Zebraniowe przykłady - czyli absurdalna logika w działaniu :)

[tomek_s]

Rozumiem

[Dietrich]

Nie chodziło mi o straszych tylko o same zebrania. Tam jakos nie widze duchowości.

Z biegiem czasu również przestałem ową duchowość odczuwać. Bardziej hurraoptymizm w stosunku do wszystkiego, co zadecydowało CK.  Głosicielaki klaszczą z radością na wszystko, co przedstawi "niewolnik". Nazbyt powściągliwe zachowanie jest odbierane jako oznaka zwątpienia, apatii. Ci, którzy nie potrafią udawać, czują się z tym źle.

[franki]

Ja od 2-3 lat czulem sie w organizacji jak weteran, ponad 20 lat glosiciel...nic mnie nie zaskakiwalo...takie zawieszenie w prozni...
Niby jakies zmiany ale w sumie to nic nowego. Np. jak pojawily sie stojaki od razu wszem i wobec mowilem ze nie ide na to. To byl jeden z moich punktow zapalnych
Na poczatku lat 90 wystalem sie z literatura i nie mam zamiaru do tego wracac. Ciekawe jakie jeszcze beda odgrzewane kotlety

[KAZ]

Zależy Tomku ja na to spojrzeć. Jako pewnie katolik postrzegasz też pewna różnice w braku owego sacrum gdyż w tradycyjnych kościołach aż tym kipi. To przekłada się na odczucia duchowości u SJ przez Katolika. Z drugiej strony w każdą wspólnotę wkrada się jakaś mechaniczność czy sztywność żeby nie rzec martwica. Nie jest to stricte domeną samych zebrań ŚJ ale u nich zdecydowanie jeszcze do tego dochodzi pewne pełne zawierzenie Niewolnikowi. Pewna zatrata czujności i wrażliwości jaka za tym idzie. Część z nich nawet jak czuje inaczej to nie krzyknie Hosana ! bo to nie wpasowuje się w duchowe uniesienie jakie trzyma organizacja przez schemat zebrań. Krótko pisząc tu ma być porządek (pewien zamordyzm) a nie wykwity niekontrolowanej duchowości czy entuzjazmu.

Takie moje zdanie.

[tomek_s]

Głosicielaki klaszczą z radością na wszystko, co przedstawi "niewolnik". Nazbyt powściągliwe zachowanie jest odbierane jako oznaka zwątpienia, apatii. Ci, którzy nie potrafią udawać, czują się z tym źle.

Czyli taki kontrolowany spontan.

[tomek_s]

Faktycznie, może trudno mi zrozumieć jak sie nie było śj.  Ale i tak uważam za strate czasu wspólne czytanie gazety. Jak można ją przeczytac w domu.

[KAZ]

to nie tak.

[Dietrich]

Czyli taki kontrolowany spontan.

W pełni przemyślany, kontrolowany i oczekiwany. 
"czyż nie powinniśmy być wdzięczni?", "czy doceniasz?", "Jakże szczęśliwi jesteśmy, ponieważ...", " czy teraz jeszcze bardziej ochoczo...?",  "Jakże budujące jest...", i milion podobnych.

Niestety, na pewnym etapie jest to raczej dziecinne; wręcz irytujące.

[tomek_s]

Często byłem zapraszany na takie zebrania... jakos nie skorzystałem. Zastanawiam się czy osoba z zewnątrz tak sobie może wejść jakby nigdy nic. Niezapraszana.

[KAZ]

"czyż nie powinniśmy być wdzięczni?", "czy doceniasz?", "Jakże szczęśliwi jesteśmy, ponieważ...", " czy teraz jeszcze bardziej ochoczo...?",  "Jakże budujące jest...", i milion podobnych.

No tak "każdy tutaj przyzna", "logicznie rzecz biorąc"", "nikt nie zaprzeczy", " rozsądny wydaje się wniosek", "będąc tak uświadomieni" etc. ... 

[matus]

Zastanawiam się czy osoba z zewnątrz tak sobie może wejść jakby nigdy nic. Niezapraszana.

Może.
Tylko trzeba się pilnować żeby poziom absurdalności tego, co się zastanie nie spowodował przegrzania mózgu.

No i lepiej się nie przyznawać, że ma się "insiders knowledge".

[tomek_s]

No tak "każdy tutaj przyzna", "logicznie rzecz biorąc"", "nikt nie zaprzeczy", " rozsądny wydaje się wniosek", "będąc tak uświadomieni" etc. ...

Mnie sie jeszcze podoba: "mając niezbite dowody"

[Dietrich]

  Nie wierzę, że nie byłeś na zebraniu 

[tomek_s]

Nie wierzę, że nie byłeś na zebraniu 

Zaproszeń miałem wiele. Nigdy nie skorzystałem.

[KAZ]

Ten przykład taki nietrafiony, bo przecież dokładnie gdyby Dawid był zaangażowany w wykonywanie woli Jehowy to nici z linii rodowej Jezusa
Przeciez dlatego że nie był zaangażowany a wręcz ZGrZZESZYŁ biorąc męzatke i na dotatek zabijając jej męża.... znaleźli sie w linii rodowej jezusa.....
Może więc własnie taka nagroda to była?
Może Bóg wręcz oczekuje aby nie być zaangażowanym w wykonywanie jego woli i potem BŁOGOSŁAWI

R2D2 się uśmiałam!! ;-) może założę wątek "Logika wg R2D2, czyli o czym na pewno nie wiedziałeś... "
;-)

Nieśmiało chciałbym ponownie zapytać. Dlaczego nici z linii rodowej ? Ktośmi wyjaśni ? Trafiłem przypadkiem na tę wypowiedź i mnie zaciekawiła. Może się mylę lub czegoś nie zrozumiałem w przelocie, więc niech mnie ktoś poprawi jak nie mam racji. Czy gdyby Dawid nie miał syna z Batszebą a inną zmieniło by to linę rodowodową Jezusa, iż jest z rodu Dawida ? Chyba nie zrozumiałem gdzie tu owa gloryfikowana logika ?