to co napisał 7twarzy budzi zaufanie, jeśli chodzi o fachowe przygotowanie założyciela wątku (w sensie, że 7twarzy pośrednio potwierdził, że założyciel wątku "jest lekarzem, a nie szarlatanem")
natomiast kwestia oceny tego czy główną przyczyną problemów konkretnego człowieka jest pobyt w sekcie czy inne czynniki, to kwestia dyskusyjna.
Jedni uważają tak, drudzy siak, a ja dopuszczam opcję, że psycholog mógł w konkretnym przypadku mieć podstawy do takiego a nie innego stwierdzenia.
Z drugiej strony patrząc, religijność to kwestia delikatna, możliwe więc że psycholog mając do czynienia z 2 różnymi przypadkami mógł jednej osobie powiedzieć, że jej problemy wynikają z przynależności do sekty, a drugiej mógł powiedzieć że jej problemy mają inne przyczyny. I ta osoba co usłyszała "inne przyczyny", mogła pochwalić się tym w zborze, a druga osoba mogła nikomu nie opowiadać że była u psychologa, gdyż mogła obawiać się reprymendy że jest "słaba duchowo" (i dlatego łazi po lekarzach "służących szatanowi" zamiast "zaufać Jehowie"). W takim wypadku wiedza 7twarzy byłaby niepełna gdyż jedni pacjenci opowiadaliby mu że byli u tego konkretnego psychologa, a inni obawialiby się przyznać do wizyty u psychologa.