Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.

Autor Wątek: AUTOKOMPROMITACJA STRAŻNICY  (Przeczytany 31291 razy)

Offline paragraf4N wg.CK

Odp: AUTOKOMPROMITACJA STRAŻNICY
« Odpowiedź #255 dnia: 23 Grudzień, 2023, 15:46 »
Dokładnie pamiętają początki działalności Ojca Założyciela tej sekty. Też zaczynał od czytania biblii w małych grupach. A potem poczuł się wybrańcem bożym. Nikt nie lubi konkurencji ,więc jego" spadkobiercy" swoim owieczkom to zakazali. Próba przeniesienia mroków średniowiecza w wiek XX ?. Drogie dziadki z CK : nie te czasy.


Offline Światus

Odp: AUTOKOMPROMITACJA STRAŻNICY
« Odpowiedź #256 dnia: 26 Grudzień, 2023, 09:48 »
    Na początek pytanie do Pań, jakże nielicznych, na tym forum. Czy chciałybyście być jak Rachab? Zanim zaczniecie rzucać wiązankami, niekoniecznie kwiatów, proszę o zapoznanie się z dzisiejszym cytatem.  ;D Niewolnik to mistrz w układaniu puzzli, dopasuje każdy fragment (werset) do każdego miejsca (sytuacji).
    Art. Proroczy obraz na nasze dni (Strażnica 1970 nr 17).

    "24 Wspaniałymi instrumentami, które teraz w końcowej fazie marszu znajdują zastosowanie przy „dęciu w trąby”, są czasopisma: Strażnica i Przebudźcie się! Ostatnio te dwutygodniki ukazują się w łącznym nakładzie około 12 800 000 egzemplarzy każdego numeru w kilkudziesięciu główniejszych językach świata. Czy mógłbyś zwiększyć swój udział w rozpowszechnianiu tych czasopism, wziąwszy pod uwagę zbliżanie się końca? Czy potrafisz być tak pilny jak Rachab, zakładając jeszcze większą liczbę studiów biblijnych za pomocą książki Prawda, która prowadzi do życia wiecznego albo innej podobnej literatury i oczywiście mając za podstawowy podręcznik samą Biblię? Rachab z pewnością w lot zauważyła, że Izraelici w siódmym dniu przyspieszyli tempo marszu, i zdwoiła wysiłki celem zebrania u siebie całej swej rodziny."

https://wol.jw.org/pl/wol/d/r12/lp-p/1969723?q="pilny+jak+rachab"&p=par
***

    1. Nie zdziwmy się, kiedy następnym razem niewolnik napisze, żeby okazywać gościnność jak mieszkańcy Sodomy i Gomory. Wszak Lot był jednym z nich...
    2. 99% zwrotów zawierających słowa: "zapewne", "być może", "prawdopodobnie", "niewykluczone" itp. to prawdopodobnie bzdury w czystej postaci.
    3. Wydaje mi się, że teraz jest mniej patosu niż w powyższym cytacie. Być może instrumenty okazały się tak samo dęte jak artykuły...  ;)
Czy warto zrywać relacje z powodu omylnej Strażnicy?


Offline Estera

Odp: AUTOKOMPROMITACJA STRAŻNICY
« Odpowiedź #257 dnia: 26 Grudzień, 2023, 11:13 »
(...) Niewolnik to mistrz w układaniu puzzli, dopasuje każdy fragment (werset) do każdego miejsca (sytuacji).
Art. Proroczy obraz na nasze dni (Strażnica 1970 nr 17).
(...) Wspaniałymi instrumentami, które teraz w końcowej fazie marszu znajdują zastosowanie przy „dęciu w trąby”, są czasopisma: Strażnica i Przebudźcie się! (...)
Ostatnio te dwutygodniki ukazują się w łącznym nakładzie około 12 800 000 egzemplarzy każdego numeru w kilkudziesięciu główniejszych językach świata.

   Ten "niewolnik - mistrz" malował ten proroczy obraz w 1970 roku.
   Nie omieszkał wspomnieć o końcowej fazie marszu, bo przecież zbliżał się dużymi krokami rok 1975.
   Nakład "dętych" periodyków w milionach egzemplarzy.
   No i szukanie ochotników do zdwojonych wysiłków.
   Takich jak Rachab i rzeczywiście ludzie je w tamtym czasie podejmowali.
   No bo przecież tuż, tuż za rogiem, za chwilkę, za momencik ten zapowiadany koniec świata.

   Dziś jest 26 grudnia 2023 roku  >:D >:D

   Czyli od tamtego czasu minęło 53 lata i pół roku, można powiedzieć życie jednego pokolenia prawie.
   Już nie wyznaczają dat końca świata, jak to było z rokiem 1975, określają to bardziej ogólnikowo zazębiającymi się pokoleniami.
   Nakład drukowany periodyków już nie w milionach, ale tylko po dwa numery każdego z nich na rok, zamiast dwutygodników.
   Głoszenie prawie, że umarło, frekwencja w zborach leci na łeb na szyję.
   Tyle lat minęło od tamtego czasu, a oni nadal mówią o końcowej fazie końcówki dni ostatnich.
   Aż dziw bierze, że się w te wszystkie bzdury wierzyło.
   Witaj wolności  :)
« Ostatnia zmiana: 26 Grudzień, 2023, 11:17 wysłana przez Estera »
Kim będziesz beze mnie? Zapytał strach. Będę wolna!
PAŚCIE TRZODĘ BOŻĄ - tajny kodeks karny Świadków Jehowy tylko dla starszych.


Offline Światus

Odp: AUTOKOMPROMITACJA STRAŻNICY
« Odpowiedź #258 dnia: 27 Grudzień, 2023, 10:14 »
    Dzisiaj temat średniociekawy z czyjegokolwiek punktu widzenia, czyli słów wiele o kadzidle. Za to na podstawie artykułu można prześledzić proces psychomanipulacji.
    Art. Czy w religii prawdziwej jest miejsce na palenie kadzidła? (Strażnica 1 czerwca 2003).

    "„BOGOWIE kochają wonności”. Tak zwykli mawiać starożytni Egipcjanie. Palenie kadzidła było nieodłącznym elementem ich religii. Wierząc, że bogowie przebywają pośród nich, codziennie spalali wonne żywice w swych świątyniach oraz na domowych ołtarzach, a nawet przy prowadzeniu interesów. Podobne zwyczaje miały też inne narody.

    W starożytnym Izraelu palenie kadzidła stanowiło istotny element obowiązków, które kapłani mieli w przybytku.

    Kadzidło spalane w przybytku było święte i używano go wyłącznie do wielbienia Boga.

    Wiele religii po dziś dzień wykorzystuje kadzidło w ceremoniach i obrzędach.

    Jaki użytek robi się z kadzidła w dzisiejszych czasach? W wielu kościołach chrześcijaństwa jest ono wykorzystywane w liturgii i różnych ceremoniach. W Azji dużo rodzin pali kadzidło w świątyniach lub przed ołtarzami domowymi, aby czcić bogów i chronić zmarłych. Podczas nabożeństw kadzidło służy rozmaitym celom, na przykład okadzaniu, uzdrawianiu, oczyszczaniu i ochronie.

     Czy chrześcijanie mogą się zajmować czymś takim?
Jehowa otwarcie potępia każdego, kto usiłuje łączyć prawdziwe wielbienie z praktykami religii fałszywej.

    Ale przy podejmowaniu decyzji w tej sprawie chrześcijanin powinien rozważyć pewne kwestie. Czy w danej okolicy używanie kadzidła jest powszechnie kojarzone z jakąś praktyką religii fałszywej albo z rytuałami spirytystycznymi?

    Kadzidło ofiarowane w Izraelu było stosownym symbolem modlitw wysłuchiwanych przez Boga. Dlatego psalmista Dawid śpiewał Jehowie: „Oby moja modlitwa była przygotowana niczym kadzidło przed tobą” (Psalm 141:2).

    Obecnie chrześcijanie nie posługują się literalnym kadzidłem, lecz zanoszą modlitwy odzwierciedlające ich głęboką wdzięczność i szacunek dla niebiańskiego Ojca. Słowo Boże zapewnia, że „modlitwa prostolinijnych sprawia mu przyjemność” niczym wonne kadzidło, które niegdyś kapłani ofiarowali w świątyni (Przysłów 15:8)."

https://wol.jw.org/pl/wol/d/r12/lp-p/2003406#h=22
***

    Jak widzimy, przed Izraelitami kadzidło dla swoich bogów palili Egipcjanie i wiele innych narodów. Strażnica jednak jakby nie zauważała, że Jehowa nie potępił otwarcie Izraelitów za "łączenie czystego wielbienia z praktyką religii fałszywej"...

    Z jednej strony mamy nakaz od Jehowy, z drugiej podążanie za modą. Jak można mówić, że palenie kadzidła kojarzyło się z pogaństwem, skoro wcześniej czytamy, że Izraelici wzięli tę praktykę z pogaństwa?

    Nie wiem, czy chrześcijanie używali kadzidła, ale przypomnijmy sobie, jakie dary przynieśli Jezusowi mędrcy? Czy nie było tam kadzidła? Dzisiejsi chrześcijanie zanoszą modlitwy, które są jak kadzidło. Czy to nie znaczy, że palą kadzidło, ale "symbolicznie"?

    Mam wrażenie, że ten artykuł ma za zadanie jedynie zamącić w głowach.
Czy warto zrywać relacje z powodu omylnej Strażnicy?


Offline Światus

Odp: AUTOKOMPROMITACJA STRAŻNICY
« Odpowiedź #259 dnia: 28 Grudzień, 2023, 10:07 »
    Znany fragment o "zwyczajach lub tradycjach mających kiedyś związek z religią fałszywą". Teraz wersja nowsza, nieco skrócona.
    Art. Od naszych Czytelników (Przebudźcie się! 8 lipca 2004).

    "Jeśli jednak dana tradycja nie ma już dziś żadnych odniesień do religii fałszywej ani nie narusza zasad Bożych, to przestrzeganie jej jest pozostawione osobistej decyzji każdego chrześcijanina."

https://wol.jw.org/pl/wol/d/r12/lp-p/102004486?q="dana+tradycja"&p=par
Czy warto zrywać relacje z powodu omylnej Strażnicy?


Offline foks

Odp: AUTOKOMPROMITACJA STRAŻNICY
« Odpowiedź #260 dnia: 28 Grudzień, 2023, 10:15 »
Nie zdziwmy się, kiedy następnym razem niewolnik napisze, żeby okazywać gościnność jak mieszkańcy Sodomy i Gomory. Wszak Lot był jednym z nich...
Świadkowskie papiestwo ma bardzo wiele za uszami ale używając takich porównań do ich pokazania, przeginasz i kompromitujesz sam siebie.
Bo to w twojej organizacji ciało kierownicze ostatnio błysnęło nowym i to dość potężnym światłem gościny Sodomy i Gomory.

https://www.rp.pl/kosciol/art39587011-watykan-daje-zielone-swiatlo-do-blogoslawienia-par-homoseksualnych
 
Może cos napiszesz na ten temat. Jesteś za błogosławieństwem par homoseksualistów w Kościele Rzymskokatolickim?
Może jakąś podstawę biblijną, tradycji tych zmian podasz.


Offline Światus

Odp: AUTOKOMPROMITACJA STRAŻNICY
« Odpowiedź #261 dnia: 29 Grudzień, 2023, 10:50 »
    Ostatnio ukazuje się jakby mniej tekstów o "upraszczaniu życia". Kilka lat temu pełno było zachęt do sprzedawania domów, podejmowania pracy przy myciu okien i uprawiania warzyw.
    Art. Poprzestawaj na tym, co masz (NSK 2002 nr 6).

    "5 Naśladuj wiarę drugich. Pewna matka, która samotnie wychowywała córkę i starała się jej zaszczepiać prawdę, stopniowo upraszczała swe życie. Chociaż miała komfortowe warunki, przeprowadziła się do mniejszego domu, a potem do mieszkania w bloku. Dzięki temu mogła ograniczyć czas poświęcany na pracę i przeznaczyć go na służbę. Kiedy jej córka dorosła i wyszła za mąż, siostra ta poszła na wcześniejszą emeryturę, choć znowu wiązało się to z niższymi dochodami. Teraz już od siedmiu lat jest pionierką stałą i wcale nie żałuje, że zrezygnowała z korzyści materialnych na rzecz spraw Królestwa."

https://wol.jw.org/pl/wol/d/r12/lp-p/202002207?q="upraszczała+swe++życie"&p=par
***
    Każdy sam może wyciągnąć wnioski. Zastanawia mnie brak jakiejkolwiek wzmianki o tym, że siostra postanowiła poświęcić więcej czasu na wychowanie córki... Co ciekawe nawet nie wspomniano, że poszła w ślady matki.
Czy warto zrywać relacje z powodu omylnej Strażnicy?


Offline Światus

Odp: AUTOKOMPROMITACJA STRAŻNICY
« Odpowiedź #262 dnia: 30 Grudzień, 2023, 12:40 »
    To raczej ciekawostka, o której zapewne nie pamiętają nawet najstarsi pionierzy. A może jednak ktoś słyszał "o pomocy materialnej dla starszych"?
    Art. Wierność w korzystaniu z „nieprawej mamony” (Strażnica 1978 nr 13).

    "15 W Liście 1 do Tymoteusza 5:17, 18, wyraźnie wskazano, że pieniądze pochodzące z datków można słusznie asygnować na pomoc dla troszczących się o duchowe dobro innych. Czytamy tam: „Presbiterzy [starsi, NW], którzy dobrze przewodniczą, niech będą uważani za godnych podwójnej czci, najbardziej ci, którzy trudzą się głoszeniem słowa i nauczaniem. Mówi bowiem Pismo: ‛Nie zawiążesz pyska wołowi młócącemu’ oraz: ‛Godzien jest robotnik zapłaty swojej’”. Nie znaczy to, jakoby starsi mieli otrzymywać pensję za swoją pracę. Ale w myśl zasad biblijnych jest rzeczą stosowną, by Ciało Kierownicze Świadków Jehowy oraz biura oddziałów przeznaczały część funduszy ze składek na pomoc materialną dla tych, którzy dzięki niej mogą w pełniejszej mierze oddawać się działalności na niwie duchowej."

https://wol.jw.org/pl/wol/d/r12/lp-p/1977645?q="składek+na+pomoc"&p=par
***
    Ostatnie zdanie napisano w taki sposób, że trudno się zorientować czy chodzi także o starszych, czy może o pionierów stałych itp. Jednak taka jest sugestia: "Nie znaczy to... Ale...".
    Ciekawe, czy któryś starszy zdążył skorzystać z takiej pomocy?
Czy warto zrywać relacje z powodu omylnej Strażnicy?


Offline Światus

Odp: AUTOKOMPROMITACJA STRAŻNICY
« Odpowiedź #263 dnia: 01 Styczeń, 2024, 09:45 »
    Życzę wszystkim pokoju, zdrowia, dużo energii i taniego prądu.  :D
W takim dniu nie może być innego, jak tylko o Nowym Roku.
    Art. Od jak dawna obchodzi się Nowy Rok? (Strażnica 1984 nr 12).

    "W SYLWESTRA pod wieczór Joe siada za kierownicą samochodu i jedzie po swoją sympatię. Skręcając w uliczkę, przy której ona mieszka, uśmiecha się na samą myśl o północy, kiedy wśród ogólnej wrzawy zacznie się witanie Nowego Roku i będzie można podczas tańca pocałować dowolnie wybraną piękną dziewczynę.

Postanawia jednak zachować umiar w piciu, nie chce bowiem w drodze powrotnej spowodować wypadku. Nie będzie to wcale łatwe, bo na przyjęciach sylwestrowych prawie każdy pije stanowczo za dużo.
(...)

Joe nie uważa się za człowieka religijnego. Byłby jednak zdziwiony, gdyby się dowiedział, że wszystko, w czym zamierza wziąć udział, a więc radosna wrzawa, całowanie ładnych dziewcząt, picie alkoholu wywodzi się ze starożytnych obrzędów religijnych, w których najprawdopodobniej nie chciałby uczestniczyć."

https://wol.jw.org/pl/wol/d/r12/lp-p/101980929?q="nowy+rok"&p=par
***
    Alkohol i wrzawę jestem w stanie przeboleć. Mam jednak pytania w sprawie dziewcząt.
1. Czy nie wolno ich całować tylko o północy w Sylwestra, czy przez cały rok?
2. Czy w Sylwestra można całować brzydkie dziewczęta?  ^-^
Czy warto zrywać relacje z powodu omylnej Strażnicy?


Offline Sebastian

Odp: AUTOKOMPROMITACJA STRAŻNICY
« Odpowiedź #264 dnia: 01 Styczeń, 2024, 16:01 »
co to za promowanie lub co najmniej usprawiedliwianie przestępczości?!
co to w ogóle za chrzanienie o "umiarze" w piciu, skoro Joe ma prowadzić samochód w drodze powrotnej?
zasady są jasne: prowadzisz, nie pijesz _ani_grama_ alkoholu!

sprawa sprzed wielu lat i nie wiadomo czy autor artykułu jeszcze żyje, ale publikowanie takich treści powinno być karalne...
i ta uwaga pod gwiazdką wg mnie nie załatwia sprawy...
Cytat: dziewiatka
Sprawa świadków też się rozwiąże po ogłoszeniu pokoju i bezpieczeństwa przyjdzie nagła zagłada i świadka nie będzie spojrzysz na jego miejsce a tu normalny człowiek
:)


Offline Światus

Odp: AUTOKOMPROMITACJA STRAŻNICY
« Odpowiedź #265 dnia: 02 Styczeń, 2024, 13:08 »
    Tak się naoglądałem "Statutowego", że postanowiłem sprawdzić, kto jest "Babilonem Wielkim". Po przeczytaniu dość krótkiego artykułu, moje słownictwo wzbogaciło się o kilka synonimów kobiety świadczącej usługi dla ludności... Nie będę cytował całych wypowiedzi, a jedynie określenia.
    Art. Tajemnica — kim jest nierządnica „Babilon Wielki” (Strażnica 1 kwietnia 1989).

  • prostytutka
  • osławiona prostytutka
  • bezwstydna uwodzicielka
  • nierządnica (z wersetu)
  • matka nierządnic (z wersetu)
  • wielka nierządnica
  • ponętna nierządnica, na dodatek ustosunkowana
  • ulicznica
  • właścicielka domu publicznego

Możemy też znaleźć 3 określenia przedstawicielek płci pięknej:

kobieta
femme fatale
dama

https://wol.jw.org/pl/wol/d/r12/lp-p/1989240
« Ostatnia zmiana: 02 Styczeń, 2024, 13:13 wysłana przez Światus »
Czy warto zrywać relacje z powodu omylnej Strażnicy?


Offline Sebastian

Odp: AUTOKOMPROMITACJA STRAŻNICY
« Odpowiedź #266 dnia: 02 Styczeń, 2024, 20:33 »
ciekawe kiedy zostanie nazwana sexworkerką :)
Cytat: dziewiatka
Sprawa świadków też się rozwiąże po ogłoszeniu pokoju i bezpieczeństwa przyjdzie nagła zagłada i świadka nie będzie spojrzysz na jego miejsce a tu normalny człowiek
:)


Offline Światus

Odp: AUTOKOMPROMITACJA STRAŻNICY
« Odpowiedź #267 dnia: 03 Styczeń, 2024, 10:15 »
    Powiedzenie mówi, że jak nie można, a bardzo się chce, to można. To zaś oznacza badanie (czaso)pism dla wnikliwych.  ;) Dziś zajmiemy się odpuszczaniem grzechów przed ofiarą okupu.
    Art. Przebaczanie grzechów przed złożeniem okupu (Strażnica marzec 2024).

    "Nasze grzechy mogą zostać przebaczone tylko dzięki okupowi, który Jezus zapłacił swoją krwią (Efez. 1:7). Jednak w Biblii czytamy: „Bóg (...) wyrozumiale przebaczał grzechy w przeszłości”, czyli jeszcze zanim Jezus złożył życie w ofierze (Rzym. 3:25). Jak to możliwe, że Jehowa przebaczał grzechy popełnione przed złożeniem ofiary okupu i nie łamał przy tym swoich doskonałych zasad sprawiedliwości?

    Z punktu widzenia Jehowy okup został niejako zapłacony w chwili, gdy powziął On postanowienie o „potomstwie”, które wybawi ludzi przejawiających wiarę (...). Miał On całkowitą pewność, że w wyznaczonym czasie Jego jednorodzony Syn będzie gotowy złożyć swoje życie w ofierze (...)."

https://wol.jw.org/pl/wol/d/r12/lp-p/2024327
***

    Jakiś czas temu cytowałem tekst o Apostołach spożywających emblematy jeszcze przed namaszczeniem. czyli o tzw. 'przewidywanych pomazańcach'. Ten artykuł mówi wg mnie dokładnie o tym samym mechanizmie.
    Jedno nietypowe wydarzenie to precedens, ale dwa to już reguła.
Jehowa odpuszczał grzechy tysiące lat przed ofiarą okupu.
Na dzień przed śmiercią Jezusa i 53 przed zesłaniem Ducha Św. ustanowił pomazańców.

    Czy na podstawie tej samej zasady, Jehowa mógł ustanawiać pomazańców w czasach starożytnych? Przecież już w raju wiedział, że ofiara okupu zostanie złożona... Wszak Jeremiasz pisał, że Nowe Przymierze będzie polegać na odpuszczeniu grzechów (Jr 31:33-34).
Czy warto zrywać relacje z powodu omylnej Strażnicy?


Offline Opatowianin

Odp: AUTOKOMPROMITACJA STRAŻNICY
« Odpowiedź #268 dnia: 03 Styczeń, 2024, 11:20 »
Według przynajmniej części ŚJ pierwszymi "pomazańcami" była pewna kobieta i jej siedmiu mężów, o których pytali Jezusa saduceusze (Łk 20:27-36). Koronnym argumentem jest dla nich werset 36 (w PNŚ): "właściwie nie mogą już umrzeć". A przecież - zdaniem "mędrców" z Brooklynu/Warwick - wszyscy poza "archaniołem" i 144 000 "właściwie mogą umrzeć", bo "nie otrzymali nieśmiertelności" :D :D :D


Offline foks

Odp: AUTOKOMPROMITACJA STRAŻNICY
« Odpowiedź #269 dnia: 03 Styczeń, 2024, 14:05 »
co to za promowanie lub co najmniej usprawiedliwianie przestępczości?!
co to w ogóle za chrzanienie o "umiarze" w piciu, skoro Joe ma prowadzić samochód w drodze powrotnej?
zasady są jasne: prowadzisz, nie pijesz _ani_grama_ alkoholu!

sprawa sprzed wielu lat i nie wiadomo czy autor artykułu jeszcze żyje, ale publikowanie takich treści powinno być karalne...
i ta uwaga pod gwiazdką wg mnie nie załatwia sprawy...
Easy! W większąści krajów świata dopuszczalne są limity spożycia alkoholu nawet do 0,8 promila.
To nawet 2 browarki czy 2 lamki wina.