Samuel N. Kim jest zabójca z Kamiennej Góry? To Świadek Jehowy.....
Samuel N. mieszka w Kamiennej Górze - małym miasteczku, około godziny drogi od Wrocławia. Ma 27 lat i wyższe wykształcenie. Do czasu makabrycznej zbrodni miał opinię człowieka spokojnego, miłego i zwyczajnego. Co mówią o nim mieszkańcy i piszą media?
Mieszkańcy mówią, że nie miał łatwego dzieciństwa, że za złe oceny, które przynosił ze szkoły, był bity. Z powodu swojego wyznania był szykanowany oraz prześladowany już od czasu podstawówki. - Wyzwiska typu "kot" albo wołanie "kici-kici" na szkolnym korytarzu były na porządku dziennym. Każdy z nas tylko żartował, ale widocznie on brał to zbyt poważnie - mówi anonimowo jeden z kolegów ze szkoły. Ataki ze strony rówieśników nasilały się na tyle, że Samuel w pewnych momentach wdawał się w bójki, przez które niejednokrotnie interweniował szkolny pedagog. - To bardziej jego zaczepiano. Sam nie rozpoczynał bójek - dodaje szkolny kolega. On i jego rodzice byli świadkami Jehowy. Jak udało nam się dowiedzieć, matka Samuela jest pedagogiem, dlatego w domu kładziono szczególny nacisk na bycie najlepszym w każdej dziedzinie. Mieszkał z nią i babcią, nie wiadomo, jak potoczyły się losy jego ojca. Znany był z wychowywania metodą twardej ręki. - Jak przynosili złe oceny, to poza karą w postaci bicia dochodziło jeszcze do sytuacji, że nie mógł wychodzić z domu. Miał się uczyć jeszcze bardziej. Tak samo wychowywano również brata Samuela - kończy jego kolega z młodzieńczych lat.
http://wroclaw.wyborcza.pl/wroclaw/1,35771,18603872,samuel-n-kim-jest-zabojca-z-kamiennej-gory.html