Niestety po raz kolejny wybierasz z tego co napisałem pewną część ,niestety,i niestety szkoda.
Idzie o stwierdzenie tego,co było,a nie tego ,co by było ,gdyby.
Możemy puścić wodze fantazji [futurologia] i zastanawiać się co się wydarzy,w tym przypadku ,co by się wydarzyło,gdyby skorzystał "ze sposobności".
I idzie o to,że "nie skorzystał ze sposobności",oraz tego powody.
Pisałem o tym powołując się na wersety Fil.2:3-5.
Nie uczynił tego ponieważ unikał "pustej chwały",inaczej "próżnej chwały".
Inaczej unikał próżności.[łac.vana gloria].
To jest unikał tego rodzaju pychy,który przejawia się w chęci olśnienia innych.
Jeżeli określenie "nie zatrzymał jako zdobyczy równości" H.Langhamer, - ze swoim ojcem,oznacza,że nie traktował jej jako przywłaszczenia [kradzieży],to nie jest to zgodne z org.które wskazuje,że "nie skorzystał z tej sposobności".
Poza tym jeżeli się coś zdobywa to z zasady po to,żeby to zatrzymać [posiadać,posiąść].
Poza tym nie czytamy tam,że nie [traktował] tego jako zdobyczy.
Niezależnie od wszystkiego,nie skorzystał,więc nie miał tego [to jest równości ze swoim ojcem].
Oczywiście ,że nasz zbawiciel "ogołocił samego siebie".
Inaczej "lecz ogołocił".
Jak napisałem określenie w "postaci" oznacza jego sposób egzystencji,czyli istnienia egzystowania w postaci duchowej,jako duch.
Z tego zrezygnował.Z tej to przyczyny "wszyscy zostaniemy odmienieni".
Nasze ciała też z niedoskonałych w doskonałe.
Nie zapominaj jednak,że nasz zbawiciel zanim słowo stało się ciałem nie był ciałem.
Tak ,jak i po zmartwychwstaniu.
I nie ograniczam,życia naszego zbawiciela do jego ziemskiego życia.
Zanim stał się człowiekiem,był w niebie istotą duchową ,egzystując jak jego ojciec jako duch.
Jana 4:24.
O nim czytamy,że:
"jest duchem i dlatego potrzeba,aby jego czciciele oddawali mu cześć w duchu i w prawdzie".
Nie czytasz uważnie,wykazałem,że nasz zbawiciel otrzymał wyróżnienie ponieważ okazał się "godnym to znaczy wartym czegoś".
Dlatego nasz ojciec z nieba "nadał mu imię" ,dosł.darował mu imię,a dosłowniej "życzliwie mu dał".
Pisałem o gr.użytym słowie w Fil.2:9
Proszę zajrzyj do tego co napisałem.
I jak pisałem to,że egzystował w naturze swego ojca ,na pewno nie dowodzi z nim równości.
2 Pt.1:4 czytamy,że ludzie powołani do nieba:
"otrzymają naturę samego" [theos] ojca w niebie.
Nie oznacza to,że tym samym "staną się we wszystkim równi" naszemu ojcu.
Oznacza,to ,że otrzymają naturę ducha,staną się duchami,istotami duchowymi.
A gdy czytamy,że nasz zbawiciel był "poddany" swoim rodzicom,to znaczy,że był im poddany,tak jak zawsze swemu ojcu.
Jak i wtedy,gdy odda mu to wszystko co otrzymał i sobie tego nie przywłaszczy.[tego nie zabierze].1 Kor.15:24-28
Nawet nie przyjdzie mu to do głowy ,jak i to,żeby zechcieć skorzystać ze sposobności zrównania się ze swoim ojcem,gdyby nawet stała przed nim otworem.
W przeciwieństwie do szatana obrazowo opisanego w Izaj.14:12-21