Widzę,że zwyczajnie uciekacie,a mi pozostaje zadowolenie,że prawda jest po naszej stronie.
Przypominam,że zanim się pojawiłem ,nie prowadziliście praktycznie żadnych dyskusji,debat,nawet rzeczowej rozmowy.
Pisaliście przeciw nam ,i tyle.
Zero zastanawiania się nad swoimi i naszymi wierzeniami.
Nie wierzyć,odrzucić,porzucić,ewentualnie poniżyć.
To wszystko czym się tutaj wielu z was zajmuje.
Nie wszyscy.
Przyjmiecie nawet nasze wytyczne,tylko po to,żeby uciec od rozmowy.
Wielu z was nie postępuje jak ci,którzy:
"z całą gotowością przyjęli naukę i zastanawiali się na podstawie [pism],czy tak istotnie jest" Dz.Ap.17:11
Widzę,że tylko "Światus" przypomina opisanych tam "szlachetnością przewyższali " innych.
Pojawiali się jemu podobni.
Niemniej jeżeli idzie o twoje odniesienie ,to jest pewne,a l e.
W Jana 1:14 czytamy o słowie,że :
"I widzieliśmy jego chwałę,chwałę jaką jednorodzony otrzymuje od ojca,będąc pełnym chwały i prawdy".
Dostrzegliśmy [niektórzy] "chwałę jaką jednorodzony otrzymuje od ojca".
"...otrzymuje od ojca".
I wcale nie zapominam o tym ,co o t r z y m a ł
kiedy?
po zmartwychwstaniu.
Otrzymał to czego nie miał,nie posiadał.
Nie potrzebował by,gdyby miał.
Gdyby miał ,nie było by to ,żadne wyróżnienie.
Za to co uczynił został "wywyższony".
Tylko jak zauważył David H.Stern w swoim żydowskim komentarzu.
Jego zdaniem jest mniej prawdopodobne,że stwierdzenie ,iż zrezygnował ze swej równości z ojcem .
Nie oznacza tyle rezygnację ze swej równości,co:
"Bardziej prawdopodobne jest jednak,że chodzi tu o powstrzymanie się przed objęciem tego,co jeszcze do niego n i e należało,mianowicie władzy nad wszystkimi bytami stworzonymi,w tym ludźmi ,którzy z powodu grzechu potrzebowali jego śmierci za nich,aby mieć prawo do uczestniczenia w tej jego władzy.Dlatego postawił on wolę ojca ponad własną [ Mat.26:39;Heb.10:7,cyt. Ps.40:9[8], obierając drogę posłuszeństwa i cierpienia w zamian za nagrodę Fil.2:8-11;Heb.2:6-11;5:8;12:2
A jeżeli idzie o Kol.2:9 i pełnię ,to z Kol.1:19 wynika,że nasz ojciec "zechciał",inaczej "upodobał sobie",ż e by...
Upodobał to "zamieszkała".
Poza tym i o wierzących [według nas pomazanych ] czytamy,że ,tak jak on posiada pełnię ze swoim ojcem,my mamy:
"p e ł n i ę w nim" Kol.2:10
I niech się wam nie wydaje,że wtedy ,gdy nasz zbawiciel,gdy czytamy o nim,że "istniejąc w naturze" swego ojca posiadał z nim "równość"itp.
To to stwierdzenie "istniejąc w naturze" oznacza to,że jak i ojciec był duchem.
I w 2 Pt.1:4 czytamy o powołanych do nieba,że:
"macie się stać uczestnikami n a t u r y samego " ojca w niebie.
Nie oznacza to przecież ,ze staniemy się mu pod każdym względem równi itp.
Oznacza to,że niektórzy z nas zostaną ,jak i nasz ojciec,jak i nasz zbawiciel "duchami".
Z tego to powodu czytamy o jego przemianie i stania się "ciałem" gr. sarx dosł.[mięsem].
Tak zostało to zaakcentowane.
Potem powrót do stanu duchowego.
Dla niektórych z nas otwarta brama do stania się duchami.
Nasz zbawiciel " s t a ł się ciałem".
Potem powrócił do swego duchowego bytu,istnienia,życia.
Niektórzy z nas doświadczą na sobie :"macie się stać uczestnikami natury" naszego ojca w niebie.
Niemniej nasz zbawiciel ,oczekiwał tej chwały ,jaką miał zanim powstał wszechświat.
Niemniej pewne jest,że "nie uznał za s t o s o w n e korzystać ze swej równości" z ojcem.
Nie to nie.
Nie "korzystał",więcej uznawał to za niestosowne,za niewłaściwe,złe,nieprzyzwoite "korzystać ze swej równości".
Z tego powodu :
"Nie poszukujcie niczego w celu wynoszenia się jedni ponad drugich..."Fil.2:3
I jest to uczucie "z n a m i e n n e" dla naszego zbawiciela tł.K.Romaniuk
Inaczej jest to pozostawiony nam "wzór".
Inaczej "postępujcie względem siebie na wzór" naszego zbawiciela.