Czy czeka nas trzecia wojna światowa ?

[Sebastian]

rozumiem emocje i dziennikarzy i czytelników którzy chcieliby aby Rosja już teraz w tym momencie jeszcze dzisiaj przed południem całkowicie i faktycznie zbankrutowała, ale...

niestety, karmieni jesteśmy złudzeniami i clickbajtowymi artykułami pseudoekonomicznymi...

dziennikarz np. pisze artykuł pt. "Unia wstrzymuje (czas teraźniejszy) import rosyjskiej ropy i gazu" i czytelnik wyobraża sobie że w czasie gdy on czyta artykuł, to jakiś inżynier zmniejsza ciśnienie ropy i gazu w rurociągu, a to... gucio prawda!

bo z treści artykułu wynika, że jakieś kłótliwe marudy zebrały się i dyskutowały nad zaprzestaniem importu z Rosji, ale niczego konkretnego nie ustaliły

albo z treści artykulu wynika, że Olaf Szulc robił groźne miny a w głębi serca modlił się o węgierskie weto

itd. itp.

co więcej: takie wieści nie tylko nie przeszkadzają Rosji ale jej _pomagają_ gdyż cena ropy skacze w górę i Rosja sprzedaje mniej ale drożej!

a zatem: dużo wody w Wiśle upłynie, zanim Europa faktycznie zrezygnuje z rosyjskiego gazu i z rosyjskiej ropy...

[urgent]

Tak przeskoczyłem na nasze polskie boisko, bo chyba ono nas najbardziej dotyczy i powinno najbardziej interesować. I jak na złość (niektórym) łączy się z powyższym, co od dłuższego czasu tu wspólnie wałkujemy.
Nie, niepokoją mnie spadające ruskie rakiety na ukraińskie militarne obiekty nawet blisko naszej granicy, jak i niepokoiły dziesiątek tysięcy Ukraińców, którzy tłumnie wróciło do siebie na święta, też chyba nie czując większego zagrożenia z tego powodu!

Ciekaw jestem czy byłbyś zaniepokojony sąsiedztwem barbarzyńców, rozpaczających nad rozpadem stalinowskiego ZSRR i poddanych mu państw, otaczającym Polskę od całego wschodu a może też całej północy?
Czytając Cię, mam coraz mniejsze wątpliwości, że chcesz powrotu tego miru, w którym car putler pod groźbą rakiet dyktowałby wszystkim co mają robić a czego nie.

Bardziej niepokoi mnie wynik tego transportowego sporu. Czy podobnie jak w styczniu, kosztem naszej gospodarki (a więc polskich firm transportowych)  ulegniemy wydumanym żądaniom strony ukraińskiej i kolejni polscy przedsiębiorcy zostaną złożeni w ofierze na ołtarzu ukraińskiemu bożkowi,  .
Kraj, który zaledwie w ciągu 2 m-cy stracił 50% PKB i nic nie zapowiada, że jakkolwiek i kiedykolwiek szybko będzie to w stanie móc odbudować, ma takie przesadne nawet nie oczekiwania ale wręcz żądania.
Ale transport to tylko maleńki wycinek tej układanki. Koszty pomocy jaką ponosimy w „wspieraniu” Ukrainy stają się coraz bardziej niebezpieczne dla nas samych, wręcz katastrofalne. Zarówno pod względem finansowy ( już ponad 100 mld euro) jak i bezpieczeństwa militarnego.
Szef MSZ Ukrainy, Dmytro Kułeba chce, żeby Wielka Brytania przekazała swoje czołgi Ukrainie bezpośrednio, zamiast Polsce.

Dlaczego powołujesz się na żądania Ukraińców sprzed okresu ruskiej inwazji, twierdząc że one się nie zmieniły od tego czasu?
Jakie masz na to dowody?
To że Polska pomaga Ukrainie, widocznie ma ku temu powody których Ty najwyraźniej nie dostrzegasz

Co do wyrąbywania sobie korytarzy do Naddniestrza czy Kaliningradu przez „barbarzyńską swołocz” można to jak na razie  włożyć na półkę z bajkami. Posprawdzaj sobie, co będący teraz na topie „analitycy’ mówią w tej sprawie.

Nie dziwię się że tak uważasz, skoro Mariupol mylisz z Mariampolem.
Szkoda, że tak mało patrzysz na mapę.
Krymu i Donbasu przecież nie zajmowali rosjanie tylko krymianie, doniecczycy i ługańczycy a korytarz pomiędzy, z nie do końca  zdobytym Mariupolem to kto sobie wyrąbał?
A na zachód Chersoń kto zajął i w jakim celu bombarduje Odessę?
Ty czy uda się "wyzwolicielom" przerąbać do Nadniestrza to inna sprawa

Bardziej realny byłby malutki atak taktycznymi ładunkami nuklearnymi na terytorium Polski, aby Rosja raz na zawsze rozwiązała sobie problem całkowitego odcięcia  Ukrainy od jakiejkolwiek pomocy z zachodu.
Na pewno po tym, kraje nadbałtyckie nie tylko otworzył by swoje szlabany przed kolumnami rosyjskich czołgów, ale wręcz wyścielałyby przed nimi drogi czerwonymi dywanami.

To upiorna wizja dla nas, zatem pocieszam się inną, z jakiej również może skorzystać Putin, takie powiedzmy nowe From Russia with Love.

Tak, tak wyścielaliby czerwone dywany tak samo ja Ukraińcy to robią.
Tak myślących putlerowi tylko potrzeba. Wtedy mielibyście z powrotem ruski mir

[Blue]

Nie mam czasu odpowiadać na te wszystkie głupoty wypisywane przez Pantera (większość z nich i tak wypunktował dzielnie urgent) ale jedno trzeba powiedzieć stanowczo:
Jakikolwiek atak nuklearny na członka NATO takiego jak Polska to anihilacja Moskwy. Period. NATO nie da sobie w kaszę dmuchać, co już nie raz pokazało (vide Kosowo) i pokazuje teraz, tak naprawdę tocząc proxy war z Ruskimi faszystami. Dostawy uzbrojenia, wywiad oraz szkolenia to potężna broń, którą pośrednio NATO zabiło już nie jednego ruska.
Skoro NATO tak zaangażowało się w konflikt nie członka to wszelkie bajdurzenia o tym jakie to NATO słabe, jak to nie będzie bronić Polski można między bajki włożyć. Polska jest dla sojuszu dużo ważniejsza niż Ukraina, zresztą tak samo ważne są kraje bałtyckie. I tutaj radzę poczytać ekspertów wojskowych takich jak Wolski czy Wojczal.

Przypominam, że jeszcze kilka miesięcy temu Putin żądał wycofania NATO z krajów bałtyckich i Polski. Teraz, kiedy jego chore imperialne ambicje rozbiły się o armię Ukrainy (sic!) już niczego takiego głupiego nie pieprzy. Zdał sobie sprawę, że jedyne co ma to groźby nuklearne, których jakoś zachód się nie boi. I słusznie, bo jeśli jego arsenał nuklerany jest tak samo skuteczny i rozkradziony jak regularna armia, to może się okazać, że Putin ma tylko puste groźby.

[Sebastian]

Polska jest dla sojuszu dużo ważniejsza niż Ukraina, zresztą tak samo ważne są kraje bałtyckie.

między Polską a Ukrainą istnieją 3 różnice:
1) Ukraina ma gaz i ropę a Polska nie ma
2) Ukraina ma złoża innych cennych surowców a Polska nie ma
3) Ukrainę można dopiero skolonizować a Polska jest już zagospodarowana

[Matylda]

między Polską a Ukrainą istnieją 3 różnice:
1) Ukraina ma gaz i ropę a Polska nie ma
2) Ukraina ma złoża innych cennych surowców a Polska nie ma
3) Ukrainę można dopiero skolonizować a Polska jest już zagospodarowana

Nie umiem się zdecydować które z tych różnic są wadami a które zaletami w zaistniałych okolicznościach.

[Sebastian]

pod względem motywacji do "bronienia" jakiegoś kraju przez Zachód, wszystkie te 3 argumenty wskazują, że Zachodowi "opłaca się" bronić Ukrainę (ale niekoniecznie opłaca się bronić Polskę), gdyż:
1) można zająć ukraińskie złoża ropy i gazu
2) można zająć ukraińskie złoża innych surowców
3) można "zagospodarować" Ukrainę jako kolonię Zachodu

[Blue]

między Polską a Ukrainą istnieją 3 różnice:
1) Ukraina ma gaz i ropę a Polska nie ma
2) Ukraina ma złoża innych cennych surowców a Polska nie ma
3) Ukrainę można dopiero skolonizować a Polska jest już zagospodarowana

1) Polska to 6 gospodarka UE.
2) Jednak jakieś tam złoża mamy - np. jesteśmy 6 na świecie eksporterem miedzi.
3) Cóż to za logika - bardziej bronić ewentualnej "koloni" niż tej, która już mamy?
4) Polska to frontpoczta zachodu na wschodzie. Bez niej, Zachód byłby narażony na walkę z Moskalem na swoim terytorium. Z strategicznego punktu widzenia, Polska jest państwem który musi pozostać w zachodniej strefie wpływu.

Jeszcze jedna rzecz - często mówi się, że NATO nas obroni, nie obroni. Nawet ja tak przed chwilą napisałem. Jednak jest inaczej - TO MY JESTEŚMY NATO. NATO będzie się bronić także polskimi siłami - w przeciwieństwie do Ukrainy, mamy nowoczesną broń - Abramsy, F16 i przewagę wywiadu.

[Gremczak]

rozumiem emocje i dziennikarzy i czytelników którzy chcieliby aby Rosja już teraz w tym momencie jeszcze dzisiaj przed południem całkowicie i faktycznie zbankrutowała, ale...

No i co by to dało takie  'bankructwo?'

Niemcy ,Polska USA, Hiszpanie i wiele innych państw już były  'bankrutami.'
Niektóre wielokrotnie.

[urgent]

No i co by to dało takie  'bankructwo?'

Niemcy ,Polska USA, Hiszpanie i wiele innych państw już były  'bankrutami.'
Niektóre wielokrotnie.

A dałoby to że car putler nie miałby środków lub miałby zdecydowanie za mało na wyposażenie swoich zbrodniarzy.
Przyśpieszyłoby to koniec jego chorych, imperialnych marzeń i ocaliłoby życie wielu ludzi.
Utrata pracy i pieniędzy przez ruskich spowodowałyby też masowe wystąpienia przeciw putlerowi.
A to mogłoby oznaczać koniec jego władzy, panie ekspert

[Sebastian]

no właśnie niekoniecznie "bankructwo" jest równoznaczne z zaprzestaniem finansowania wojny

mówi się ostatnio o tzw. bankructwie technicznym ale ono oznacza niezapłacenie odsetek od długów zagranicznych (które Rosja owszem, ma, ale naprawdę niewielkie - tzn. ok. 4% PKB)

nawet jeśli Rosja nie dostanie wpływów za sprzedawaną ropę czy gaz (albo dostanie tychże wpływów mniej) to nadal ma potężne wpływy podatkowe, wpływające do Banku Rosji

ponadto, Rosja (jak każde państwo) może emitować pieniądz fiducjarny w dowolnej ilości, a to pozwala na "jechanie na rezerwie" przez dobrych kilka lat albo i przez pełną dekadę

ponadto, Chiny chętnie zrobią z Rosją kolejny interes, kupując różne towary po okazyjnej cenie

sumując, nawet 12-15 lat po ewentualnym "bankructwie" Rosja może nadal mordować Ukraińców.

[Gremczak]

A dałoby to że car putler nie miałby środków lub miałby zdecydowanie za mało na wyposażenie swoich zbrodniarzy.
Przyśpieszyłoby to koniec jego chorych, imperialnych marzeń i ocaliłoby życie wielu ludzi.
Utrata pracy i pieniędzy przez ruskich spowodowałyby też masowe wystąpienia przeciw putlerowi.
A to mogłoby oznaczać koniec jego władzy, panie ekspert

To tak nie dzieła jak napisałeś.

[Vog]

A dałoby to że car putler nie miałby środków lub miałby zdecydowanie za mało na wyposażenie swoich zbrodniarzy.
Przyśpieszyłoby to koniec jego chorych, imperialnych marzeń i ocaliłoby życie wielu ludzi.
Utrata pracy i pieniędzy przez ruskich spowodowałyby też masowe wystąpienia przeciw putlerowi.
A to mogłoby oznaczać koniec jego władzy, panie ekspert

Żyjesz złudzeniami.
Bankructwo Rosji jest praktycznie niemożliwe. Od dawna przygotowywali się do tej wojny gromadząc ogromne rezerwy finansowe. Ich dług publiczny jest jednym z najmniejszych na świecie.
Kraj może się jedynie stać niewypłacalny. Jest to wyłącznie kwestia techniczna i polityczna.
Wiele krajów było już w swojej historii niewypłacalnym, jednocześnie będąc w szczycie swojego bogactwa.
Bardzo dobrze tłumaczy to ten wykład. Więcej obiektywizmu a mniej emocji a zrozumiesz o co chodzi na świecie 
Zachęcam się zapoznać, bo karmieni jesteśmy propagandą i pobożnymi życzeniami zamiast faktami:

[Sebastian]

no właśnie niekoniecznie "bankructwo" jest równoznaczne z zaprzestaniem finansowania wojny

aby zrozumieć, dlaczego sankcje (nawet bolesne) nie powstrzymują Putina przed kontynuowaniem wojny, porównajmy całą Rosję do uciążliwego sąsiada, który jest złodziejem pijakiem menelem i oszustem.

ktoś mógłby usłyszeć, że komornik zablokował menelowi konto bankowe i na tej podstawie mógłby wyciągnąć błędny wniosek, że menel w końcu wytrzeźwieje, bo zabraknie mu pieniędzy na alkohol...

niestety, to tak nie działa...

menel może np. zwolnić się z dotychczasowej pracy i zatrudnić się na jakiejś budowie na czarno
menel może np. włamać się sąsiadowi do komórki i ukraść sąsiadowi rower, a rower sprzedać i pieniądze przepić
menel może prowadzić niezarejestrowaną działalność gospodarczą i np. handlować pokątnie na rynku
menel może mieć dziuplę w której przechowuje kradzione samochody na sprzedaż
itd. itp.

z Rosją jest podobnie jak z tym menelem

zwolni się z pracy i zatrudni na budowie - podobnie Rosja np. zamiast sprzedawać gaz do Europy sprzeda go do Chin lub do Indiii
włamie sie do komórki i ukradnie rower - podobnie Rosja np. może spróbować sprzedać zboże zrabowane Ukrainie
prowadzi niezarejestrowaną działalność - podobnie Rosjanie mają założone setki firm w Kazachstanie nieobjętym sankcjami

tak jak nawet niezbyt mądry alkoholik może dość skutecznie omijać "sankcje" ze strony organu egzekucyjnego, tak samo i Rosja może kombinować i dalej kontynuować swoją przestępczą działalność

[Panter]

Jak by nie patrzeć Naddniestrze jest częścią Federacji rosyjskiej .Ponadto ruski h trzeba potraktować zgodnie z ich wielowiekowymi zasługami,niech zdychają z głodu i wybiją się sami o ostatniego kartofla,historia tego narodu nieraz pokazała ,że  mordować,gwałcić ,szabrować to ich żywioł,jest okazja pozbyć się pasożyta.Za komuny mieliśmy takie noworoczne życzenie by w nadchodzącym roku Chińczycy dwa razy napadli na Polskę zawsze znalazł się ktoś kto oponował i wołał chyba zwariowałeś wtedy odpowiadaliśmy nie ale pomyśl oni musieliby dwa razy tam i z powrotem  przejść przez ryskich. Takie to były czasy i takie marzenia niezbyt wyszukane jednak warto wziąć pod uwagę doświadczenie takich rodzin jak moja każde zetknięcie zmiłujacymi pokój ruskimi kończył się grabieżą uprowadzeniami mordami.Spora grupa obywateli polskich miejsce swojego urodzenia ma wpisany Kazachstan lub inną republikę sowiecką bo ich rodzice zostali uprowadzeni przez tych zwyroli. Inną sprawa to to że tak zwane wyzwalanie bratnich narodów było związane z powszechnym okradaniem zakładów przemysłowych i tu nie zwykły obywatel został okradziony z zegarka i roweru ale państwo w sposób perfidny zostało ograbione a te k..wy chcą by jeszcze być im wdzięczni i czcić złodziejka i gwałcicieli. Dziś to samo robią w Ukrainie,tak że lepiej by było gdyby ten naród wymarł.

Jak by Ci tu odpowiedzieć, żebyś zechciał spojrzeć na to zagadnienie nieco szerzej. Może posłużę się pewnym porównaniem, jak kiedyś uczono nas w Szkole Teokratycznej.

Armia Czerwona w 1945 r liczyła 11,4 milionów sołdatów. W tej armii służyło w sumie od 6-7 milionów Ukraińców. Ale oni wyzwalając nie grabili, niszczyli, zabijali i gwałcili. Oni jak żołnierze z NRD strzelali w powietrze, pracowali w kuchni i tylko przeprowadzali staruszki na drugą stronę ulicy.
 A propos NRD, to w UPA służyło 35 tyś, a do SS Galizien zgłosiło się 80 tyś.  I dziś po niespełna 80 latach jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki teraz są to „nasi bracia” i to „nasza wojna”?  Zatem radośnie zaśpiewajmy Czerwoną kalinę!!!
A patrz … ruskie jakie były takie pozostały.

Dla zainteresowanych garść opracowań historycznych tego zagadnienia.
PS. Ponieważ dokument nagle się nie ładuje podaję link do kopii

Zobaczmy na pewien inny opis wydarzeń.

Relacje świadków mówią często o wyrafinowanym okrucieństwie sprawców. Ofiary gwałtów były dodatkowo okaleczane, a ich zbezczeszczone zwłoki pozostawiano na ulicach, jak to miało miejsce m.in. w Strzelcach Opolskich, gdzie czerwonoarmiści w odwecie za zastrzelenie przez członka Hitlerjugend sowieckiego oficera, spalili większość zabudowań w centrum miasta, uprzednio plądrując domy, zabijając i gwałcąc. Pokaleczone zwłoki kobiet leżały jeszcze długo wśród pogorzelisk. W Boguszycach jeden z pijanych żołnierzy paradował przez wieś z obciętą kobiecą piersią nabitą na bagnet zamocowany u wylotu lufy karabinu. Zwłoki miały często obcięte członki, rozprute podbrzusza, butelki i inne przedmioty umieszczone w kroczu. Zdarzało się, że oddawano na nie ekskrementy, jakby w ten sposób chciano jeszcze bardziej upokorzyć swoje ofiary.  źródło

Dziwne, ale jakoś te opisy są tak zbieżnie podobne do tych jakie znamy choćby z Wołynia.

[Blue]

Wiesz co Panter. Ty to jednak jesteś mocno chory.

Nie psychicznie. Po prostu na chory nacjonalizm i ksenofobię.