ich powtarzał. Żydzi nie wymawiali imienia Boga nawet gdy czytali zwoje w świątyni. Jest na to wiele dowodów z historii. A zresztą, co złego w tym, że Jezus szanował tradycję, w której się wychował? Poza tym, czytamy, że Jezus bez skrupułów atakował szkodliwe, przeczące miłosierdziu niebiblijne zwyczaje, a nawet wręcz był prowokatorem przeciwko zatwardziałym ziomkom. Na przykład, prawa talmudyczne zakazywały samoleczenia w Sabat, czy przenoszenia przedmiotów. Tymczasem, w opisie uzdrowienia paralityka w dzień Szabatu, czytamy prowokacyjne i świadome polecenie Jezusa do człowieka "wstań, WEŹ SWOJE ŁOŻE i CHODŹ".
Pytam zatem: Skoro odnotowano taki przedmiot sporów i wysoki poziom prowokacji Chrystusa ( który de facto doprowadził w końcu do jego śmierci zgodnie z wersetem z psalmu:
"Gorliwość o Twój dom mnie
P O Ż R E" / i pożarła, jak zwierzę zadające śmierć przez pożarcie/), to dlaczego nie czytamy o naruszeniu innego, tak wielkiego, kolejnego sacrum jak IMIĘ? (Jana 5:8-13)
A że prowokacja odegrała swoją rolę, to widać świetnie w pytaniu kapłanów do uzdrowionego mężczyzny w ów dzień Sabatu
(i zostało to wyraźnie podkreślone w opisie):
"Rzekli więc Żydzi do uzdrowionego: «Dziś jest szabat,
nie wolno ci nieść twojego łoża». 11 On im odpowiedział:
«Ten, który mnie uzdrowił, rzekł do mnie: Weź swoje łoże i chodź."
"Pytali go więc: «Cóż to za człowiek ci powiedział: WEŹ I CHODŹ?"
Moim zdaniem dlatego, że to nie było tak, jak dziś wielu myśli, zwłaszcza Świadków, w kwestii tradycji Imienia, w której żyli pobożni Żydzi, oraz sam Jezus.
Z jakichś przyczyn, najwyraźniej inaczej traktowano tetragram, niż Pisma wydają się przedstawiać w czasach Dawida.
Piszę "wydają się przedstawiać" - bo skąd wiesz, czy w czasach Dawida tak naprawdę było? Bowiem tylko w Pismach mamy czteroliterowy zapis włożony w potoczne dialogi i poezję, ale skąd wiedzieć, jak to traktowano. Dowody z czasów Jezusa są w sumie ważnym dla nas świadkiem w tej sprawie. A niektórzy wolę przemodelować historię na siłę, by dowieść, że transliterowanie słowa jest najwyższą kwestią na świecie. Jeśli tak, to dlaczego ona jest tak niejasna? Dlaczego nie ma żadnych dowodów, że chrześcijanie tak to traktowali w I wieku? Dlaczego za to mamy dziesiątki jasnych i konkretnych zapisów, że oni wzywali imienia "Pańskiego" - to znaczy imienia Jezusa?
Dlatego uważam konstrukcję Twojego pytania (wybacz), za podobnie tendencyjną jak styl pytań strażnicowych, czego dałem przykład na początku tego postu.
Jezus był odważny + niczego nie usuwał + podlegał wielu tradycjom żydowskim. To w czym był kontrowersyjny, zostało odnotowane. Czego nie było, tego nie odnotowano. Świadkowie pod niejednym względem dużą krzywdę wyrządzili sposobowi myślenia wielu ludzi. Przykre
PS: Żydzi niczego nie
usuwali. Do dziś w synagogach do nabożeństw, na których czyta się Tanach, nigdzie nic nie jest
usunięte. Pisma zawierają tetragram, ale czyta się go Pan, podobnie jak przetłumaczono go w Septuagincie i podobnie jak było w czasach Pana Jezusa. Dlatego pytanie, czy Jezus "miał odwagę", czy "usuwał", jest pytaniem niesłusznie stawiającym na ostrzu noża wszystko, w sposób manipulacyjny. Natomiast, żeby było jasne, że nie czepiam się słów - jak najbardziej rozumiem samą ideę Twojego pytania.
Pozdrawiam