Ujmę to tak...
Był sobie pewien brat (zaczynam tak, bo zwrot "pewien", ksiądz,"pewna" siostra, "w pewnym" czasopiśmie, to ulubione zwroty w przykładach jak najbardziej "autentycznych zdarzeń"), który przeczytawszy w "Dokonana Tajemnica", na s.225 w roku 1925, że archanioł Michał to papież, wstał na zebraniu i krzyknął: NIEPRAWDA!!!! To Jezus Chrystus. KOMITET. Nie okazał skruchy, i został wykluczony, i wywalony na swoją wstrętna odstępczą twarz, poza zbór.
Tęsknił jednak za mateczką organizacją i na starość postanowił- wracam, okażę skruchę, wierzę "niewolnikowi", bo jego słowo pochodzi od Jehowy.
Jak postanowił tak zrobił. Wrócił skruszony staruszek i mówi - "wierzę, że Archanioł Michał to papież antychryst poplecznik szatana!!"
Niestety podetknięto mu pod nos "Prowadzenie rozmów na podstawie Pism" z 1991 otworzono na str. 132, gdzie wyraźnie stoi, że Archanioł Michał to nie papież, lecz Jezus Chrystus... I wywalono staruszka odstępcę, za publiczne głoszenie odstępczych nauk, na zbitą, - podwójnie odstępczą twarz...
A skołowany staruszek zapytał:
CZY MOŻNA ZAUFAĆ LITERATURZE "TOWARZYSTWA STRAŻNICA"?