Foliarze, to jedna z najbardziej cynicznych grup społecznych. W Sulejówku w zborze, jest wybitna jednostka foliarska. Kobita sprzedaje te swoje cud olejki na wszystko. Mąż dzielnie leczy masażami boena wszystkie dolegliwości. Pomijam fakt, że olejki u niej są po 150 pln za fiolkę, a te same w jakimś sklepie zielarskim za 5 pln. Te w sklepie są lewoskretne, jej prawo.
Do rzeczy. Jej dzieci są poligonem doświadczalnym. Naciera je srebrem, do ustnie podaje jakieś "rtęciowe" zawiesiny. Gorączki nawet 40 stopni się nie zbija, bo to organizm walczy. Na pytanie, czy wie, że organizm najlepiej radzi sobie z wirusami w 36.6 stopnia, a większość wirusów zmutował i jest odporne na wyższe temperatury, mówi że to zmowa lekarzy.
Otóż dzieciaki w sezonie zimowym trafiają na sor regularnie. Na sor, bo gorączka często przekracza 41 stopni. Wydają kasę na prywatnych lekarzy, bo ci w przychodniach zadają za dużo pytań o złe wyniki dzieci. Covid to ściema, ale na pytanie to na co mój brat chorował przez 3 tyg pod respiratorem w szpitalu, włączać o życie, nie umie odpowiedzieć, ale przekonywać rodzinę brata, że szczepionki na covid to zło już umiała. Zarzut, że to koncerny nakręcają zyski, paruję, że te wszystkie olejki i inne cuda to przecież też robią koncerny i też trzepią kasę na naiwniakach. Oczywiście to nie prawda, bo koncerny robią lewoskretne, a oni prawo. I weź tu gadaj...