Kontakty dziadków z wnukami należą się jak psu buda. https://www.odpowiedziprawne.pl/-kontakty-dziadkow-z-wnukami
Dobry link
Pozwoliłam skopiować sobie z tej strony cytaty:
"Kwestia kontaktów dziecka z członkami rodziny została uregulowana w Kodeksie rodzinnym i opiekuńczym (K.r.o.), a konkretnie można tę regulację odnaleźć w art. 1136. Na jego podstawie zasady regulujące kontakty między rodzicem i dzieckiem stosuje się również do kontaktów dziecka z:
dziadkami, rodzeństwem, powinowatymi w linii prostej, innymi osobami, które sprawowały dłuższy czas opiekę nad dzieckiem.
Na mocy tych przepisów
dziadkom wprost przyznano prawo do kontaktów z wnukami. Dziadkowie oraz wnuki mają zarówno prawo, jak i obowiązek wzajemnego utrzymywania kontaktów. Mogą one przybierać różne formy, takie jak:
spotkania w miejscu zamieszkania dziecka,
spotkania poza miejscem zamieszkania dziecka,
zabieranie wnuków przez dziadków w inne miejsce,
porozumiewanie się z dzieckiem,
utrzymywanie korespondencji,
porozumiewanie się na odległość.
Prawo dla dziadków do kontaktów z wnukami jest określone wprost w kodeksie, dlatego nie trzeba go udowadniać ani wykazywać, że ono istnieje i powinno być realizowane. Wielopokoleniowa rodzina to wartość chroniona przepisami prawa, dlatego też jest to wprost zapisane w ustawie.
W ten sposób chronione są więzi rodzinne w sytuacji, kiedy dochodzi do konfliktów w rodzinie.Ustawodawca stara się dbać o interesy rodzin, a w szczególności o dobro dzieci. Niejednokrotnie zdarza się, że to one cierpią najbardziej, gdy w rodzinie dochodzi do konfliktów. Dlatego też wprowadzono do kodeksu takie przepisy – aby chronić dzieci w miarę możliwości przed negatywnymi skutkami konfliktów rodzinnych.
Zakaz kontaktów dziadków z wnukami lub ich ograniczenie
Od każdej zasady są wyjątki, gdyż przepisami nie można przewidzieć ani sztywno uregulować każdej sytuacji, jaką przyniesie życie. Prawo dziadków do kontaktów z wnukami, acz przyznane wprost, nie jest prawem bezwzględnym, gdyż czasem zdarzają się sytuacje, kiedy nieuzasadnione, a wręcz szkodliwe byłoby dopuszczanie do takich kontaktów.
Na podstawie art. 1132 K.r.o. kontakty takie ze względu na dobro dziecka mogą zostać ograniczone. Ograniczenie to może przybrać różne formy i polegać na:
zakazie zabierania dziecka poza jego miejsce zamieszkania,
zakazie spotykania się (osobistej styczności) przy zachowaniu innych możliwości,
pozwoleniu na spotkania jedynie w obecności któregoś z rodziców, kuratora sądowego lub innej wskazanej osoby,
ograniczeniu kontaktów jedynie do kontaktów za pomocą środków porozumiewania się na odległość,
zakazie kontaktów za pomocą środków porozumiewania się na odległość.
Całkowity zakaz kontaktów dziadków z wnukamiCałkowity zakaz kontaktów dziadków z wnukami jest możliwy do przeprowadzenia. Potrzebne byłoby ku temu przeprowadzenie postępowania w sądzie i uzyskanie odpowiedniego postanowienia.
W postępowaniu takim należałoby wskazać konkretne przesłanki i powody wskazujące, iż utrzymywanie owych kontaktów poważnie zagraża dobru dziecka lub też je ogranicza. Ustawodawca nie skonkretyzował, na czym polega to naruszenie lub zagrożenie dobra – sąd za każdym razem musi dokonywać oceny, co jest najlepsze dla dziecka; utrzymywanie owych kontaktów czy też ich zakazanie.
Zakaz kontaktów możliwy jest w wyjątkowych sytuacjach, kiedy np. dziadkowie demoralizują wnuki, wywierają na nie zły wpływ. Może to się odbywać poprzez dawanie złego przykładu (ale nie może tu chodzić o sytuacje błahe, powszednie). Może to być np. poważne nadużywanie alkoholu czy innych substancji odurzających, popełnianie przestępstw, demoralizowanie małoletniego, czynienie mu krzywdy, znęcanie się psychiczne lub fizyczne.WAŻNE!
Istnieje możliwość sądownego ustalenia ograniczenia lub zakazu kontaktów pomiędzy dziadkami i wnukami. Nie ma wskazanych konkretnych przyczyn, dlatego tak
ważne jest postępowanie dowodowe, aby przekonać sąd, że w danym przypadku konieczne jest ograniczenie lub zakazanie kontaktów."
Podsumowując - jest konkretny przepis dający dziadkom prawo do kontaktów z wnukami.
Jeśli syn Bożeny nie chce takiego kontaktu, to musi udowodnić, że jego matka zagraża dziecku albo że jest osobą zdemoralizowaną i dającą dziecku zły przykład.
Jestem baaaardzo ciekawa co temu synowi doradzi Nadarzyn.
Na logikę powinni chcieć ugody i zamiecenia sprawy "pod dywan" i szybkiego uciszenia jej, tak jak to robią ze sprawami dotyczącymi molestowania dzieci w zborach przez pedofili.
Ogólnie sytuacja smutna, bo jeśli będzie dochodzić do spotkań pomiędzy babcią a wnuczką, to z nakazu sądu. A co z tym synem? Wyjął serce z własnej piersi i odłożył na półkę? Organizację kocha, a z własną matką nie chce mieć kontaktu?